Skocz do zawartości
  • 0

Kleń z powierzchni


Squidward

Pytanie

Witam, dzisiaj zamierzam po raz pierwszy w swoim życiu wybrać się na klenia z powierzchni. Chciałem was zapytać o pore dnia..... Czy zaatakować przy słońcu/po południu, czy może pod wieczór gdy słońce już tak nie praży? Chyba, że aktywność ryby jest taka sama i jest to bez różnicy ;) Łowisko to Wisła.

Edytowane przez Squidward
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Temat to "Kleń z powierzchni"...  wiec pytanie o przynęty powierzchniowe które polecają inni chyba zadane w odpowiednim miejscu...Jeśli nie to przepraszam i proszę o usunięcie wpisu :) Chciałbym dodać że zależy mi na przynętach owadopodobnych.

Edytowane przez Wojtek14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam koledzy, poszukuje woblerków pływających (koniecznie), mniejszych od bromby 25mm i jak najcieższych żeby się dało nimi rzucić wędką do 10 gr dalej niż na 10 m :)

 

Nie jest to do końca takie proste jak mogło by się wydawać!? Mianowicie będzie to uzależnione m.in. od tego ile i jakiej grubości będziesz miał nawiniętej żyłeczki na kołowrotku?! Zakładając że szpulka jest niemal pełna i odpowiednio cienka powiedzmy że te 10 m spokojnie osiągniesz zwykłym chrabąszczem a już insectem na pewno  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie jest to do końca takie proste jak mogło by się wydawać!? Mianowicie będzie to uzależnione m.in. od tego ile i jakiej grubości będziesz miał nawiniętej żyłeczki na kołowrotku?! Zakładając że szpulka jest niemal pełna i odpowiednio cienka powiedzmy że te 10 m spokojnie osiągniesz zwykłym chrabąszczem a już insectem na pewno  ;)

No właśnie, żyłki mam zawsze pełną szpule lecz z grubość zazwyczaj 0.16-0.18 niżej nie schodzę bo nie sztuka zapiąć klenia, sztuka go bezpiecznie wyholować a hol grubej 50-tki na żyłeczce 0.12mm to już pełne ryzyko zamęczenia ryby albo zakolczykowania. Ja chciałbym ryzyko i jednego i drugiego ograniczyć do minimum. 

 

Insect ma 0,7 gr wiec troszkę mało

Bromba 25mm ma 2,2 co jest wynikiem takimi jakiego szukam ale potrzebuje czegoś mniejszego( lub bardziej podłużnego) co  jazie bez problemu bedą w stanie zassać z powierzchni bo po ostatnim wypadzie gdzie z 30 zebrań bromby byłem w stanie zaciąć 1 rybe (klenia który pysk ma jednak duży) zostałem zmuszony wyciągnąć wnioski.

 

Z Huntera znalazłem jedynie 

Chrabaszcza 24mm który ma 1,2 g co myśle że jest minimum 

Ose która ma ponad 1g

 

Z salmo chyba jedynie Lil'Bug 

 

Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na jakieś owadopodobne pływaki oscylujące w 2 g przy 20-25mm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zerknij na galerię naszych kolegów z forum . Mile się zaskoczysz - chłopaki dzieła sztuki robią . Czasem jak patrzę na osy , chrabąszcze itp to kopara mi opada :) Jest tego naprawdę dużo - wystarczy zajrzeć tam gdzie trzeba . Lurebuilding (wątki autorskie) i nastała jasność :)

 

Pozdrawiam.

 

Polecam wobki kolegi Jerzego (Hajera) - tylko , że tam chyba najmniejsze ok 3cm  :(

Edytowane przez pablo208
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ryb na przynęty smużące się nie zacina trzeba mieć mocne nerwy ale tniesz dopiero jak czujesz narastający ciężar na wędce . Chyba że łowisz na spławiane przynęty do tych brań będzie potrzebne wyczucie .Więc nie ma co narzekać czy szukać super przynęt jak są brania to tylko jak najczęściej być nad wodą i szkolić umiejętności. A  z czasem pustych brań będzie coraz mniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najwięcej brań miałem na spływającego z nurtem woblerka ale 0 zaciętych ryb, te które sprowadzałem po łuku smużąc ciąłem jak poczułem uderzenie na kiju i zero... Wiem że jestem tam bardzo dużo jazia i myśle że mają problem z zassaniem w nurcie okrągłej bromby.. Dlatego szukałem czegoś ciutkie mniejszego żeby zobaczyć czy to coś da. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzisiaj po raz pierwszy w moim wędkarskim sklepie trafiłem na przynęty huntera ;-) Zakupiłem insecty i bromby, niestety bromby były tylko w wielkosci 25mm, zapewne, te duże już wykupione ;( Jutro będę próbował pierwszy raz coś targnąć na te przynęty, ciekawe czy się uda ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Taki urok łowów na smużki...

