ezehiel Opublikowano 21 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2014 Ułatwienie pracy. Rozumiem struganie jest sztuką, pokazuje to jako alternatywę dla pracy jokera. Nie jako oddzielny wątek w jego temacie. Czas produkcji skrócony, powtarzalność wzoru, zmniejszenie kosztów?<br />Pełny hand made osobną propozycją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 21 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2014 Ja nie widziałem ale kolega opowiadał jak to działa u jego znajomego.Zamiast tej frezarki był założony frez piłkowy. Trzeba do tego mieć osobne pomieszczenie na uboczu.Hałas, kurz w ilościach ogromnych. Ale korpusy wychodzą bardzo ładne, na gotowo. Kwestia dobrania odpowiedniego frezu. On to robił z balsy.Wzorniki robił stalowe i chyba nawet hartował. narzędzie pracuje z 30k obrotów na minutę, musi się zakurzyć budowa jest prosta prawie jak cep.wałki precyzyjne, wsporniki, śruba trapezowa, łożyska liniowe, silnik krokowy x2, ewentualnie jeden z dołączanym napędem do trapezu, sprzęgło, koła zębate, pasek, wrzeciona, profile i frezarka - ale to w ostrym skrócie. w sumie zacząłem już projektować tą maszyne na swoje użytek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manniek66 Opublikowano 24 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 Dzisiaj przez przypadek znalazłem w drogerii świetne gąbeczki, które z powodzeniem można wykorzystać do malowania woblerów. Są to gąbki do pudru/podkładu i innych takich mazideł Gąbke jest bardzo miękka i niesamowicie gęsta co może dac pożądany efekt Cena około 8-10 zł za kilka sztuk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaS 1 Opublikowano 24 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 (edytowane) Maniek a coś Ty tam robił w tym dziale Edytowane 24 Lutego 2014 przez kubaS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GregorS Opublikowano 24 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 Dzisiaj przez przypadek znalazłem w drogerii świetne gąbeczki, które z powodzeniem można wykorzystać do malowania woblerów. Są to gąbki do pudru/podkładu i innych takich mazideł Gąbkę jest bardzo miękka i niesamowicie gęsta co może dac pożądany efekt Cena około 8-10 zł za kilka sztuk Po co wpędzać się w koszty. Przejdź się do zieleniaka, tam w skrzynkach z winogronami często leża długie płaty rozdzielające kiście owoców. Sklepowe to wyrzucają do śmieci wiec jak poprosisz na pewno ci je dadzą. Gąbki są naprawdę drobne i fajnie się nimi maluje - sprawdziłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manniek66 Opublikowano 24 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 (edytowane) Maniek a coś Ty tam robił w tym dziale Szukałem żółtego lakieru do paznokci yy... tzn do woblerów I coś Pani z obsługi dziwnie się na mnie patrzyła jak wybierałem go dłużej niż koleżanka... Jeden był za żółty a drugi troszkę za blady i...nie wybrałem żadnego A w powrotnej drodze natknąłem się na gąbeczki Taka sutuacja... Edytowane 24 Lutego 2014 przez Manniek66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 24 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 Dzisiaj przez przypadek znalazłem w drogerii świetne gąbeczki, które z powodzeniem można wykorzystać do malowania woblerów. Są to gąbki do pudru/podkładu i innych takich mazideł Gąbke jest bardzo miękka i niesamowicie gęsta co może dac pożądany efekt Cena około 8-10 zł za kilka sztuk To gąbka lateksowa, najlepsza dla mnie do delikatnej pracy. Jak ją umyjesz, to susz na innej gąbce, najlepiej takiej zwykłej. Potrafią się przyklejać w trakcie suszenia do gładkich powierzchni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 25 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2014 Maniek a coś Ty tam robił w tym dziale Odkąd strugam to tez wchodzę z moją lepsza połówką do rossmana i innych tego typu sklepów zamiast czekać przy kasie... gorzej jak też wybieram lakier dłużej niż ona ale obsługa jest bardzo pomocna kiedy widzi faceta w takim dziale z niepewną miną 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 26 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2014 Kto z was okleja wobki tkaninami brokatowymi lub pazłotkai z fajek itp.? Jakie zalety i wady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 26 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2014 Kto z was okleja wobki tkaninami brokatowymi lub pazłotkai z fajek itp.? Jakie zalety i wadyWystarczy przejrzeć wątki autorskie. "Kilku" się znajdzie Zalety? Wygląd.Wady? Ten wygląd to nie tak od razu Łatwo popsuć, "oszczędności" na lakierze szybko się mszczą i wobler po kilku wypadach potrafi się rozkleić, farby kryjące nie najlepiej (moja opinia) na nich wyglądają, a transparentne