Skocz do zawartości

Ostateczny wybor


wizard

Rekomendowane odpowiedzi

@Sławek

 

Daiwa Procaster według mnie obsługuje wabiki od 12 gram, pod warunkiem że są one idealnie ukształtowane aerodynamicznie a linka jest w miarę cienka. Ja rzucałem np. Dorado Lake 5 na satysfakcjonujące odległości. Poniżej tej wagi możesz wykonywać rzuty na odległośc ok 10 metrów, i to przy dobrym kiju

 

Jeżeli chodzi o C3 to domyślam się że masz na myśli model 4601. myślę że dolne c.w. będzie tu podobne albo trochę wyższe, jednakże rzucało będzie się trudniej z uwagi na brak ustawianego antysplątaniowego (nastawa hamulca odśrodkowego jest w C3 4601 stała, a magnetyk w Daiwie Procaster możesz regulować). O nowej serii multpilikatorów ABU z rozbudowanycm hamulcem odśrodkowym nie będę się wypowiadał bo nie miałem jej w ręku.

 

Pozdrawiam

 

ps. dla mnie oba te kołowrotki są w sumie bardzo porównywalne, jeden z moich kolegów używał Procastera z plecionka 30lb do jerków i nie narzekał, jednak w dłuższym okresie takiej eksploatacji myślę żę zwycięzcą okazałby się C3 <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem fragment postu Friko i ostatnie włosy na głowie aż mi się najeżyły.

- takich jak odmiana castingu w Europie zwana jerkingiem, -

To jest przerażające do jakiej demagogii i zakłamania może doprowadzić chęć propagowania jedynie bardzo wąskiej i śladowej techniki łowienia szczupaków w kraju nad Wisłą. Jeżeli nawet jeden szczupak na tysiąc szczupaków złowionych tradycyjnie zostanie złowiony na jerka to i tak 3/4 z tego używało kołowrotka ze stałą szpulą czyli korby. Na powiedzmy 100 czynnych użytkowników jerków na forum zdecydowana większość to korbiarze. Po odjęciu 20-30 osób z topu forum reszta boryka się z podstawowymi problemami jak w wątku głównym. Co przykręcić do kija, żeby było dobrze.

Nazywanie tego wąskiego ruchu odmianą castingu europejskiego mogła powstać tylko w głowie redaktora jerbajta.

 

:huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może Andrzeju, być może :lol: o etymologii jerkingu, o różnych rozumieniach tego słowa, potocznych i podręcznikowych, jego związkach z castingiem etc był już odrębny post na forum i nie chciałbym teraz powracać do tej dyskusji. Wiem że się z tym nie zgadzasz, ale dla mnie najbardziej powszechne rozumienie słowa jerking oznacza łowienie na jerki przy pomocy ciężkiego zestawu castingwego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle@, Czyżby spokojne prowadzenie na wypłyceniu przy trzcinowisku Super Shad Rapa lub prowadzenie wzdłuż grzbietu górki podwodnej 18 cm Magnum Rapala w wersji tonącej też rozumiesz jako jerkowanie?

W obydwóch przypadkach jest potrzebny do tych przynęt ciężki sprzęt spiningowy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju,

powiem tak: dla mnie pewną ikoną medialną jest zdjęcie Bertusa Rozmeijera z jerkówką z multikiemk typu round, bodajże ABU, jerkiem i wielkim szczupakiem. Takie zdjęcia najpierw widziałem w katalogach firmy Salmo, potem zacząłem szukać ich w internecie. Robiły na mnie zawsze wielkie wrażenie, i mimo upływu czasu robią nadal :mellow: Ponieważ żyjemy w czasach cywilizacji obrazkowej wydaje mi się iż ta ikona jest doświadczniem wspólnym nie tylko dla mnie, ale dla wielu osób z tego forum jak rówież dla wielu innych europejczyków - wszak Bertus to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci kontynantalnego wędkarstwa.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jerkowania nadaje się każdy multiplikator, czy będzie to round, czy lowprofile to nie ma znaczenia.

Trzeba zadać sobie pytanie jakimi przynętami będziemy jerkować?

Bo przecież jerkowanie to technika prowadzenia przynęty, więc możemy jerkować gumami z 10 gramowymi główkami albo cieżkim 100 gramowym jerkiem.

Rozumiem, że chodzi o standardowe jerki dostępne u nas w kraju, czyli slidery, fatso, jack i inne też dość ciężkie.

 

Wybór multika do tak ciężkich przynęt powinien koncentrować się raczej na konstrukacjach typu round. Tutaj także należy zastanowić się czy będziemy łowili tylko najcięższymi jerkami, czy tylko takimi do 40 gramów, a przede wszystkim jak często będziemy łowili?

