Sławek Opublikowano 5 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Generalnie do nierdzewki farby mają słabą przyczepność. Diabeł tkwi w szczegółach jak pisał Robert. Na oczkach farba zasycha dłużej niż na korpusie (tam gdzie ścieka farba) dlatego podczas czyszczenia potrafi się mazać. Doschnięcie farby to podstawa - wtedy lakier odskakuje od oczek. Tylko cierpliwie trzeba czekać - a to jest najtrudniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Mój patent na oczka jest banalny tylko trzeba mieć dremel. Milimetrowym wiertełkiem(jego bokiem) objeżdżam najpierw oczko w środku, nie trzeba mocno dociskać, chodzi o naruszenie farbki, następnie wystarczy tak samo bokiem wiertła przejechać z zewnątrz po obu stronach oczka. Wszystko ładnie odchodzi. Trzeba to robić z uwagą żeby nie wjechać na lakier, szczególnie jak się szlifuje oczko z zewnątrz. No i oczywiście bhp, ja to robię w okularach ochronnych, wprawdzie wiertło nigdy mi nie pękło ale lepiej dmuchać na zimne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Slawku, jest pewne ale w moim przypadku. Ja będę jako pierwszy kład lakier a ten się trzyma całkiem nieźle nierdzewni. Przerabiałem to na główkach do uklei. Jak malowałem najpierw białym akrylem to czyszczenie było łatwiutkie. Po lakierze już dużo mniej. Dlatego ja jednak pomaluje podkładem same oczka przed lakierowaniem. Mam sposób na robienie tego bardzo szybko. Zaoszczędzę sporo czasu dzięki temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Mam jeszcze jedną ciekawą refleksję związaną z oczkami. Jak wrzucicie sobie na YT jakiś film z podwodnymi ujęciami pracujących przynęt to słychać jak nie wiem co jedno wielkie dzwonienie kuleczek i kotwiczek. Zastanawiam się czy przez ten jazgot przebija się jeszcze jakaś fala hydroakustyczna, zwłaszcza w delikatnych woblerkach. Napisze ktoś, że mimo to biorą. Fakt, tylko jak ryba jest mocno pobudzona to robi różne dziwne rzeczy, niczym pobudzony samiec Co jest jak ryby są średnio zainteresowane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERTATTOO Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 a czy macie jakiś patent na dobieranie obciążenia do wagi woblera? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Raczej chyba do wagi korpusu. Temat rzeka i sporo o tym było. Przykładowo moje małe woblerki sam korpus z lipy waży 2,2-2,7gr w zależności jaka lipa była użyta. Drut na stelaż waży 0,3 gr. Żeby zatopić wobek potrzebuję między 1,5 a 2,0 gr ołowiu. Trzeba kupić wagę do 0,1 gr i wtedy można się bawić. Przy drucie 0,7mm standardowy stelaż do 7cm boleniówki waży ok 0,7gr jak po raz pierwszy to zobaczyłem po kupnie dokładnej wagi to sobie zdałem sprawę jak to wszystko jest ważne i ile ma znaczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERTATTOO Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 dzięki krisu za odpowiedz.mam wagę z dokładnością do 0,1 zdaje sobie sprawę jaka to ważna sprawa tyle ze ja stosuje balse ona jest dużo lżejsza. zależy mi o pływającym woblerze ale tylko 1-3mm nad powierzchnie wody 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Nie bardzo rozumiem jaki to jest pływający 1-3mm nad powierzchnią wody. Nie słyszałem jeszcze o latających wobkach Domyślam się, że chodzi ci o to żeby szedł tuż pod powierzchnią. Nie znam się na balsie ale dużo zależy od wielkości i kąta steru. Przyjrzyj się sterom w woblerach boleniowych i w sandaczowych ołówkach powinno Ci to dużo powiedzieć o wobkach idących pod powierzchnią. Do tego, żeby wobler chodził tuż pod powierzchnią wcale nie trzeba się nastawiać na modele wyłącznie pływające. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERTATTOO Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 hehe każdy wobler leci najpierw zanim dotrze do miejsca zrzutu,ale nie o tym chodzi mi oto aby grzbiet wystawał minimalnie nad powierzchnie wody 1- 3 mm .czy da się do balsy obciążenie dobrać procentowo do wagi korpusu? p.s. dzięki krisu23 za zainteresowanie się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Można dobrać procentowo - metodą prób Jak trafisz z wagą to oblicz sobie procent wagi korpusu do obciążenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERTATTOO Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 i tak robie . jutro próba pływanlości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matusiak Opublikowano 5 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2011 Ja naciągam na oczka wobka rurkę termokurczliwa , po malowaniu i lakierowaniu obcinam nożykiem w kolo i zsuwam takim sposobem oczka sa czyściutkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 6 