Skocz do zawartości

Paweł B. i jego garażowe rękodzieło .


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do osób biorących udział w dyskusji. Ile czasu wasze piany ( odlewy) muszą odleżeć aby odgazowały i nadawały się do pokrycia podkładem ? Ja odlewam zazwyczaj w weekendy, po tygodniu roboczym 5/6 dni obróbka i podkład. Jak jest w waszym przypadku?

 

To jest bardzo ciekawe pytanie i jeden z większych problemów. Woblery muszą odleżeć przynajmniej kilka 3-4 dni. Ten czas można nieco zredukować wygrzewając woblery. My robiliśmy to w specjalnym piecu laboratoryjnym w temp około 40 stopni. Wygrzewanie około 10 godzin i dało się je już zanurzać. Ale teraz zależy jeszcze w czym maczasz woblery. Przy natryskiwaniu szpachli, lub innego podkładu problem co prawda nie występuje tyle, że robienie w ten sposób woblerów na większą skalę mija się z celem. Zbyt dużo to czasu zajmuje. Dlatego konieczne jest maczanie. My maczaliśmy w szpachli nitro jak mówię, minimum po 3-4 dniach, częściej ponad tygodniu lub około 10 godzinach grzania. I bąble pojawiały się sporadycznie. Szpachla oczywiście rozcieńczona ale dość gęsta. Ale jakież było moje zdziwienie kiedy z miesiąc temu odkurzyłem korpusy i postanowiłem z nich coś zrobić. Nie miałem szpachli nitro więc złapałem za zwykłą farbę nitro. Zanurzyłem, a w większości na grzbiecie i brzuchu (czyli tam gdzie najłatwiej przytrzeć skórkę) bąbel przy bąblu. A korpusy odlane były mniej więcej 17 (słownie: siedemnaście) lat temu... Papierek ścierny w ruch, druga warstwa lepiej, a trzecia dopiero wyrównała. Bąble to przekleństwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, jak zaczynałem swoją przygodę z pianką to słyszałem zazwyczaj wydaj kolego najpierw sporo kasy na próby, dojdź do czegoś sam tak też zrobiłem ale wydaje mi się że nie tędy droga.

Mam naszykowane dla Ciebie woblerki wykonane z piany której będziesz używał Ty, to tak na dobry początek abyś chłopie się nie poddał i jak już zacząłeś to brnął w temacie dalej. Podaj na priva adres.

 

post-4100-1348917150,9209_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ thymalus, ja używam do gruntowania białeś farby nitro, firma śnieżka. Po otwarciu nowej puszki( rok temu) farba wydawała mi się za gęsta i rozcieńczyłem ją rozpuszczalnikiem ( produkt Hiszpański, bo tu mieszkam i tylko takowy mogłem kupić). 50% malowanych zanurzeniowo korpusów wychodziło z bąblami. Tak jak piszesz, matowanie papierem i ponowne malowanie pomagało. Po roku farby zostało na dnie puszki, rozpuszczalnik odparował i jednokrotne zanurzenie daje pełną satysfakcje. Aha, korpusy przed gruntowanie kąpię w acetonie ( zmywacz do paznokci). Ja jako rozdzielacza używam bezbarwnej pasty NA BAZIE WOSKÓW. Bez problemu usuwa wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zastanawiałem się pisać o tym, nie pisać... Nie dlatego, że coś chcę zataić ale z tego powodu, że nie znam twardości woblerów z pian z jakich Wy robicie. Jest pewien sposób na pozbycie się zarówno problemu bąblowania jak i całego szeregu innych upierdliwych czynności jak likwidowanie bąbelków powietrza pod skórą czy jakichś drobnych niedolewek. Przyznam się bez bicia, że sami na to nie wpadliśmy, a sposób sprzedał nam zatrudniony pracownik wcześniej pracujący w pewnej dużej konkurencji.