U mnie jedno na 4-5 wyjść kończy się pewnym zapięciem Klenia.

Rady na to nima.

Trzeba uzbroić się w cierpliwość.

Jednak łowy ze smużkami mają też swój negatywny aspekt- jeśli łowimy na jednym miejscu przez kilka dni z rzędu...

Z autopsji wiem, że Klenie uczą się bardzo szybko, że nie warto kaleczyć sobie warg czymś przemykającym po napływie czy przemiale.

Dwa dni z rzędu na tym samym miejscu by Klenie straciły ochote nawet na wąchanie wabia.

 

Co do samych wabików i ich lotności...

Używając Bromby 25mm na jednej z miejscówek często brakowało tych 2-3 by sięgnąć głównego wlewu w przelewie gdzie stały Klenie, mimo cienkiej żyłki i brodzenia po cyce.

Postanowiłem kilka Bromb ,,odziać" każdą inaczej- większe kotwiczki i dodanie śrucin na oczko w gramaturach 0,2-0,4g.

Poprawiła się lotność.

A praca wabia?

Przy śrucinie 0,4g- Bromba 25mm w wolniejszym nurcie pracowała jakieś 5cm pod wodą by w ostrym nurcie wychodzić na powierzchnie i smużyć- wtedy często następował atak.

Warto pokombinować dodając śrucine na oczko- metodą prób i błędów można znaleźć jakiś kompromis nie zakłócając pracy w wabiach pana Lipińskiego.:-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No właśnie, żyłki mam zawsze pełną szpule lecz z grubość zazwyczaj 0.16-0.18 niżej nie schodzę bo nie sztuka zapiąć klenia, sztuka go bezpiecznie wyholować a hol grubej 50-tki na żyłeczce 0.12mm to już pełne ryzyko zamęczenia ryby albo zakolczykowania. Ja chciałbym ryzyko i jednego i drugiego ograniczyć do minimum. 

 

Insect ma 0,7 gr wiec troszkę mało

Bromba 25mm ma 2,2 co jest wynikiem takimi jakiego szukam ale potrzebuje czegoś mniejszego( lub bardziej podłużnego) co  jazie bez problemu bedą w stanie zassać z powierzchni bo po ostatnim wypadzie gdzie z 30 zebrań bromby byłem w stanie zaciąć 1 rybe (klenia który pysk ma jednak duży) zostałem zmuszony wyciągnąć wnioski.

 

Z Huntera znalazłem jedynie 

Chrabaszcza 24mm który ma 1,2 g co myśle że jest minimum 

Ose która ma ponad 1g

 

Z salmo chyba jedynie Lil'Bug 

 

Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na jakieś owadopodobne pływaki oscylujące w 2 g przy 20-25mm?

Krzysiek Stepanow ma woblerki owady w ofercie.http://www.stepanow-fishing.com/woblery-owady/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wróciłem z rybek. Bardzo zadowolony, bo padły 3 sztuki. Dwa małe klenie, koło 30cm i jeszcze jedna rybka,ale nie wiem, czy nie był to boleń ;-( Wszystkie rybki złowione na insecta 26 nurkującego, prowadzonego bardzo wolno wachlarzem, z wędką dosyć nisko nad wodą. Wszystkie 3 ryby z tego samego napływu. Ta trzecia ryba wyglądała bardziej jak torpeda, niska i wydłużona. Fajnie gdyby to był kleń, bo ryba ta miała 51cm, a taki wynik na drugim wyjściu z nastawieniem na te ryby to niezła sprawa ;-) No, ale niestety pewności nie mam, że była to ryba, na którą się nastawiłem ;-( Na smużące dzisiaj wgl nie próbowałem, bo nie widziałem sensu, nie było ani jednego ataku na powierzchni wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na potwierdzenie mojej teorii... wczorajszy przyklad. 4 godziny biczowania bankowek i zero ....godzina 20.30 wczesniej oblowione miejscowki i do 21.00 ,a wiec. W 30 min 5 sztuk w tym zyciowka :-) :-) kolo50centow.Niestety bez zdjecia ,nie bylo czasu bo bidny mleczem tryskal ,trzeba bylo jak najszybciej wypuszczac. Naprawdę Panowie liczy sie pora dnia.....przynęty byly praktycznie bez znaczenia. Oczywiscie wszystko smuzaki,nurkujace. Pozdrawiam producenta mikrobajts, skuteczne przestrasznie Twoje przynety ,natomiast jest jedno ale co do nich...W 2 wobkach wczoraj wypadly mi stery :( Mocniejszy klej by sie przydal.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja w brombach zostawiałem oryginalne, są stosunkowo duże wiec raczej nie ma co zmieniać, a kij przy woblerach które spływają z prądem swobodnie  nie ma nic do zassania a raczej zacięcia. U mnie one maja problem z zassaniem luźno spływającej przynęty z nurtem. Ale zakupie mniejsze woby i będe testował :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy ktoś miał może taką sytuację że przy smużeniu atak klenia 55-60 cm zakończył się wyskokiem ponad wodę i w całej okazałości prezentacją ciała i po skoku wbiciem się w trawy...?i niestety nastąpił luz żyłki :( taka mnie sytuacja wczoraj spotkała ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najwidoczniej, klenie lubią prowokować i dobijać wędkarzy..... ;) Na pewno wiedział, że jest niezłą sztuką, więc postanowił się tylko pokazać, co by nadzieje zrobić i powiedzieć ''Już mnie nie ma....''. Trzeba mieć nadzieję, że trafi się kolejny taki, nieco mniej inteligentny, oczywiście żadnemu kleniowi nie ubliżam.... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja w brombach zostawiałem oryginalne, są stosunkowo duże wiec raczej nie ma co zmieniać,   :)

