Skocz do zawartości

Pstrągi 2011


Sławek

Rekomendowane odpowiedzi

A tu nastepny wojownik :mellow:

.

Miejsce to mala rzeczka jak widac na fotkach.Ryby staly pierwsza na takim malym rozlewisku(tabla)

druga wziela pod drzewami zwisajacymi nad wode,

przyneta to KILER od ...... :mellow: chyba widac na zdjeciu a nie chce robic propagandy.Rybki oczywiscie plywaja dalej i mam nadzieje ,ze sie znowu spotkamy!!!! B) Pozdro.

post-637-1348915565,8237_thumb.jpg

post-637-1348915565,9632_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 620
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Urrida w Islandii. Pstrągi walczyły bardzo ostro! Złapane na obrótówke - Aglia 3 kolor ciemny brąz. Pierwszy od góry ma 46 cm i wage 2,5kg:)

 

Zdjecie wywalone -> regulamin.

Szkoda że miła relacja została dosłownie zarżnięta tym zdjęciem. Prośba o zapoznanie się z regulaminem, później zamieszczanie zdjęć, oraz potraktowanie tego jako ostrzeżenie - pierwsze i ostatnie. Propagujemy wypuszczenie wszystkich ryb, nawet w krajach gdzie akceptowalne jest zabranie kilku sztuk. Chętnie bym poczytał o łowach na Islandii, ale bez rzeźnickich zdjęć.

Pozdrawiam

Standerus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj start jeszcze po ciemku. W trakcie drogi świt. Nad rzeką już jasno ale wcześnie. Na początek skubnięcie w obrotówkę jakiegoś trzydziestaczka.

Zakładam wobera i znowu wyjście. Dwa zakręty dalej (szedłem pod prąd) rynienka pod drugim brzegiem. Rzucam lekko pod prąd i prawie pod sam drugi brzeg. Kilka krótkich podciągnięć wobkiem i... uderzenie takie, że ręka poddała kij prawie równolegle do linki.

Krótki hol bo i ryba nie największa - 42cm. Buźka i do wody - bez fotki. Wobek - niezawodna siódemka. Później podobnej wielkości kleń i szczupaczek ze 35cm na to samo bo woba w takich przypadkach nie wymieniam.

O siódmej zwinięcie sprzętu i do pracy. Tylko teraz jakoś dziwnie wieczorem ziewam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chwilę czasu, więc pozwolę sobie opowiedzieć historyjkę

 

Otóż podczas dzisiejszego wypadu na pstrągi wtłoczyłem sobie kolejne życiowe lekcje: ufać tylko temu co naprawdę sprawdzone, oraz lenistwo nie popłaca, choć ta druga prawda dotknęła mnie już parokroć boleśnie wcześniej.

A zaczęło się od tego że moim pstrągowym kręciołem obsługiwałem ze 3 tygodnie temu wiślane klenio-bolenie, stąd nawinąłem na szpulę nową 0,22. Teraz oczywiście nie chciało mi się zmieniać szpuli, więc łowiłem tym co było, w przekonaniu że pstruchy nie będą miały nic przeciw. Faktycznie nie miały - bardzo szybko coś zażarło mojego killer weterana, co ciekawe już na etapie spływania pod nawis, bo gdy zamknąłem kabłąk ryba już siedziała. Mignął mi zanim odjechał z nurtem, więc wiem że był naprawdę godny, jednak po paru metrach ten znienawidzony luz, a potem kocia morda - zerwał 0,22 :huh:

Sprawa się szybko wyjaśniła: o ile liniową wytrzymałość żyłka miała jako taką, o tyle na węźle rwała się w ręku niczym nitka. Wk...wiłem się, bo pomijając fakt straty woblera którego urobek liczy się w dziesiątkach ryb, to poprostu wielka szkoda ryby :( Mam nadzieję że jakoś się tego pozbędzie...

 

Po tej przygodzie powróciłem do wysłużonej 0,18, która w tym roku zaliczyła już ze 40 wypadów operując w temperaturze od -15 do +30 i ciągle jest diablo mocna, co po raz kolejny potwierdziło się wielokroć.

 

Poniżej zdjęcie największego wyjętego dzisiaj. Namierzyłem mu niemal 45. Jako że wydało mi się iż już widziałem tak ślicznie naciapaną rybę, zajrzałem do swojego domowego archiwum i zdecydowałem się zamieścić również zdjęcie ryby złowionej podczas odwilży 10 lutego. Namierzyłem jej wtedy 43cm.

 

.

 

post-4520-1348915615,9425_thumb.jpg

post-4520-1348915616,124_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega się widzę wyspecjalizował w łowieniu starych znajomych...

 

Gratulacje

 

A dzięki

 

Ale jak to się dzieje to pojęcia nie mam... Rzeka w tamtym miejscu szeroka, charakter niemal nizinny, jak ja na te same trafiam pozostanie dla mnie sekretem :unsure:

 

 

Żaden sekret - mało ich jest, a pstrąg jak żeruje to żre wszystko.

Co powinno dać do myślenia amatorom pałowania ryb i piewcom teorii w stylu wędkarz wody nie przełowi :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...