Zróbcie sobie próbę... Weźcie pustą puszkę po litrowej farbie czy lakierze. Napełnijcie ją w 1/3 może troszkę więcej żwirkiem np akwarystycznym średniej wielkości. Wrzućcie do tego kilkanaście korpusów, zamknijcie wieczko i zabawcie się jakbyście grali na kastanietach. Po prostu przez minutę, dwie energicznie potrząsajcie w różne strony. Po wyjęciu woblerki będą przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy, jakieś wgniecenia, otwarte dziurki itd. Nie płaczcie... Przełóżcie owe korpusy do drugiej puszki i zalejcie je kieliszkiem farby nitro. W zależności od ilości i wielkości korpusów można nieco więcej. Można też dolewać w trakcie. Jak zalejecie zamykacie wieczko i postępujecie dokładnie tak samo jak wcześniej. Machacie puszką do momentu aż woblery przestaną się w środku sklejać i każdy latał będzie osobno. Po wyjęciu zobaczycie taki fajny marmurek... Farba wejdzie we wszystkie nierówności i zagłębienia. Powierzchnia będzie dalej nieco nierówna ale warstewka szpachli pokrywa to na cacuś... Bez bąbelków, bez konieczności szpachlowania ręcznie. Łatwo sobie wyobrazić że przy większej skali produkcji dwukomorowy bęben (sześcio - ośmiokątny) i wsad do gradowania. Choć zamiast specjalnego wkładu jak go zabrakło stosowaliśmy również żwirek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gruntowania polecam jednak szpachlę. Najlepiej sprawdzała się na bazie nitro bo...najszybciej schnie. Na upartego już po dwóch godzinach można malować czy oklejać. Szpachla z racji gęstości doskonale wyrównuje powierzchnię i... blokuje bąble. Mycie w zupełności wystarczające jest w letniej wodzie z detergentem czyli płynie do naczyń. Zapach płynu obojętny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, jak zaczynałem swoją przygodę z pianką to słyszałem zazwyczaj wydaj kolego najpierw sporo kasy na próby, dojdź do czegoś sam tak też zrobiłem ale wydaje mi się że nie tędy droga.

Mam naszykowane dla Ciebie woblerki wykonane z piany której będziesz używał Ty, to tak na dobry początek abyś chłopie się nie poddał i jak już zacząłeś to brnął w temacie dalej. Podaj na priva adres.

 

 

Mariusz ale dajesz czadu . Jestem w szoku bo nie spodziewałem się aż takiego wsparcia Wasz wszystkich . Dzisiaj robiłem kolejną foremkę uklejki 5 cm ale chyba dałem za dużo wypełniacza mineralnego do żywicy bo formy wyszły paskudnie . Bąble powietrza i takie tam wżery . Najważniejsze , że odzyskałem wzorzec w stanie prawie nienaruszonym to jeszcze na nim spróbuję po raz kolejny zrobić foremkę . Człowiek się cały czas uczy :lol: . Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim za pomoc a Tobie Mariusz szczególnie bo pierwszy podałeś mi pomocną dłoń . Oczywiście adres na PW .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle czasami w takich wypadkach pomaga podgrzanie żywicy jest wtedy bardziej lejna ale też szybciej wiąże , nie wiem jakiej dokładnie żywicy używasz ale jak dobrze pamiętam pisałeś ze jest to żywica do napraw blacharki samochodowej czyli pewnie poliestrowa akurat takich używałem najmniej :( ale patent też zadziała . Czasami też znaczenie ma wilgotność wypełniacza ale to głównie przy żywicach poliuretanowych na wszelki wypadek warto wrzucić go na godzinkę do piekarnika i przy temperaturze 100-120 stopni przesuszyć .

Kiedyś robiłem formy głównie z żywic o konsystencji stałej teraz wolę żywice plastyczne(nie mylić z silikonami)są konsystencji twardej gumy mają te przewagę ze łatwiej je rozformować ale wymagają puszki odlewowej czyli czegoś co zapobiegnie deformacji formy w czasie wzrostu pianki np obejmy z blachy zamiast ściskać takę formę w imadle wsadzam ją miedzy dwie deski i skręcam je śrubami taki ścisk jest przede wszystkim tani można ich narobić masę i mocny(wsadziłem między takie deski wagę łazienkową niestety skala kończy się na 160kg potem blokuje się :mellow: ) .Każda forma ma swój ścisk nie musisz czekać aż będziesz miał wolne imadło tylko zalewasz kolejną foremkę i w ścisk potem dosłownie na kupkę i następna , jak już będziesz miał 5-6 foremek to fajnie idzie :D , ewentualnie jak musisz poczekać to można coś wystrugać :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Namęczyłem się dzisiaj , 3 formy razem z tą wczorajszą spaprane . Jednak po czasie udało mi się zmontować kolejną formę . Tym razem będzie to uklejeczka 5 cm długości . Jak dojdzie w kńcu do mnie piana to sprawdzę czy wszystko jest OK jeśli chodzi o symetryczność . Jeśli będzie wszystko w porządku to zrobię na tych formach które mam , formy odwrotne które posłużą mi do zrobienia kolejnych . Ciężko idzie mi na tej zwykłej poliestrowej żywicy ale nie poddaję się :mellow: .

