piotrekck89 Opublikowano 4 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 Świetnie sobie radzisz z wobkami Pawle. Łódź też zapowiada się rewelacyjnie. Ja jestem na ukończeniu pierwszej w życiu serii 17 sztuk woblerów. Maluję pędzlem akrylami i mam pytanie czy masz jakieś doświadczenie w akrylach. Szukam rozwiązania jak zrobić łagodne przejścia kolorów ponieważ nieraz mi to nie wychodzi tak jakbym chciał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 4 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 Piotrek , ja swoje wobki maluję spreyami tak , że z pędzelkami i akrylami wodnmi nie mam do czynienia . Jednak jest tu na forum kilku kolegów którzy świetnie dają sobie radę z pędzlami . Zwróć się do któregoś z nich , na pewno udzielą Ci pomocy . Pozdrawiam . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomala89 Opublikowano 4 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 Świetnie sobie radzisz z wobkami Pawle. Łódź też zapowiada się rewelacyjnie. Ja jestem na ukończeniu pierwszej w życiu serii 17 sztuk woblerów. Maluję pędzlem akrylami i mam pytanie czy masz jakieś doświadczenie w akrylach. Szukam rozwiązania jak zrobić łagodne przejścia kolorów ponieważ nieraz mi to nie wychodzi tak jakbym chciał. Powinieneś iść do sklepu malarskiego poprosić sprzedawcę żeby wybrał Ci odpowiedni pędzelek. Ja maluję akrylami, ale przejścia tonalne robię areo, a resztę pędzelkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 8 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2014 Wyklepałem jeszcze kilka wahadełek . 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasxt Opublikowano 8 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2014 Piękne... A te "grzane" przyprawiają już mnie o zawrót głowy zaraz chyba pojadę palnik kupić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 8 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2014 Kapitale wahadełka - szczegolnie trociowe mega wykończone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 11 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2014 Dzisiaj spędziłem w garażu kilka godzin na poszukiwaniu klamki aluminiowej a później na obrabianiu tego kawałka metalu aby zmajstrować na razie półprodukt z którego w finalnej wersji ma powstać łamaniec czy jak niektórzy mawiają bransoletka na bolenie . Teraz przede mną jeszcze najbardziej niebezpieczna robota , ponieważ muszę teraz pociąć to ustrojstwo na części , potem ponacinać ( na tym etapie mogę wszystko zniszczyć ) , powiercić , dorobić miedziane przeguby i ponitować . Na koniec dorobić ster i będzie gotowa przynęta boleniowa .Masakra , ile to jeszcze pracy przede mną . 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRYSTEKWOLF Opublikowano 12 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2014 Poczekaj Paweł,niech mi tylko przetną ten pręt,to dopiero Ci roboty dam Prze kozacko wygląda ... już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 12 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2014 Krystian a napisz mi jaką wagę miał ten twój łamaniec i jak pracował podczas ściągania . Ten mój pół produkt na razie waży troszkę ponad 21 gr . Na koniec pewnie będzie nieco cięższy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRYSTEKWOLF Opublikowano 13 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 (edytowane) Pawełku ,chętnie ale nie pamiętam .Niestety leży na dnie Wisły .Zadzwonię dziś do braciaka ,on swojego ma .Zważy i dam znać ,myślę że dużej różnicy w wadze między tymi dwoma nie było.W końcu są to dzieła p.Roberta Hamera ,a to bardzo dobry wędkarz i znakomity rękodzielnik .Co do pracy ... mój przy poderwaniach zygzakował i mielił wodę ,przy i po powierzchni .Wydaje mi się, że pierwsza część tego łamańca od przodu ,ta ze sterem była dużo cięższa od reszty.Myślę ,że