Skocz do zawartości
  • 0

Strażnik akumulatora, czy potrzebny?


Krzysiex

Pytanie

Witam,

 

w związku z przymierzaniem się do zakupu silnika elektrycznego natrafiłem na temat pt. Strażnik akumulatora.

 

Wiem jakie jest zastosowanie praktyczne tego sprzętu (coś na kształt wskazówki paliwa w aucie). Niemniej jednak w opisach takich strażników pojawia się często zapis, że dzięki niemu nie rozładujemy akumulatora poniżej niebezpiecznej wartości 10,5V. W związku z powyższym mam pytanie, czy w akumulatorach żelowych przekroczenie tej wartości jest również takie niebezpieczne i należy się zaopatrzyć w strażnika, czy też zapis taki tyczy się akumulatorów kwasowych nie przystosowanych do głębokich rozładowań.

 

I drugie pytanie to takie, czy mogę kupić akumulator zwykly samochodowy i pływać z tym strażnikiem pilnując aby mi za bardzo się nie rozładował, co jak słyszałem jest dla niego szkodliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja specjalnego strażnika akumulatora nie używam, ale nie zachęcam do tego innych.

Radzę sobie póki co w mniej wygodny, ale póki co skuteczny sposób - małym woltomierzem (tylko dlatego, ze miałem gdzieś w rupieciach :D.

Jest jednak pewna różnica. Przy woltomierzu - mierząc napięcie akumulatora bez obciążenia - jak odczytasz 10,5V to już raczej wykończyłeś akumulator :D. Przy takich pomiarach - wynik 11,5V to granica, przy której aku ma ok 10% naładowania, a więc prawie nie żyje :D

 

Poniżej załączam tabelkę pokazującą stan naładowania w zależności od napięcia nieobciążonego aku, ściągniętą dla akumulatorów kwasowych głębokiego rozładowania amerykańskiej firmy Trojan (są one u nas sprzedawane jako akumulatory Minn Kota). Może komuś się przyda.

post-4517-1348915192,5072_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

trojan zaleca rozładowywać max 80% także te 11,5v to już trochę za nisko.ja pływam do 11,8 pod obciążeniem.przy tej wartości kończę pływanie.co do aku samochodowych można na nich popływać ale nie są przystosowane do takich rozładowań więc szybko się zasiarczą i na długo nie posłużą.według mnie taki strażnik to dobra żecz.osobiscie aku przystosowanego do silnika także staram się mocno nie rozładowywać tak na granicy 50% wtedy dłużej posłuży.lepiej zainwestować w trochę większy niż wykożystywać mniejszy na maxa.warto pamiętać że przy niskich temperaturach pojemność aku się zmniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wcześniej miałem na maksymizerze amperomierz i woltomierz mierzący napięcie akumulatora. Teraz mam watomierz i miernik zużycia energii. To urządzenie także ma woltomierz i amperomierz. Miernik  zużycia energii w zasadzie załatwia sprawę.

Taki znalazłem na allegro. https://allegro.pl/oferta/licznik-energii-miernik-mocy-napiecia-dc-100a-8335019056

Są jeszcze inne

Edytowane przez Domator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zwracam uwagę na fakt poboru energii przez sam watomierz lub strażnik rozładowania. Wszelkiej maści podświetlania lampki i cuda na kiju. Warto zmierzyć ile ciągnie i podać na forum. Zwykły multimetr ma przewagę pod tym względem gdyż ma rezystancję wejścia pomiarowego w megaomach, a strażnik przyda się tym którzy nie chcą się bawić w przeliczenia.

 

trojan zaleca rozładowywać max 80% także te 11,5v to już trochę za nisko.ja pływam do 11,8 pod obciążeniem.przy tej wartości kończę pływanie.co do aku samochodowych można na nich popływać ale nie są przystosowane do takich rozładowań więc szybko się zasiarczą i na długo nie posłużą.według mnie taki strażnik to dobra żecz.osobiscie aku przystosowanego do silnika także staram się mocno nie rozładowywać tak na granicy 50% wtedy dłużej posłuży.lepiej zainwestować w trochę większy niż wykożystywać mniejszy na maxa.warto pamiętać że przy niskich temperaturach pojemność aku się zmniejsza.

W zasadzie się z tym zgadzam, gdyż początkowo napięcie na baterii nieco rośnie, potem mniej więcej utrzymuje się a na koniec gwałtownie spada, więc zasada pozostawienia nieco energii w baterii jest słuszna.

Wprawdzie pojemność aku w niskiej temperaturze jest mniejsza, ale wynika to ze wzrostu rezystancji wewnętrznej, sam ładunek jest dokładnie ten sam, co wynika z zasady zachowania energii. Baterii to nie zaszkodzi.

W UPS-ach nastawiam rozłączenie na 1,8V na ogniwo czyli 10,8V na bloku 12V, Napięcie to jest mierzone podczas pracy z prądem rozładowania około 3h, co dla bloku 100Ah będzie dawało prąd średni około 25A. Mierzenie napięcia bez obciążenia jest gorszą metodą pomiaru ładunku.

Ogniwa ołowiowe (wszystkie) mają niestety tą wadę że są wrażliwe zarówno na głębokie rozładowanie jak i na zasiarczenie przez długotrwałe przechowywanie rozładowanego.

Przypuszczam że w napędach i pojazdach elektrycznych, przejście na baterie litowe jest tylko kwestią czasu i ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...