Skocz do zawartości

Pstrąg&Lipień


Sławek Oppeln Bronikowski

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pamiętam już, a im bardziej szukam tym bardziej nie znajduję - w prywatnej rozmowie, w publicznej zapowiedzi albo deklaracji była mowa o mającej się pojawić na j.pl zakładce publikującej  słynne wydawnictwo Stanisława Ciosa. Nie tylko słynne - elementarne dla flyfishermenów..

 

To kiedy będzie ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pop prostu chciałem koledze Sławkowi przybliżyć odpowiedz w zrozumiały dla niego sposób , bo bałem się ze proste będzie kiedy będzie mogłoby zostać niezrozumiane. :)

Rozsądniej jest martwić się o siebie.

Edytowane przez krzychun
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku, mamy materiały przekazane przez dr. Ciosa wraz ze zgodą na publikację, bedzięmy to uruchamiać niewątpliwie w tym roku ale nie chciałbym składać w tym momencie deklaracji kiedy dokładnie. W tej chwili jest szczyt sezonu wędkarskiego, urlopowego etc i generalnie okazuje się że żeby pogodzić kilka rzeczy doba ma zdecydowanie mało godzin :)  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choćby c&r jest ostatnio najmodniejszą modą, na tyle jednak zmitologizowaną.. że jeszcze ciemniej niż wprzódy się zrobiło..Od samej intencji - najbardziej nawet szlachetnej - ryb nie przybywa, tylko odrobinę wolniej ubywają. Książę Karol uprawia przemiennie c&r oraz złów i zjedz. Czy to w jakikolwiek sposób umniejsza jego łowiecką klasę ? Pan Bronisław Komorowski łowił ryby kłomlą oraz drygą .. i prezydentem Polski został.. :)  

 

Dla jasności, od początku lat 90 jestem stuprocentowym nokillowcem, stąd może mniej we mnie afektacji. Choć chwalącymi się publicznie jedzeniem, równie ostentacyjnie się brzydzę.. :)

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Stanisław Cios prowadzi swoje badania od wielu lat, a te wymagają często uśmiercenia złowionej ryby. Niestety badania MR czy TK pstrągom czy lipieniom nie zrobimy i później nie zwolnimy do ich środowiska. Ten periodyk to olbrzymia platforma wiedzy o życiu i odżywianiu ryb szlachetnych. Nie rozumiem tego mieszania C&R z potrzebą uśmiercenia ryby w celu przeprowadzenia badać. Do dwie zupełnie odrębne płaszczyzny wędkarstwa.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zupełnie niepotzebnie dzielicie włos na czworo. P&L jest niewątpliwie jednym z najbardziej obszernych zbiorów wiedzy nt. entomologii wędkarskiej, metod i taktyk połowu na sztuczną muchę, historii muszkarstwa, etc w Europie. Jedynym dostępnym w języku polskim, co już samo w sobie stanowi o jego unikalnej wartości. Nie zapominajmy też, że materiały do swoich opracowań autor zbierał w czasach gdy o C&R i potrzebie ochrony populacji tą metodą mało komu się w Polsce śniło (w najgorszych koszmarach). Często pobierał materiał od ryb złowionych i uśmierconych na zawodach, lub uzyskiwał zgodę na odłów od użytkownika rybackiego. Zresztą, na większosci obwodów wód krainy pstraga i lipienia do dziś (niestety) nie obowiązują zakazy zabierania ryb, więc nawet jesli nawet raz czy drugi zabił rybę po to aby później opisać znaleziony w jej przewodzie pokarmowym materiał to nie popełnił przestępstwa, nie złamał regulaminu i od strony prawnej i etycznej wszystko jest w porządku. Moim zdaniem nie ma się co nad tą kwestią szczególnie rozstrząsać. Jeśli kogoś mierzi sposów w jaki autor zebrał materiał niech nie czyta i koniec. Pzdrw,KR

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze , ze pan Stanisław poprzestał na rybach bo jak by chciał badać ludzi:)

 

Mam nadzieję, że jest to żart, co prawda niskich lotów ale jednak żart.

