Tomasz K Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Kuba, wiem że trudno dać wiarę, ale są ludzie którzy opowiadają o walorach smakowych bolenia podając sobie nań przepisy.Robert, tak to oni, dzięki nim zbudujemy drugą Irlandię, już chyba zaczęliśmy...Bajzi, jeśli w danym zbiorniku jest duża populacja małych lub średnich ryb, a brakuje dużych to wyjścia są tylko dwa; albo jest problem z łowieniem tych większych, lub co najbardziej prawdopodobne, ryby nie mają możliwości dorośnięcia do określonych rozmiarów bo najzwyczajniej w świecie kończą na patelni. Gatunki drapieżne od wieków koegzystują ze sobą, tworząc silne, zdrowe i wielorocznikowe populacje, zjadając siebie nawzajem i regulując zawsze zmienną, bo zależną od wielu czynników liczebność. Ludzie muszą przestać wymyślać bzdury na usprawiedliwienie swojej chęci poprawiania, ulepszania przyrody, a zacząć po prostu o nią dbać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Ktoś kiedyś pisał na forum o jakimś dużym bolku złowionym na zawodach który oczywiście został wypatroszony i miał sporego okonia w brzuchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bajzi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Tylko pozostaje pytanie czy Ci co zjadają bolenie nie plotą głupot o okoniach w brzuchu tylko po to żeby czymś podeprzeć fakt zabijania ryb które do smacznych nie należą. Czy są smaczne nie wiem nigdy nie próbowałem ale jak pisałem nie jest to posłyszana informacja tylko wici z wiarygodnych źródeł ale przyrodzenia nie dał bym sobie uciąć że jest tak na stówę bo na własne oczy nie widziałem i nie zamierzam się nawet na siłę upierać przy swoim bo napisałem to jako ciekawostkę.A że jest wielu gumowców z filcem również na mojej zaporówce którzy sądzą że rapy są winne bezrybiu to już inna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bajzi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Bajzi, jeśli w danym zbiorniku jest duża populacja małych lub średnich ryb, a brakuje dużych to wyjścia są tylko dwa; albo jest problem z łowieniem tych większych, lub co najbardziej prawdopodobne, ryby nie mają możliwości dorośnięcia do określonych rozmiarów bo najzwyczajniej w świecie kończą na patelni. Gatunki drapieżne od wieków koegzystują ze sobą, tworząc silne, zdrowe i wielorocznikowe populacje, zjadając siebie nawzajem i regulując zawsze zmienną, bo zależną od wielu czynników liczebność. Ludzie muszą przestać wymyślać bzdury na usprawiedliwienie swojej chęci poprawiania, ulepszania przyrody, a zacząć po prostu o nią dbać. Najprawdziwsza z prawd, tylko zastanawia mnie jeżeli na samej górze łańcucha pokarmowego jest w zdecydowanej większości boleń nie licząc oczywiście panów w gumofilcowych butach,czy i jaki ma to wpływ na wspomnianą koegzystencję całego rybostanu w zaporówce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Bajzi, po to jest to forum aby pisać co się wie. Podawanie źródła świadczy tylko o rzetelności piszącego. I o to chodzi, bo każda informacja wzbogaca materiał do analizy/wiedzy. Ja widziałem jak duży bolek gonił dużego japońca którego nie miał najmniejszych szans połknąć. Wniosek? Bolek lubi pogonić karasiowi kota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bajzi Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Bajzi, po to jest to forum aby pisać co się wie. Podawanie źródła świadczy tylko o rzetelności piszącego. I o to chodzi, bo każda informacja wzbogaca materiał do analizy/wiedzy. Ja widziałem jak duży bolek gonił dużego japońca którego nie miał najmniejszych szans połknąć. Pewnie spodobał mu się jego aparat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Kiedyś zjadłem po pijaku kieliszek i fajnie nie było. Ale da się. Co do okoni, i rzeczonej zaporówki na której też łowię, to wiem, że jak jest kumulacja drobnicy wtedy bolki walą we wszystko, a jak są między innymi rybkami malutkie okonki to nie robi im to różnicy. Niestety ta zaporówka to takie magiczne miejsce, gdzie istnieje ogromna populacja konsumentów boleni. Co do powodzi w perspektywie, to niestety raczej będzie. Bo jak to zawsze mówię psy z budami już płyną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Majstrowanie ludzi w przyrodzie zawsze ma opłakana skutki, ale zawsze się znajdą tacy co wierzą, że ich kombinacja się uda. Na jednym łowisku wprowadzili widełki dla okonia. Łatwo było przewidzieć, że bardzo szybko znikną średnie ryby i będą brać albo drobne albo duże. Po wymarciu dużych zostaną same kurduple które po uzyskaniu wymiaru dostaną błyskawicznie w łeb. I dokładnie ten scenariusz się sprawdza, ale debile udają, że nie ma problemu no bo zastosowali widełki, synonim POstępu A to wszystko tylko po to aby nie zrobić tego co trzeba zrobić i o czym wszyscy wiedzą, czyli ograniczyć pozyskiwanie ryb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz K Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Bajzi, jak w zdecydowanej większości? Na szczycie łańcucha pokarmowego naszych ryb słodkowodnych jest zawsze sum. Mówię o dużej rzece nizinnej lub zb. zaporowym. Zwróć uwagę że w rzece zamieszkują obok siebie