WOBLER-W1 Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Nie marnowałem czasu od wstawienia dzisiaj zdjęcia tego mieszadełka . Poszedłem ponownie do garażu aby jeszcze co nieco podłubać . Padło na giętarkę do drutu na stelaże . Oczywiście wykorzystałem materiały takie jamie miałem w garażu . Wyszło mi cosik takiego . Teraz pozostało mi jeszcze zrobić jakieś formy do odlewania ciężarków ale to już wymaga trochę więcej skupienia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 11 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 PAweł super to wygląda gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 11 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Jeśli będziesz chciał skorzystać, to z doświadczenia zaproponowałbym abyś zaczynał drutem od dołu. To oczywiście zależy czym nacinasz na stery. My mieliśmy do nacinania specjalnie zrobioną frezarkę stąd skubnięcie drutu to była sekunda. Mając od dołu zakończenie szybciej wyhamujesz, a nawet jak przytniesz, to nie główny drut ale tylko końcówkę. Chyba rozumiesz o co mi chodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 11 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Oczywiście wiem o co chodzi . Masz rację . Pewnie będę musiał delikatnie przerobić giętarkę ale to nie problem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 11 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2012 Następny krok forma do zalewania ołowiu na stelażu niema lekko ale potem naprawdę oszczędza czas i nerwy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszK Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Mieszkam w bloku, nie mam kącika warsztatowego i odlewanie obciążenia jest niemożliwe w moim przypadku. Wykorzystuję do tego celu ołowianą blachę. Robótka czysta, bez zbędnych oparów.Zdrowie najważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 12 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Tu Mariusz się z tobą zgadzam . Na pewno zastosuję twój patent . Formę zrobię tylko do specjalnych kształtów których z taśmy nie uzyskam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gruzin Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Kapitalna robota Pawle, trzymam kciuki żeby wszystko wszyło na tip top! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Pawle nie zapomnij o dobrej jakości śrucinach oraz o ciężarkach typu Stil W moich wobkach spisują się idealnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 12 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Dzisiaj jeszcze zrobiłem 3 nowe wobki pod budowę formy . Będzie to mikrus 2,8 cm baryłkowaty , uklejka 5 cm i mini klameczka 4 cm . Niestety forma zbiorcza powstanie dopiero wtedy gdy będę miał pianę i sprawdzę symetryczność połówek . A w ogóle co myślicie o formach wielo korpusowych , na przykład po 5 czy 10 sztuk w jednej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszK Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Moim zdaniem formy z jednym gniazdem są mało wydajne, nie odleje się dziennie za wiele, zalewając i rozformowując co 20-30 minut. Z lipy robiąc ręcznie miałbyś chyba większy przerób. 5 gniazd w jednej formie rozumiem, 10 nie wiem czy byś zdążył zalać... Nie wiem, więc się nie wypowiadam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forecast Opublikowano 12 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2012 Przerabiałem pianę. Wobki wychodzą super lecz proces zabezpieczenia piany jak u mnie wychodził więcej niż zabezpieczenia balsy. Jeśli chcesz robić więcej niż ręcznie ma to racje bytu jeśli nie to lepiej robić jak się robiło. Każdy ostatnio krzyczy o pianie takiej srakiej czy owakiej jak jest nie wiem. Eksperyment dobry lecz nie zdziwie się gdy wrócisz do rękodzieła. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Zdecydowanie formy wielokorpusowe. W zależności od wielkości woblera nawet do kilkunastu sztuk w przypadku mikrusów. Ograniczeniem jest tylko i wyłącznie wielkość imadła (imadeł) bo niektóre formy trzeba zaciskać w dwóch, a nawet trzech imadłach. Jest to ogromna oszczędność piany, bo zostaje Ci nie wylanej mniej więcej tyle samo co w przypadku formy na jeden wobler. Do tego przy jednym obrocie formami (zastygają tyle samo czy jest 1 czy 20) masz w tym samym czasie naście czy kilkadziesiąt woblerów zamiast kilku. Faktem jest, że trzeba troszkę poćwiczyć rękę i zalewanie form. Początkowo może być ciężko ale zapewniam, że się da. Tak czuję, że idziesz mimo wszystko w kierunku próby zalewania ze strzykawki. Jest to magnes, bo teoretycznie strzykawką możesz dawkować w miarę równą ilość piany. Tyle, że tak się uda przy jednym, dwóch korpusach. Przy nastu do zalania nie ma czasu na precyzyjne odmierzanie. Trzeba lać szybko, a najlepszą miarką jest...połówka formy. Do tego nigdy ze strzykawki nie wyciśniesz wszystkiego. Nawet śladowe ilości piany w strzykawce zaczną rosnąć, a to już wymaga upierdliwego czyszczenia. PS. Polecam