sero1975 Opublikowano 12 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września Panowie czytając wasze wypowiedzi twierdzę, że albo piszecie o innym zbiorniku albo o innym przewodniku …Dawno dawno temu pojechałem pierwszy raz nad Żarnowiec . Z racji tego , że byłem nad tym zbiornikiem pierwszy raz biorąc pod uwagę jego nieznajomość oraz swój krótki czas nad tą wodą postanowiłem za namową znajomych po raz pierwszy w życiu skorzystać z przewodnika wędkarskiego . I powiem tak : Najbardziej znany i wg . najlepszy przewoźnik po tych wodach , którego imię zaczyna się na ,,A” robił wszystko żebym złowił jak największego szczupaka . Pogoda była do bani i nie złowiliśmy nic ale dzięki jego wskazówkom wiedziałem już gdzie i jak najlepiej łowić i resztę urlopu spędziłem łowiąc średnio 3 ryby dziennie łowiąc tylko w godz. 6-10 z powodu dzieci . Był potem okres w moim życiu gdzie jezioro odwiedzałem żeby się po prostu szczupaków nałowić a wszystko to dzięki wskazówkom pewnego przewodnika …Wiem , że nie byłem tam dobrych kilka lat ale chyba nie na tyle się zmieniło aby płatnik zmienił się w usługodawcę no chyba , że zaszły jakieś drastyczne zmiany …???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września Pod tym względem jesteśmy chyba unikalni i jest to o tyle kuriozalne, że bardzo rzadko słyszy się narzekania i kręcenie nosem na tego typu praktyki. Wszak na logikę przewodnik nie powinien nawet zabierać ze sobą wędki, bo jego rolą nie jest w pracy łowienie ryb. Dochodzi do sytuacji, które ocierają się o kompletny absurd. Pływam z przewodnikiem, łowi suma 220+. Na odchodnym prosi mnie o przesłanie mu filmu z podebraniem i wypuszczeniem ryby. To w zasadzie kto tu powinien być płatnikiem, a kto usługodawcą?Ja osobiście łowiąc wiele razy za granicą nigdzie się z tym nie spotkałem żeby przewodnik łowil razem z klientem. Owszem na życzenie klienta może pokazać jak prowadzić przynete, gdzie rzucać ale w celu żeby to klient złowił a nie ściągać mu ryby z przed nosa. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablito86 Opublikowano 13 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września Co w tych wszystkich wywodach sprowadza się do tego, że są różne przypadki i różni przewodnicy. Ja nie mam nic przeciwko żeby przewodnik ze mną łowił bo po co ma na miejscówce siedzieć. Pozatym we dwóch zawsze wiadomo co realnie w wodzie siedzi, a prawdopodobieństwo złowienia czegoś rośnieno 100%. Inaczej jest jak przewodnik zajmuje się napływaniem, sterowaniem i obsługą latarki. Umówmy się, klienci też są różni - jedni pro, inni dwie lewe ręce. A ostatnia rzecz to kultura tych przewodników. Wspomnianego na A nie mieści się w mojej tolerancji łącznie z tym, że drzemał bo tak go gaz zmógł, albo czekałem 3h na przyjazd w porcie jak zaspał. Są tam znacznie bardziej na poziomie opcje. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 13 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września W Szwecji onegdaj wzielismy guide'a - super Szwed - łowię z nami. Ale z reguly nie bierzemy, chyba że wody bezmiar Wysłane z mojego SM-A546B przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.