Skocz do zawartości

Jezioro Tarnobrzeskie


lucek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym prosić wszystkich o wasze opinie. Sprawa wygląda tak: Jezioro Tarnobrzeskie jest zbiornikiem powstałym po kopalni odkrywkowej siarki, napełnianionym wodą I klasy czystaości z Wisły, powierzchnia ok 400 ha, głębokość do 50m. Jezioro jest własnością Kopalni Siarki Machów SA, której 100% akcji ma tarnobrzeski samorząd - woda nie jest we władaniu PZW. Ryb jest dużo, jeszcze, obecnie woda tak zwana niczy, czyli kłusuje kto da radę - niestety.

 

Dzisiaj znalazłem taki artykuł: Tarnobrzeg: Na ryby nad Jezioro Tarnobrzeskie. Miasto chce ustalić z wędkarzami warunki połowów - 21 listopada 2012

 

Pytanie: Jak waszym zdaniem powinno przebiegać udostępnienie takiego akwenu nam, kochającym ryby i wędkowanie,

tak aby ten coraz piękniejszy zbiornik cieszył wszystkich wędkarzy jeszcze długie lata?

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi,

 

Łukasz z Tarnobrzega

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płatne jednodniowe zezwolenia które muszą pokryć koszt utrzymania dwóch strażników którzy będą pilnować tylko to łowisko, sprzedawać zezwolenia i pilnować dzień i noc. Zezwolenia dwojakiego rodzaju, bez prawa zabierania ryb i droższe z prawem zabrania max 1 kg zwiększone o cenę 1 kg np. szczupaka. Proponuje odwróconą ruletkę jaką stosuje PZW . W PZW jest tak, że płacisz np. 180 zł i ile wydrzesz to twoje. Ja proponuję inaczej. Bulisz za rybę a jak nie złowisz to twoja strata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straznicy juz sa i dzieki nim klusownicy klusuja bez strachu.Nalezaloby zatrudnic firme ochroniarska,Straz oczywiscie z wody przy tak wielkim zbiorniku.Za zlamanie przepisow oraz klusowanie, wysokie kary.Oplaty uiszczane w urzedzie miasta co by straznikow lapa nie swedziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są żadni strażnicy tylko wieśniaki z Siarkopolu przebrani z strażników. Ja mówię o dodatkowych etatach w PSR tylko do pilnowania jeziora. Kolega mnie zmotywował do napisania listu do prezydenta. Wklejam poniżej jego treść. Jutro użyje swoich kontaktów w rodzinnym TBG aby list dotarł do prezydenta.

 

Szanowny Panie Prezydencie

Postanowiłem napisać do Pana po lekturze artykułu w Echu Dnia o planach udostępnienia jeziora w Machowie wędkarzom. Zacznę od tego, że jestem członkiem PZW od 36 lat. Działałem wiele lat aktywnie w jego strukturach w tym 6 lat jako prezes Koła „Okoń”w Staszowie. Opiekowałem się jeziorami w Golejowie gdzie udało mi się przywrócić życie tym zeutrofizowanym wodom. To już historia bez happy endu ale mam nadzieję, że będzie przestrogą przed członkami i działaczami PZW. Jestem bardzo krytyczny wobec związku ponieważ nie wywiązuje się on ze swojego podstawowego statutowego obowiązku jakim jest prowadzenie racjonalnej gospodarki zasobami ryb na powierzonych lub dzierżawionych wodach. Kto ma o tym wiedzieć jak nie wędkarze z długim stażem którzy pamiętają jak rybna była niegdyś Wisła, zalew w Chańczy i wszystkie inne wody PZW. Doprowadzono je do ruiny przez bezmyślne uleganie presji nienajedzonym członkom, bez składek których koła i zarządy nie mogły by prowadzić swojej radosnej działalności. Nawet próba stworzenia łowiska z ograniczonym dostępem w Szymanowicach poniosła spektakularną klęskę dzięki szerzącej się wśród działaczy prywacie. Cóż z tego, że wprowadzono dodatkowe opłaty jak miejscowi je sobie odbili z nawiązką tłukąc ryby dzień w dzień.

Postanowiłem napisać do Pana ponieważ widzę, że temat nie jest Panu obcy skoro przyjął Pan dosyć twarde stanowisko wobec PZW. Pana obawy są jak najbardziej uzasadnione. Przekazanie tej wody związkowi to bezrybna woda w przeciągu 3 lat i tony śmieci pozostawione przez nie bojących się nikogo i niczego członków. Mnie nie udało się zaprowadzić porządku w Golejowie bo miałem przeciwko sobie pazernych członków i działaczy Kieleckiego ZO PZW torpedujących moje działania.

