Skocz do zawartości
  • 0

Uzycie silnika elektr. przy pontonie i nie tylko - wydzielone z tematu o pontonach PRO MARINE


Bajzi

Pytanie

Odświeżę nieco wątek.

Używa ktoś z was elektryka do napędzania pontonu?

Jestem przed kupnem tej dmuchanej łodzi i zastanawia mnie jak duże opory stawia bo rozumiem że większe niż łódka. Jeżeli wcześniej na łodzi 3,6 mogłem się przemieszczać z prędkościa około 6 km/h. To ile wolniej będę się poruszał pontonem tej samej długości?

Pozdrawiam Tomek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Bajzi - niespodzianka!!!!

 

POnton stawia MNIEJSZY OPOR niż łódka...

 

Przy 55 lbs wejdzie w ślizg? :D

No to kolejny mit obalony o dmuchanych łódkach.

I kolejny powód dla jakiego zaopatrzę się w ponton.

Dzięki mifek za good news.

 

Ja bym poczekał z tym obalaniem. Bo jak porównać jabłka do gruszek? Stabilnością, wypornością, długością, wagą? Jeżeli długością, to na podstawie własnych obserwacji i testów producenckich pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Powiedziałbym, że wszystko zależy od prędkości. Kilka liczb:

1. Crescent 410 + Yamaha F9.9 + 1-2 osoby – 19,2-16,3 węzła,

2. Linder 355 + Yamaha F8 + 1-2 osoby – 19,0-15,5 węzła,

3. ponton Yam 310 STi + Yamaha F9.9 + 1-2 osoby – 17,0-15,2 węzła.

Liczby nie kłamią – sztywność i wyprofilowanie laminatowych czy aluminiowych konstrukcji robi swoje. Owszem, przy pewnych prędkościach ruchu ponton ma małe opory. Przy łowieniu na pontonie w dryfie wystarczy, że wiatr dmuchnie i już guma gna bokiem… W trolu też z tego powodu trzeba zakładać dużą kontrę. Minimalna prędkość też chyba relatywnie większa (ale tu głowy sobie obciąć nie dam – nie mierzyłem). Ale duże prędkości to inna bajka.

 

Do poczytania:

http://www.yamaha-motor.pl/Images/testy09om_tcm65-351937.pdf

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oczywiście Krzysiek że zawsze coś jest kosztem czegoś innego, w naturze nic nie ginie. Ale mi wystarczy że monk pływa na silniku podobnym do mojego te 6 km/h, i mi to wystarczy a że czasem pod wiatr będę płynąć 2 km/h to trudno najwyżej będę halsować Myślałem że ponton na elektryku to nieporozumienie a mi w zupełności wystarczy że nie będę musiał na wiosłach pedałować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Otoz to, opor hydrodynamiczny nie uklada sie, w zaleznosci od predkosci liniowo..zwlaszzca ze wplyw beda mialy rowniez zjawiska zewnetrzne - wiatr, fala...

 

Tutaj rozumiem chodzi o to jak jedn.pływ. zachowuje sie przy malych predkosciach i z minimalna moca silnika - tutaj zawsze rzadzi masa jednostki/ ile jej wystaje nad wode oraz warunki atmosteryczne/prad wody.

 

Czy sie da pontonem na elektryku? Pewnie sie da...wszak w rozpiskach mocniejszych podali, ze i tonowy jacht ruszy..pozostaje kwestia gdzie sie doplynie i kiedy?

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdzie się dopłynie - ja przy całym dniu trolingowania po zaporówce robię zazwyczaj 20-30 km przebiegu przy prędkościach 3-5 km/h i odrobinie rzutów z ręki i napięcie w domu mam w granicach 11-12 V także gdzieś tam dopłyniesz. Natomiast przy wietrznych warunkach wybieram zdecydowanie tow.Wietieroka bo pomimo jego reputacji czuję się bezpieczniej :lol: P.S. Silnik z maximizerem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tak samo. Mam juz ładnych parę lat silnik MotorGuide T54 z maxymizerem załozonym w Piotrkowie. Do tego dwuletni akumulator żelowy 120 Ah.

Rzeczywiście, przy pełnej mocy mozna pływać 3-5 godzin. Tylko przy takim pływaniu maxymizer nic nie daje. Zużycie prądu przy maksymalnej predkości jest zbliżone do silników bez niego.

Jak pływam po jeziorku 80-120 h uzywając czasem maxa, trochę trolując i często zatrzymując się w celu obrzucania ciekawych miejscówek i akumulator starcza mi na min 10 godzin pływania.

I napięcie godzinę po zakończeniu wędkowania jest min. 12,5 V

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja uzywalem standardowego silnika minn kota kolo 45LBS ciagu i akumulatora kwasowego z piastowa 100Ah. I nawet na nowym aku przy plywaniu bez przerw (nie mowie nawet o plywaniu na max - wtedy obojetnie z maximizerem czy bez - jeden czort), takim jak trolingowanie szlag trafial aku po ok. 4 godz.