mogła być z kwasówki .Tak czy inaczej ,dziś się to sprawdzi i wszystko Ci napiszę . Edit ,Gadałem z braciakiem przed chwilą ,to tak... waga 20gr. i przód tego stworzenia to ołów ,reszta to alu ... Edytowane 13 Stycznia 2014 przez Krystekwolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 13 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 Co do pracy ... mój przy poderwaniach zygzakował i mielił wodę ,przy i po powierzchni .Wydaje mi się, że pierwsza część tego łamańca od przodu ,ta ze sterem była dużo cięższa od reszty.Myślę ,że mogła być z kwasówki .Tak czy inaczej ,dziś się to sprawdzi i wszystko Ci napiszę . Edit ,Gadałem z braciakiem przed chwilą ,to tak... waga 20gr. i przód tego stworzenia to ołów ,reszta to alu ... Krystian , moje dwa łamańce jak dobrze pamiętam to już przy średnim tempie ściągania ładnie machają ogonkiem ale nie za szeroko , płyną po powierzchni drąc powierzchnię wody i ciągnąc za sobą długi bąbel powietrza i rozpylony warkocz drobniejszych pęcherzyków powietrza . Wygląda to dosyć widowiskowo . Za dużo nie rzucałem nimi bo nie mogłem u mnie namierzyć odpowiednich boleni . Jeśli uda mi się tego skończyć i nie zepsuć to sam jestem ciekaw jak będzie pracował ponieważ korpus jest nieco wyższy od poprzednich i przednie oczko do podczepienia linki jest nieco bardziej cofnięte do tyłu . Oczywiście jego pracę pewnie będzie można skorygować szerokością steru który działa jak latawiec ale zanim do tego dojdzie najpierw muszą go bezpiecznie pociąć i powiercić wiertełkiem 1,5 mm , a to nie takie łatwe bo alu strasznie się klei . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRYSTEKWOLF Opublikowano 13 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 Jak tak ,to Twój pracuje bardziej dynamicznie .Tego typu przynęty przydają mi się w lipcu i sierpniu ,kiedy duże bolki zaczynają jeść na przykosach i płytkich napływach wysp.Tam wszelkiego rodzaju jerki i bez sterowce ,blachy .Woda tam się pięknie marszczy ,spadki głębokości z 30 cm do 2 m i tam wychodzą nieraz na pół godziny jeść ,jak się ma czym zainteresować je tam, i przede wszystkim dobrze poprowadzić, to już jest coś.Branie na takiej wodzie jest niesamowite ,tym bardziej że rybki od mniej więcej 70 cm w górę ...To wierć ostrożnie żeby nie popsuć materiału Jak tylko chłopaki przetną mi ten pręt kwadratowy to dam znać ,albo znajdą mi dodatkowo taki płaskownik.Twój łamaniec będzie dłuższy to i praca jego będzie trochę bardziej szaleńcza wg.mnie,będzie bardziej podatny na zawirowania wody i kombinacje łowiącego...Trzymam kciuki za powodzenie operacji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 13 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 Tak pracując nad tym korpusem pod łamańca alu zacząłem się zastanawiać nad przynętą boleniową którą można by rzucić w poprzek rzeki na przykład pod przeciwległy brzeg i żeby za szybko nie spływała z powrotem a raczej aby trzymała się środka czy przeciwległego brzegu . Wiadomo nie od dziś , że bolenie biją również w przynęty postawione czy bardzo wolno prowadzone . Jak myślicie czy jest możliwe skonstruowanie takiego woblera , który pracował by właśnie w taki sposób ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KRYSTEKWOLF Opublikowano 13 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 Paweł ,to w takim razie musiałaby być to przynęta która dosłownie poruszała by się do przodu ,czyli pod prąd ,podczas prowadzenia,a w momencie gdy przestajemy zwijać zatrzymuje się praktycznie w miejscu?Czy był by skuteczny ,myślę że tak ,W niektórych miejscach i w odpowiednim momencie na bank. W tym roku złowiłem trzy bolki, na trzymanego w warkoczu przy szczycie główki woblera .Nie był to wobler klasycznie pracujący pod bolka ,czyli delikatna praca przy dość lub szybkim prowadzeniu.Wręcz przeciwnie ,mocna