Skocz do zawartości

Woblerowa wariacja


TERMOS

Rekomendowane odpowiedzi

No taaa, jest to pewien problem. Może zanim kupie kij i multika za 15 lecie pracy w Thomsonie to cos wymysle :mellow: , piwko. Na razie to czekam aż ktoś mi podpowie gdzie kupic drucik 1,2 mm, a moze wystarczy jedynka?

pzdr

 

 

ja uzywam 1 mm i do mniejszych wobkow uwazam ze jest nawet za gruby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzysiekzal olcha to dosyc twardy materjal. A moze zamiast drutu uzyc wkretow z oczkiem ?Co ty na to. :D Pytanie tylko czy wytrzyma.

Odradzam stosowanie wkrętów. Nieważne jakie jest twarde drewno. Pod wpływem drgań i wibracji w wodzie takie połączenie się osłabia. To wielkie ryzyko stosowanie takiego rozwiązania.

Zdecydowanie lepszy jest drut w całości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wobków to wkładałem 0,8 , ale tam drut przechodził przez cały korpus, przy jerkach będę wklejał odcinki około 3 cmm, stąd moje wątpliwości.

 

Witaj

Tak sobie myśle,że akurat przy jerkach raczej nie wskazana jest dzielona konstrukcja stelaża.(sposób prowadzenia,waga przynęty)

 

Pozdr.Seba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak olcha jest twarda, ale pod ręką :mellow:, na lipę czekam to ręce odpoczną. Na kilku forach czytałem, że wklejane oczka są bardzo wytrzymałe, napewno jeśli się zadba o prawidłowe wklejenie (wiercony otwór trochę mniejszy i oczko jest dodatkowo wkręcane).

Próbuję wg opisu Siudaka http://www.jerkbait.pl/?p=83, zaręczał, że wszystko gra. Z ciekawości zrobię próbkę na kawałku drewna z różnymi klejami to dam znać.

A tak na marginesie to przychylam się do zasłyszanych opinii, że malowanie i wyjątkowa estetyka wykonania są dla wędkarza a nie rybki :lol: , nieprawdaż, choć ładne zabaweczki cieszą..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lipie robię tak (tak robią chłopaki z Ostrowca Św. łapią grube ryby i druty im nie wypadają):

otwór wywiercam wiertłem o 0,2mm mniejszym niż drut po złożeniu (drut o,5mm otwór o,8mm) na wylot. Ze strzykawki z igłą wstrzykuje np. Domalux aż wypłynie z drugiej strony otworu.Odczekuje aż lakier wyschnie (patrz opis tech. lakieru) i wstrzykuje jeszcze raz tak samo ten sam lakier (ten sam żeby nie było oważeń) i bezpośrednio po drugim wstrzyknięciu wkręcam wkręt zwinięty z drutu z oczkiem. Wkręt musi wyjść na wylot, po wyschnięciu lakieru przyciąć wkręt i oszlifować. Resztę trwałości takiego połączenia dopełni przynajmniej 15-krotne moczenie w lakierze (Domalux moim skromnym zdaniem jest najlepszy bo oprucz wytrzymałości posiada dobrą elastyczność). Żaden kleń ani jaź nie naruszył nawet takiego złącza (Grajcar i np Czuba z Ostr. Św. grube bolki na takie wobki wyjmują i jeszcze nigdy nie mieli problemu z takim połączeniem i oni mnie tego uczyli).

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie grubość drutu do woblerów z drewna może być cieńsza niż do woblerów z pianek, bez szkody dla konstrukcji i obawy przed jej zniszczeniem np: na zaczepie. 1mm do jerków to świat. Nie ma takich ryb w rzekach Europy, które rozerwały by wobler z takim drutem.

Jak ktoś ma wątpliwości, to proszę spojrzeć na Rapalę DT. Kawałek drutu wtopiony w ster z tworzywa! Jakoś 100kg sumy ani okonie nilowe, tego nie urywają. Łososiowe woblery p.Józefa Sendala(pozdrawiam przy okazji) nie posiadają stelaża w całości, a metrowe srebrniaki i tak ich nie demolują. :mellow:

 

Stelaż w całym woblerze, to taki narodowy mit, który zrodził się zapewne dzięki Rapali. Ich woblery jako pierwsze trafiały do kopiowania, a tam był stelaż. Produkcja przemysłowa ma inne wymagania niż rzemieślnicza, a balsa bywa bardziej miękka od lipy. :D

 

Pociąłem kiedyś sporo różnych woblerów i w wielu drewnianych woblerach, w tym i Made in USA, nie było stelaża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie grubość drutu do woblerów z drewna może być cieńsza niż do woblerów z pianek, bez szkody dla konstrukcji i obawy przed jej zniszczeniem np: na zaczepie. 1mm do jerków to świat. Nie ma takich ryb w rzekach Europy, które rozerwały by wobler z takim drutem.

