Skocz do zawartości

Pstrągi 2011


Sławek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 620
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Piękna rybka, gratuluje!

Ja również ostatnio dobrze połowiłem pstrągów przy huraganowym wietrze i deszczu. Co jakis czas z olch spadały do wody gałęzie robiąc sporo hałasu, ale rybą widocznie to az tak bardzo nie przeszkadzało.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile to zbieg okoliczności ,ale przy wietrze zawsze są dobre brania .Dziś zaliczyłem 53 i dwa 40+. Niestety wyprawa bez aparatu.Obiecałem sobie,że nigdy więcej bez aparatu się nie ruszam na ryby..Za jakś miesiąc bedzie może do złapania, jak nie skończy w maśle bo odcinek kill niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekcja pokory :mellow:

Nad wodą zjawiam się około godz. 8.00 idę w górę rzeki obrzucając, co bardziej obiecujące miejscówki.

Starannie dopasowuję przynętę do danej miejscówki by na maksa wykorzystać potencjalne możliwości.

Niestety, najlepsze, najciekawsze dołki, rynienki i kamulce są ....puste ???

Dochodzi 11.30

Bezrybie staje się nużące.

Wracam szybko. Chcę jeszcze przejechać na inny odcinek rzeki.

A miejscówki kuszą :D

W drodze powrotnej zaglądam w sprawdzane wcześniej miejsca.

Tak na jeden, dwa rzuty.

Pierwszy rzut.

Pstrągopodobny woblerek leniwie kolebie się w dryfie i ......... Znikąd pojawia się ryba.

Oceniam rozmiar na jakieś 45+.

Niestety ryba, chyba bardziej ciekawa, niż głodna. Stoi, jakieś pół metra, od spływającego pod mój brzeg woblera.

W zasadzie niewielki mam wybór. Wszystko dzieje się blisko. Na kilkumetrowej żyłce.

Przyśpieszam.

Ryba też ale nie na tyle by zagryźć. Po chwili pstrąg znika a ja zostaję z kocią mordą.

Kładką przechodzę na drugi brzeg.

Rzut w poprzek, krótki dryf i mam asystę mniejszego pstrąga. Ten, ma nie więcej, niż 35 cm.

Zaczynam gmerać w pudełku. Zmiany przynęt nie pomagają.

Pstrągopodobny wraca na agrafkę i sytuacja powtarza się. Jednak i ten pstrąg nie atakuje wabika.

Idę kilkanaście metrów w górę rzeki.

Ponowny rzut i zjawia się spory i gruby. Ma niemal 50 cm.

Ustawia się za woblerkiem i .........................nic :huh:. K...wa <_< .

Błyskawiczne myśli przelatują przez głowę. Co robić !!!

Cholera tamten (pierwszy) gdy przyśpieszyłem, zniknął.

Spowalniam ruch woblera a po chwili, spławiam go w kierunku ryby.

Jak zwolniony film.

Ryba ostrożnie podpływa i zbiera wobler jak muchę. Zacinam gdy widzę jak zamyka pysk, na tylnej kotwiczce, biorąc wobka w pół. Niestety nie zapinam.

W ułamku sekundy ryba znika i tylko szczytówka drży po całej akcji.

Znowu kombinuję. Zmieniam przynęty.

Nic. Cisza.

Pakuję klamoty do samochodu. Jadę

Zgodnie z planem docieram w kolejny odcinek rzeki.

Tu zaczynam od raczków i kogutów.

Zero.

Zapinam pstrągopodobny woblerek i w moment zjawia się taki około 40 cm.

Cholera weź :angry:

Nie posłuchał. Asysta trwała kilkanaście sekund i znika.

Mam dość. Wracam do domu.

Dawno już nie dostałem takiej lekcji :mellow:

 

.

 

post-160-1348915162,4407_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze wczoraj tak pomyslalem ..co z tym moim Popperem sie dzieje ? :mellow: . Bo to Pstrag jest wlasnie ...przebiegla bestia B) . Moge sie zalozyc ze juz planujesz jak temu 50takowi cos znowu powtorzyc . Co noc jak sie klade obmyslam co i jak podac moim bestyjom w Labiryncie ...co noc od pazdziernika 2010 :lol: .

normalna sprawa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzocznie dzisiaj był taki dzień, ja również przez kilka godzin łowienia doczekałem się jednego trącenia, prowadząc wobler dalej już myślałem że rzucę mu jeszcze raz, dobiero podnosząc przynęte pod szczytówką zobaczyłem kropkowańca koło 50 jak spokojnie się zatrzymał 20 cm za przynętą i powoli odpłyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze skrajności w skrajność-jak nie wiatrzysko to mróz dzisiaj -5C.

Przy okazji dzięki Tomy :mellow:

Sprzęt i sposób prowadzenia ten sam, przynęta hand made Tomy,co drugi rzut moczenie w wodzie trzech górnych przelotek.

O fajnie,widzę że na imitację okonka się połasił :D .Cieszę się bardziej niż jak bym sam złowił.Przy okazji Gratulacje dla pozostałych łowców kropasów. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...