Chciałbym Panu zasugerować pewne rozwiązania do rozważenia.

Pod żadnym pozorem proszę nie przekazywać jeziora związkowi. Udostępnić tylko część zbiornika wyłączając z niego najpłytsze obszary będące naturalnymi tarliskami ryb. Takie rozwiązania stosują Niemcy na wszystkich większych zbiornikach. Sprzyja to maksymalnemu wykorzystaniu naturalnego rozrodu.

Aby ograniczyć presję, łowisko powinno być udostępnione TYLKO na jednodniowe płatne zezwolenia. Napisze wprost, bez tego nic się nie uda. Opłaty muszą pokryć koszt utrzymania przynajmniej dwóch etatowych strażników którzy będą pilnować tam przestrzegania regulaminu. Ponieważ jestem zwolennikiem wypuszczania złowionych ryb, zasady stosowanej w cywilizowanych krajach uważam, że należy przynajmniej promować takie wędkarstwo. Można to zrobić przez wprowadzenie dwojakiego rodzaju zezwoleń. Jedne z prawem do zabrania maksymalnie 1 kg ryb oraz bez prawa zabierania ryb. Zezwolenie z prawem zabrania 1 kg ryb powinny pokrywać koszt utrzymania strażników oraz kompensowania w 100% strat w rybostanie tak aby łowisko było cały czas atrakcyjne. Zezwolenia bez prawa zabierania ryb powinny być tańsze co promowało by zasadę ”złów i wypuść”.

Proszę mi wierzyć, że najmniejsza luka zostanie bezwzględnie wykorzystane i zbiornik wcześniej czy później stanie się kolejną ruiną. Moje doświadczenia z PZW pokazały mi, że wędkarze nie potrafią zarządzać wodami bo występuje tu oczywisty konflikt interesów. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudni pedofila w przedszkolu a w Polsce to głównie PZW użytkuje większość wód z fatalnym skutkiem. Doświadczenia innych krajów pokazały którędy droga. Wędkarskim rajem jest Holandia bo jest tam zakaz zabierania złowionych ryb a wodami zarządza państwo. Tam wszystkie wody są tak rybne jak rybne jest jeszcze jezioro w Machowie pomimo, że PZW dokonało tam dwukrotnie spektakularnej rzezi ryb zwanej „zawodami”. Mam nadzieję, że uczyni Pan wyłom w fatalnej polityce zarządzania zasobami wodnymi i uratuje to jezioro. Trzymam kciuki w nadziei, że będzie to przykład do naśladowania i pokażę, że jednak coś w tym kraju może się udać. Służę wszelką pomocą i radą podpartą doświadczeniem.

Z wyrazami szacunku,

Robert Hamer

Edytowane przez Robert
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, przeczytałem i popieram, ale jeśli mogę coś zasugerować to napisz prezydentowi jakie opłaty są realne, że tu nie chodzi o 5zł za dzień łowienia!! można ewentualnie podać przykłady jakiś łowisk specjalnych gdzie funkcjonują takie opłaty!

 

Edit,

wydaje mi się, ze nic tak nie podziała na wyobraźnie prezydenta jak ewentualne korzyści majątkowe :D

Edytowane przez apioo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem się rozpisywć aby przecztał do końca. Można podać jako przykład łowisko na Sanie gdzie za około 70 zł jest dzień łowienia, C$R i trudno się tam dostać bo tylu chętnych. Nie jestem za drenowaniem naszych kieszeni ale minimum to pokrycie kosztów w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert z tym pedofilem to niezle dales :) mam nadzieje ze prezydent to zdrowy czlowiek bo inaczej po zlosci PZw zagosci :) a tak na powaznie moglbys zrobic petycje pod ktora mam nadzieje podpisze sie duza rzesza forumowiczow jb.pl byc moze prezydent podszedlby do tematu bardziej powaznie widzac ze twoje argumenty maja duze poparcie.Zycze sukcesow w walve o Jezioro tarnobrzeskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem już kolejny list w którym się ustosunkowałem do wstępnych palanów które mnie martwią.

Oto fragment.

"Niestety same dobre chęci niewiele dadzą.

Nawet najlepszy regulamin nic nie da jeśli nie będzie egzekwowany. To jest właśnie największy problem. PZW co roku zarybia wody i pozostawia je na pastwę losu. Oczywiście żaden z działaczy nigdy by tak nie postąpił gdyby to była jego prywatna woda. Sprawdza się to, że nic tak nie demoralizuje jak wydawanie nie swoich pieniędzy.

