Jez. Żarnowieckie (Żarnowiec)

[macieknikos]

no tak slipy są dokładnie 4 a przy slipach pomosty i te są dostępne reszta jest prywatna

[SzymusS]

Taka sytuacja...

Slip w Lubkowie został rozwalony i bedzie niedostepny aż zostanie naprawiony

 

Sent from my SM-G965F using Tapatalk

[polak9]

Taka sytuacja...

Slip w Lubkowie został rozwalony i bedzie niedostepny aż zostanie naprawiony

 

Sent from my SM-G965F using Tapatalk

A w Nadolu slip 30zł.info nie potwierdzone

Edytowane 24 Lipca 2019 przez bartsiedlce

[radekc1991]

Tak jak kolega Godski pisał , da się elektrykiem ale przy określonych warunkach a musi być ich troche spełnionych. No i ilość miejsc do zwiedzenia bardzo ograniczona

[rawit]

Osoby którę chcą tam płynąć na elektryku chyba nigdy tam nie łowiły ... Samo przepłynięcie z jednej strony na drugą to taka odległość gdzie rozładuje nam się prawie cały akumulator 100Ah, kolejną sprawą jest fakt zmiennych warunków.

 

Pływałem w tamtym roku na elektryku przez 3 dni w maju . Wypływałem z Nadola na łąki pod Lubkowo i z powrotem . Silnik Yamaha m20 46lbs łódź duża ponad 4m z wysoką burtą aku 100ah nigdy mi się nie wyładował do końca a przebyta trasa pokazywała 8 do 10 km.  W skansenie w Nadolu jest informacja że 100 lat temu tutejsza ludność co niedziele pływała na łodziach do kościoła w Żarnowcu. Spaliny raczej nie mieli więc pływali na wiosłach i jakoś dawali radę

[BOB1]

Pewnie, że dawali radę. A jak nie dawali to nie płynęli. Dasz wtedy radę na elektryku?

[spinnerman]

Tia, a 300 lat temu to na suchym pniu wierzby pływali i dawali radę.

Wy jeszcze na Rugię zacznijcie z elektrykami jeździć, bo przecież Polak, to da raaaadę...

Panowie załóżcie sobie odrębny wątek kto czym da radę i nie zaśmiecajcie tu takimi żenującymi wywodami.

[Okonhel]

Popływał na elektryku bo trafił z pogodą a jak trafi że się pogoda zmieni i bedzie wracał z łąk do Nadola pod dużą falę ?

Oczywiście - da się, dopłynąć pod Brzyno a później pchać łódkę wzdłuż brzegu na gaciach.... 

To samo jak nagle przyjdzie burza - wszyscy chodu z wody i na wodzie zostaje 2 kolegów z elektrykiem, zwrot i holowanie żeby ich samych na wodzie nie zostawić - co jakiś czas mi się to zdarza lub jestem tego świadkiem...

[huligan77]

Panowie,

 

A na spalinie 2,5 KM dam radę czy nie?

[BOB1]

Przecież to zależy tylko od pogody. Nic innego. Pewnie że dasz radę ale na Żarnowcu (i nie tylko tam) trzeba być czujnym i poważnie traktować prognozy pogody. Trzeba rozsądzanie oceniać możliwości własnego sprzętu pływającego bez względu na wielkość łodzi i ilość kucy za pawężą To oczywiste oczywistości o których niby wszyscy wiedzą ... z naciskiem na ... NIBY! 

PS trzy dni temu wracałem na elektryku Min Kota 45 do przystani ok godziny (pod wiatr, odcinek ok 5 kilometrów) a wczoraj była taka pogoda, że można było popłynąć na dmuchanym delfinku (największą falę na jeziorze robiły dzieciaki na kąpielisku )

Edytowane 25 Lipca 2019 przez BOB

[Kadet]

I jak wyniki?

[cinn]

Pamjętam kiedyś na Mietkowie wypłyneliśmy z kumplem pontonem z elektrykiem 58 lbs w okolice środka tamy.

Pogoda była fajna, wiatru praktycznie nie było. Do czasu.

Chwila, jak wiatr się wzmógł o wiał w stronę tamy to wesoło nie było, fale momentalnie zrobiły się wysokie.

Wcale fajnie nie było.

Strasznie powoli dało się płynąć wzdłuż fal bo pod falę nie dało rady.

Tym bardziej na jak bym miał pływać na żarnowcu to albo ze znajomym co ma spalinę, w razie czego by zholował, albo nie wypływał bym za daleko.

