Skocz do zawartości

"Wobleroza" - abc żółtodzioba...


Baars

Rekomendowane odpowiedzi

@grayo

z kątem steru nie ma co kombinować, wiadomo, że gdy w tym samym woblerze zmienisz kąt steru na bardziej prostopadły do osi to wobler będzie szedł bardziej w linii poziomej czyli tak jak chcesz ale nie zejdzie już tak głęboko jak z poprzednim ustawieniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Postanowiłem za namową kolegi zabrać się za samodzielne wykonie kilku wobków, tak żeby było co obławiać w nowym sezonie. Pomysł był prosty, parę sztuk boleniowych i coś na jazia. Wciągające zajęcie trzeba przyznać :) Spośród różnych, mniej lub bardziej trafionych egzemplarzy chciałem pokazać Wam szybki i prosty sposób na coś takiego. Trochę z potrzeby chwili i braku materiałów (poliwęglan), a trochę ze skrzywienia na łowienie cykadkami i wobkami z jajem wykombinowałem sobie takie połączenie. I działa - w sensie pracy póki co ;) 4661374_DSC_0426.jpg

4661393_DSC_0445.jpg

4661405_DSC_0446.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należałoby się przyjżec pracy i sprawdziczy bedzie się podobac rybom, jeśli skuteczne to bedzie na poziomie cykady to traktowac to można raczej jako ciekawostkę. No chyba że będzie miała to "coś" w sobie wtedy będzie można pokusic się o dołożenie roboty o dodatkowy element drewniany. Z wyglądu podejrzewam że poprzez grubszy korpus nie będzie miało to takiego startu jak cykada.

Może kolega Rlodz wstawi jakiś filmik z pracy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam link do filmiku z pracą cykadowoblera ;) sorry za jakość i łazienkową scenerię, ale pierwszy raz coś nagrywałem i wyszło trochę lipnie. Momentami da się coś jednak zobaczyć. Może nie widać tego dobrze, ale startuje dość szybko.

 

https://www.youtube.com/watch?v=Y3Z1SoRriH8

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie wchodzić w zbędne dyskusje :) Przykładowo: robisz małego woblera, gdzie nawet kółeczko ma decydujące znaczenie w uzyskaniu zamierzonej pracy. Kombinujesz z ołowiem itd. żeby idealnie wyważyć woba, a na koniec nacinasz zbyt długi otwór, w który wkładasz ster, który burzy wyważenie. Przecież ster swoje też waży i nie jest obojętne czy natnie się trochę czy duże trochę -  o to mi chodziło :) Efekt? Wobler ma pracę całkowicie inną, niż miał mieć. 

Wniosek? 

Edytowane przez kamill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakaś zasada jak głęboko powinniśmy się wciąć brzeszczotem pod ster czy może jest to całkiem obojętne czy będzie ster wklejony w wobler na głębokość 2 cm czy 1 cm?

 

Głębokość nacięcia ma wpływ na pracę woblera, jak wiele innych drobnych niuansów. Więc odpowiadając bezpośrednio na Twoje pytanie, nie jest obojętne jak głębokie zrobimy nacięcie :)

 

Ale szczerze to co ma głębokość nacięcia do głębokości schodzenia nie kapuję? Z kątem jak najbardziej się zgodzę.

Gdzie było napisane o głębokości nacięcia do głębokości schodzenia? bo pytanie jak i odpowiedź dotyczyła czegoś innego xd

Edytowane przez kamill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla dzisiejszych, a i przyszłych czytelników:

Głębokość nacięcia ma pomijalny wpływ na pracę woblera, o ile nie zmienia się wystająca poza obręb korpusu część steru. Płytsze nacięcie = konieczność przycięcia steru, tej części, która inaczej byłaby schowana w korpusie. Płytsze nacięcie to większa szansa na wyłamanie steru podczas urazów, począwszy od zamykania przepełnionego pudełka, poprzez niebezpieczeństwa związane z braniem, holem i podbieraniem ryb, na zawadach skończywszy. Zbyt głęboko nacinając możemy uszkodzić stelaż. 

O wiele ważniejszy, a często pomijany jest aspekt grubości steru, a właściwie jego krawędzi bocznej; im mniejsza, czyli im cieńsza krawędź, tym lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dzisiaj przeżyłem dramat.... cała seria woblerów szlak trafił, Chodzi o lakierowanie. Po 3 warstwie lakier się pomarszczył. Między pierwszą warstwą a drugą, odczekałem tydzień było super, lecz między drugą a trzecią  tylko 24 godziny. i Chyba to jest przyczyna. Używam lakieru poliuretanowego firmy TITAN. W lokalnych sklepach nie ma ani domaluxa ani hartza..... odczekam z tydzień ay dobrze zaschło, przeszlifuję..... zobaczymy może cos sie uda uratować. Miał ktoś może podobny problem ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak było na początku,jest teraz i pewnie będzie  :) . Chyba każdy z nas to przerabiał a jak nie to będzie. To przeważnie wina pośpiechu, źle dobranych farb i lakierów .Do puki nie opanujesz swojej technologi w malowaniu tak  się może zdarzać. A jak już będziesz myślał że masz wszystko pod kontrolą to producent lakieru zmieni skład i zabawa od początku  :D .Masz już nowe doświadczenie jak postępować ze Swoim lakierem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...