Dlatego dobry plan to taki jaki zastosowałby prywatny właściciel. Zasady są proste, zarybiana i pilnowana woda to duża ilość chętnych do łowienia w niej co zapewni środki na jej funkcjonowanie. Każde odstępstwo od tego zakończy się katastrofą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie, wędkarstwa, fotografii można uczyć się od Ciebie. Pisania listów… ;)

Mam wielki szacunek do ogromu działalności i wkładu w wędkarstwo, którego jesteś posiadaczem. Myślę jednak, iż pismo, które wystosowałeś nosi za wiele znamion pretensji.

Niepotrzebnie. "To Pan Prezydent decyduje nie Ty" ;) .

 

Forma tego listu jest w moim mniemaniu dość apodyktyczna.

Nie obrażaj się proszę o te sugestie, nie piszę ich złośliwie :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ton odzwierciedla sytuację w jakiej się znalazło u nas wędkarstwo. Nie ma się już gdzie cofać. Czas na skomlenie , proszenie i tłumaczenie się skończył. Myślę, że już popełniono błędy a za chwilę popełni się nowe. Ja nie rozumiem jak dorośli ludzie z pretensjami to bycia inteligentnymi i wykształconymi nie są w stanie rozumieć prostych zależności. Jedyne wytłumaczenie jakie znajduje to, że ignorują je celowo dla swoich korzyści. Nie oszukujmy się ale taki prezydent ma świadomość, że nie może się bezkarnie przeciwstawiać większości społeczeństwa. A jakie mamy społeczeństwo to chyba widać wyraźnie. Komunistyczna roszczeniówka jest nadal głęboko zakorzeniona. Na tym polu się właśnie wszystko rozgrywa a nie w sferze woli decydentów. Cóż w takim razie Kolego proponujesz przeciwstawić temu roszczeniowemu ruchowi? Skomlenie, proszenie czy żądanie przerwania tej paranoi wykazując do czego ona doprowadź? Niech sobie każdy sam odpowie.

Machów to jeden wieli skandal którego nikt nie potrafi zakończyć. Czerwona mafia zrobiła sobie z niego wspaniałe żerowisko. Nie dosyć, że rozkradli fundusz na likwidację kopalni to teraz likwidują ją za pieniądze z budżetu i pobili już wszelkie rekordy w długości jej prowadzenia. Wymyślają ciągle nowe problemy aby jeszcze kilka lat brać kasę za nic. Miałem okazje się z nim zetrzeć bo bardzo ich wkurzyłem jednym artykułem. Próbowali mi zrobić wodę z mózgu podpierając się kupionymi kłamstwami z AGH. Od kilku lat jezioro to ich prywatne łowisko. Widziałem już sporo zdjęć różnych kacyków z rybami tam złowionymi. Zapewniają monopol swoim kolesiom na robienie nad zalewem niezłych interesów. Ale to co mnie martwi najbardziej to, że ktoś daje PZW zezwolenia na rozgrywanie tam zawodów w których nagrodą jest złowione mięso. Wychodzi prawdziwa natura członków i działaczy. Tyle mają do zaoferowanie, rozgrabić przed innymi, to ich cały program. Ale co się dziwić skoro cały kraj tak funkcjonuje, nakraść się i niech się wali i pali.

Na koniec Cię zaskoczę ale to właśnie pisaniem udało mi się w życiu najwięcej załatwić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert czekamy na rozwoj sytuacji.Reka na pulsie i nie odpuszczaj.Jesli nikt nie bedzie sie interesowal tym tematem to zaczna sie ciche walki.Jesli co chwila beda trafialy sygnaly z zewnatrz to moze ktos sie opamieta i przed obawa o jakis skandal nie popelni bledu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze zrozumiałem tok Twojego rozumowania i przekonany jestem, iż posiadasz tony argumentów na poparcie swoich racji. My, zgadzamy się z nimi, pozostaje kwestia, kto z decydujących weźmie je sobie do serca i podejmie odpowiednie decyzje.

O ile dobrze zrozumiałem to usiłujesz pozyskać zrozumienie Prezydenta. Czytając pierwszy list adresowany do niego odniosłem wrażenie, iż wiesz lepiej od niego, jakie decyzje i kroki powinien podjąć. Być może nie mam wielkiego doświadczenia jednak ludzie na wysokich stanowiskach nie lubią być pouczani ;) .

Jeżeli uważasz, iż jesteś równorzędnym partnerem do rozmów to również uniżona forma znajduje większy posłuch.

