Jez. Żarnowieckie (Żarnowiec)

[spinnerman]

Przy takiej presji jakiej poddane jest to " jeziorko " naprawdę często trzeba tam bywać żeby trafić na dzień kiedy szczupaki na moment zapominają co widziały już w swoim życiu. Jezioro jest stosunkowo niwielkie i tak proste, ze naprawdę nie trzeba być wędkarskim tuzem żeby tam skutecznie połowic, a ilość metrowek przekłada się proporcjonalnie do ilości godzin na nim spędzonych.

Druga sprawa to nachalne nagłaśnianie pojedynczych ryb we wszelkich mediach i oporne wałkowaniem zdjęcia tej samej ryby w różnych ujęciach... Takie delikatnie mówiąc "oszustwo medialne" które znakomicie wpływa na wyobraźnie co mniej doświadczonych wędkarzy

[TAURUS1989]

Panowie dlaczego ryby z żarnowca w szczególności te większe są takie poobcierane po bokach? 

[Deuce]

Kolega nie wie co pisze, jezioro na pewno nie jest przereklamowane. Byłem dwa razy na urlopie, za 1 razem miałem 3 kontakty z naprawdę dużymi rybami, 1 potwora na kiju i 2 odprowadzenia w mega słoneczny dzień. Te krokodyle tam pływają, co wcale nie oznacza, że jak się wypłynie raz na ruski rok to od razu trafi się metrowke.

[spinnerman]

Spokojnie brachu, wiem co piszę. Nie twierdzę, ze tych ryb tam nie ma, bo są. Twierdzę jedynie, ze jezioro jest za małe i za proste na tak dużą presję i ryby najnormalniej w świecie są przekłute.

Wiem jak zachowuje się duży szczupak gdy w jego zasięgu pojawia się 15 cm jerk czy guma; poprostu w niego lutuje, a nie odprowadza do łódki i patrzy czy nie stoi na niej Wizner hehe

Edytowane 19 Lipca 2017 przez spinnerman

[SzymusS]

Wizner hehe

Wnioskuję że znasz Andrzeja osobiście i łowiłeś z nim / rozmawiałeś, a nie tylko z widzenia lub z magazynów, skoro masz o nim taką opinię.

Tak się składa, że znam Andrzeja. Jest to dość specyficzna osoba ale też bardzo dobry wędkarz

[BOB1]

Andrzej jest nie mniej ani więcej "specyficzny" jak każdy z nas. Tylko nie każdy z nas ma spędzonych tyle godzin na tej wodzie, często bez względu na pogodę (oczywiście w granicach bezpieczeństwa własnego a przede wszystkim klientów) aby był w stanie zbliżyć się wynikami do wyników Andrzeja. A o jego klasie wędkarskiej świadczy nie tylko Żarnowiec. 

I nie piszę tego aby przypochlebiać się Andrzejowi (on sam doskonale wie, że to nie w moim stylu) ale dla tego, że jego wyniki wyraźnie pokazują ile można ...tylko, że nie wszyscy  

[smudek]

No w końcu jest przewodnikiem na Żarnowcu  

[godski]

Tyle że pewnie spędza On kilka dni w tygodniu na wodzie. Trochę statystyki też w tym jest.

[SzymusS]

Tyle że pewnie spędza On kilka dni w tygodniu na wodzie. Trochę statystyki też w tym jest.

Oczywiście że tak

 

Jego czas na wodzie przełożył się też na jego wiedzę o niej i umiejętności

Edytowane 19 Lipca 2017 przez SzymusS

[spinnerman]

Wnioskuję że znasz Andrzeja osobiście i łowiłeś z nim / rozmawiałeś, a nie tylko z widzenia lub z magazynów, skoro masz o nim taką opinię.

Tak się składa, że znam Andrzeja. Jest to dość specyficzna osoba ale też bardzo dobry wędkarz

Czyli jaką opinię??? Edytowane 19 Lipca 2017 przez spinnerman

[SzymusS]

niepozytywną

 

Jeśli tak nie jest, to źle odczytałem Twoje intencje, za co przepraszam

[wujek]

Adam, jeszcze trochę i też będziemy codziennie siedzieć na wodzie????

[spinnerman]

niepozytywną

 

Jeśli tak nie jest, to źle odczytałem Twoje intencje, za co przepraszam

Nie widzę tu żadnej opinii i nie oceniam. Po prostu piszę co widzę np. na FB.

