Paweł B. i jego garażowe rękodzieło .

[tomala89]

Wydaje mi się że nie ma znaczenia ile się włoży w dany projekt, ważna jest satysfakcja z końcowego produktu. Ja jak robię coś dla siebie to powoli, ale do przodu. Wtedy nie odczuje się straty finansowej.

[romansidlo]

Czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony z pracy nad projektem. Czytelnie, przejrzyście przedstawione kroki, super!

[Maynard]

Garażowe majsterkowanie z synem - bezcenne.

Co do BHP to pamiętam jak pisałem kiedyś, chyba jeszcze zanim namówiłem Cię na ten wątek tutaj, żebyś zrobił małą adnotację "dzieci, nie próbujcie tego w domu" przy filmiku, na którym obrabiałeś niewielkiego woblerka. Oczywiście szlifierka i kilkucentymetrowy kawałek drewienka swobodnie trzymane w dłoniach. Dlatego szlifowanie blachy, którą dużo łatwiej pewnie chwycić, nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenie, od którego palce same odpadają.

P.S.
Trzymam kciuki  za powodzenie "projektu łódka", no i za dzielnych szkutników.

Pozdrawiam
Grzesiek

Edytowane 9 Grudnia 2013 przez Maynard

[WOBLER-W1]

Dużo już nie zostało . Jednak teraz nie mam za wiele czasu bo właśnie pracuję intensywnie w kuchni . Zrobiłem już zalewę i zapeklowałem dosyć sporo mięska które w sobotę lub niedzielę będę wędził  . Mniam , będzie żarełko , jak to mój syn mówi - tatowe a nie jakaś chemia  .   . 

Gotuję też gar smalczyku , swojaka . Co najmniej 80% to mięciutkie skwary . Co chwilę go próbuję i pewnie jak skończę to jakąś porcyjkę dam na talerz i z suchym chlebkiem spożyję jako " świeżonkę " . Ależ mnie podniebienie drażni a jak ślinka cieknie , a jak na koniec dodam sok z dwóch cytryn to już będzie wybuch smaku i zapachu . Pewnie moja wątroba dzisiaj będzie się buntowała , ale mam na załagodzenie karafkę swojskiej śliwowicy - dosyć mocnej . 

Ech co to będzie za uczta   . 

Znikam do gara , żeby się cosik nie spaprało .

[woblery z Bielska]

No wiesz?!

Świństwo!

Dostałem takiego ślinotoku, że muszę pójść do sieni i przynieść gar z golonką. Wyjąć z rosołu i podpiec. A miało być na jutro

[norbertkrakow]

Oj Norbert , dlaczego  jesteś takim pesymistą . Nie wiem co  masz na myśli pisząc dużo  kasy pójdzie ? Na razie jeszcze nie przekroczyłem 80 zl . 

To ma być łódka dla mnie a nie do salonu wystawowego . Czy na tej skorupie styropianowej zrobię kopyto czy tylko jednorazową wytłoczkę kadłuba to jeszcze się zastanowię . Nie zależy mi na masowej produkcji ani na super gładkości zatem podejrzewam , że nie zaszaleję aż tak mocno z kaską . 

Trochę optymizmu  a nie zaraz "OJ " .

Gdybym wręgi obijał listewkami to pewnie poszedł bym dalej i robił na obłogi , ale wtedy wręgi musiał bym robić z ładnego drewna które tanie nie jest . Koszty listewek przy tej konstrukcji też były by całkiem pokaźne ,  prawda ?

Ja chcę się dobrze bawić i relaksować przy budowie tej łódeczki , jeśli mi przyjdzie coś do głowy to chcę mieć możliwość korygowania czy wręcz zmiany projektu a takie możliwości daje mi właśnie styropian . Pozdrawiam . 

Polecam ci jeśli chcesz tanio użyć do szpachlowania żywicę z talkiem.

Choć nie wiem czy nie zje styropianu.

Sory, że może źle to zabrzmiało ale byłem zawodowym szkutnikiem i mam spaczenie zawodowe heheh.

[norbertkrakow]

Dużo już nie zostało . Jednak teraz nie mam za wiele czasu bo właśnie pracuję intensywnie w kuchni . Zrobiłem już zalewę i zapeklowałem dosyć sporo mięska które w sobotę lub niedzielę będę wędził  . Mniam , będzie żarełko , jak to mój syn mówi - tatowe a nie jakaś chemia  .   . 

Gotuję też gar smalczyku , swojaka . Co najmniej 80% to mięciutkie skwary . Co chwilę go próbuję i pewnie jak skończę to jakąś porcyjkę dam na talerz i z suchym chlebkiem spożyję jako " świeżonkę " . Ależ mnie podniebienie drażni a jak ślinka cieknie , a jak na koniec dodam sok z dwóch cytryn to już będzie wybuch smaku i zapachu . Pewnie moja wątroba dzisiaj będzie się buntowała , ale mam na załagodzenie karafkę swojskiej śliwowicy - dosyć mocnej . 

Ech co to będzie za uczta   . 

Znikam do gara , żeby się cosik nie spaprało .

U ja też robię swoje wyroby na święta.

Szykuję się właśnie do robienia swojskiej kiełbaski. Palce lizać.