potrafią początkującego doprowadzić do łez Podsumowując - śmiało paprobuj spróbuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joker Opublikowano 27 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 Kto z was okleja wobki tkaninami brokatowymi lub pazłotkai z fajek itp.? Jakie zalety i wady Wymienię tylko wady, bo poza tym to same zalety. - wydłużony czas pracy- zły oklejenie spowoduje spuchniecie już w gotowym wyrobie po jakimś czasie- folie z klejem potrafią się odklejać Generalnie tkanina to głównie dłuższy czas pracy i większa ilość lakieru. Natomiast nie ma podatności na odklejanie się od podłoża. Chociaż to też może nie być prawdą. Po prostu tkanina jest przesiąknięta lakierem i tworzy pancerz. Nawet jeśli później klej pod tkaniną puści, to nie ma możliwości to odpaść z powodu tego pancerza. Folie tego nie gwarantują ponieważ lakier ich nie nasącza, ani przez nie nie przenika. Podobnie jest z niektórymi papierami. Trzeba samemu przeprowadzać eksperymenty. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobol18 Opublikowano 27 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 (edytowane) Zalety: * wygląd (oczywiście każdy ma swoje upodobania, mi się podoba) * wobek w pewnym sensie staje się "pancerny" - zastosowanie odpowiedniej tkaniny sprawia że przesiąka ona lakierem i tworzy swojego rodzaju twardy pancerz dookoła woblera * daje fajne refleksy świetlne w wodzie Wady: * na pewno czas pracy który wydłuża się kilkukrotnie - samo odpowiednie położenie tkaniny zajmuję nam już troszkę czasu (docięcie, przymiarka, klejenie w tym czas schnięcia. Na tkaninę trzeba też położyć kilka warstw lakieru co wydłuża cały proces tworzenia. Każda warstwa musi dobrze przeschnąć, a następnie w zależności od zastosowanej metody oklejania trzeba jeszcze przeszlifować miejsce łączenia się ze sobą tkaniny w celu zlikwidowania nierówności, oraz często powstające bąble powietrza na boczku przynęty jak i wszelkie odstające nitki. Im więcej warstw i szlifowania tym powłoka lakieru równiejsza. * w związku z powyższym, lakier ubywa nam w puszce kilkukrotnie szybciej * bardzo łatwo zepsuć efekt łuski, jeden "strzał" sprayem za dużo lub z za bliskiej odległości i możemy zepsuć cały efekt oklejania * nieumiejętne oklejanie lub słaby klej może nas doprowadzić do białej gorączki gdy po pierwszym lakierowaniu okaże się że większość woblerów rozkleiła się na łączeniu tkaniny i trzeba to poprawiać sklejając to do kupy co przychodzi już dużo trudniej; ściąć skalpelem odklejone brzegi (niestety wtedy więcej roboty w szlifowaniu i ubytki w tkaninie); w miarę możliwości zrywamy tkaninę, szlifujemy i oklejamy na nowo. Ja osobiście lubię woblerki oklejane i od czasu do czasu pobawię się ze szmatką Co prawda miałem już kilkanaście sytuacji gdzie pojawiła się wspomniana wcześniej "biała gorączka" lecz po chwili złości leciałem z "naprawkami" i później wychodziło już dobrze. Aaa. Niby wad więcej niż zalet ale nie oznacza to że efekt końcowy może być słaby... Wręcz przeciwnie Edytowane 27 Lutego 2014 przez sobol18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 27 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2014 Może spróbuje szczęścia:) a gdzie ożna dorwaqć taką tkaninę? W jakimś krawieckim sklepie? Czy prościej zamówić z neta. Co do pracy przy oklejaniu wyczytałem gdzieś że taka tkanina lubi się ściągnąć po oklejeniu wobka bo jak wiadomo trzebą ją dośyć dobrze naciągnąć na korpus żeby nie było żadnych zarszczek i co niektóry obwijają oklejonego wobka nićmi itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GregorS Opublikowano 28 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2014 Jak na próbę to idź do sklepu z tkaninami albo do szmateksu i kup jakiś skrawek. Najlepiej jak materiał jest syntetyczny ( chociaż nie spotkałem się z bawełnianym, ale lepiej uprzedzić fakty) to ładnie się naciąga na korpus. Samo oklejanie to kombinowanie z gęstością kleju szybkością jego wysychaniem. Warto wcześniej zagruntować wobka i materiał to wtedy ładnie się trzyma. Najwięcej zabawy jest z przycinaniem grzbietu, można na zakładkę ( później więcej szlifowania przy lakierowaniu), lub dokładne docinanie. Dobry klej to uniwersalny polimerowy. Jak za gęsty to można go spirytusem lub denaturatem delikatnie rozcieńczyć. Po za tym spiryt przydaje się do mycia pędzelka po klejeniu. Baw się na pewno wypracujesz sobie swój sposób na oklejanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
