J A Z Opublikowano 2 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2011 No i przyszła na mnie kolej, żeby dołączyć ze swoimi klockami do wątku Budowniczych przynęt. Zniknęła już woblerowa wariacja i szkoda jej trochę, ale myślę, że guru czuwające nad rozwojem forum idą w dobrym kierunku, które pomoże niektórym na wybicie się, pochwalenie, doradzenie - bo ja raczej traktuję to forum jako magazyn wiedzy, aniżeli zarobienie z niego interesu - pokazać się i sprzedać, ale tak na szybkiego, zastanawiając się to prawie tak jest. Więcej sprzedałem, niż się udzieliłem . Dlaczego tak się dzieje, bo trochę już w tym siedzę, trochę szkoda sprzedać mi swoich pomysłów, które uskuteczniałem kilka lat i nie chodzi mi tu o woblery, ale różne produkty, maszynki, które pomagają w tych zabawkach. Są lepsi, gorsi, mądrzejsi i ci mniej mądrzejsi , ale każdy z nas tutaj ma jakąś wiedzę, mniejszą, większą i każdy kto choć trochę czasu poświęcił na zrobienie kilku przynęt zasługuje na szacunek. Nie lubię podać czegoś na tacy i chyba najbardziej przekonał się o tym @Szpiegu (wczorajszy przykład ) lubię jak ludzie szperają, dochodzą do czegoś metodą prób i błędów, bo w tej zabawie najważniejsze jest wyciąganie wniosków. Porażka nie powinna nas blokować, one są potrzebne ,żeby robić coś lepszego, bardziej dopracowanego. Wysyłając wobki proszę o negatywne opinie, one są bardziej potrzebne, to właśnie one mobilizują do stworzenia czegoś jeszcze lepszego, poprawienia błędów. Same pozytywy, och-y , ach-y, nie nakręcą nas do poprawiania wobka (innej przynęty), bo będziemy siedzieli w tych samych zachwytach i w myślach cały czas w chmurach. Oczywiście pozytywne opinie są jak najbardziej potrzebne tez do prawidłowego myślenia, bo to nas nakręca, jesteśmy dumni z siebie . Gdyby było tak , że jestem cały czas na NIE (niektórzy wiedzą o czym piszę), cały czas myślę, że jest źle, to trochę można nie wyrobić z tym stresem. Dlatego dobrze jest też dostać jakieś pozytywne informacje. Tylko pomyślcie, dostajemy cały czas pozytywne opinie o wyrobie, to po co mamy się starać robić coś jeszcze lepszego, przecież jest dobrze, a to nie chodzi o to, myślę, że trzeba iść cały czas do przodu, nie zostawać w tyle. Wielokrotnie widziałem jak niektórzy są bliscy czegoś, można by powiedzieć że mają to w rękach, już to dotykają, coś nie idzie tak i to leci w kąt. Myślę, że niektórzy są zbyt mało cierpliwi, wobleroza to mozolna, powolna zabawa, coś przychodzi z czasem: wiedza, doświadczenie.Korzystając z tego forum nawiązałem kilka fajnych koleżeńskich kontaktów, czyli produkowanie, czerpanie zysków z woblerów, to nie tylko pieniądze, to też nawiązywanie super kontaktów. Byli klienci, teraz dobrzy znajomi, którzy potrafią ocenić woblera, przesłać na priv-a jazdeczkę, że jest to i tamto do poprawy, właśnie chodzi o to ,żeby nie tylko słodzić, bo coś się dostanie pół darmo, tylko chodzi o rzetelną opinię. Właśnie dzisiaj dostałem priva od Mariusza (dziękuję), który napisał „…Udało mi się złowić pierwszego bolenia w życiu na ukleje 7, miał 60 cm wrócił do wody oczywiście…” – to jest najlepsze co może być, nie chodzi o tworzenie przynęt, które będą łowiły, kusiły tylko te duże ryby, tu chodzi o to, że sprzedało się coś, co dało komuś radość, to są super priv-y, które dają kopa, do dalszej roboty. Takich wiadomości miałem kilka i są cenne.Uważam się za normalnego człowieczka, który próbuje bawić się w piance, drucikach, farbkach, lakierach i innych mniej przyjemnych chemikaliach. Mam swoje pomysły, gdzieś daleko zakopane i nie mogę ich zdradzić, ale są mniej doświadczeni chłopaki, którzy mają inne ciekawe pomysły i to jest fajne, że człowiek cały czas się uczy, od tych lepszych i tych gorszych (czyt. mających mniej wiedzy). Nie na widzę (były takie przypadki) jak ktoś pisze, rozmawia i próbuje podstępem dowiedzieć się czegoś, dostaje odmowę sprzedania info. i koniec, koniec pisania, rozmawiania. Wszystko jest w necie, uwierzcie mi wszystko, można wszystko znaleźć, tylko to wymaga czasu, trochę kaski i czaaaasu na szperanie w necie. Koniec moich wywodów na temat zabawek, teraz coś o woblerach, bo tylko tym się bawię. Trochę