Skocz do zawartości
  • 0

Sprzet na polskie dorsze


jacavip

Pytanie

Witam jako ze wiem iz wsrod forumowiczow znajduja sie znawcy sprzetu wedkarskiego znacznie bardziej doswiadczeni ode mnie chcialem sie dowiedziec jakie pieniadze trzba obecnie przeznaczyc aby zlozyc w miare porzadny i w miare niedrogi (jak na moja studencka kieszen) zestawik na polskie dorsze( zaznaczam ze na polskie bo jak patrze na te norweskie potwory to wiem ze sprzet do ich polowu musi byc duuuuuuuzo mocniejszy)?

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Wbrew pozorom nie tak dużo. Kij do cw. 200g jakieś 150- 200 zł

kołowrotek 100 do 200 plecionka ok. 100 zł, pilkery co najmniej kilka po kilkanaście zł za szt.

Najlepsze gdyńskie parasolki. Gramatura zależna od głębokości i szybkości dryfu kutra śr od 100g. do 200g. Na początek sprzęt nie musi być wyszukany, ba nawet bym zalecał wypożyczyć na kutrze bo może się okazać, że nie jesteśmy predysponowani do wędkarstwa morskiego. Widziałem już wielu tzw. chłopów jak dęby co błagali o powrót do portu lub nie mieli absolutnie sił do łowienia. Choroba morska to straszne przeżycie. Miejsca na kutrze najlepsze do łowienia to rufa, dziób i burta po nawietrznej. Odradzam picia napojów wyskokowych na kutrze szczególnie szampana (często szyprowie podają go po złowieniu pierwszych ryb,a potem mają ubaw po pachy).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja zaczalem sie zastanawiac nad sprzetem do polowu w norweskich fiordach.

Tak mi cos mowi, ze pojade tam wczesnieej czy pozniej... <_<

 

O ile na glebokosciach rzedu 30-80m, wzglednie lowienia ryb srednich wystarczy pierwszy z brzega kij, byle mial duzo wlokna szklanego i c.w. do ok. 200g, o tyle przy glebokosciach wiekszych, gdzie przebywaja ciekawe gatunki, raczej taki kijek nie starczy (byl opis ostatniej wyprawy i co sie stalo, jak wziela porzadna ryba)

Szukalem odpowiednich blankow w katalogach prod. amerykanskich i o ile maja kapitalne wyroby, o tyle moj entuzjazm mrozi fakt, ze sa to niemal wylacznie prod. jednoczesciowe.

Zwlaszcza interesuja mnie Seekery...

I tutaj pytanie: jaki kij wybrac do polowu na pilkery norweskich potworow, chodzi mi o moc. 50LBS starczy czy bedzie chudo?

 

Za bardzo chyba nie ma co zwiekszac mocy kija bo i tak plecionki bardzo grubej nie mozna zastosowac (im grubsza tym gorzej sie lowi na duzej glebokosci)

 

Nie wiem, czy nie zwrocic sie w strone kijow dostepnych np. w Niemczech, tam zdaje sie jest spora presja na kije, jednak 2czesciowe....z kolei cenowo jest tragicznie

No i w gre wchodza prod. gotowe a ja sobie wymyslilem, ze o osprzecie kija to ja bede decydowal.. <_<

Gumo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

W tym roku wybieram się na Dorsza z kutra, prawdopodobnie Władysławowo lub Darłówko. Choroby morskiej nie mam, zamierzam kontynuować wyprawy 2-3 w roku. Poniżej sprzęt który wybrałem na podstawię poleceń z forum - czy będze to dobry wybór? Mam znajomych i wiem że lepiej kupić i korzystać niż liczyć na to co jest na łodzi ;)

- wędka Daiwa Exceler Pilk 2,40m / 200g - 140 zł

- kołowrotek Kołowrotek Dragon Boat Master FD760i - 135 zł

- MIKADO PLECIONKA BALTIC COD- FLUO(żółta) 0.24 mm

 

Jeśli chodzi o to co ma być na końcu - znalazłem mnóstwo przynęt. Co wybrać na początek? Korzystacie z przywieszek?