Wkład Stasia Ciosa dla polskiego wędkarstwa muchowego jest niemierzalny. Nie ma, nie było i obawiam się, że nie będzie drugiej osoby, która wniosłaby więcej wiedzy na temat entomologii wędkarskiej i sposobów odżywiania się ryb. Zapewniam, że nie tylko Stanisław zbierał materiał do badań. W połowie lat osiemdziesiątych już prowadził swoje badania. Wszyscy w klubie (w tym ja) byliśmy wyposażeni przez niego w szklane probówki, buteleczki z formaliną lub spirytusem. W tych buteleczkach przywoziło się żołądki złowionych ryb. Zaznaczał  przy tym, z jakich rzek bardziej mu zależy, a z jakich mniej. Mając kontakty w całej Polsce dostarczycieli "żołądków" do badań było więcej, Nie mówiąc o tym, że w czasach kiedy zawody były na bitej rybie również tą drogą zdobywał materiał do badań.  Zapewniam, że nie te badania odpowiadają za stan ryb taki jaki mamy. Nie popadajmy w paranoję...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, na większosci obwodów wód krainy pstraga i lipienia do dziś (niestety) nie obowiązują zakazy zabierania ryb, więc nawet jesli nawet raz czy drugi zabił rybę po to aby później opisać znaleziony w jej przewodzie pokarmowym materiał to nie popełnił przestępstwa, nie złamał regulaminu i od strony prawnej i etycznej wszystko jest w porządku. Moim zdaniem nie ma się co nad tą kwestią szczególnie rozstrząsać. Jeśli kogoś mierzi sposów w jaki autor zebrał materiał niech nie czyta i koniec. Pzdrw,KR

Mozna przez to zrozumieć , ze człowiek który beretuje ryby według prawa tez powinien mieć prawo wypowiedzieć sie tutaj na forum i wkleić zdjęcie z kompletami w łazience oczywiście według przepisów PZW , a jak sie komuś nie podoba to niech nie oglada i koniec .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna przez to zrozumieć , ze człowiek który beretuje ryby według prawa tez powinien mieć prawo wypowiedzieć sie tutaj na forum i wkleić zdjęcie z kompletami w łazience oczywiście według przepisów PZW , a jak sie komuś nie podoba to niech nie oglada i koniec .

Jesli się nie widzi różnicy pomiędzy zabiciem ryby w celu zrobienia sobie z nią zdjęcia w kiblu a zabiciem ryby po to, by zgonie z naukową metodologią przeprowadzić badanie nad sposobem jej odżywiania, znaczeniem poszczególnych grup organizmów, dostępnością ofiar w poszczególnych porach doby i roku to pewnie można to tak zrozumieć. Jest to jednak podejście mało obiektywne, metodologicznie nieuzasadnione i jak sądzę nacechowane ideologicznie. Dlatego też podważanie, było nie było, niemałego dorobku Stanisława Ciosa tylko z tego powodu, że obiekty jego badań zostały uśmiercone uważam za niepoważne i nieuzasadnione. Nie ma sensu powtarzać tego co powyżej napisał Thymallus. Opracowania St.Ciosa to niestety jedyne wartościowe publikacje nt. entomologii wędkarskiej i odżywiania się łososiowatych i lipieni jakie ukazały się po polsku. Biorąc pod uwagę okres ich realizacji i zasięg terytorialny śmiem twierdzić, że są dość unikatowe nawet w skali europejskiej. Zalecam, choćby pobieżną, lekturę numerów "P&L" lub "Co zjada pstrąg?" tegoż autora a potem porównywanie ich do robienia rybom zdjeć w zlewie. Pzdrw,KR

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tym co napisał Krzysztof Rydel i Thymalus. Czym innym jest prowadzenie badań i zabieranie ryb w tym celu, a czym innym zabijanie ich w celach konsumpcyjnych... Dr Cios jest niewątpliwie autorytetem w PL jeśli chodzi o entomologię i cieszmy się, że opracował badania które mogą służyć nam - wędkarzom w celu lepszego zrozumienia tego czym ryby się żywią. Porównywanie tego do zdjęć kompletów na tle umywalki jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - nie urządzajmy tutaj krakowskich targów, ani nie twórzmy z dziwacznie wartościujących kryteriów przeszkody dla unikalnej wiedzy autorstwa Pana Stanisława Ciosa.. Niczego lepszego dla poszerzenia własnych horyzontów w wędkarskim świecie nie znajdziecie.. :)  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem kilkukrotnie przyjemność rozmawiać z Panem Doktorem i nie odniosłem wrażenia żeby kwestionował on c&r jako formułę prowadzenia racjonalnego gospodarowania zasobami.... o ile więc Koledzy nie mylą c&r z 'no kill' to chyba mają nieaktualne informacje

 

Ja osobiście niezwykle cenię wkład Dr Ciosa do badań nad historią wędkarstwa i popularyzację tych zagadnień - np przy kapitalnym tłumaczeniu 'The Complete Angler' - myślę że już tylko tym Dr Cios zasłużył sobie na miejsce w historii popskiego wędkarstwa. Jestem niezwykle zadowolony i zaszczycony że będziemy mieli możliwość przybliżenia użytkownikom jerkbaita nieco z tego dorobku :)

 

Pozdrawiam

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...