zadkowa praca połączona z lusterkowaniem wobka ,przy szybszym ruchu szczytówką .Był to wobler Janusz z Bielska .Widziałem też konstrukcję bez sterową Tomy -ego ,bodajże Sauron ,przytrzymywany w nurcie -tak przytrzymywany stał pod powierzchnią i lusterkował ,a przy podciągnięciu potrafił ruszyć delikatnie pod prąd.Czy stworzenie takowej przynęty jest możliwe ? Ja na pewno się do tego nie nadaję ,ale wierzę że znajdzie się nawet kilku lurebuilderów,którzy byliby wstanie podjąć takie wyzwanie.Na testy takiej przynęty ,piszę się od razu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 13 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2014 Pewnego pomysła już mam , tylko zastanawiam się jak spowodować , żeby taka przynęta pracowała na różnych głębokościach . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 14 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2014 Dzisiaj zmajstrowałem dwa prototypy takich przynęt . Próby wannowe obiecujące ale najważniejsze będą próby w rzece . Jak porzucam nimi nad rzeką to będę coś więcej wiedział o ich przydatności . Jestem jednak dobrej myśli że nie będzie mi ich spychało do brzegu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasz_123 Opublikowano 15 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 Paweł czytałem twoje pytanie parę razy i wybacz nie rozumiem o co chodzi.Według tego co napisałeś ma sam się trzymać środka rzeki albo przeciwległego brzegu ??Może jakiś napęd zastosować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 15 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 Musisz się Paweł oprzeć na konstrukcjach spławikowych.Są takie co przy napiętej lince w nurcie odbijają od brzegu.Oczko do mocowania linki dałbym z boku woblera.Kurde tak jak z latawcem.Tylko tam jest wiatr a tu mamy uciąg wody.Powinno zadziałać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasz_123 Opublikowano 15 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 Musisz się Paweł oprzeć na konstrukcjach spławikowych.Są takie co przy napiętej lince w nurcie odbijają od brzegu.Oczko do mocowania linki dałbym z boku woblera.Kurde tak jak z latawcem.Tylko tam jest wiatr a tu mamy uciąg wody.Powinno zadziałać. Ta tylko w konstrukcji nie będzie to ukleja a raczej leszczowa łopata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 15 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 Pawle, naprawdę myślałem, że żartujesz O, jak widzę, Tomek pchnął Cię we właściwym kierunku. Jest to prosta w założeniu konstrukcja, wymyślona przed wiekami - prom!Ja stosowałem coś podobnego do łowienia na muchę w rzekach nizinnych. Miałem muchy, nie miałem sprzętu muchowego. Brałem pierwszy lepszy patyczek (taki z 10-15 cm) leżący na brzegu, żyłkę przywiązywałem w 1/3 długości, powyżej na troczku skoczek i do wody. Na naprężonej żyłce patyczek potrafił (umiejętnie manewrowany kijem) popłynąć pod drugi brzeg, na mojej wysokości Zanim zrobisz przynętę proponuję zabawy z patyczkiem nad wodą. W mig zrozumiesz zasadę. Przynęta musi być sztywna, im bardziej płaski bok tym lepiej, zaczepy do linki dobrze gdyby były nieco od przynęty oddalone, tak z 2 cm (tak wynika z moich zabaw z patyczkami - lepiej pracowały, gdy wbijałem w nie hak z żyłką, a nie dowiązywałem bezpośrednio). Czyli takie dwie "rączki" ( ) z oczkami linkę. Dlaczego dwie? bo inaczej zrobisz przynętę na tylko jeden, konkretny brzeg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 15 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 No Janusz ale to fajny ołówek chlapak może powstać na tym pomyśle.Na tył trochę obciążenia i może odpływając będzie pracował.No wydaje się że powinien.Oczywiście obciążenia dużo mniej jak w tradycyjnym woblerze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 15 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2014 