Skocz do zawartości

Jez. Żarnowieckie (Żarnowiec)


MATT1989

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dalej przy swoim źe duźe przynęty zabijają ryby. Tylko w tym roku padło parę szt.+100 info z piewszej ręki czyli od łowcy.Kotwice jak pięść robią robotę.

Bardziej niż wielkość kotwicy ma wpływ na przeżywalność długość holu i obchodzenie się z rybą. Kotwice można (czasem trzeba) ciąć. Także skoro "łowca" zabił "parę" metrówek tylko w tym roku, to może coś z jego techniką holu i ogólnie rozumianym kunsztem wędkarskim jest nie tak?

Dla mnie te ślady to otarcia od ciągania ryby po dnie łodzi i podbieraków żyłkowych. Widziałem takie rany u szczupaków w środkowej Szwecji, gdzie,oczywiście jak na szwedzkie jezioro była spora presja.

Niestety, mnóstwo ludzi nie umie poradzić sobie z dużą rybą. Obserwuję takie "komedie" czasem...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego,bez urazy-na tym co Ci napiszą koledzy z forum chcesz oprzec decyzję o wypłynięciu na taka wodę jak Żarnowiec?Zwłaszcza jak wieje?

 

Ło matko - następny  :D

 

A na czym mam oprzeć swoją decyzję o wyjeździe,  jeśli nie na radach doświadczonych kolegów , którzy nie jeden dzień spędzili na tej wodzie w ekstremalnych nieraz warunkach  ?

 

Takich tu przecież nie brakuje 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kiedyś, jak byłem młodszy, jakieś 20 lat temu jak przyniosłem szczupaka do domu na kolację, taki około 70-80 cm to pamiętam że strasznie ciężko było mi zdjąć luskę z niego. Co slę namęczyłem to moje.

Tak więc jak czytam o tych obtarciach od dna łodzi itp, to chyba że ktoś ma papier ścierny gradacji 10 na podłodze przyklejony, albo tłuczeń wysypany, to wtedy tak.

Jak dla mnie te wszystkie obtarcia są spowodowane śrubami silnika.

Najgorzej na płytkich partiach wody jak delikwenci pływają ze znaczną prędkością.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śruba to by go pocieła chyba 2.2 konia w ślizgu nie pływa wystarczy podbierak z żyłki albo plecionkowy i sprawa załatwiona jak zaczynałem lososiowanie z 7 lat temu to właśnie mieliśmy duży podbierak ale plecionka strasznie sztywna jak druty łosoś po tym podebraniu był w połowie ołuskowany nie nadający się do wypuszczenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obcieranie powoduje ścieranie śluzu a to może być przyczyną późniejszych infekcji. Domyślam się że przy wypuszczaniu szczupak wygląda normalnie, dopiero później dochodzi do utraty łuski wskutek stanu zapalnego.

Łososie szczególnie srebrniaki bardzo łatwo tracą łuske nawet w dobrym podbieraku.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obcieranie powoduje ścieranie śluzu a to może być przyczyną późniejszych infekcji. Domyślam się że przy wypuszczaniu szczupak wygląda normalnie, dopiero później dochodzi do utraty łuski wskutek stanu zapalnego.

Łososie szczególnie srebrniaki bardzo łatwo tracą łuske nawet w dobrym podbieraku.

To prawda.

O ile wyobrażam sobie wypuszczenie łososia złowionego w rzece, to w morskim trollingu już nie bardzo. Podbierak zabiera znaczną część łusek, a by wypiąć go szczypcami przy burcie łodzi, bez użycia podbieraka, w dobrej kondycji, to mission impossible. Łódź bujająca się na falach i odhaczanie dziesięcio czy piętnastokilogramowej ryby... . Musiałaby paść z wyczerpania, co na jedno wychodzi. Na rzece owszem, jest ok.

Szczupły jest twardy, podbierak nie czyni im krzywdy, chyba że jakaś infekcja. Ale z tym ścieraniem śluzu, to nie wiem. Niejednokrotnie drapieżnik uderza z rozpędu, szorując brzuchem po dnie, często (jak boleń) po kamieniach i jakoś nie dzieje im się krzywda, z powodu startego śluzu.

Śruba silnika zabiłaby szczupaka. To może być ewentualnie uderzenie spodziną silnika, choć też to mało wiarygodne, ryba nie uciekłaby gdy kilka cm nad nią płynie łódź?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda.

O ile wyobrażam sobie wypuszczenie łososia złowionego w rzece, to w morskim trollingu już nie bardzo. Podbierak zabiera znaczną część łusek, a by wypiąć go szczypcami przy burcie łodzi, bez użycia podbieraka, w dobrej kondycji, to mission impossible. Łódź bujająca się na falach i odhaczanie dziesięcio czy piętnastokilogramowej ryby... . Musiałaby paść z wyczerpania, co na jedno wychodzi. Na rzece owszem, jest ok.

Szczupły jest twardy, podbierak nie czyni im krzywdy, chyba że jakaś infekcja. Ale z tym ścieraniem śluzu, to nie wiem. Niejednokrotnie drapieżnik uderza z rozpędu, szorując brzuchem po dnie, często (jak boleń) po kamieniach i jakoś nie dzieje im się krzywda, z powodu startego śluzu.

Śruba silnika zabiłaby szczupaka. To może być ewentualnie uderzenie spodziną silnika, choć też to mało wiarygodne, ryba nie uciekłaby gdy kilka cm nad nią płynie łódź?

... czasami może nie zdążyć z powodu prędkości ... , a w szczególności gdy stoi na płytszej wodzie 

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obcieranie powoduje ścieranie śluzu a to może być przyczyną późniejszych infekcji. Domyślam się że przy wypuszczaniu szczupak wygląda normalnie, dopiero później dochodzi do utraty łuski wskutek stanu zapalnego.