Co jest ważne? Systematyczne łowienie ciężkimi przynętami szybko zniszczy zbyt delikatny multiplikator, dlatego round jest lepszym wyborem bo jest trwalszy i mocniejszy niż większość niskich profili.

Oczywiście, że można stosować niskie profile do jerków o znacznej masie 40-100 gramów ale będą się one zbyt szybko zużywały i w końcu niszczyły. A czy o to nam chodzi?

 

Na przekór, sam także używam niskich profili do ciężkiego jerkowania, jednak ja podszedłem do tematu troszkę inaczej. Kupiłem kilka niedrogich multików i będę łowił nimi aż do całkowitego zajechania, więc nie będzie mi ich aż tak szkoda. A przy okazji będę miał możliwość przetestowania większej gamy multików.

Zmierzam do tego aby nie do końca brać z nas przykład. Np. moje niektóre niskie profile po dwóch sezonach ciągłego używania ciężkich jerków i dwóch wyprawach na szkiery powoli przestają istnieć...

Chcecie konkretów?

Daiwa Procaster po dwóch sezonach ciężkiej jerkowej orki szczupakowej i po dwóch wyjazdach na szkiery praktycznie zaraz się rozpadnie. Sypie się prawie wszystko.

Daiwa TDX po dwóch sezonach i jednym wyjeżdzie na szkiery jest bliska zajeżdżenia. Łożyska w tragicznym stanie, mechanizm nabiera coraz większych luzów.

W Tica Sculptor po niecałym sezonie zniszczył się przycisk zwalniania szpuli, ponadto łożyska nie wytrzymują dobrze próby z solą.

 

Sami wyciągnijcie wnioski. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rognis dzięki - to są właśnie fakty. Co prawda nie mam na razie w planach wyprawy na szkiery a tylko polskie warunki z dość ograniczoną wielkością ryb (obym sie mylił :D). Z drugiej strony nie mam zamiaru się tłumaczyć np mojej żonie :angry: dlaczego kręcioł za 100 dolarów mi się rozleciał po krótkim czasie. Sam też tego nie chcę. Wygoda owszem, ale na razie mnie na nią nie stać. Jeżeli kiedys stanę się potentatem finansowym to wtedy może i przerzucę się na niskie profile. Jak na razie chyba przychylę się trochę do rady Pepe i zakupię C3 (radził C4).

Pozdrawiam i dzięki za wszystki opinie - dużo każda z nich dała

Połamania

 

PS W niedzielę idę wypróbować jerki mojego wyrobu. Mam nadzieję, że będę zadowolony, choć na razie będę łowił dosyć długim spinningiem (krótsze są zbyt miękkie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do nazewnictwa to myślę, że przyjęte w praktyce pojęcia powinny być dalej używane. Skoro upowszechniło się w jakimś stopniu określenie korba, to niech tak zostanie. A jeśli to kogoś nie satysfakcjonuje, to może to próbować zmienić (tylko po co).

Pozdrawiam

 

PS OFF TOPIC (tylko dla masochistów :D)

W metodologii nauk społecznych, przy budowaniu ankiety funkcjonuje pojęcie: pytanie otwarte. Chodzi oczywiście o otwartość odpowiedzi a nie pytania. To taki skrót myślowy. Pytanie ponieważ dotyczy tylko określonego stanowiska, poglądu czy stanu rzeczy, zawsze jest zamknięte. W nauce można się o to kłócić ale w wędkarstwie chyba nie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, ale to czy multik bedzie sie sypal po jednym czy tez po dwoch sezonach zalezy w duzej mierze od tego, jak sie go uzywa i jak sie prowadzi przynety, jak ktos katuje sprzet zamiast popracowac nad technika prowadzenia to zakatuje nawet rounda ... dlaczego tak mysle? bo moj procaster ma trzeci sezon za soba i wyglada tak, jakby mial przezyc jeszcze trzy nastepne ... jakich przynet uzywam? pomiedzy 30 a 60 gram

 

u mnie zaden round nie wyladuje w uchwycie, jezeli do tytanu nie beda przyczepiane jerki powyzej 80 gram B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pitt,

 

tak czy inaczej ostateczny wybór zawsze będzie kwestią gustu. :mellow:

 

Mimo kilku złych doświadczeń podczas stosowania niskich profili do ciężkiego jerkowania i tak z nich nie zrezygnuję. Lubię nimi łowić ponieważ daje mi to większą satysfakcję.

Na zniszczenie multików miała ogromny wpływ sól ze szkierów, a głównie ilość oddanych rzutów ciężkimi przynętami w ciągu kilku sezonów.

Co do techniki prowadzenia przynęt/jerków nie mam sobie nic do zarzucenia. :mellow:

 

p.s. a Procastera i tak lubię. Rozstanę się z nim dopiero jak sam przestanie całkowicie pracować... niestety już blisko do tego... :lol:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...