Jak ktoś ma wątpliwości, to proszę spojrzeć na Rapalę DT. Kawałek drutu wtopiony w ster z tworzywa! Jakoś 100kg sumy ani okonie nilowe, tego nie urywają. Łososiowe woblery p.Józefa Sendala(pozdrawiam przy okazji) nie posiadają stelaża w całości, a metrowe srebrniaki i tak ich nie demolują. :mellow:

 

Stelaż w całym woblerze, to taki narodowy mit, który zrodził się zapewne dzięki Rapali. Ich woblery jako pierwsze trafiały do kopiowania, a tam był stelaż. Produkcja przemysłowa ma inne wymagania niż rzemieślnicza, a balsa bywa bardziej miękka od lipy. :D

 

Pociąłem kiedyś sporo różnych woblerów i w wielu drewnianych woblerach, w tym i Made in USA, nie było stelaża.

 

To ja mam jednak stare nawyki. Ostatniego woblera zrobiłem ok 20 lat temu. Wtedy były inne materiały i inne technologie. 25-20 lat temu przy połowie brzan na Sanie i Dunajcu wiele drucików mi wypadło z woblerów i pewnie dlatego mam takie przekonanie do stelaża.

A tu się okazuje, że teraz to nie problem bo techniki są bardziej zaawansowane.

Coraz częściej się łapię na tym, że mam stare przyzwyczajenia i nawyki, co nie zawsze mi na dobre wychodzi. :D :D :D :D :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak ktoś ma wątpliwości, to proszę spojrzeć na Rapalę DT. Kawałek drutu wtopiony w ster z tworzywa! Jakoś 100kg sumy ani okonie nilowe, tego nie urywają.

 

z rozwiazaniem w rapali DT to lepiej nieco uwazac. mimo ze wobek samw sobie jest faktycznie rewelacyjny to mocowanie uszka w sterze - i tylko w sterze nie jest najlepszym rozwiazaniem. kwestia czasu ewentualnie odpowiedniego ulozenia w paszczy juz niekoniecznie 100kg suma. dzwignia zadziala i bedzie ster osobno i reszta osobno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cezorator nie martw się starymi nawykami, mam też ich sporo :lol: . Czasami przypadek sprawi o zmianie paradygmatu na jakiś temat. Co do woblerowych konstrukcji, to głos zabrać mogę, bo co innego tylko na nie łowić, a co innego łowić i je robić. Od kiedy zrobiłem swój pierwszy samodzielnie opracowany model, moje spojrzenie na tą przynętę zmieniło się diametralnie.

 

Mifku mam propozycję, może wyślę ci DT do testów: w celu zniszczenia pod obciążeniem :mellow: Mógłbyś np: podnosić zaczepione na nim za ucho ciężary. Myślę, że 20-25kg będzie odpowiednikiem 100kg w wodzie. :mellow:

 

Idę o zakład, że wytrzyma. Inżynierowie z Rapali na pewno dobrze sprawdzili to, zanim podjęto produkcję na skalę światową. :D

Ich nie stać na taką wpadkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joker jestem posiadaczem kilku - a moze nawet kilkunastu wiec raczej dziekuje... moze stwierdzenia opieram nie tylko na wyssanym z palca widzimisie ale i na doswiadczeniu samych lowcow... Swego czasu rozmawialem z M.Sz. i sam potwierdzil ze jest to niestety niewatpliwa wada tych wobkow. nie musi strzelic od razu za pierwsZYm razu ale zmeczenie materialu pojawia sie tam dosc szybko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto byloby przetestowac ile wytrzyma.

A z innej beki to-

Znalazlem firme [ubolewm jednak ze nie jest polska ]ktora stosuje do jerkow wkrety a jednoczesnie ma je w ofercie jak i wiele innych niezbednych materjalow.Bez reklamy.Mialem tez przyjemnosc ogladac te wyroby ale do naszych krajowych to jeszcze im droga daleka. :D To moje zdanie.

Sami ocencie.

http://www.fishingpool.co.uk/product_home.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuję, to p. M. Szymański domniema, że to kiedyś puści. Póki co, jeszcze mu sie to nie przytrafiło z DT.

Rozumiem, że i tobie też. Więc póki co, takie opowieści można włożyć między bajki.

Ja to rozumiem. Polski mit o pełnym stelażu w woblerze jest mocno zakorzeniony. :D

Szkoda, że nie znajduję potwierdzeń w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam zaraz mit. Ja, dziewica, któren bez żadnej pornomitografii począłem, również wyszedłem z założenia, że stelaż po całośći iść musi. Tak po prostu: zdrowy chłopski rozum, prosta kalkulacja i... -i brak doświadczenia.

 

Każdy kto w tworciestwie trochę dalej pójdzie, przekona się szybko, że wklejane oczka moga być trwałe i wytrzymałe. :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...