Skocz do zawartości

"Wobleroza" - abc żółtodzioba...


Baars

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie najprostsza metoda. Gotowy korpus, wkręcić oczko. Powiesić na tym oczku stelaż dwie kotwice, kółka i kawałek drutu( zamiast farbek). Dodawać śruciny aż do zatopienia i wtedy wszystko wiadomo.

5 cm korpus to bardzo mało precyzyjne określenie. Liczy się masa korpusu no i gęstość materiału. Wtedy wiadomo ile ołowiu trzeba.

Aha no i jeszcze jedno, bo siedzimy z Wełpą i piwo pijemy. No i on mówi, że tego ołowiu to trzeba tak pi razy drzwi kilo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuję nitrolac kilka lat ale nie tylko hartz lak i domalux także.jeśli chodzi o nitrolak konieczne jest zastosować podkład wiążący czyli capon.stosowanie samego nitrolaca powoduje samoczynne pękanie lakieru po jakimś czasie ale nie zawsze.jest to prosty w obsłudze lakier i co najważniejsze jest twardy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

spróbuj, zrobić kilka głębokich rys czubkiem ostrza w miejscu, gdzie ster znajduje sie w korpusie.

Ja także używam UHU Hart zarówno do wklejania sterów jak i stelaży. Zalewam klejem rowek jak i smaruje powierzchnie steru.

 

UHU Hart nie wiąże poliwęglanu, dużo lepszy jest UHU Allplast. Może też być żywica, ale trzeba nawiercić otwory w sterze, żeby nie wypadły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie mam takie pytanie, czy są takie malutkie kotwiczki, które będą odpowiednie do woblerków 2 i 2,5cm ? A może przy takie małych gabarytach zamiast kotwiczki dać pojedynczy hak?

Nigdy nie spotkałem sie z takimi małymi kotwicami i teraz nie wiem czy nie bede miał problemu z uzbrojeniem takich małych przynęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak najlepiej przechowywać lakier ??? Co by nie zastać galarety jak ja dzisiaj :angry: :angry: Puszka Hartzlacka, szczególnie tego małego, do mocnych i odpornych na kilkukrotne otwieranie nie należy. Lakier powędrował więc do słoika, został zakręcony i owinięty folią, zagumkowany itp. Stał zakrętką w dół a i tak, dupa blada, galareta się zrobiła.

Jakie macie sposoby na przechowywanie i używanie lakierów ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

artech jak chodzi o Hartzlack w małej puszce tj 350ml to da się przy zachowaniu pewnych reżimów wykorzystać go do zera. Wybierasz miejsce gdzie puszka będzie stała raz na zawsze tzn nie przenosisz nie wstrząsasz itp. Główny problem jest taki, że po wstrząśnięciu zamkniętej puszki zasycha lakier na jej styku z deklem. Dlatego nie wolno wstrząsać. Dekielek trzeba otwierać ostrożnie podważając w wielu miejscach tak żeby nie pokrzywić. Ja przed każdym zamknięciem wycieram szmatą rant puszki i dekiel. Na rant nie wolno nakapać, trzeba wymierzyć moment między jedną a drugą kroplą ściekającą z woblera i wtedy przenosić z puszki w inne miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakier wiąże nie pod wpływem odparowania rozpuszczalnika a pod wpływem wilgoci. Zobaczcie, że nikt prawie nie ma problemów z nitrusem. Wszyscy z poliuretanem.

Wiązanie w lakierze nie jest odwracalne - tak przyjmijmy.

Wilgoć może dostać się do opakowania w różny sposób. Możemy mieć wilgotny słoiczek do którego przelewamy lakier, możemy także przez przypadek wkroplić trochę wody do środka.

Jednak są i inne przyczyny na które większość osób nie zwraca uwagi.

Załóżmy, że mamy dzień z dużą wilgotnością. Otwieramy pojemnik i maczamy wobki. Z oszczędności odczekujemy by jak najwięcej lakieru spłynęło z powrotem do puszki a przecież powierzchnia wobka tak całkiem sucha nie była.

Druga sprawa to czas wystawienia lakieru na działanie wilgotnego powietrza. Tak się składa, że jest on bardzo długi. Nie kończy się z chwilą zamknięcia puszki. Im więcej powietrza w opakowaniu tym więcej wilgoci udało nam się wprowadzić. I lakier sobie spokojnie wiąże gdy my zadowoleni oczekujemy, że przy następnym użyciu będzie dobry (bo przecież mamy tak szczelne opakowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zgadzam się z kolega w.d.wobler.nitro to bardzo dobry lakier powierzchniowy stosuję go od kilku lat i nie znalazłem lepszego.jest to nitrolak w nowej fioletowej puszcze.posiada wiele zalet.jest tylko jeden warunek trzeba zastosować kilka warstw podkładu capon bo inaczej samoczynnie po czasie lakier na wobach popęka.z podkładem capon jest wszystko ok.jet twardszy i odporniejszy od hartz laka i oczywiście o wiele tańszy.nie ma obawy że się zżeluje w przypadku zgęstnienia stosuję rozpuszczalnik nitro.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...