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2011 Matusiak, a lakierujesz aero? Bo się zastanawiam jak by się zachowały takie rurki przy metodzie zanurzeniowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matusiak Opublikowano 6 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2011 Lakieruje metoda zanurzeniową i jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wildriver Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Witam to moj pierwszy post w sumie.Mam takie pytanie do szanownego grona strugaczy mianowicie od jakiegos czasu stosuje wyzej naznaczona metode zanurzeniowa i mam taki bardzo denerwujacy mnie problem-zastyga mi lakier w puszce po jakims czasie lakierowania Zamkniecie puszki sie wyrabia itd.JAK WY TO ROBICIE?Tzn.jak go przechowujecie,używacie?.Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Witam to moj pierwszy post w sumie.Mam takie pytanie do szanownego grona strugaczy mianowicie od jakiegos czasu stosuje wyzej naznaczona metode zanurzeniowa i mam taki bardzo denerwujacy mnie problem-zastyga mi lakier w puszce po jakims czasie lakierowania Zamkniecie puszki sie wyrabia itd.JAK WY TO ROBICIE?Tzn.jak go przechowujecie,używacie?.Pozdro Kupujesz słoiki i przelewasz do nich lakier,zakręcasz a na zapas kupujesz większą ilość wieczek{są w takich workach po kilka sztuk}jak wieczko po zakręceniu pezskakuje wywalasz i zakładasz nowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Wszystkie sposoby na ratowanie lakieru działają do czasu. Ja też rozlewam ale leje na max aby praktycznie nie było powietrza w słoiku. Można niedobór uzupełnić rozpuszczalnikiem. Kładę słoiczki do góry dnem. Zimno znacznie spowalnia zastyganie. Tyle mogę poradzić. Reszta na torturach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 zimno tez powoduje zwiekszenie sie gestosci lakieru moczenie w takim lakierze wobkow nie jest dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_bp Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Witam to moj pierwszy post w sumie.Mam takie pytanie do szanownego grona strugaczy mianowicie od jakiegos czasu stosuje wyzej naznaczona metode zanurzeniowa i mam taki bardzo denerwujacy mnie problem-zastyga mi lakier w puszce po jakims czasie lakierowania Zamkniecie puszki sie wyrabia itd.JAK WY TO ROBICIE?Tzn.jak go przechowujecie,używacie?.Pozdro Kupujesz słoiki i przelewasz do nich lakier,zakręcasz a na zapas kupujesz większą ilość wieczek{są w takich workach po kilka sztuk}jak wieczko po zakręceniu pezskakuje wywalasz i zakładasz nowe. Trzeba zwracać uwagę jakie masz słoiki są z gwinty na cztery i na sześć. Trzeba dobrac do słoika nakrętkę i tak jak Tommy pisze, jak przeskoczy wywalić, nie doginać bo robiąsię szczeliny i powtrzema dojście. Ja rozlewam w słoiki po przecierze pomidorowym (takie z promocji 30% gratis) idealnie zanurza sie 10cm wobler. Większych nie robię, a jeżeli nawet to mogę go obrócic i zanurzyć drugą stroną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 zimno tez powoduje zwiekszenie sie gestosci lakieru moczenie w takim lakierze wobkow nie jest dobre Aleś marudny z rana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 A!i jeszcze jedna dość pożyteczna wiadomość dla stosujących Domalux Poliuretanowy.Pojawił się u mnie w sklepach w puszkach z odkręcanym dekielkiem z tworzywa.Można bez problemu zakręcać,odkręcać i nie wietrzeje więc zapas można przechowywać w opakowaniu fabrycznym.W tych starych puchach wieczko było blaszane i ciężko było o taką operacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 7 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 (...) Tyle mogę poradzić. Reszta na torturach Najlepszym sposobem na radzenie sobie z gęstnieniem lakieru poliuretanowego jest zużywanie całego opakowania, słoika itp. za jednym razem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
w.d.wobler Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 (edytowane) ... Edytowane 21 Stycznia 2014 przez w.d.wobler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dunek Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Ja rozlewam cały lakier do jak najmniejszych, wąskich i wysokich słoiczków np, po koncentracie pomidorowym, musztardzie idp. Pod nakrętkę wkładam kawałek grubszej folii. 3-4 otwarcia i zaczyna gęstnieć, wtedy odrobinę rozcieńczam. Aha.. Po zanurzeniu i wyjmowaniu woblerka z lakieru, staram się żeby lakier nie ściekał z powrotem do słoiczka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wildriver Opublikowano 7 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2011 Dzieki koledzy za podpowiedzi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.