Poza tym oni nie lubią słuchać o Twoich zasługach lubią, kiedy ich zasługi wynoszone są na piedestał.

Pozwoliłem sobie "szybko na kolanie" zacząć innymi słowami Twój pierwszy list. Pewnie jest tam bardzo dużo błędów ( nie codziennie piszę do władz) jednak myślę, że taką formę łatwiej im się czyta.

 

 

"Szanowny Panie Prezydencie

 

Po edycji artykułu na łamach Echo Dnia dotyczącym planów udostępnienia jeziora w Machowie wędkarzom ośmielam się napisać do Pana list, w którym pragnę zawrzeć moje głębokie odczucia dotyczące owej decyzji.

W pierwszym rzędzie chciałbym podkreślić mocno, iż jest Pan wielką nadzieją wszystkich wędkarzy naszego regionu, którym dobro naszych zasobów wodnych jest bliskie sercu.

Pańskie dotychczasowe śmiałe i słuszne decyzje dotyczące rozwoju naszego regionu każą nam wierzyć, iż jest Pan człowiekiem, któremu właściwie powierzono ogromną i trudną misję, jaką jest sprawowanie Pańskiego urzędu.

 

W związku z powyższym proszę by ocenił Pan szereg refleksji, które na przełomie lat będąc działaczem PZW jak i prezesem Koła Okoń w Staszowie pozwalam sobie przedstawić."

 

Dalej podobnym tonem ;) .

 

W każdym razie to on będą mieli ostatnie słowo w temacie. Jeśli chcemy kogoś pozyskać to lepiej niech nas lubią ;) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram w 100%.

Mam nadzieję że doczekam się kiedyś w moim regionie wody na której będzie można mieć szansę spotkać większą rybę.

U nas na GŚ nie zapowiada się w ogóle żeby większa woda była wodą prywatną, a wydaje mi się, że na chwilę obecną tylko prywatne łowiska

gwarantują "częstsze" spotkanie z większą rybą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze zrozumiałem tok Twojego rozumowania i przekonany jestem, iż posiadasz tony argumentów na poparcie swoich racji. My, zgadzamy się z nimi, pozostaje kwestia, kto z decydujących weźmie je sobie do serca i podejmie odpowiednie decyzje.

O ile dobrze zrozumiałem to usiłujesz pozyskać zrozumienie Prezydenta. Czytając pierwszy list adresowany do niego odniosłem wrażenie, iż wiesz lepiej od niego, jakie decyzje i kroki powinien podjąć. Być może nie mam wielkiego doświadczenia jednak ludzie na wysokich stanowiskach nie lubią być pouczani ;) .

Jeżeli uważasz, iż jesteś równorzędnym partnerem do rozmów to również uniżona forma znajduje większy posłuch.

Poza tym oni nie lubią słuchać o Twoich zasługach lubią, kiedy ich zasługi wynoszone są na piedestał.

Pozwoliłem sobie "szybko na kolanie" zacząć innymi słowami Twój pierwszy list. Pewnie jest tam bardzo dużo błędów ( nie codziennie piszę do władz) jednak myślę, że taką formę łatwiej im się czyta.

 

 

"Szanowny Panie Prezydencie

 

Po edycji artykułu na łamach Echo Dnia dotyczącym planów udostępnienia jeziora w Machowie wędkarzom ośmielam się napisać do Pana list, w którym pragnę zawrzeć moje głębokie odczucia dotyczące owej decyzji.

W pierwszym rzędzie chciałbym podkreślić mocno, iż jest Pan wielką nadzieją wszystkich wędkarzy naszego regionu, którym dobro naszych zasobów wodnych jest bliskie sercu.

Pańskie dotychczasowe śmiałe i słuszne decyzje dotyczące rozwoju naszego regionu każą nam wierzyć, iż jest Pan człowiekiem, któremu właściwie powierzono ogromną i trudną misję, jaką jest sprawowanie Pańskiego urzędu.

 

W związku z powyższym proszę by ocenił Pan szereg refleksji, które na przełomie lat będąc działaczem PZW jak i prezesem Koła Okoń w Staszowie pozwalam sobie przedstawić."

 

Dalej podobnym tonem ;) .

 

W każdym razie to on będą mieli ostatnie słowo w temacie. Jeśli chcemy kogoś pozyskać to lepiej niech nas lubią ;) .