Edytowane 9 Grudnia 2013 przez Albatros

[miras1983]

styropian wchodzi w reakcje z żywica to fakt, kiedyś robiłem spoiler do auta, właśnie ze styropianu ,styropian pomalowałem zwykłą emulsją do ścian i dopiero potem maty i żywice , nic się nie działo...

[WOBLER-W1]

Polecam ci jeśli chcesz tanio użyć do szpachlowania żywicę z talkiem.

Choć nie wiem czy nie zje styropianu.

Sory, że może źle to zabrzmiało ale byłem zawodowym szkutnikiem i mam spaczenie zawodowe heheh.

Spoko Norbert . Szpachlówkę z talkiem znam , bo już wcześniej zrobiłem sobie jedną łódkę którą obecnie pływam . 

Teraz na tym styropianie to zanim położę żywicę to wcześniej będzie zabezpieczenie klejowo akrylowe .

 

styropian wchodzi w reakcje z żywica to fakt, kiedyś robiłem spoiler do auta, właśnie ze styropianu ,styropian pomalowałem zwykłą emulsją do ścian i dopiero potem maty i żywice , nic się nie działo...

Wiem , że wchodzi w reakcję i się wytapia . Jednak tak jak wyżej napisałem będzie zabezpieczony akrylem i nie tylko .

[WOBLER-W1]

Ależ poszamałem , aż mi brzuszek wydęło jak krówce na wypasie .   Sliwowiczka schłodzona mniej więcej do 4 stopni C . Zatem czas zacząć leczyć wątrobę . 

[piotro82]

Na Zdrowie

[WOBLER-W1]

Hi hiiiiii , w stosownym umiarze wyjdzie na zdrowie . Lecz jeśli przegniesz , kto ci to powie ?

[piotro82]

Spoko własnie konsumuję wędzoną w sobote szyneczkę z troszkę bardziej dzikiej świnki niż domowa

[Tomy]

Hi hiiiiii , w stosownym umiarze wyjdzie na zdrowie . Lecz jeśli przegniesz , kto ci to powie ?

w moim przypadku Policja.

To też nie spożywam już kilka lat. 

 

Edytowane 9 Grudnia 2013 przez Tomy

[karolkrause]

w moim przypadku Policja. 

Tomek jest jeszcze jedna opcja ................ Straż Miejska

[Tomy]

hehe aż sobie wyjmę akta z oskarżenia.eh...łza w oku się kręci.Wspominam z nostalgiczną nutką.

Pawle a wobki robisz?

Edytowane 9 Grudnia 2013 przez Tomy

[WOBLER-W1]

Dzisiaj kiszka , nawet nie chce mi się pisać bo jestem zmęczony . Po południu byłem w moim garażu i  zmajstrowałem 4 wahadełka trociowe . Mój brat prosił mnie abym mu coś wyklepał na otwarcie , bo chce skoczyć do Lubicza - Drwęca . Blaszki mają po około 13,6 do 13,8 gram bez kotwic . Będą ładnie startowały nawet w bardzo lekkim nurcie . 

Kolejne informacje dotyczące budowy mojej łodzi zamieszczę w późniejszym czasie bo teraz to nie mam weny do pisania . 

[milupa]

Ty się z bratem nie wybierasz ?

Ja jadę na otwarcie, moglibyśmy się spotkać

[WOBLER-W1]

Piotrek , wprawdzie będę w okresie świątecznym w tamtych stronach ale nie wiem czy na pierwszego się tam załapię . Za dużo  zajęć , za mało czasu .

A w którym miejscu zamierzasz wystartować  ? Koło młyna , żwirownia  , most drogowy , most drewniany ?

[milupa]

Mam w planach Glinki albo Unigum, ale to jeszcze kawał czasu

[WOBLER-W1]

Hmm , przy unigumie ? Czyli n kolanie , jeśli będę jeszcze w tym terminie w tamtych stronach to się odezwę na telefon . Pozdrawiam .

[WOBLER-W1]

A ja dzisiaj wiązałem moje szyneczki , boczusie i łopateczki . Jutro od rana będzie dodatkowy nastrzyk i wędzenie  .  Oj piękny i smaczny będzie ten jutrzejszy dzień 

[Melanzyk]

Zazdrość :-/

[WOBLER-W1]

Wszystko już pięknie pachnie i smakuje . Nie wiem jak to się dzieje ale gdy zaczynam dymić w mojej wędzarce to zaraz zlatują się goście   . Dzisiaj też miałem przyjemność gościć kilka osób . Oczywiście były testy wędzonek świeżutkich po sparzeniu , ledwie przestudzonych . Szyneczka wyszła smaczna , ale boczek tym razem przeszedł moje oczekiwania . Taki niezdrowy , że po prostu nie szło przerwać degustacji   .

[WOBLER-W1]

Na otwarcie w tym roku zrobiłem troszkę trociowych wahadełek . Długość blaszek 6,5cm , waga te z lewej 14 gram a z prawej 18 gram . Waga jest rozpoznawalna po wzorze wybitym na blaszce . Materiał to nierdzewka .

Kilka z takich będzie testowanych na Drwęcy a kilka w innej rzeczce .

 

 

 

Pozdrawiam .