Skocz do zawartości

Sumy 2016


smasher

Rekomendowane odpowiedzi

Suma jaki jest każdy widzi ;) tak naprawdę nie mam innych bo po pierwsze nie chciałem sumka za długo trzymać poza wodą .Po drugie Kacper i tak nie jest w stanie za pozować inaczej z tak dużą rybą po co więc kombinować .Po trzecie mam cały filmik holu z gopro i tam widać prawdziwe emocje :) .Tak naprawdę jestem na etapie szkodzenia sumkowi w jak najmniejszym stopniu czyli sumek jest szybko holowany żeby sie nie zajechał ,zostaje w wodzie na płyciźnie i jak ja zabieram się za aparat Kacper cały czas wlewa wode sumkowi do pyszczka i na całe ciało .W zeszłym roku Kacper złowił 195 i po dwóch dniach znowu go złowiliśmy  ,sum był w dobrej kondycji bo o niego zadbaliśmy w nagrodę każdemu sumkowi Kacper usuwa pijawki  :D  . Fotki ważna rzecz ale nie za wszelką cenę Sumek jest najważniejszy :) .

  • Like 42
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Samotne nocne spływy dryfem w poszukiwaniu suma kompletnie mną zawładnęły. Trudno mi sobie wyobrazić lepsze doświadczenie bliskości natury, niż z pozycji pływadełka, gdzie środkiem napędowym są płetwy - naturalny/cichy dla ryb środek rozpędu. Ciemność, cisza i nagle kija coś wyrywa z ręki! Nie ma takich słów, które by to należycie opisały...

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się ostatnio zastanawiałem, jakbym chciał umrzeć. Utopienie przez suma na bboat jest w miarę ok, ale zostanę już chyba przy walce w ręcz z tygrysem ;)

A w temacie, trafiłem suma na jerka tak jak się odgrażałem w drugim sumowym wątku ale wstyd pokazywać przy tych Waszych lokomotywach. Wziął nawet nie na przeciążoną wersję a standard, wyszedł z dołka ok 3.5 metra na kanale.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie bujną fantazję z tym zatopieniem przez suma na bb. Łowiłem tak kilka lat. Nie ma możliwości tego wywrócić. Co innego wypaść z łodzi czy pontonu z silnym nurcie.

Walka z poziomu wody jest nieporównywalnie przyjemniejsza. Minusem , przynajmniej w moim przypadku, problemy z kolanami , mimo grubego neopranu zaczeły "kręcić" na zmianę pogody.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janku tylko że ponton napędzasz silnikiem a tu masz tylko siłę własnych nóg ,jakoś nie potrafię sobie wyobrazić walki z Wiślanym nurtem płetwami .Czasami łódką tak zakręci za główką że trzeba mocno podkręcić manetkę a tu masz dać radę płetewkami .Pływałem na belly ,pływałem na pontonie teraz łódką i za żadne skarby nikt by mnie nie namówił na łowienie z belly na Wiśle .

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega mawia, że w łowieniu z opony najniebezpieczniejszy jest dojazd autem nad wodę. Coś w tym jest. Pływadełko jest niezatapialne, nie da się z niego też spaść. Problemem nie do przeskoczenia są wysokie progi rzeczne, wystające pręty i ewentualny wpłynięcie z silnym nurtem pod jakieś podtopione drzewo. Przy zachowaniu zasady, że nie pływa się nocą po wodzie, której się nie zna jak własnej kieszeni - myślę, że można by pływać wszędzie. Tu nie chodzi o to, żeby walczyć z nurtami, tylko żeby za pomocą płetw dopłynąć do nurtu, traktując go jako sprzymierzeńca. Wszystko dla ludzi, jak to mawiają (ale tych z rozumem!) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakim odcinku Odry kolega łowi z BB.

Obecnie na skanalizowanej Odrze uciągu nie ma prawie wcale.

Coś tam kapie z jazów.

Jedyny nurt jest pod elektrowniami i to na krótkich kawałkach do 200 - 300 metrów.

 

Odra od Koźla do Wrocka to praktycznie ciąg zbiorników zaporowych.

W Opolu całkiem stoi i zarasta zielskiem.

Edytowane przez Darecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocna wyprawa za sumem na bb jest super i w rzeczy samej najniebezpieczniejszy w tym jest sam dojazd nad rzekę.

"Strach ma wielkie oczy" jak mówi powiedzenie.

Jazda samochodem jest o wiele bardziej niebezpieczna, gdzie jesteśmy zdani na innych użytkowników dróg, a jakoś nikt nie panikuje jak wsiada za kółko.

 

Jest jeszcze jedno spore zagrożenie w nocnych spływach i dotyczy to wszystkich środków pływających. Są to tzw. zrywki.

Nie ma nic gorszego niż wędkarz zakamuflowany na brzegu i łowiący na nieoznaczone zrywki.

 

​APEL DO " ZRYWKARZY" - OZNACZAJCIE NOCĄ ZRYWKI   !!!!!

 

​Jeden mały świetlik, zmienia wszystko.

 

Ostatnio rozmawiałem z wędkarzem, któremu w nocy przepływałem pod samymi wędkami z oznaczonymi zrywkami (bardzo dziękuję za ich oznaczenie). Wędkarz ów nie uwierzył mi, że w nocy przepływałem kilka metrów obok niego. powiedział -"To niemożliwe!!!",a jednak... :)

 

​Nie oznaczone "zrywki" kosztują sporo stresu mnie i ich właścicieli.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...