 

 

Gdybym dostal taki list to bym odeslal podziekowanie w formie.....pudelka wazeliny.Osoba ktora jest autorytetem nie potrzebuje pochlebstwa ani sluzalczego podejscia.Jesli ktos kto sprawuje wladze zdaje sobie sprawe z odpowiedzialnosci ktora na nim spoczywa to po przeczytaniu listu napisanego pod wplywem emocji moze do niego podejsc z swiadomoscia tego co autor chcial zawrzec w tym liscie.Jesli napiszemy ze ktos jest cacy i najlepiej wie jak zrobic to wlasnie zrobi jak uwaza i wara od niego bo to wlasnie on wie najlepiej.Moim zdaniem jesli chcemy komus cos przekazac to przekazujemy wlasnie tak by ktos to zrozumial.Jesli prezydent jest prawdziwym wedkarzem to odbierze list @Roberta z uwaga i refleksja, jesli jest zwyklem politykiem to nnawet najlepsza laurka z kg wazeliny o smaku bananowym nic nie pomoze.Pzdr

 

 

Tak wlasnie jest w naszym rzadzie, duzo wielkich slow i obietnic, a suchych faktow 0.A jesli ktos ma jeszcze jakies obiekcje co do formy ukladania slow a realiami zawartymi w rzeczywistosci to proponuje zapoznac sie z zalozeniami PZW

Edytowane przez grunwald1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert67, prowokujesz mnie do szerokiej dyskusji na która nie mam czas. Ujmę problem w wielki skrócie licząc na Twoje rozumienie. Ja napisałem list do prezydenta który ma działać dla dobra społeczeństwa. Tylko tyle i aż tyle od niego wymagam. Nie musi się znać na wszystkim. Od tego ma specjalistów i konsultacje społeczne. Na ich podstawie podejmuje najlepsze dla nas decyzje. Ty napisałeś list do cara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert67, prowokujesz mnie do szerokiej dyskusji na która nie mam czas. Ujmę problem w wielki skrócie licząc na Twoje rozumienie. Ja napisałem list do prezydenta który ma działać dla dobra społeczeństwa. Tylko tyle i aż tyle od niego wymagam. Nie musi się znać na wszystkim. Od tego ma specjalistów i konsultacje społeczne. Na ich podstawie podejmuje najlepsze dla nas decyzje. Ty napisałeś list do cara.

 

Cóż, pozostaje czekać na pomyślny finał sprawy, czego z całego serca życzę :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert67, Ty napisałeś list do cara.

 

:) dokladnie.Prezydent to nie monarcha.Ludzie nie dajcie sie zwiesc, takie urzedy maja sluzyc nam a ludzie ktorzy je sprawuja maja dzialac dla dobra ogolu i musza o tym wiedziec.Inaczej w poczuciu swojej bezkarnosci beda na nas zerowali a my z rozancem w reku skladac bedziemy modly ku Bopgu w nadzieji ze wszytsko potoczy sie po naszej mysli.Kiedys idac do sklepu prosilismy o jakis produkt z nadzieja ze wystarczy dla nas, czaqsy sie zmieniaja teraz sprzedawca staje na glowie aby wpasc w nasze laski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem do Roberta list dostarczyłem Prezydentowi, przeczytał z zainteresowaniem. Co z tego wyniknie zobaczymy. Patrząc na sprawę realnie wprowadzenie całkowitej zasady C&R jest prawdopodobnie niemożliwe. Myślę, że chociaż to, że Jezioro nie zostanie oddane PZW (co jak dobrze wiecie wcale nie jest takie oczywiste dla "większości wędkarzy") będzie sporym sukcesem i odbije się sporym echem w środowisku. Zasady na, których łowisko będzie funkcjonowało będą pewnie jakimś kompromisem - polityka... To i tak wydaje mi się duży krok naprzód, szczególnie u nas na Podkarpaciu, gdzie przy relatywnie niskiej stopie życia ludzi złapana ryba stanowi cenną sztukę mięsa. Będę na bieżąco informował o losach Jeziora, pozdrawiam.

 

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, chyba nie wierzycie, że prezydent dostanie taki list do ręki, sam sobie otworzy, chyba że nieoficjalnie :) . Przeczyta go tabun sekretarek i innych urzędasów i dlatego powinien on mieć wydźwięk "nie nachalny" by przeszedł dalej do zreferowania, a tym samym by sprawa zaczęła żyć urzędowo. Proponuję napisać coś w tonie pomiędzy Robertem i robert67, a jak Wam naprawdę zależy na sprawie zaznaczyć, że zależy Wam na spotkaniu osobistym i przedstawieniem szczegółów sprawy. Odrobina dyplomacji jest tu bardziej niż wskazana. Wtedy będzie szansa na jakieś pozytywne działania. Pozdrawiam i powodzenia.

Edytowane przez drago75
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...