 

Co innego jak robilo sie przerwy...ale caly dzien zwlaszac czerwcowy to byly 2szt w/w aku.

Pozniej takie cos nalezalo naladowac...zainteresowanych odesle do watkow temu poswieconych (wyszukiwarka).

 

Natomiast na spalinie nie ma mowy o przerwach i o reglamentacji - zbiornik 10l paliwa moze wystarczyc na tydzien plywania po 10 godz dziennie.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kwestia akumulatora, oczywiście moim zdaniem. Też miałem kwasówkę 100 Ah Energy Bull specjalną do wózków, łódek itp.

Od nowości nie dała sie naładować powyżej 13 V za pomocą ładowarki EST-516 i po dwóch latach widać było wyraźny spadek pojemności.

Teraz prawie dwuletnia żelówka STB miesiąc po naładowaniu trzyma 13,10-13,20 V.

Zaznaczam, iż używam aku 14-20 dni w roku i po każdej wyprawie bezwłocznie ładuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja też używam żelówki 100Ah i od listopada napięcie też utrzymuje się powyżej 13V, a co do dbania o aku to te same procedury czyli nigdy poniżej 11V i jak najszybciej ładuję po pływaniu. Jak tylko mogę używam elektryka (a nie odwrotnie)ze względu na absolutną ciszę, ekologie i bardzo dokładną i płynną regulację tempa (nie mam u mnie biegów) do tego stopnia, że jak tylko Odra na to pozwala

to trolinguję również elektrykiem po niej.

 

Natomiast na spalinie nie ma mowy o przerwach i o reglamentacji - zbiornik 10l paliwa moze wystarczyc na tydzien plywania po 10 godz dziennie.

Gumo

Mój rusek to w dzień, góra dwa wypija :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam juz ładnych parę lat silnik MotorGuide T54 z maxymizerem załozonym w Piotrkowie.

Nie wiedziałem, że można maximizer dołożyć do normalnego silnika ... :huh: Powiesz coś więcej na ten temat?

Nie wiem w czym MotorGuide jest bardziej lub mniej normalny , toż to zwykły elektryk B) <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tu masz namiary na firmę

http://www.multi-com.pilicka.pl/maximizer.html

 

Silnik ma około 10 lat. Maksymizer założony 2002 r.

Później coś się spaliło i została założona wersja z aktywnym chłodzeniem - wiatraczkiem.

 

W ciagu tych lat dwa razy wysyłany do Piotrkowa. Raz w ramach gwarancji, drugi to koszt około 50 zeta.

 

 

Moim zdaniem warto, chyba że cały czas dajesz buta <_< ,

wtedy się nie sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Nie wiem w czym MotorGuide jest bardziej lub mniej normalny , toż to zwykły elektryk B) <_<

W tym, że nie było wersji z maximizerem. Znalazłem w międzyczasie tę firmę z Piotrkowa i chcą 370 zł z montażem. Mam spalinę Mercury 4HP 4suw, ale czasem poczciwy Motor Guide jest potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po wojazach na spalinach (roznych mocach) jakos tak niechetnie podchodze do plywania na elektryku.

Natomiast jest tak, ze bywa on zlem koniecznym...

 

Ta f-ma, ktorej link zostal podany juz goscila na j.pl, natomiast zabraklo oceny plynacej od szerokiej rzeszy uzytkownikow, na ile tuning proponowany przez w/w wplywa na dlugosc plywania na 1 aku...

 

Mowicie, ze dluzej..? Chyba jest tylko 1 sposob <_< ...o ile maximizer juz mam wbudowany fabrycznie i jest ok bo nie wystapily mi przegrzania pomimo uzywania w upaly o tyle trudno nie przyznac racji, ze przewody, zwlaszzca po jakim czasie exploatacji (jak rowniez styki) sa kiepskie.

Ponadto, zwazywszy na spore prady, oryginalne przewody (zewnetrzne bo wewn. nie widac bez otwarcia obudowy) nie sa najgrubsze....na tej stronie zaleca sie nawet powyzej 14mm2 :huh: .

 

Na pewno tez sruba z 3ma lopatami jest sprawniejsza niz z 2ma...

 

Ale to juz pewno spory wydatek w stosunku do tego co sie uzyska...no i uzywam tego 2 razy na rok a w zeszlym nie uzylem wcale...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od czasu do czasu łowię na takiej wodzie (znanej niektórym użytkownikom j.pl), gdzie najlepsze wyniki w łowieniu szczupaków uzyskuje się dryfując wzdłuż pasa trzcin i szybko obrzucając przybrzeżne mini-zatoczki, kępy zielska, płycizny etc. Niestety, przeważnie wiatr wyklucza taki dryf wzdłuż brzegu, bez koniczności dokonywania stałych korekt. Ideałem w takiej sytuacji byłby kumpel przy wiosłach (który by dostawał białej gorączki, widząc, jak holujesz kolejne ryby) lub ekonomiczny elektryk. Zdolnego do takich poświęceń kolegę włóżmy między… bajki i zostańmy przy elektryku. W zeszłym roku wypróbowałem taki patent na pontonie – mix elektryka z dryfkotwą z ikeowskiej torby (innej nie stosuję). Mimo niesprzyjającego wiatru ponton szedł idealnie wzdłuż brzegu, dryfkotwa umożliwiała bardzo precyzyjne ustawienie prędkości (w zasadzie od kilku cm/s), a silnikiem robiłem tylko niewielkie korekty prędkości i kąta (były konieczne ze względu na zmienne ułożenie pasa trzcin względem wiatru i szkwały). Wygoda takiego rozwiązania – ogromna.

