Robert Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 To gratki bo nawet nikt nie próbuje łowić szczupaków. Po za tym wieje ze wschodu więc każdy wynik większy od zera jest dobry. Sądząc po wydeptanej glebie to łowiłeś pod wlotem. Ciekawi mnie czy widziałeś jakiś atak bolka, bo według mojej wiedzy nie ma ich tam już od dosyć dawna.Ja jak stary sęp siedzę i czekam na moment, który się zbliża wielkimi krokami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzlublin Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Ciekawi mnie czy widziałeś jakiś atak bolka, bo według mojej wiedzy nie ma ich tam już od dosyć dawna. Ataków raczej nie widziałem. Podczas pobytu tylko ze trzy razy szczupak zaatakował. Po drugiej stronie kanału gdzie ja łowiłem złowili nie dużego bolka, ale nie na spinning tylko stacjonarnie. Nie wiem dokładnie na co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2015 Wymiarowy ten bolek? Catch & Reklamówka? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zzlublin Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Wymiarowy ten bolek? Catch & Reklamówka? Czy wymiarowy to nie powiem, bo po drugiej stronie kanału stałem. Dało się jednak dojrzeć, że go wypuścili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Ja dziś wypłynąłem na długo wyczekiwana zmianę pogody i – dupa 2 nieduże bolki, jeden pusty strzał i jeden spory szczupak idiota któremu się zachciało boleniowej przynęty pływa gdzie z nią w pysku. Z przyjemnych rzeczy to udało mi się dwukrotnie nawiązać kontakt telepatyczny z bolkami. Wykonałem setki rzutów i dwa razy przyglądając się płynącej przynęcie dopadło mnie przeświadczenie, że właśnie teraz będzie branie, i po kilku sekundach pierdut Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Robert rozmawiałem z Krzyśkiem i u niego na zbiorniku jak i u mnie "wysyp" chlapaczy w granicy 35-50cmm a dużych nie widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2015 Wysyp jest na wielu zbiornikach i rzekach. To znaczy, że w którymś roku były dobre warunki do tarła i przetrwania wylęgu. Aby wiedzieć który to rocznik trzeba by policzyć wiek z łuski. Na JT wysypu nie ma bo populacje limituje słaba dostępność pokarmu. Dziś się przyglądnąłem jednemu bolkowi 50+ i one od jedzenia wzdręg robią się do nich podobne i nawet wyczułem specyficzny zapach jaki ma wzdręga. Potwierdza się powiedzenie, że jesteś tym co jesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2015 2010 moim zdaniem. Trzy powodzie pod rząd, wysokie stany zbiorników i kupa żarcia. Wystarczyło. Teraz wszędzie zatrzęsienie glutów. Byłem ostatnio na takim jeziorze gdzie się zdawało, że boleni jest więcej niż wody. Po 10 wyciągniętym glucie przestałem liczyć bo było to bez sensu pewnie coś koło 30 złowiłem. Do dużych ryb nie udało się przebić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Napisz o tych 30 szt. w wątku boleniowym bo się tam brandzlują 16 szt. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Też się skłaniam ku temu, że to powodziowe bolki. Następne lata nie były korzystne do tarła. 2 x odbywało się ono bardzo późno z powodu mroźnych zim które skuwały rzeki. W maju trafiały się cieknące sztuki. Mógł powstać dołek w populacjach co dodatkowo sprzyjało bolkom z powodzi. Jak się zajmuje rapami 30 lat to nigdy nie było równowagi w populacjach. W każdym sezonie dominował jakaś wielkość ryb. Z wędkarskiego punku widzenia ciekawsze jest analizowanie populacji uklei bo tu jest podpowiedz jakiej wielkości przynęty będą w grane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2015 Napisz o tych 30 szt. w wątku boleniowym bo się tam brandzlują 16 szt. Wiem widziałem. Jeszcze trzeba sprecyzować