Edytowane przez Kraken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nawet ta daiwka sie sprawdza,tylko ja lubie dłuzsze  wedki bo dalej można rzucac.... ale ta 2.4m tez bedzie ok...pletke na Darłowskie dorsze mozesz uzyć ciensza max 0,18... przywieszki zrób sobie sam...i tylko jedną wieszaj to w zupełnosci styknie... zrób to w stylu "boczny trok" moze byc twisterek i pilker ma sie rozumiec..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie.. nie stosuj kretlika bo plącze sie... zrób cos w stylu "drop szot" od pilkera jakies  50/80cm  //pilker "bora miodowa"  100/150gram to naprawde max.. kołowrotek słuzy do zwijania wiec jaki załozysz takim bedziesz sie męczył ;) wiadomo dobrze kupic jakis lepszy..ale jak kupisz za 100zł to takim bedziesz tez łowił ...

Edytowane przez russian80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja zaczalem sie zastanawiac nad sprzetem do polowu w norweskich fiordach.

Tak mi cos mowi, ze pojade tam wczesnieej czy pozniej... dry.png

 

O ile na glebokosciach rzedu 30-80m, wzglednie lowienia ryb srednich wystarczy pierwszy z brzega kij, byle mial duzo wlokna szklanego i c.w. do ok. 200g, o tyle przy glebokosciach wiekszych, gdzie przebywaja ciekawe gatunki, raczej taki kijek nie starczy (byl opis ostatniej wyprawy i co sie stalo, jak wziela porzadna ryba)

Szukalem odpowiednich blankow w katalogach prod. amerykanskich i o ile maja kapitalne wyroby, o tyle moj entuzjazm mrozi fakt, ze sa to niemal wylacznie prod. jednoczesciowe.

Zwlaszcza interesuja mnie Seekery...

I tutaj pytanie: jaki kij wybrac do polowu na pilkery norweskich potworow, chodzi mi o moc. 50LBS starczy czy bedzie chudo?

 

Za bardzo chyba nie ma co zwiekszac mocy kija bo i tak plecionki bardzo grubej nie mozna zastosowac (im grubsza tym gorzej sie lowi na duzej glebokosci)

 

Nie wiem, czy nie zwrocic sie w strone kijow dostepnych np. w Niemczech, tam zdaje sie jest spora presja na kije, jednak 2czesciowe....z kolei cenowo jest tragicznie

No i w gre wchodza prod. gotowe a ja sobie wymyslilem, ze o osprzecie kija to ja bede decydowal.. dry.png

Gumo

 

Popatrz na kije z linką prowadzoną wewnątrz blanku, ciekawe i praktyczne, sprawdziłem.

50 lbs wystarcza, ale w kiju, ja do tego używam 65 lbs linki i osprzęt (krętliki, agrafki itp.) opisywane jako 80-100 lbs. Na młynku mam 250-300 metrów sznurka.

Jeśli wyruszysz na halinki, z premedytacją, to całość zestawu trzeba skomponować mocniej, kij na poziomie 100-120 lbs z rolkami zamiast przelotek, linkę 120-150 lbs + osprzęt na poziomie 150-180 lbs. Nie zapomnij o ilości linki, 500 metrów to wcale nie za dużo, z tego wynika wielkość młyna. Tu już nie ma kompromisów, tylko wielkie, morskie multiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I ja wtrącę swoje trzy grosze.

Łowiska które podajesz są bardzo różne od siebie Władysławowo to wody raczej głębokie i pilkery od 100 g przy bardzo małym dryfie do 250 a nawet 300 g przy dużym dryfie, Darłowo od 40 do 100g.Plecionka 0,16-0,18 wystarczy na oba, ale 300m to minimum, kij 270 cm. jest uniwersalny cw do 200g kołowrotek musi być mocny i odporny. Co do przywieszek nie zawsze są skuteczne, na pilkera częściej siadają większe ryby. Na początek radzę kupić gotowe przypony można dostać regulaminowe z jedną przywieszka.

Pozdrawiam Andrzej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli najlepiej mieć uniwersalny zestaw od 40 do 300 g? Istnieje jakaś zasada ilośc gramów na ilośc metrów? Z tego co czytałem jednak tych przywieszek nie można mieć - tak jak pisze kolega slawito. Stosujecie jakieś przypony tak aby jeśli będzie zaczep, nie stracić linki tylko słabszy przypon? ;) Chętnie przyjmę tyle wiedzy ile się da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam jako ze wiem iz wsrod forumowiczow znajduja sie znawcy sprzetu wedkarskiego znacznie bardziej doswiadczeni ode mnie chcialem sie dowiedziec jakie pieniadze trzba obecnie przeznaczyc aby zlozyc w miare porzadny i w miare niedrogi (jak na moja studencka kieszen) zestawik na polskie dorsze( zaznaczam ze na polskie bo jak patrze na te norweskie potwory to wiem ze sprzet do ich polowu musi byc duuuuuuuzo mocniejszy)?