 

Na innych akwenach, na których przyszło mi łowić w dryfie przydatność powyższego patentu jest wątpliwa. Połacie do obłowienia były duże, mało urozmaicone i dryfkotwa wystarczała w zupełności. Do przelotów – spalina. Nawet, kiedy pojawiała się konieczność zmiany ustawienia łodzi związana z przepłynięciem po płyciźnie, nie zauważyłem wpływu spaliny na brania. Jeżeli konieczność zastosowania elektryka nie wynika z lokalnych przepisów – to dziękuje, postoję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gumo: Z przewodami to wiem z własnego doświadczenia tylko tyle,że u mojego kolegi w Minn Kocie gdy pływaliśmy w jesienią słotę to kable były na tyle rozgrzane,że cały czas parowały a przy dotknięciu nie parzyły ale były zdecydowanie gorące czyli jakieś tam straty na kablach były - ale jakiego rzędu to są strarty- nie mam pojęcia :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W moim silniku mam te kable 21mm2 i grzać się nie grzeją, ale co wydaje mi się bardzo istotne, to widziałem wcześniej jak były te seryjne kable podłączone do silnika przed tuningiem - zaśniedziałe konektory, jakość lutów żałosna.Wykonanie i jakość użytych materiałów po zmianie - zupełnie inna liga. A co do Minn Koty kolegi to pewnie ma już przegrzane kable wewnątrz silnika i stąd takie się ich nagrzewanie. Ewidentnie droga do destrukcji sinika, ale to już nie moja broszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spojrzalem sobie bo ciekawe...okazuje sie, ze nie wystarcza proste wzory do wyliczenia jaki potrzeba przewod...

Niby rezystancje przewodu mozna wziac z zaleznosci R = opornosc wlasciwa Cu * dł przewodu/ przekrój przewodu...

 

Jednak wlasnie cieplo wprowadza utudnienie - zachodzi szereg zjawisk termodynamicznych, ktorych wplyw okresla tzw. dlogotrwala obciazalnosc pradowa.

 

Przekroj kabla ma na nią wplyw jako jedynie 1 z wielu czynnikow, ponadto wazny jest rodzaj izolacji (odpornosc na wzrost temp i zdolnosc do oddawania ciepla (przewodnictwo cieplne) a takze sklonnosci do deformacji)...im wieksza ilosc żył w kablu tym mniejsza obciazalnosc (czyli wychodzi, ze najlepszy bylby lity kabel)..pozostale sprawy sa zwiazane z warunkami zewnetrznymi w funkcji wzrostu temp (im wyzsza tym gorzej - wzrasta opornosc i tworzy sie spadek napiecia)

 

Jakby ktos znalazl dobre tablice z ta dlugotrwala obciazalnoscia pradowa/ przekrojem kabla/ iloscia zyl to moznaby szacowac (po pomiarach swojego kabla oryginalnie zamontowanego) jaki jest wplyw zjawiska.

Moze byc duzy bo w gre wchodzi w mocniejszych modelach kilkadziesiat (50A?) Amperow poboru w cyklu ciaglym.

 

Oczywiscie jezeli wystepuja zjawiska extremalne, jak opisal @monk to by znaczylo, ze (mowiac po ludzku) silnik dostal porzadnie w dupe. Moze to byc zwiazane np. z polaczeniami..coz z tego ze kabel bedzie 100mm2 skoro laczowki beda mialy wielokrotnie mniejsza powierzchnie styku....jezeli juz takie zjawiska wytapily to pozniej bedzie tylko gorzej - powolne zweglanie stykow, wzrost oporu, wzrost ciepla - utrata wlasnosci przez izolacje - az do zniszczenia silnika.

A na razie analizujemy tylko polaczenia miedzy podzespolami silnika.

 

Gumo

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja już od dłuższego czasu kopię się po głowie jaki silnik zastosować do swojej łajby czy elektryka czy spalinę. Na głównym nie da się zejść poniżej 4,5kmg zakładając elektryka miałbym okazje podładować akku idąc na spalinie ale nie naładuje go do końca bo dzień za krótki.Zakładając drugą spalinę odcinam się od strefy ciszy.Ani tak ani siak aż ktoś mnie kopnie i tak zrobię. :lol:Gdyby wygrał elektryk to 55lbs było by ok, ale znowu te akku do niego w sumie razem dochodzi prawie 50kilo silnik akku a spalina jest dużo lżejsza już sam nie wiem .Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...