iksmen Opublikowano 9 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2013 Zdrowia i szybkiej rehabilitacji życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 25 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2013 " To pewnie Ci chodzi o te z WPN . Nie jestem pewien co tam mam w tych moich pudłach , tyle się tego tam wala . Jutro jak nie zapomnę to przekopię je i zobaczę co zostało z tamtego okresu . " Tak o te z WPN .I jak udało ci się pogrzebać w pudłach w sprawie klameczek "WPN" ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 27 Marca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2013 Dwie sztuki mam Z tamtych klameczek . Piszę dopiero teraz bo po mojej chorobie to ciężko teraz mi wszystko nadgonić i mam bardzo mało czasu na forum . A żeby było mi łatwiej to w poniedziałek moja żoneczka złamała sobie nogę i teraz doładowało mi się jeszcze obowiązków . Masakra , powoli zaczynam się z tym wszystkim gubić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 27 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2013 Pawle, jak nie urok, to to drugie. Pociesz się, że mogło być gorzej. Mogła być wiosna, zielenienie, świergotanie, rójki i ryb chlapanie... A tak - sam widzisz, jakie masz szczęście! A poważnie, szczere wyrazy współczucia dla małżonki, ogarniaj wszystko co najważniejsze, zapisuj mniej pilne a błahostkami się nie przejmuj. PSJak kolano?J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 27 Marca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2013 Moja kontuzja już prawie doszła do siebie . Klęczeć jeszcze nie mogę ale chodzę już dosyć swobodnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 28 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Jak kontuzja doszła do siebie, to może i noga dojdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 28 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Dwie sztuki mam Z tamtych klameczek . Piszę dopiero teraz bo po mojej chorobie to ciężko teraz mi wszystko nadgonić i mam bardzo mało czasu na forum . A żeby było mi łatwiej to w poniedziałek moja żoneczka złamała sobie nogę i teraz doładowało mi się jeszcze obowiązków . Masakra , powoli zaczynam się z tym wszystkim gubić . Podeślij mi proszę fotkę: milupa4@gmail.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 28 Marca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Zrobione . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 28 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2013 Dzięki, reszta mailem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 7 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2013 Wczoraj byłem na morzu sprawdzić swoje nowe pilkery i sprawa zamknęła się walką o przetrwanie . Już od wielu lat pływam ale dopiero teraz mnie dopadło . Nie poddałem się jednak i kilka dorszyków wyciągnąłem . Dzisiaj wieczorem musiałem się jakoś odkuć , więc poszedłem do garażu zrobić sobie jakieś klenio-jaziówki . Wyszło mi 5 woblerków o długości 17 mm i ciężarze około 2,5 do 3,5 gr . Mam nadzieję , że przy tej wielkości i z taką wagą jednak uda mi się je zachęcić do pięknego zamiatania . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotro82 Opublikowano 8 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2013 Paweł my u nas w klubie smiejemy się z kolegi który robi takie kamyczki że niedługo będzie nacinał kulki od łożysk i stery wklejał aby dalej rzucać hehe a tak serio to przy odpowiedniej łopacie na pewno będzie ładnie zamiatał Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 8 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2013 Piotrek , pewnie masz rację , że nawet kamień można łopatą ruszyć . Zrobiłem je bo mi jeden kolega od zeszłego roku ciągle się przypomina a ja jak zawsze albo mam za mało czasu , albo weny jakoś brak . Teraz po tych dorszach mnie tak pozytywnie nastroiło do grzebania , że poszedłem do garażu i przyszlifowałem sobie paznokcie robiąc te kamyczki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2013 Witaj Pawle,Widziałem, że miałeś mały epizod z odlewaniem wobków z pianki. Po długim kombinowaniu i ja wykonałem swoją pierwszą formę z żywicy. Zastanawiam się teraz czy przed odlewaniem każdorazowo trzeba smarować formę rozdzielaczem(tylko wgłębienie na model czy moze calość. I tu pytanie do Ciebie. Jak Ty to robiłeś od strony technicznej. Ile piany wlewałeś w połówkę i najważniejsze, jaką piankę. Ja dzisiaj ruszam z EKO PRODUR CP4090.Pozadrawiam . Dzisiaj otrzymałem Taką wiadomość na PW . Zastanawiam się nad jednym . Jest tu tylu fachowców od piany i jakoś do tej pory nie mamy na forum informacji które dostarczyły by odpowiedzi na chociażby podstawowe pytania . Czyżby chodziło nam tylko o sprzedaż własnych wyrobów , a tak zwaną pomoc można między bajki schować ? ? ? No cóż postaram się odpowiedzieć na to pytanie w taki sposób na ile zdobyłem swoja wiedzę z własnych doświadczeń . Nie wiem czy to będzie wyczerpująca odpowiedź ale ja tyle sam wywnioskowałem z własnych doświadczeń . Przyjacielu , z tego co mi wiadomo i jak wypraktykowałem to rozdzielaczem trzeba smarować całą formę od strony wewnętrznej , czyli ta która zamykasz . Pianka z gniazda może wypłynąć i wtedy sklei Ci obie połowy formy . Jako rozdzielacza możesz z powodzeniem użyć zwykłej pasty do butów . Napastuj więc całą formę , poczekaj aż wyschnie i możesz lać pianę .Jeśli chodzi o rodzaj piany to dokładnie nie pamiętam jaka to była , był to jednak jakiś system "Pur " . Niestety nie zapisałem producenta bo za bardzo nie pasowała mi ta piana i po drugie trzeba zamawiać jej co najmniej 10 kilo . Uwzględniając , że szybko się starzeje i , że w żaden sposób nie byłbym w stanie jej przerobić , stwierdziłem , że to mnie nie interesuje .W kolejnym pytaniu pytasz ile piany lać do jednej połowy formy ? Niestety na to pytanie musisz odpowiedź znaleźć sobie sam . Nie znam się , ale najprawdopodobniej każda piana ma inny stopień rozprężania i potrzeba jej zupełnie inną ilość do zalania jakiejś powiedzmy 7 centymetrowej kształtki , aby uzyskać pełne utwardzenie . Z tego co wiem , ważna jest też temperatura formy , piany i otoczenia . W różnych temperaturach podobno można uzyskać różną twardość piany . Ja osobiście nie lałem piany do jednej połowy formy bo tak lana piana szybko rośnie i przesuwa stelaż z ołowiem na jedną ze stron , co spowoduje niesymetryczne rozmieszczenie ołowiu i w późniejszym efekcie niewłaściwą pracę woblerka . Ciężko też szybko i skutecznie zamknąć formę i skręcić ją w imadle . Ja swoje formy zalewałem pianą za pomocą strzykawki . W formie mam wywiercony otwór w który wkładam końcówkę strzykawki . Po rozrobieniu piany w odrębnej strzykawce , gotowa pianę przelewam do strzykawki która jest mocno umiejscowiona w formie ( ściśniętej w imadle ) , następnie wkładam tłoczek i pianę wciskam do formy . Po wciśnięciu piany , jeszcze przez kilkanaście sekund przytrzymuję tłoczek aby piana nie cofnęła mi się do strzykawki . Po chwili piana gęstnieje i można puścić tłoczek . Po około 30 minutach otwierałem formę i wyciągałem gotowy odlew pianowy . Obcinałem nadlewki i korpus wkładałem do woreczka strunowego . W taki sposób odlane korpusy leżakowały co najmniej przez 3 miesiące zanim zaczynałem je malować .Przed malowaniem , Piankowe korpusy trzeba zamoczyć w specjalnym łączniku lakierniczym na plastik .To tyle co mogę Ci podpowiedzieć bo obszernej wiedzy na ten temat nie posiadam . Pozdrawiam i życzę sukcesów w tworzeniu woblerków z piany . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiak Opublikowano 15 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2013 Dzięki za wyczerpującą odpowiedz. Pierwsze woblerki odlane. Dzięki twoim instrukcjom zamieszczonym w wątku nie było to wcale takie trudne jak mogło by się wydawać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 15 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2013 No i bardzo pięknie Ci to wychodzi . Pamiętaj o leżakowaniu odlewek bo na farbie będą pojawiały się bąble . Cieszę się , że mogłem pomóc . Mi też ktoś kiedyś pomógł . Pozdrawiam , Paweł B . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eskulap Opublikowano 15 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2013 Nie mieknie Ci ten Produr? Ja po kilkudziesięciu probach porzucilem piane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiak Opublikowano 16 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2013 Nie mieknie Ci ten Produr? Ja po kilkudziesięciu probach porzucilem piane...póki co pierwsze odlewy robiłem w sobotę, korpusy są nadal twarde jak kamień. Teraz korpusy leżakują w oczekiwaniu na podkład. Zapowiada się że wszystko wyjdzie ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Dzisiaj cały dzionek spędziłem w szpitalu . Mój syn wywinął na rowerze takiego orła , że stracił przytomność . Teraz leży na obserwacji . Tomograf głowy na szczęście nie wykazał żadnego krwiaka . USG brzucha też w miarę w porządku , chociaż coś tam jest . Jutro będzie kolejne badanie . Chociaż rokowania są dobre to na twarzy wygląda jak Gołota po walce z Tajsonem . Dziwnie jakoś zaczyna mi się ten rok . Najpierw Ja z kolanem , żona jeszcze w gipsie i noga się nie zrasta , teraz jeszcze syn w szpitalu . No no , jak tak dalej pójdzie to będzie na prawdę ciekawie . Nawet mi się nie chce podchodzić do garażu aby coś wystrugać . Kicha . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Paweł też miałem takie lata i przeżyłem.Czasem się coś tak do człowieka przyczepi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Paweł dasz radę -tylko spokój zachowaj i kto wie czy garażowe dłubanie nie ukoi trochę nerwów.Miałem pewien okres w życiu ,trwało to ok.3lat, gdzie spotkało mnie bardzo dużo nieszczęśliwych wypadków ,począwszy od połamań palców,obcięcia jednego palca u ręki,różne zabiegi/operacje u mnie i u żony a skończywszy na tragedii jaką nie sposób przeżyć....ale tu już zbyt osobiste by pisać o tym tu.Mnie uratował spokój i chwile spędzone nad wodą.....Zdrowia dla wszystkich życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Trzymaj się i myśl że teraz będzie już tylko lepiej Ja miałem 7 takich lat ale wszystko wyszło na prostą ( tfu, tfu nie zapeszać ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Pawle trzymamy kciuki za syna wszystko bedzie dobrze Myśl pozytywnie Też kiedyś miałem podobne problemy ale uwierz że warto przeczekać ten okres Pozdrawiam serdecznie Karol. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotro82 Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Wiem coś o przeciwieństwach losu bo sam teraz tkwie w gó....ie po uszy, ale co nam pozostało, trzeba żyć i przeć do przodu. Paweł sam byłeś młodi i robiłes głupie rzeczy, żyjesz do tej pory więc młodemu też nic nie będzie dzieciaki to twarde sztuki hehePozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madpaw Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Paweł myśl pozytywnie, organizm dziecka jest bardzo silny sam, jako 11 miałem wypadek samochodowy i dopiero, jako rodzic jestem w stanie wyobrazić sobie jak bardzo martwili się rodzice. Wiara i obecność przy dziecku jest teraz najważniejsza. Niestety nie mamy wpływu na wiele rzeczy, a upilnować dzieciaka się porostu nie da. Piter ma racje, że dzieciaki to twarde sztuki sam jestem tego świetnym przykładem. 1 potrącony przez samochód i 10 dni na OIOMie i 2 razy porażony prądem, a żyje. Będzie dobrze. Pozdro Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2013 Masz moje wsparcie.I zrozumienie rodzica.Daj znać, co i jak z juniorem.Trzymaj pion. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.