pozdrawiam

byłeś już? pływałeś? jeżeli zaczynasz przygode weź sobie pożycz z jakiegoś sklepu sprzęt na taki wyjazd i zobacz czy jest sens kase wywalać bo cos czuje, że Ci szybko przejdzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czyli najlepiej mieć uniwersalny zestaw od 40 do 300 g? Istnieje jakaś zasada ilośc gramów na ilośc metrów? Z tego co czytałem jednak tych przywieszek nie można mieć - tak jak pisze kolega slawito. Stosujecie jakieś przypony tak aby jeśli będzie zaczep, nie stracić linki tylko słabszy przypon? ;) Chętnie przyjmę tyle wiedzy ile się da

Odnośnie regulaminowego zestawu to pilker z 1 kotwicą, lub hakiem + jedna przywieszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na dorsza 25cm wystarczy dobry spinning ,bo na większego nie ma co liczyć. dorsze w naszej strefie się skończyły ale interes się dalej kręci i fryzjerów nie brakuje. Jak zapytasz rano szypra zawsze jest ta sama odpowiedź , wczoraj fajnie połowili a dzisiaj zobaczymy. Sam mocno się zastanawiam czy nie wystawić swoich zabawek do działu sprzedam, bo na dobre połowy nie ma co liczyć w najbliższym 10leciu. lepiej nazbierać kasy i kilka razy załapać się na łosia z trolla będzie większa frajda jak walnie. Pozdrawiam Tornado

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli wyruszysz na halinki, z premedytacją, to całość zestawu trzeba skomponować mocniej, kij na poziomie 100-120 lbs z rolkami zamiast przelotek, linkę 120-150 lbs + osprzęt na poziomie 150-180 lbs. 

Zauważyłem że Gumo pisał posta ..... 10 lat temu  :) , Gumo byłeś? Ja od 2006 pojechałem 5x i na przyszły rok mam już dom zaklepany  B) .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Będąc w Mielnie na początku tego roku widziałem uwędzone tzw "bolki" Tak nazywała się ta ryba na straganie ,czyli 30 centymetrowe dorszyki.Smutno mi sie zrobiło. Od czasu kiedy byłem w Norwegii na Senji,nie mam ochoty dorszowania w Polsce.W Polsce byłem pewnie z 10 razy.Ze 2  razy nawet dobrze połowiłem,ale to były wyjazdy u Tyszkiewiczów,gdzie jechała cała ekipa z Dragona,więc się starali.Inne wyjazdy to fryzjerstwo na maxa,nawet prawie jakiś pijany Ślązak zrobił mi dziurę pilkerem w głowie. 

Na razie nie ma ochoty na więcej.Chyba ,że mi ktoś zagwarantuje normalne warunki,normalnych łowiących i jakąś rybkę.No może nie rybkę,ale że napłynie bym miał szansę ją złowić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na dorsze prponuję wybierać mniejsze jednostki i rezerwować całe dla swojej ekipy, by nie trafić na przypadkowe towarzystwo, które od wczoraj "pilnuje" miejscówek na dziobie i rufie racząc się przez noc obficie alkoholem. Później sa kłotnie, częste splątania, wbijanie pilkera wplecy itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam jako ze wiem iz wsrod forumowiczow znajduja sie znawcy sprzetu wedkarskiego znacznie bardziej doswiadczeni ode mnie chcialem sie dowiedziec jakie pieniadze trzba obecnie przeznaczyc aby zlozyc w miare porzadny i w miare niedrogi (jak na moja studencka kieszen) zestawik na polskie dorsze( zaznaczam ze na polskie bo jak patrze na te norweskie potwory to wiem ze sprzet do ich polowu musi byc duuuuuuuzo mocniejszy)?

pozdrawiam

Na początek na wody w okolicach Kołobrzegu, Ustki w zupełności wystarczy stosunkowo tani zestaw:

- model WJ-ARP210200, nie przesadzaj z długością wędziska, taka 210cm, max 240cm wystarczy,

- model KJ-PSD600, nie najwyższych lotów, ale i nasze dorsze to nie czarniaki,

- model Z25F-018,

- 150-180g około 10-ciu w różnych kolorach.

Mamy takie z moją Panią, co prawda użyte dotychczas tylko 4 razy, ale nie zawiodły.