co znaczy glut, bo ja w tych 30 powiedzmy sztukach zawarłem dwie takie co jakby je dobrze naciągnąć to wyglądałyby lepiej niż co niektóre prezentowane w wątku głównym. No może nie w moich rękach bo jestem za duży i ślamazarny ale załapały by się bez dyskusji i większość by to łyknęła jak pelikan. Może mi ta buta trochę zejdzie jak jeszcze bardziej w tym roku dostanę od boleni po pysku, pytanie tylko czy da się bardziej. Pewnie się da czyli do końca roku gluty 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 29 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2015 Dziś bolki z JT chciały mi dać do zrozumienia abym się od nich odp... Omal się im nie udało bo po 5 godzinach siepania miałem poważny kryzys. Postanowiłem przeresetować system i po 40 minutowej drzemce wymęczyłem 55. W kryzysie dobre i 55. W drodze powrotnej przeanalizowałem wszystkie dane i doznałem olśnienia. Jego efektem 70+ i piękne zielone 80+. To jezioro mnie rozwali emocjonalnie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Masz genialne łowisko dużych ryb. Szczerze zazdroszczę a teraz jestem już pewien, że następne 80+ jest kwestią czasu. Gratulacje, bo opowiadań jest wiele i boheterów co podobno złowili. Gość który wyciąga ze stojącej wody metodycznie 80tki jest kozakiem i tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Jak tylko jest to złowię. To mnie tylko dręczy, ile ich tu jest i jaki największy? Ty też byś je tu poprzeliczał, wiesz o tym dobrze. Zastanawiałeś się czy jest ktoś po za nami kto ma taką wiedzę o jeziorowych bolkach i przynętach, że dałby radę? W krajowej i zagranicznej prasie ten temat jest nieobecny, nie licząc wynurzeń braci sisters Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Jak tylko jest to złowię. To mnie tylko dręczy, ile ich tu jest i jaki największy? Ty też byś je tu poprzeliczał, wiesz o tym dobrze. Zastanawiałeś się czy jest ktoś po za nami kto ma taką wiedzę o jeziorowych bolkach i przynętach, że dałby radę? W krajowej i zagranicznej prasie ten temat jest nieobecny, nie licząc wynurzeń braci sisters 100 % Pro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Liczyłem na przynajmniej 110 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Są takie osoby i jestem o tym przekonany. Wiem na pewno o jednej ekipie pro mięsiarzy którzy przyjeżdżają nad Żywiec. Wiedzą kiedy , prawdopodobnie mają cynk od miejscowego. Wpadają raz do roku na parę dni natłuc mięsa i znikają. Dobrze łowią też grunciarze bo siedząc mają bardzo dużo czasu na obserwację i próby. A bolki biją im pod nogami. Można się zdziwić, kiedyś oglądałem przynęty jednego z nich to sam bym na to mógł połowić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Na szczęście globalnie nie jest tak dobrze bo populacje na większość jezior mają się dobrze a mam mnóstwo doniesień o zdominowaniu zbiorników przez bolki po wytrzebieni innych drapieżników. Z tym grunciarzami to trochę przesadzasz bo co innego złowić bolka który się o to prosi a co innego próbować się do nich dobrać na stałe. Po za tym na presję one zaraz reagują uodparnianiem się na przynęty i nie mów mi, że grunciarz zaraz coś na to poradzi. Ja myślałem o takich jak Ty którzy łowią regularnie, tworzą przynęty i techniki łowienia. Dziwnym było by, że są tacy i siedzą cicho. Chwalenie się to podstawowy atrybut wędkarstwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slav Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Robert, chwalą się ci którzy ryby łowią sportowo. Dzicz miesiarska chwali się przy stole w domach a o internetach nie słyszeli. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Mimo wszystko grunciarze wiedzą o bolkach i ich zwyczajach więcej niż przeciętni spinningści, przynajmniej tak jest na Żywcu. Slav ma trochę racji opowiadałem Ci wczoraj o kolesiu mięsiarzu z Oravy. W jednym paluszku miał jak tam tych bolków natrzaskać przyjechał po mięso i pewnie w dupie ma internet. Dosyć ciekawa jest za to historia tej kałuży pod Kaliszem czyli Gołuchowa. Co roku tu na Jerku goście prezentowali piękne bolki. W tym roku cisza...Są dwie wersje, albo siedzą cicho w co nie wierzę bo chwalenie się to nasz atrybut podstawowy , albo druga wersja jest taka, że im ryby przestały brać na popierdółowate przynęty i nie wiedzą co dalej. Pewnie się jeszcze łudzą, że to chwilowa niemoc ale i ja i Ty wiemy, że se im już to ne wrati. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Robert, chwalą się ci którzy ryby łowią sportowo. Dzicz miesiarska chwali się przy stole w domach a o internetach nie słyszeli. Jest gorzej niż myślisz. Swołocz o Internecie słyszała bo sobie nakupili moich przynęt i skrobanie odchodzi w najlepsze. Koledzy pracują nad znieczuleniem ich dzięki czemu nie wybiją ich co do sztuki. Na szczęście JT to nie grozi, chociaż te mniejsze rapy są tu przerażająco chude. Nie dosyć, że mają przewalone wydłubywać ryby z trzcin to jeszcze ta banda wyłapuje smierdzące wzdręgi i karasie bo im pozwolili 5 kg zabrać. Ciekawe czy jak taki sukinsyn idzie do rybnego to kupuje 5 kg czy flecika 0,5kg. W sobotę wywiesili kartkę, że łowisko nieczynne bo zawody. Odjeżdżałem to było słychać ryki zawodników którzy przedawkowali napoje energetyczne. Szkoda że ciemnawo było bo bym sfilmował te zawody i wywiesił na YT z odpowiednim komentarzem i wysłał linka panu prezydentowi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Krisu, mam w tym względzie doświadczenia bo przez te 30 lat to się kilka razy mi bolki obrażały. Nie wiem ile lat się dąsały na łamańca bo wróciłem do niego po 4 latach kiedy zaczęły się dąsać na Knighta. Te poszły w odstawkę do dziś. Nawet się nad nimi ostatnio zastanawiałem czy by ich nie robić z porządnym designem, obciążeniem i kształtem dający więcej możliwości. Mam nadzieję, że producent w USA by się nie obraził bo zarobili niezła kasę dziki temu, że je wylansowałem w gazecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Knighty i łamaniec to co innego. A tam goście łowili na zwykłe sterowce. Sam te przynęty uważasz za najłatwiejsze do rozpracowania przez bolki i tak jest. Najbardziej mnie śmieszą ludzie pokroju naszego wspólnego słowackiego kolegi. W niedzielę zawiozłem mu cały worek woblerów przecinaków ze sterem co mu kupiłem w FMie na prośbę. Tłumaczyłem mu jak pastuch krowie, że wszystko jedno którego założy bo i tak będzie ten sam efekt. No ale nic z tego nie zrozumiał bo ja w godzinę złowiłem 14 boleni a on jakiegoś jednego gluta. A na jego przynęty powoli ryby przestają brać. Obserwowałem jak biją w walk dogi- tak żeby nie trafić. Za dużo tego już widziały. No i nic mu nie pomogły zmiany z thrilla na tapsa zaprawiane spirytusem bo ryby na zaporówkach albo mają takie przynęty w dupie albo błyskawicznie uczą się je zlewać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Jak on rozumie z tego co mu mówisz tyle co ja z tego co on do mnie mówi to się nie dziw. Jak co chwilę powtarza „hej”, to znaczy, że nic nie rozumie U nich wspólny język to by znalazł tylko z holką Najważniejsze aby nas zabrał na te duże bolki. Lubię takie wyzwania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 O to to się nie martw, bedę go urabiał przez całą zimę. Zresztą on już nogami przebiera żeby nas tam zabrać, bo po ostatniej niedzieli zrozumiał na czym polega różnica między mną a nim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.