 

post-1250-1348917152,742_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak :D , teraz używam dwóch żywic wymiennie UR 5863 AXSON (o konsystencji gumy obuwniczej :lol: ) i drugiej przeznaczonej do wykonywania form na pianki pur lub polistyren ale jej skład i nazwa jest własnością firmy nie mogę podać , ta jest mniej plastyczna ale za to praktycznie nie wymaga użycia rozdzielaczy trochę jak silikony o konsystencji plastiku można wiercić szlifować podgrzewać do 350stopni <_< .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki , staram się ale robię podstawowe błędy które skutkują nieraz katastrofą . Teraz robię małą podwójną formę i nie jestem pewien czy klocki były pokryte rozdzielaczem . Jeśli nie były to będę miał kolejną pamiątkę głupoty i pośpiechu :mellow: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwie udało mi się wyrwać klocki z jednej polowy formy . Jest trochę wyszczerbiona ale mam nadzieję , że to nie będzie aż tak wielkim mankamentem . Forma dwu gniazdowa mniejszy baryłkowaty wobek ma teraz 2,8cm a większy 4 cm . Zastanawiam się czy nie zrobić połączenia między nimi i przy podawaniu piany strzykawką napełniały by się obydwa jednocześnie . Ciekawy jestem czy jak sprawdzę wszystkie formy pianą , czy od razu nie będę musiał się z którąś pożegnać . Wszystko możliwe , wyrzutów nie będę sobie robił .

 

post-1250-1348917153,7654_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz zrobić połączenie pomiędzy korpusami? Jakoś szczerze mówiąc tego nie widzę. Jak wówczas rozwiążesz kwestie ilości piany? Aby piana przecisnęła się przez otwór do drugiego korpusu pierwszy musi być do pełna napełniony. Chociaż, wieloryba też nie widziałem co nie znaczy, że go nie ma :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pochlebne opinie , Mam nadzieję , że efekt końcowy będzie ich godzien . Jak na razie nadal czekam na pianę . Firma w której ją zamówiłem na razie mnie wozi z terminami .

Dzisiaj żeby coś robić w temacie zrobiłem foremkę dla pewnego kolegi - klubowicza który lubi łowić na tyczkę . Zrywa dużo zestawów i pomyślał o tym aby pójść trochę na skróty i zaoszczędzić na sprzęcie . Jak zaakceptuje to co mu zrobiłem to pomyślę nad inną gramaturą . B)

 

 

post-1250-1348917165,8242_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku , wiem , że modne jest bieganie po sądach - prawa autorskie i takie tam . Jednak po pierwsze to ja oryginału nawet nie miałem w ręku , formy nie robiłem na jego spławiku tylko wystrugałem sobie kształt z klocka . Po drugie ta forma jest zrobiona na własne potrzeby a nie do masowego obrotu .

Podobnie by mogli nas skarżyć producenci woblerów za to że tworzymy konstrukcje podobne do wyrobów produkowanych przez nich . Nie popadajmy w paranoję . Jak będę kiedykolwiek chciał produkować spławiki to wymyślę swoje wzory . Ponad to wydaje mi się , że twarda piana którą stosujemy do woblerów nie ma takiej pływalności jak balsa z której produkuje dyski Gutkiewicz . Wyporność będzie miała decydujące znaczenie bo nie chodzi o podwieszenie flagi na żyłce ale o pływak o jak najmniejszych rozmiarach i jak największej wyporności .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...