atb69 Opublikowano 28 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2014 Radzę okleić wobka taśmą samoprzylepną dwustronną cienką i na to szmata. Znacznie łatwiej niż z klejem. A spiryt warto wypić, a nie maczać pędzla. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 28 Lutego 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2014 (edytowane) Rozcieńczyć spirytusem to ja mogę wodę tak aby w gardło nie szczypała żart... Co do oklejenia, głównie zalezało by mi tylko na oklejeniu samych boków, tylko zastanawiam się czy czy schodek który będzie w miejscu zakończenia tkaniny a w którym jest odkryte drewno zrówna się po nałożeniu kilku warstw powiedzmy lakieru lub farby. Ewentualnie podczas obróbki korpusu miejsca w których ma być naklejona tkanina można bedzie wciąc badź też wyszliwować tak aby były wklęsłe. i po naklejeniu korpus byłby nie idealnie zapewne ale wmiarę wyrównany Edytowane 28 Lutego 2014 przez grayo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GregorS Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 W sumie to po nałożeniu kilku warstw lakieru materiał łatwo się szlifuje i powinno być dobrze. Tylko papier musi być drobny żeby nie postrzępić krawędzi. PS.Jak komuś szkoda spirytu to dykta też się nada tylko trochę w pomieszczeniu jedzie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Okleiłem kilka wobków folią z fajek ( narazie oklejam tylko boki) i teraz pytanie,czy grzbiet i brzuszek pomalować przed lakierem, czy lepiej dać kilka warstw lakieru, oszlifować jakieś nierówności, pomalować i znowu lakier. Wydaje mi się że ta druga werja lepsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Po, bo będziesz miał ładną gładką powierzchnie. Lakier zlikwiduje nierówności. Ja, po obklejeniu nakładam żywice na grzbiet i brzuch, tak żeby trochę "naszła" na folie. Po utwardzeniu nie czuć w ogóle gdzie kończy się foli. Po polakierowaniu, nie widać tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Popeye Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 A przed lakierowaniem mozesz juz zjechac ranty drobym papierem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Krzychun o jakiej żywicy mowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Ja akurat nakładam envirotex, ale na warstwę wyrównująca może być dowolna (np. któryś z Transluxów) - i tak będzie pokryta kolorem. Niestety dosyć istotne jest w tym przypadku obracanie woblera po nałożeniu żywicy. Tak pomyślałem, że jeżeli komuś nie zależny bardzo na utrzymaniu masy woblera, oraz utrzymaniu faktury materiału którym okleiliśmy, to nie ma co sobie zawracać głowy żywicą (tym bardziej jeżeli to jest materiał). Nawalić kilka warstw lakieru, aż się wyrówna.Ja zacząłem kombinować z żywica, ponieważ zależało mi na utrzymaniu faktury jaka miałem na bokach. Początkowo pomiędzy okleiny na grzbiecie i brzuchu nakładałem szpachlę do drewna (schnie powierzchniowo, więc za długo to trwało). Później podkład wyrównujący (z utwardzaczem ). Lepiej było, ale główny problem pozostał. Trzeba było szlifować, a i obie mikstury nie są krystalicznie przeźroczyste, więc wjechanie na folie kończyło się skrobaniami. No i pozostał enivrotex, który, według mnie (ups), nie nadaje się do pokrywania małych woblerów (nawet zapewniając warunki do utwardzenia wręcz idealne: 30 stC i 15% wilgotności ), więc szkoda mi go nie jest. A to co wychodzi po nałożeniu jest po prostu genialne. Jeżeli sklecisz sobie jakiś obrotnik do suszenia to dam ci setkę Transluxa (ciut gorszy od e-texu). Bez suszarki nie przyda Ci się, a może kiedyś, ktoś będzie potrzebował. Tak mnie naszło teraz. A próbowałeś w newralgicznych miejscach nakładać lekko już zżelowany lakier pyndzlem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 Nie próbowałem, ale chodziło mi po głowie żeby nawet zwykły świeży lakier kilka razy nałożyć pędzlem na nierówności a dopiero poźniej na całość. Nie chce dawać dużo warstw bo wobek wtedy straci cały efekt, lakier zakryje odciskane łuski itp. Krzychun będę wdzięczny jak być podesłał mi jakieś foto w trakcie nakładanie żywicy i po nałożeniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 (...)Nie chce dawać dużo warstw bo wobek wtedy straci cały efekt, lakier zakryje odciskane łuski itp. (...) Tu masz pięć (!) warstw żywicy. Jesteś pewien, że wobler utracił efekt odciskanej łuski itp? Moim zdaniem, zyskał na tym. Ale może ja się nie znam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grayo Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 Kolego ja dopiero jestem początkujący... rozjaśnie - może we wcześniejszym poście źle się wyraziłem bo miałem na myśli odciskanie łuski cieniutkim nożykiem, i chciałbym to zrobić tak żeby kilka warstw lakieru nie zrównało idealnie i nie zakryło nacieć. Innymi mówiąc żeby efakt łuski był delikatnie wyczuwalny palcem niewiem czy dobrze wyjaśniłem i czy mnie zrozumiałeś... ale to takie moję fantazje i pomysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.