Skocz do zawartości

Boleń za dychę


wujek

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio rozmawiałem z jednym wędkarzem na Wiśle i podzielił sie informacją że jego kolega dopadł bolka 72cm. Na moje pytanie czy wypuszczony odpowiedział że nie, sprzedany komuś za 10zł. To tak jakby ktoś nie wiedział ile jest warte życie pięknej ryby która żyje kilkanaście lat. Ręce opadają.

Inny powiedział ze boleń jest bardzo dobry ale skrobany zaraz po złowieniu jeszcze na żywca i koniecznie odrazu odfiletowany, potem na noc obłożyć go cebulką, na patelenkę i palce lizać, smacznego. Jak coś takiego słyszę to mi się nie chce na drugi dzień na ryby iść.

Pozdr J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dodam jeszcze że 35 cm szczupaki bardzo dobrze idą za flaszkę buraka albo innego jabcoka, ledwie wypuszczone pstrągi (20 cm) doskonale pasują do 5L wiadra po farbie, a małe sandacze to poprostu mutacja okonia ... u ryb tez są albinosy, i na koniec małe sumy to najzwyczajniej byczki ... moro.

 

Tak wiem że to jest straszne ale takie są nasze realia. Zwrócisz uwagę to ... jeden ogon podwinie i zrobi mu się głupio a inny nałoży Ci po gębie nałoży, bo tylko szuka zwady.

 

Ryby zawsze trafiały do gara i trafiać będą, takie są realia … krew mnie zalewa jak widzę gości pakujących 3 ukleje do siatki … jak pytam po co to bierze … do frytkownicy i doskonałe do piwa są … o tego się dowiaduję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co mielić tego tematu bo on wielokrotnie krążył po całym internecie i po wszystkich forach. Pisząc o tym maraźmie i tej lawie społecznej chyba niewiele można zdziałać. Promujmy C&R!!! Piszmy o tym jaką frajdą jest wypuszczenie ryby, jakie to ważne dla ekosystemu dla dalszych naszych połowów. Może za 20 lat zbierzemy żniwo naszych działań!

Wypuszczajmy rybki to przynosi wiele radości. Mimo, że je męczymy ( Embarassed) traktujmy je z pełnym szacunkiem. A to moje wypuszczanie bolenia za 7 PLN (bo mój był mniejszy).

 

 

 

Pozdrawiam

Remek

001.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wiesz Mifek, ja w tych sprawach jestem straszna siekiera. Zobacz jak te prostackie teksty frustrują młodych kolegów po kiju. Ja na to patrzę już 30 lat i nie ma litości dla prymitywów. Jeśli ktoś nie rozumie, że zabijanie złowionych ryb jest nie tylko wyrokiem na nie, ale też na nasze hobby, to nie ma o czym rozmawiać. Najgorsze jest to, że nie da się wybić ryb doszczętnie by wreszcie skończyła się ta farsa. Nasze krajowe wędkarstwo przypomina teraz walkę z partyzantką. Niedobitki ryb chowające się po krzakach są w stanie utrzymywać tą mikro populacje. Dzięki temu PZW nadal łudzi naiwniaków, że za kilka zł mogą narąbać mięchą, na co dowodem maja być liczne zawody i parady rekordów. Jak jest naprawdę, naiwniacy dowiadują się nad wodą. Bassy, dzięki za uznanie, ale trawestując znany tekst „...i nie mów do mnie mistrzu” :D To żart oczywiście, ale nie chciałbym podtrzymywać mitu o rybności naszych wód. Już wiele razy słyszałem tekst z kręgu wyczynu, że w naszych wodach są ryby, tylko wędkarze nie potrafią ich łowić. Fakt, są takie wody i takie ryby, ale to wyjątki. Dotyczą one najczęściej sandaczy opornych na łowienie w niektórych wodach. Po za tym jest nędza wykluczające uprawiane AMATORSKIEGO POŁOWU RYB. Już wielu mistrzów przerzuciło się na zagraniczne łowiska, więc na co może liczyć nowicjusz bez dużej kasy? Ja szczerze współczuje tym młodym co dopiero zaczynają śmigać kijem. Często zadają mi pytanie, jak...? Zawsze mam problemy jak powiedzieć - i czy w ogóle powiedzcie im prawdę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert świetne zdjęcie, postaram się w tym roku też zrobić fajne zdjątko wypuszczanej ryby.

Pozdrawiam W

P.S Oczywiście wszystkie moje bolenie z tego roku dalej pływają w rzece :mellow: , ale niestety wczoraj słyszałem o dwóch ładnych boleniach zabranych z mojego odcinka :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fotka stara z ery analogu. Wspaniałe bezludne miejsce gdzie skryło się kilkanaście długich boków. Udało mi się złowić 7 sztuk. Kilka straciłem. Miejsce bardzo trudne do łowienia. Wszystkie ryby złowiłem z dna na duże gumy. Najczęściej twistery 12 cm z główka 28 g zaopatrzona w ster. Pomagał on na szybkie sprowadzenie przynęty w głęboki odmęt graniczący z bardzo szybkim nurtem gdzie stały te piękne wielkie ryby. Całe łowienie wyglądało dosyć nietypowo bo tak co 2 godziny podchodziłem sprawdzić czy któraś rapa nie ma ochoty coś przekąsić. Resztę czasu spędzałem wylegując się w łódce lub łowiąc dla relaksu z wierzchu. Bardziej przypominało to karpiowanie niż zdyszany spinning krzakowy :D Wrzucam zdjęcie tej miejsówki :D zrobione w tym roku. Na zdjęciu kolega Andrzej, którego jak widać cieszy łowienie.

 

post-158-1348913240,4122_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...