Natomiast jestem pewien, ze co najmniej 50 % użytkowników tego forum gdyby spędzało na łowieniu tyle samo co lansujący się wszędzie nasi przewodnicy, to łowili by tyle samo a może nawet więcej i chyba nie ma potrzeby udowadniać tego w teorii.

ps. właśnie jeden z Żarnowieckich przeszedł wczoraj na emeryturę zawodową i ostro zajął się trollem ( jak wynika z FB ); zobaczymy ile metrowek z Ż pojawi się na FB ??? Bo z tego co lukam to lubi się sfocić nawet z 50-tką...

[spinnerman]

Ja dzisiaj skonczylem tegoroczny wyjazd na zarnowiec. Dzisiaj tylko 50tak.

Generalnie malo ryb na blatach, ale rozmiary nie rozczarowaly:) W kolejnosci: 112, 96, 90 cm i dosłownie parę mniejszych. Były też dni na zero, ale to mnie nie zrazalo bo dzien spedzony na wodzie to dobry dzień i moge dlugo czekac na to fajne branie:) Ogolnie wiec jestem bardzo zadowolony:)

Sent from my SM-G870F using Tapatalk

Mógłbyś tak z ciekawości wrzucić foty tych mamusiek ?

[SzymusS]

Nie widzę tu żadnej opinii i nie oceniam. Po prostu piszę co widzę np. na FB.

Natomiast jestem pewien, ze co najmniej 50 % użytkowników tego forum gdyby spędzało na łowieniu tyle samo co lansujący się wszędzie nasi przewodnicy, to łowili by tyle samo a może nawet więcej i chyba nie ma potrzeby udowadniać tego w teorii.

ps. właśnie jeden z Żarnowieckich przeszedł wczoraj na emeryturę zawodową i ostro zajął się trollem ( jak wynika z FB ); zobaczymy ile metrowek z Ż pojawi się na FB ??? Bo z tego co lukam to lubi się sfocić nawet z 50-tką...

 

Może nie 50%, ale na pewno duża część

Ale pełna zgoda, że kluczem do wyników jest czas spędzany nad wodą

 

 

Mógłbyś tak z ciekawości wrzucić foty tych mamusiek ?

 

http://jerkbait.pl/topic/84806-szczupaki-2017/?p=2184171

Ten opis dotyczy łowienia 7-VII

[radekc1991]

odnośnie słabych brań - patrząc na profil na FB Andrzeja Wiznera można wyciągnąć inne wnioski :-)

dokładniej ok 130 cm wniosków.

A widziałeś zdjęcie z miarką?

Chętnie zobaczę [emoji4]

[croock]

nie widziałem. nie widzę też powodu, dla którego miałbym nie wierzyć.

Edytowane 19 Lipca 2017 przez croock

[BOB1]

A widziałeś zdjęcie z miarką?

Chętnie zobaczę [emoji4]

Szanowny kolego. O ile znam Andrzeja i jego podejście do swojej pracy to szybciej zaniży wymiar ryby o 2 cm niż powiększy o 1 cm. Zbyt wielu obserwatorów jest jego poczynań i zbyt wielu "obcych świadków/klientów " uczestniczy w jego i ich połowach. Tutaj kłamstwo miało by bardzo szybko, krótkie nogi.

[spinnerman]

A widziałeś zdjęcie z miarką?

Chętnie zobaczę [emoji4]

No, 130 to ryba która nie trafia się co tydzień, co miesiąc, czy nawet rok...

Też chętnie zobaczył bym ją przy miarze; tak dla zaspokojenia swojej sceptycznej natury.

[milupa]

Proponuję jeszcze żeby to była miara atestowana przez Główny Urząd Miar z dokładnością do milimetra.

Idźcie Panowie na ryby, a skłonności śledcze przeniescie na inne dziedziny życia.

 

Koniec tematu.

[BOB1]

No, 130 to ryba która nie trafia się co tydzień, co miesiąc, czy nawet rok...

Też chętnie zobaczył bym ją przy miarze; tak dla zaspokojenia swojej sceptycznej natury.

Faktycznie. Najlepiej wyjść na ryby. Ja jutro ruszam na urlop rodzinny nad moje ukochane, zamordowane jezioro Pluszne i będę się cieszył z każdego zębatego powyżej 60 cm a co?!

Ale podsumowując z mojej strony, temat Żarnowiec-130 ... zadzwoniłem przed chwilą do Andrzeja. 130cm o którym toczy się dysputa było zmierzone, mierzenie zostało zarejestrowane na filmie a świadkami było w sumie 6 osób. To może uspokoi wątpliwości.