krótko bawiłem się w lipie, balsie, bo szybko przeszedłem na piankę i cały czas uczę się jej. Czytam te niektóre posty, że ktoś chce kupić piankę i już będzie robił woblery, później formy, mała hala, większa hala, później krajowy potentat… śmieję się z tego, to nie jest takie proste. Pianka jest piękna, daje możliwość dochodzenia do jakiejś powtarzalności, daje szybszą naukę i poznawanie błędów, ale szybko można się zniechęcić , szybko można coś spieprzyć. Dlatego, jeżeli ktoś chce w to wchodzić, to polecam spokój, tylko powolne dochodzenie do perfekcji, o której każdy z nas marzy.Nie robię rożnych wobków, bo wolę mieć kilka wzorów i je szlifować, dochodzić do perfekcji. Na razie udało mi się to z „Małym” i „Cienkim”, których teraz nie robię, przerwa (czas na nowe formy) do kwietnia. Moje woblery są odlewami (przeważnie) różnych rybek i owadów, gdybym miał je wszystkie wstawić do trochę byłoby tego, dlatego cały czas polecam: mniej, a dokładniej. Tak jak to mi ostatnio napisał kolega (tak Dariuszu, to Ty ) : ...woblery JAZ najbardziej niedoceniane woblery przez......producenta.... Może nie marudzić, może ściemniać i sprzedawać... nie to nie Ja.Powoli będę wrzucał swoje woblerowe wypociny. Na pierwszy strzał pójdzie Uklejka 7cm, zdjęcia poniżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Uklejka 7cm: - rozmiar: 7,0cm - waga: ok.11,0 - 11,7gr Opis: Jest to mój nowy wzór woblera boleniowego imitującego uklejkę, do prowadzenia tuż pod powierzchnią lustra wody. Tempo ściągania powinno być szybkie, ale nadaje się także do wolnego prowadzenia, nie tracąc na swojej migotliwej pracy. Nie idzie ona w jednej linii, tylko co jakiś czas ucieka na boki. Moim zdaniem jest to super praca, którą potwierdzają bolki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 3 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 No w końcu znalazłeś czas . Przyj do przodu i aż tak się nie bój. O produkcji wobków wiesz więcej niż ryby a to one weryfikują ich skuteczność . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 3 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Aleś się naprodukował Pokazuj te nowe wobki na ten sezon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WOBLER-W1 Opublikowano 3 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Piękne te uklejeczki . Ustawianie woblerków nad wodą ma też swoje zalety . Można przy okazji połowić . Jak przynęta odjeżdża na boki to faktycznie jest niezły widok . Zaraz człowiek widzi jak wobek próbuje uciekać przed bolaskiem . Pozdrawiam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Na priv, są zapytania co do wobków z tamtego roku Mały i Cienki. Wprowadzam je do zabawy, dopiero na początku kwietnia, też mi na nich zależy i muszę je mieć przed sezonem. Woblery są zmienione pod względem pracy, wagi i sterów (inne). Mały - jest obrzydliwie dociążony i ma ok.9gr, przy rozmiarze 4,5cm - jest moim najdalej latającym wobkiem boleniowym. Już nie pracuje jak Mały ale wiariat, ale ma pracę mega drobną, idzie równiej. Oczywiście nie będzie oczka pod brzuchem, bo co niektórych korciło do zakładania dodatkowej (brzusznej) kotwiczki. Ma być tylko jedna z tyłu, tak samo w Cienkim. Ja nie mam spadów, a bawiąc się w sport, zależy mi na pewnych braniach i punktowaniu w zawodach.Cienki - jest o wadze ok.7,5-8gr. Jest najłowniejszym wobkiem, teraz tak zrobiłem, że ster wystaje mu na 5,5mm i to jest to. Tak samo bardzo drobna akcyjka, koniecznie tylko z jedną kotwicą z tyłu (brak oczka pod brzuchem ) Mały: To tak odnośnie ogólnych zapytań na privach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Wstaw wreszcie te JAZgarki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Wstaw wreszcie te JAZgarki. a co tam najwyżej mnie JAZ zabije.