tego typu imadła: http://allegro.pl/mocne-imadlo-maszynowe-75mm-bass-polska-i2 330375475.htmlOczywiście w odpowiedniej wielkości. Większe formy ustawiasz w dwóch od dołu i np. jednym dociskasz od góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ja z robienia woblerków z drewna nigdy nie zamierzałem rezygnować i nie zrezygnuję . Cały czas będę robił chociażby z tego względu , że wpewnych modelach daję tak ołów , że w pianie nie jestem w stanie tego powtórzyć . Eksperyment z pianą to kolejne wyzwanie jakie sobie postawiłem . Sam jestem ciekaw czy uda mi się temu wyzwaniu sprostać . Ponad to przekonałem się już , że wobler wykonywany w pianie to również rękodzieło a nie jakaś masowa produkcja . Uwzględniam tu , że każdy element układanki wykonuję sam , bez pomocy specjalistycznych zakładów . Poza tym takie działania pozwalają zdobyć szerszą wiedzę i rozwijają warsztat rękodzielnika . Pozdrawiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 W pianie ustawisz obciążenie w każdym miejscu podobnie jak w drzewie. Przynajmniej mnie się tak wydaje. Dlaczego twierdzisz że nie uda się tak samo jak w drzewie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ponad to przekonałem się już , że wobler wykonywany w pianie to również rękodzieło a nie jakaś masowa produkcja . Uwzględniam tu , że każdy element układanki wykonuję sam , bez pomocy specjalistycznych zakładów . Poza tym takie działania pozwalają zdobyć szerszą wiedzę i rozwijają warsztat rękodzielnika . Pozdrawiam . BINGO !!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ja wykorzystuję metodę wtrysku strzykawką i będę ją wszystkim polecał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Ja wykorzystuję metodę wtrysku strzykawką i będę ją wszystkim polecał Na otwartych czy zamkniętych formach? Ilu korpusowe są formy? Jaka piana? Jaka jednorazowa objętość wstrzykiwanej piany? Jaka piana? Mieszana w strzykawce? Pozostałości piany nie rosną w strzykawce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielik Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 zgodze sie z markiem tez robie za pomoca strzykawki wciskam do zamknietej formy ,mieszam tez w strzykawce i bez zadnego problemu wobki wychodza rowniutkie i czasu tez wystarcza na wymieszanie i wcisniecie do formy Marek mnie nauczyl prosty i bardzo skuteczny pomysl , i nie potrzeba tu jakis amerykanskich pianek uzywam tej z allegro nie jest super twarda ale na wobki kleniowe daje rade po odpowiednim zazywicowaniu nic jej nie ruszy a nie trzeba wydawac majatku wczesniej mialem na =testy pianke kauposil i polecam jest twarda i bardzo dobrze sie z nia pracuje kwestia dobrego wymieszania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Pianę zachemowską ciężko złamać w rękach. Nie potrzeba jakiegokolwiek żywicowania, powierzchnia gładka itd. Niechęć do piany właśnie bierze się chyba z tego, że używana jest piana nie do końca przeznaczona do takich celów. Być może piana z jakiej robicie nadaje się do wtrysku strzykawką. Przy zachemowskiej nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Skoro na zamkniętej formie jest wtrysk musi być otwór wlewowy, a tym samym powinien być zaślepiony. Piana zachemowska ma taką siłę, że nie widzę tego zaślepiania, chyba, że zrobi się to na gwincie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Pianę jaką używam to Foam-IT 15http://www.kauposil.com/sklep/pl/c/Foam-It/181Nie miałem do czynienia z pianką zamechowską więc nie będę na jej temat wypowiadał. Pianka którą używam jest wystarczająco twarda jak dla mnie. Forma natomiast jest tak skonstruowana, że zaślepką jest sama strzykawka. Odpowietrznik oczywiście też jest, później tylko trzeba precyzyjnie dobrać ilość pianki i tyleFormy są jedno korpusowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 Dzięki, to bardzo wiele wyjaśnia. Przy pianie z zachemu ta strzykawka poleciałaby w kosmos Dla zobrazowania, na wielokorpusowej formie jak źle zaciśniesz potrafi rozgiąć na bokach formę z żywicy. Ale korpusy są bardzo mocne i nie wymagają jakiejkolwiek obróbki utwardzającej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 W pierwszych formach pianka wyciskała strzykawki.Rozwiązaniem okazało się zastosowanie pomniejszonego wlewu na końcówce strzykawki średnicy 0,6mm tak jak na fotce http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d9770bcb0e2953a5.htmlPrzepraszam Pawle że zaśmiecamy ci wątek Z mojej strony już się to nie powtórzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 13 Maja 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 marekc , spoko - takie zaśmiecanie tematu jest mi bardzo pomocne , dzięki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 13 Maja 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2012 ...starsze modele też dają radę ... http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=29302&am p;prevloaded=1&&start=160 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.