Z relacji Andrzeja o sytuacji na wodzie: wczoraj 105 i 90+ oraz kilka mniejszych a dzisiaj pustynia, bez wyników  

[wedkujacymarcin]

bardzo dziwne te wyniki 

 

 

Generalnie malo ryb na blatach, ale rozmiary nie rozczarowaly:) W kolejnosci: 112, 96, 90 cm

na kilkanaście wypraw miałem tam parę szczupłych od 30-55cm śmiech na sali to ma być łowisko szczupakowe? mój kompan zrezygnował po 4tej wyprawie  i uparł się na okonia no i trafił nie raz na bocznego troka eldorado okoniowe. Mnie okoń nie robi ale jak bym miał porównywać nasza Wisełka przełowiona to daje lepsze wyniki np. w boleniach na kilkanaście wypraw przynajmniej parę to było istne eldorado ża człowiek czuł się jak wybitny znawca tematu ))

Co to za bzdury że "rozmiary nie rozczarowały " ile trzeba wyciągnąć szczupaków aby trafić na takie olbrzymy? Ja wiem na ponad 200 szczupaków tylko jeden miał 74cm parę 60tek reszta to przewaga od 35-50cm. Widać w Żarnowcu pływa jeden kaliber - metrówka ponad i prawie mietrówka mniejszych to na samie siadają i się wypinają ze wstydu tak aby nie trzeba ich odhaczać - wiadomo szkoda czasu na wyprawie

 

Ten Pan Andrzej W. to chyba rybak co sieje reklamę? Kilku takich poznałem na komercyjnych łowiskach i zawsze były zdjęcia opowieści dziwnych treści...ehhh wdzialem te filmiki bez momentu zacięcia ryby - ale mi problem z sieci powyciągać i zaczepić na woblera powodzenia koledzy

Edytowane 19 Lipca 2017 przez wedkujacymarcin

[iNSaNeMaN]

Widać tam u was łowi sie.troche inaczej ...

[BOB1]

Kolego @wędkującymarcin, zapewne  Marcinie (bo imienia swojego nie podajesz)

Ten Pan W. to Andrzej a nie Adam. I nie jest rybakiem i gwarantuję ci, że do sieci bardzo mu daleko. A nawet powiem więcej, dzięki takim ludziom jak on na Żarnowcu sieci jest coraz mniej. Mogę zrozumieć Twoja frustrację , bo ci nie idzie albo nie dajesz rady ale trzymaj na wodzy ciężkość swojego tekstu (kontroluj błędy liternicze bo do końca nie wiadomo o co ci chodzi) i nie rzucaj kalumnii czy nawet insynuacji ... tym czasem napiszę , że to nieelegancko. Warto ważyć słowa i mieć trochę pokory wobec ludzi, którzy mogli bu cię baaaaardzo dużo nauczyć ... nie tylko na Żarnowcu.

Edytowane 19 Lipca 2017 przez BOB1

[milupa]

bardzo dziwne te wyniki

 

na kilkanaście wypraw miałem tam parę szczupłych od 30-55cm śmiech na sali to ma być łowisko szczupakowe? mój kompan zrezygnował po 4tej wyprawie i uparł się na okonia no i trafił nie raz na bocznego troka eldorado okoniowe. Mnie okoń nie robi ale jak bym miał porównywać nasza Wisełka przełowiona to daje lepsze wyniki np. w boleniach na kilkanaście wypraw przynajmniej parę to było istne eldorado ża człowiek czuł się jak wybitny znawca tematu ))

Co to za bzdury że "rozmiary nie rozczarowały " ile trzeba wyciągnąć szczupaków aby trafić na takie olbrzymy? Ja wiem na ponad 200 szczupaków tylko jeden miał 74cm parę 60tek reszta to przewaga od 35-50cm. Widać w Żarnowcu pływa jeden kaliber - metrówka ponad i prawie mietrówka mniejszych to na samie siadają i się wypinają ze wstydu tak aby nie trzeba ich odhaczać - wiadomo szkoda czasu na wyprawie

 

Ten Pan Andrzej W. to chyba rybak co sieje reklamę? Kilku takich poznałem na komercyjnych łowiskach i zawsze były zdjęcia opowieści dziwnych treści...ehhh wdzialem te filmiki bez momentu zacięcia ryby - ale mi problem z sieci powyciągać i zaczepić na woblera powodzenia koledzy

 

 

Na szczęście mamy wybór łowisk i nie trzeba tam jeździć i tym bardziej korzystać z usług przewodnika, a co do nazywania kogoś rybakiem to bym wstrzymał się z takimi sądami, zwłaszcza jak nie masz dowodu.