 

I tu bym z Tobą polemizował ponieważ ostrość tych które dostajemy w cenie ma sporo do życzenia :P . Ja przezbrajam wszystkie moje smużki w kotwice Ownera te z ostrzem cutting point gdyż te ultra cienkie są jak dla mnie za słabe - często zdarzało mi się że klenie łamały je dosłownie w pysku. Jak chodzi o wielkość to wobki do 25 mm zbroję w 10tki a te większe w 8ki i na wyniki nie narzekam - ilość zaciętych ryb wzrosła zwłaszcza gdyprowadzę smużaka tuż pod powierzchnią lustra wody.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oooo, dobre pytanie, odpowiedź też by mnie zainteresowała ;-) do tej pory byłem na klenia, trzy razy.... Pierwszy raz, właśnie próbowałem na smużaki, nic, kompletnie nic, a była fala i wiatr... Drugi raz był spokój, ale to pod powierzchnią wziął, a ostatnio, była fala i wiatr, to na insecta, ze szczytówką równolegle do tafli wody, nie wiem jak głęboko schodzi ta przynęta.... udało się wyciągnąć dwa klenie i bolenia.... Też chciałbym się dowiedzieć, jak to jest ze smużakiem w takich warunkach, czy warto wgl próbować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To wszystko zalezy w jaki sposob chcesz lowic smuzakami...mozna smuzac ,mozna jak WINKO smuzakami nurkujacymi. Sa pewne warunki ktore powinny byc spelnione do lowieniaa na smuzaki,skutecznego łowienia...a wiatr i..fala moim zdaniem do nich nie należą.

Edytowane przez pablo208
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie raz zdarzało mi się że klenie zaczynały dobrze reagować na podawane przynęty dopiero gdy zaczęło dmuchać i robiła się fala. Należy pamiętać jednak że łowiska na których ja łowię zapewne różnią się od Waszych. Łowię na górskich nie dużych rzekach z mocno obrośniętymi brzegami. Wiatr strąca z krzaków wszelkie robactwo które wpada do wody - czyli do stołu podano  :D  Niestety ale zapewne nie sprawdzi się to na większych rzekach :huh:

 

 

 nie wiem jak głęboko schodzi ta przynęta

 

Na jakieś 20-30 cm pod powierzchnię wody  ;)

Edytowane przez Winko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie raz zdarzało mi się że klenie zaczynały dobrze reagować na podawane przynęty dopiero gdy zaczęło dmuchać i robiła się fala. Należy pamiętać jednak że łowiska na których ja łowię zapewne różnią się od Waszych. Łowię na górskich nie dużych rzekach z mocno obrośniętymi brzegami. Wiatr strąca z krzaków wszelkie robactwo które wpada do wody - czyli do stołu podano  :D  Niestety ale zapewne nie sprawdzi się to na większych rzekach :huh:

 

Na jakieś 20-30 cm pod powierzchnię wody  ;)

Co kraj to obyczaj - u mnie jest troszkę inaczej. Łowię w miejscach , gdzie nie ma drzew i wiatr nie działa na ryby pobudzająco. Jak widać nie ma pewnych zasad w połowie tych cwaniaków. Moja rada na dziś ? Kombinujcie jak najwięcej , pora dnia i wielkościowo dobrze dobrana przynęta ...

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja trafiłem kiedyś na moment gdy w bardzo wietrzny dzień klenie dostały szały i zbierały dużą latającą mrówkę, która wpadała do wody z powodu silnego wiatru, wszystkie ryby stały przy powierzchni i zbierały każdą mrówkę która wpadła do wody, technicznie trudno się było do nich dostać początkowo łowiłem wędką kl 4 jednak należało się szybko przezbroić na mocniejszy kij żeby kawałek machnąć udało się kilka klusek wycholować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...