 

Fakt, że ponton z płaską podłogą jest dużo bardziej stabilny i dobrze "kleji" się wody, ale na pewno nie wypłynął bym dalej z myślą a może się uda.

[BOB1]

I jak wyniki?

Takie jak fala ... zerowe  

[SzymusS]

Takie jak fala ... zerowe [emoji14]

Potwierdzam (tzn prawie bo coś tam się da wydlubac, ale rozmiary i ilość bardzo mizerna)

 

Jestem tu od prawie 2 tyg, z czego 5 dni na wodzie. Niestety zwykle nie ma wiatru lub jest bardzo słaby, wtedy aktywnosc ryb zerowa. Jak zaczyna coś dmuchać to wtedy czasami pojawiaja się jakieś brania. Jednak rozmiary fatalne.

 

Poki co ten rok bardzo słaby

 

Sent from my SM-G965F using Tapatalk

Edytowane 25 Lipca 2019 przez SzymusS

[godski]

Moje dzisiejsze skromne 115. Sam byłem tak więc zdjęcia słabe.

Z tego co wiem trochę później padła większa ryba.

 

Moja pomachała ogonem na do widzenia.

 

Edytowane 30 Lipca 2019 przez godski

[czocho]

No to pięknie...gruba ryba...to juz duza metrowka :-) gratulacje Andrzej!!!...z łapy czy troll jaka pora dnia?...zjechalem wczoraj na Białogóre ...będę przez dwa tygodnie i planuje kilka podejść na Żarnowcu ;-) Jutro od 6tej na wodzie...podejście nr1 ;-)

[godski]

No to pięknie...gruba ryba...to juz duza metrowka :-) gratulacje Andrzej!!!...z łapy czy troll jaka pora dnia?...zjechalem wczoraj na Białogóre ...będę przez dwa tygodnie i planuje kilka podejść na Żarnowcu ;-) Jutro od 6tej na wodzie...podejście nr1 ;-)

Dzięki.

Łapa - Buster.

19:19. Godzinka łowienia.

Podpłyń jak będę łowił - jasny Kolibri KM330 z Yamahą 9,9.

[czocho]

Ok...Będę na jakiejs łódce od Wizjera...pewnie biała romanopodobna ;-)

[BOB1]

Moje dzisiejsze skromne 115. Sam byłem tak więc zdjęcia słabe.

Z tego co wiem trochę później padła większa ryba.

 

Moja pomachała ogonem na do widzenia.

 

1564513177609.jpg

1564516928971.jpg

1564516969309.jpg

1564516997060.jpg

1564517061733.jpg

Andrzej, proszę cię! "skromne 115" !!!   Po co takie pie...nie?! To zajebista ryba i do tego z łapy Nie codziennie łowimy takie "skromnisie" Serdecznie gratuluję    

[wujek]

Na samotne łowienie polecam gopro, pamiątka będzie na pewno lepsza.

[godski]

Moje dzisiejsze skromne 115. Sam byłem tak więc zdjęcia słabe.

Z tego co wiem trochę później padła większa ryba.

 

Moja pomachała ogonem na do widzenia.

 

1564513177609.jpg

1564516928971.jpg

1564516969309.jpg

1564516997060.jpg

1564517061733.jpg

Dzisiaj trzy godziny łowienia i trafiła się wyrośnięta siostra bliźniaczka. 117 cm.

Więcej zdjęć później.

 

[czocho]

Ile trzeba dac na mszę żeby takie pajki wyjechały ;-) ? Gratulacje...Nobel za powtarzalnosc

[SlawekNikt]

Nie mam pojęcia o łowieniu w Żarnowcu (jeszcze tam nie łowiłem) za to wydaje mi się, że odrobinkę wiem jak się łowi na moich ciurkach i tam powtarzalność zależy głównie od wytrwałości powtarzającego oraz odrobiny szczęścia. Natomiast tekst o tacy belejaki.

[karkoszek]

Andrzej jest pierwszy raz na Żarnowcu z tego co pamiętam

[BOB1]

Za dwa tygodnie, kilkudziesięciu chłopa (i na pewno jedna dziewoja) będzie się ścigało na Żarnowcu o tryumf w 10-tym zlocie castingowym. I na pewno, nikt nie dostanie niczego "na tacy".

Wpadnij Sławku, są jeszcze dwa miejsca i wolna łódka do wynajęcia

Edytowane 2 Sierpnia 2019 przez BOB