wszystkie gatunki, tam gdzie latem w dzień łowimy bolenie, często wieczorem lub nocą zjawią się sandacze. Myślę że w takim ekosystemie jakim jest zbiornik zaporowy przy odpowiednio dużej populacji innych drapieżników nadmiar bolenia nigdy nie wystąpi, nie we wszystkich też zbiornikach bolenie się dobrze rozmnażają. Okresowy wzrost ich liczebności o niczym nie świadczy i niczego nie przesądza. Zresztą o odpowiednio niski, właściwy też innym naszym drapieżnikom poziom liczebności zadbają już sami wędkarze, nie tylko ci w gumowcach z filcem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 To jest problem stary jak świat. Zawsze są tacy co pod hasłami polepszania bytu tym których chcą wydymać, budują drugą Irlandię. Wychodzi zawsze republika bananowa. Z rybami jest dokładnie tak samo. „Reguluje” się tylko po to aby się nachapali ci co się nachapać powinni, a inni wała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz K Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2010 Oj prawda, smutna prawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 No i po łowieniu.Powodzi c.d.Trzeba będzie się przeprosić z wodą stojącą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Najlepsza ciepła w wannie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Z tego co widzę ulewy oszczędziły Dunajec. Krisu, jak dziś nie dowali to jest szansa na mikro zlot w Rożnowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xavi Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 wakacyjny amator powierzchniowego woblera . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Wszystko Robert fajnie ale musi mi woda opaść do weekendu. Bo na razie to moja wioska ma duże szanse spłynąć do bałtyku. Ale czasu sporo, więc pewnie się uda. Tylko, żeby Dunajec Rożnowa nie zasrał i żeby pogoda była. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Ale jak patrzyłem na pogodynkę to nie wygląda to aż tak źle. Wychodzi na to, że tylko u mnie tak daje. Ja mam teraz jeszcze wyższą wodę niż przy powodzi czerwcowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Marcel, jesteś pewny po zachowaniu ryby, z to był bolek? Absolutnie nie. Dlatego ani razu nie napisałem o boleniu w moim poscie. Tak Robert rzeka ma wielu mieszkancow.Zamiesciłem tu tylko dlatego ze, 8 lat temu w tym miejscu w maju mam identyczna sytuacje.Wszystko przebiegało jak kopia wczorajsza. Wtedy po 3,5 godzinnej mordedze wyjałem za ogon zaczepionego bolenia 77cm.Tylko ta łozina była mniejsza i mogłem przejsc dalej.Machnał woblera i biegłem razem z nim, po czym zatrzymałem sie przy wnece, a tamta rapa spłyneła jeszcze 80m ponizej mnie po czym zaczeła sie ,, jakos tak dziwnie ,, spławiac na powierzchni za opaską przelaną. Pozniej juz wiedziałem dlaczego. Przeciagniecie jej na 18stce wtedy zajeło mi 3 godziny i wyplatanie z trzech zaczepow oraz podebranie siedzac na bujajacej sie gałezi. No to dzisiaj miałem rozwiazanie tamtej zagadki.W roli głownej inny bolen. Kopia sytuacji...Podchodze po cichutku do warkocza. Delikatnie aby kaczki siedzace tuz obok odpłyneły nie robiac rumoru.W kilkunastym rzucie zatrzymanie woblera.Po ułamku sekundy jazda na sprzegle w doł.W morde jeza...ale akcja. Jak kilkanascie dni temu. Deja vu !!??Tym razem biegne wzdłurz brzegu i staje w połowie długosci dostepnego brzegu.No nie...teraz nie popełnie błedow z poprzedniej przegranej.Ryba probuje isc w doł, ale ja jej na to juz nie pozwole. Nie jest az tak silna jak tamta.Zatrzymuje ja i szybko biegne zrownac sie z nia.Po ostrym podpompowaniu do wierzchu, juz domyslam sie co zobacze, bo ryba idzie jakos tak dziwnie.Wyłania sie boleniowy ogon przyozdobiony zarzuconym przed chwila 7cm woblerkiem.Wszystko konczy sie pomyslnie... W tym miejscu sa tak podejrzliwe ze sprawdzaja ukleje ogonami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Naprawde niezla akcja! z happy endem Rewelka! Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Marcel, można więcej szczegółów odnośnie jak wielki to boleń, który to raz dał Ci do myślenia a teraz skapitulował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Hmm nie, nie, tamtego to moze kiedys złowie ,, prawidłowo ,, Puki co pływa z ,, obciaznikiem ,, na ogonie .Ten takze probował przedrzec sie przez zatopiona opaske. Niestety nie dał rady. i nie był okazem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 to ja zrozumialem ze zlowiles tego z woblerem w ogonie a to drugi zazerowal tylem...teraz juz wszystko jasne Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 W sumie to moja wina, niejasno to napisałem. Juz poprawione Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Marcel nie mów że byłeś w tą psią pogodę na bolkach? Chyba że łapiesz ostatnie dni przed dużą wodą? W górze Wisła skoczyła już o 3m, czyli conajmniej 2 tyg mamy z bani, jak jeszcze dowali to resztę sezonu.w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 1 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2010 Pogoda jest jaka jest...trudno, ale takze dla tego ze, jak piszesz - mamy jakis czas ,, z bani ,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.