Łososie szczególnie srebrniaki bardzo łatwo tracą łuske nawet w dobrym podbieraku.

 

Wczoraj obejrzałem sobie z bliska kilka złowionych  szczupaków i zauważyłem że na wszystkich znajduje się splewka (są to pasożyty) pozwala mi to sądzić że może pośrednio mieć wpływ na to z czym spotykamy się u dużych szczupaków które noszą na sobie krwawe otarcia,rany itd. Otarcie od podbieraka =uszkodzony śluz+splewka i mamy stan zapalny i rany... tak mi to trochę pasuje do siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpytam i ja o Żarnowiec, ale tak całkiem amatorsko. Ze względu na to, że z całą familią wybieram się w sierpniu nad Żarnowiec, będę dysponował max 2 godzinkami dziennie na pomachanie wędeczką. Zakwaterowanie w Nadolu. Czy ma ktoś jakieś koncepcje na łowienie okoni z brzegu? Czy są tam dostępne pomosty, czy wszystko jest prywatne? Będę wdzięczny za każdą sugestię.

Pozdrawiam 

Robert

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kolegów posiadam domek w Nadolu przy samej lini brzegowej wszystkie drogi prowadzące do jeziora są prywatne dlatego są pozamykane bramami każdy właściciel domku ma 2 księgi wieczyste na drogę i posesję czyli ludzie po drugiej stronie drogi nie mają dostępu w Nadolu jest tylko kilka pomostów i są prywatne nie są żadną samowolką nie jeden już się awanturował i wzywał policję i nic to nie dało tak tam jest i już z okoniem z brzegu specjalnie szału nie ma ale na wieczór przy wyższym stanie wody jak elektrownia spuści wodę to jest szansa coś połapać na

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kolegów posiadam domek w Nadolu przy samej lini brzegowej wszystkie drogi prowadzące do jeziora są prywatne dlatego są pozamykane bramami każdy właściciel domku ma 2 księgi wieczyste na drogę i posesję czyli ludzie po drugiej stronie drogi nie mają dostępu w Nadolu jest tylko kilka pomostów i są prywatne nie są żadną samowolką nie jeden już się awanturował i wzywał policję i nic to nie dało tak tam jest i już z okoniem z brzegu specjalnie szału nie ma ale na wieczór przy wyższym stanie wody jak elektrownia spuści wodę to jest szansa coś połapać na

I na prawdę nie ma w okolicy przystani z dostępnym dla wszystkich pomostem, czy jakimś molem???Mam nadzieję, że chociaż działki nie pogrodzone są po samą wodę i można się tam swobodnie poruszać po brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Gdyby któryś z Was „znalazł” przypadkiem zestaw DAIWA Tatula 200HD LTD wraz z kijem Dragon X-FORCE 140C oraz 17 centymetrowym sweeperem na końcu plecionki proszę dać znać . Zestaw spoczywa na głębokości ok 3-3,5m. VIS a vis Lubkowa-mariny.

 

Znalazcy nie „skrzywdzę” :)

 

Dzięki i połamania

Edytowane przez Mwallo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, jak byłem młodszy, jakieś 20 lat temu jak przyniosłem szczupaka do domu na kolację, taki około 70-80 cm to pamiętam że strasznie ciężko było mi zdjąć luskę z niego. Co slę namęczyłem to moje.

Tak więc jak czytam o tych obtarciach od dna łodzi itp, to chyba że ktoś ma papier ścierny gradacji 10 na podłodze przyklejony, albo tłuczeń wysypany, to wtedy tak.

Jak dla mnie te wszystkie obtarcia są spowodowane śrubami silnika.

Najgorzej na płytkich partiach wody jak delikwenci pływają ze znaczną prędkością.

Być może szczupak zdążył "obeschnąć" zanim go skrobałeś. Szczupak to nie okoń, ale tak samo im świeższy, tym łatwiej łuskę ściągnąć. Poza tą na karku schodzi dość łatwo zazwyczaj.

Żyłkowy podbierak może być w tym równie skuteczny co drygawica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie skrobnąć kilka słów po moim debiucie na jeziorze Żarnowieckim :)

Nie tak dawno pisał tu ktoś o wypadzie nad tą wodę na elektryku. Ja sam posiadam tylko elektryka i na wszystkich moich jeziorach gdzie łowie tylko on jest dozwolony, na Żarno mieliśmy spaline.
Osoby którę chcą tam płynąć na elektryku chyba nigdy tam nie łowiły ... Samo przepłynięcie z jednej strony na drugą to taka odległość gdzie rozładuje nam się prawie cały akumulator 100Ah, kolejną sprawą jest fakt zmiennych warunków.
Łowiliśmy we flaucie ale były momenty gdzie w 5 minut wiatr wzmagał i robily sie fale. Elektrykiem byłby problem płynąć pod takie fale :)
Byłem kilka razy na żarnowcu przejazdem i z brzegu wydawało mi się że żaden problem dla elektryka ale po rekonesansie na wodzie ma troche inne zdanie ;)

Co do wody bardzo ciekawa , sporo zielska gdzie mogą kryć się szczupaki , jedno wyjście ryby 80+ , jedno branie niestety puste, no i okonie gryzły ale niestety rozmiar nie powalał.
Napewno ciekawa woda i jeszcze tam wrócę ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na prawdę nie ma w okolicy przystani z dostępnym dla wszystkich pomostem, czy jakimś molem???Mam nadzieję, że chociaż działki nie pogrodzone są po samą wodę i można się tam swobodnie poruszać po brzegu.

Witam, jest kilka ogólnodostępnych pomostów i slipów do wodowania łodzi, w Lubkowie, Kartoszynie, Brzynie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...