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Cholernie mi się kształt tych korpusów podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 jak to na jazgarki przystalo - pewnie JAZ zmeczyl jakiegos biednego - boga ducha winnego JAZgarka i wcisnal go w pierwowzor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 no to jeszcze jeden JotPeG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 a co tam najwyżej mnie JAZ zabije.. Zabić, a później zrobić formę i odlać Mifka, tak jak to robię z woblerami . Jak już wcześniej pisałem staram się wszystkie swoje wobki robić z odlewania czegoś co kiedyś żyło (ryby, owady). Przykładów mogłoby być więcej, ale wrzucę tylko owady.Po prawej stronie oryginalny robak (żółtobrzeżek samiec i samica), a po lewej odbity piankowy robal: a tak wyglądają już oryginały (jeszcze bez sterów), dopracowane, dopieszczone, wypicowane: Zabawa jest bardzo fajna, tylko dużo czasu się traci.Pomysłów z różnymi wobkami jest masa, po prostu leżą sobie i czekają na wprowadzenie, jak np. te poniżej: -karaś 10,5cm,-ukleja 11cm,-okoń 6cm,-pstrągi 8cm i 6,5cm Zabawek jest pełno (kilkanaście wzorów)do wprowadzania, ale brak czasu na ich realizację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 pokaz formy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 pokaz formy Wiesz, że lubię żartować. Mówisz i masz: Foremka dawno nie używana, ale na jakieś jabłeczniki, makowce i inne wynalazki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 form-Y a nie formę ta stara i nie używana bo aż zardzewiała ps. jak ty takiego małego robaka w tak dużej formie odcisnąłeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 pokaz formy szpiegu tyle czasu juz go szpiegujesz i .... lipa... w dobie tanich kamerek szpiegowskich po 100pln nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić gdzieś jedna czy dwie w pewnym punkcie - dyskretnym aczkolwiek strategicznym u JAZa i ... tyle ale nie stresujmy Jacusia bo chlopak po kazdej Twojej wizycie będzie przewracał mieszkanie na lewą stronę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Na co mu pozwalam, to tylko sam chodzi do WC, a tak jestem jak cień. Przecież jak przyjeżdża do mnie na bajerę, to najpierw awizacja, że będzie, a ja już wiem co mam robić (cholera wszystko trzeba chować, maszynki, formy... shiet) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barwena1977 Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Żuczki mniamuśne .Warto było czekać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomy Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 JAZ powiem Ci że przy tych żuczkach się pogubiłem który prawdziwy a który z pianki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Mam kolegę w klubie spinningowym, który pracuje przy eksporcie ochotki i żółtobrzeżki baaardzo często się tam znajduje. Dostałem od niego różne wielkości, ale tak wybierając średnią (różne kształty mają) to samiec (ten dojrzały ) ma 3,5cm, a samica 3cm. Na wstępnej piance, wszystkie wgłębienia ładnie pozaznaczane... i co z tego, jak później na gotowego woblera przychodzi 7 warstw lakieru i wszystko pokrywa i detale uciekają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 @Mifku, ale Ty Golda jeszcze nie widziałeś (Grzesiek jakieś lipne fotki u mnie w pokoju strzela): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgol Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 No sztuka sama w sobie ..pełen szacun..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 O ja nie mogę! Ekstraklasa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekk Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2011 Bardzo ładne Jacku, widać, że słowo przyłożyłeś się jest tutaj i tak za słabe Na pewno zainteresuje się twoimi nowościami, niech się tylko cieplej zrobi Mam też pytanko do producenta... czy nowe boleniówki mają to do siebie, że często zahaczają kotwicą o linkę podczas rzutu czy taki problem nie występuje ? W starych modelach miałem często ten problem (dot. modelu cienki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 20 Lutego 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2011 Mam też pytanko do producenta... czy nowe boleniówki mają to do siebie, że często zahaczają kotwicą o linkę podczas rzutu czy taki problem nie występuje ? W starych modelach miałem często ten problem (dot. modelu cienki) Pytałem się producenta: Odpowiedź - NIE. Nowe boleniówki ,to tylko Uklejka 7cm, innych nie ma. Mniejsze dopiero przyszłość, ale odpowiedź też NIE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.