Pawle, naprawdę myślałem, że żartujesz O, jak widzę, Tomek pchnął Cię we właściwym kierunku. Jest to prosta w założeniu konstrukcja, wymyślona przed wiekami - prom!Ja stosowałem coś podobnego do łowienia na muchę w rzekach nizinnych. Miałem muchy, nie miałem sprzętu muchowego. Brałem pierwszy lepszy patyczek (taki z 10-15 cm) leżący na brzegu, żyłkę przywiązywałem w 1/3 długości, powyżej na troczku skoczek i do wody. Na naprężonej żyłce patyczek potrafił (umiejętnie manewrowany kijem) popłynąć pod drugi brzeg, na mojej wysokości Zanim zrobisz przynętę proponuję zabawy z patyczkiem nad wodą. W mig zrozumiesz zasadę. Przynęta musi być sztywna, im bardziej płaski bok tym lepiej, zaczepy do linki dobrze gdyby były nieco od przynęty oddalone, tak z 2 cm (tak wynika z moich zabaw z patyczkami - lepiej pracowały, gdy wbijałem w nie hak z żyłką, a nie dowiązywałem bezpośrednio). Czyli takie dwie "rączki" ( ) z oczkami linkę. Dlaczego dwie? bo inaczej zrobisz przynętę na tylko jeden, konkretny brzeg.Ale mi nie chodzi o trollingowy planer który stoi nieruchomo lecz o przynętę która pięknie pracuje i prowokuje ryki a jednocześnie i opiera się sile nurtu . Patyk to zwykły planer . Przypomnę , że używanie planera przy połowach spiningowych jest niezgodne z RAPREM . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 26 Stycznia 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 Musisz się Paweł oprzeć na konstrukcjach spławikowych.Są takie co przy napiętej lince w nurcie odbijają od brzegu.Oczko do mocowania linki dałbym z boku woblera.Kurde tak jak z latawcem.Tylko tam jest wiatr a tu mamy uciąg wody.Powinno zadziałać. Tomy, od kilkunastu lat w Płocku, jeden znajomy ma takie spławiki - dyski. Miałem to w ręku i oglądałem jak tym łowi pod przeciwległym brzegiem rzeki. Działają rewelacyjnie. To znaczy, spławik rzucony na właściwą szerokość rzeki, spływa prostym torem w dół, zamiast łukiem pod brzeg na którym stoimy. On łowi bolonkami, bo tyczki nie lubi targać nad wodę wraz z platformą i siedziskiem.Lecz wobler, to trudniejszy temat, bo trzeba by jakąś mu pracę nadać. Chociaż kto wie, może nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 26 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 Już zbudowałem przynętę która ładnie pracuje i wydaje mi się , że będzie trzymała się swojego toru wody bez spływania wachlarzem . Napisałem , że wydaje mi się , bo muszę jeszcze nad nią popracować , nad głębokością pracy , zrobić wiele testów wodnych sprawdzających jej stabilność w wodzie . Na razie jednak nie mam za wiele czasu na to aby jeździć nad rzekę która i tak teraz nie nadaje się na takie testy . Jak się ociepli to podejmę ponownie prace nad tym ustrojstwem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 26 Stycznia 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2014 Przeglądając fińskie strony zauważyłem , że sporo z tamtych rękodzielników wykonujących własne przynęty do trollingu morskiego jednak zakłada gięty ster . Wiem , że dzięki temu zabiegowi wobler płynie po nieregularnym torze ale pewnie można osiągnąć i inne możliwości prowadzenia wabika . Postanowiłem więc , że sprawdzę o co chodzi z tymi przynętami i ich możliwościami . Na początek wygiąłem sobie kilka sterów które w późniejszym etapie posłużą mi do testów na różnych korpusach . Dzisiaj na dobry początek wydłubałem korpus około 11 cm . Korpus jest nie za wysoki bo jak mówiłem najpierw będę się wzorował na niektórych tamtejszych konstrukcjach . Zastanawiam się jeszcze gdzie na początek umieścić ołów ale chyba rozciągnę go na kilka punktów . Szkoda , że na razie nie mam gdzie testować wobków ale co się wlecze nie uciecze . Zdjęcia fatalne bo robione na szybko telefonem przy sztucznym świetle . 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.