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja bym wybrał multika rozm.201 z monoblankiem 6'6"-7'20-25lb i lekko jiggował na płyciznach. Będąc w tygodniu nad morzem spotkałem dwóch wędkarzy na motorówce którzy akurat spływali. Zestawy mieli podobne, tylko w spinie. Mówili, że bolki te same rozmiarowo a hol z płycizny ich nie zabija. Motorówka bez ryb, ale z fotkami w aparacie. Jeden koleżka z jerka, więc pozdrawiam :-)

 

Przynęty to duże twistery na 40-60G główkach i lekkie pilkery. Rzuty raczej bliskie i klasyczny polski opad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Popatrz na kije z linką prowadzoną wewnątrz blanku, ciekawe i praktyczne, sprawdziłem.

50 lbs wystarcza, ale w kiju, ja do tego używam 65 lbs linki i osprzęt (krętliki, agrafki itp.) opisywane jako 80-100 lbs. Na młynku mam 250-300 metrów sznurka.

Jeśli wyruszysz na halinki, z premedytacją, to całość zestawu trzeba skomponować mocniej, kij na poziomie 100-120 lbs z rolkami zamiast przelotek, linkę 120-150 lbs + osprzęt na poziomie 150-180 lbs. Nie zapomnij o ilości linki, 500 metrów to wcale nie za dużo, z tego wynika wielkość młyna. Tu już nie ma kompromisów, tylko wielkie, morskie multiki.

Ty tak serio o tym sprzęcie na halibuty?

 

 

Boziu. Toć to trzeba z pięć lat wcześniej koksy i inne gówna stosować by takim czyms "łowić" .

Wiesz co zrobi dryf rzędu 2-3km z takim powrozem?

 

 

Spokojnie starczy pletka rzędu 45-65lb. Do tego kij o parametrach zbliżonych do jakiejś xgzogi w klasie 16-26 kg

Multik bezwodzikowy mieszczący powyższej plecionki w okolicach 250-300 metrów. (Maxel, avet czy jakiś jigging master)

Przynęty to zwykle gumy lub mięcho. Gumy z doświadczenia polecam wkręcane a nie z hakiem który rozrywa gumę. Do tego pojedyńcza dozbrojka na lince mocowana go gumy magnesem neo wklejonym w gume.

 

 

I wiadro cierpliwości bo łowienie halibutów jest kur...ko nudne :D

 

Daiwa inteline ma złe opinie wśród ludzi którzy mają pojęcie o łwieniu w morzu

 

 

Żeby nie było że bredzę to tydzień temu zajeliśmy 6 miejsce na 38 ekip w festiwalu halibuta w Havøysund-zie :)

Edytowane przez MIGOTKA
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na dorsza 25cm wystarczy dobry spinning ,bo na większego nie ma co liczyć. dorsze w naszej strefie się skończyły ale interes się dalej kręci i fryzjerów nie brakuje. Jak zapytasz rano szypra zawsze jest ta sama odpowiedź , wczoraj fajnie połowili a dzisiaj zobaczymy. Sam mocno się zastanawiam czy nie wystawić swoich zabawek do działu sprzedam, bo na dobre połowy nie ma co liczyć w najbliższym 10leciu. lepiej nazbierać kasy i kilka razy załapać się na łosia z trolla będzie większa frajda jak walnie. Pozdrawiam Tornado

Niestety, ale wypowiedź kolegi w pełni wpisuje się także w moje krytyczne spojrzenie na 'rekreacyjne rybołówstwo morskie' dla szczurów lądowych.

Pierwsze  wypłynięcia Nordykkiem kiedyś tam z Kołobrzegu, owszem pozostawiły miłe wrażenie. W zasadzie bardziej w sferze doznań, no bo bujało i wschód słońca taki ładny na pełnym morzu, i w ogóle taka przygoda...

 

Pełniejsze zrozumienie zwrotów typu fryzjer-fryzjerzy przyszło z czasem, także tych diagnoz wypowiadanych przez obsługi kutrów na pokładzie, że Bałtyk 'nie dosolony' że 'nie przelany' świeżą wodą dlatego dorsza nie ma.

 

A ja z plecionką 0.10 , Daiwą SOL3000,  Fiume Gottlandem 2.70 do tego Gamakatsu Treble13B przy pilkerach, myślałem że dorsze zanim pomyślą, ba zanim dobrze zobaczą kształt i odcień pilkera już będą się zahaczać! (no bo przecież te Gamaki, nie!)

 

Osobiście przeszła mi już chęć na serwowane przez szyprów i obsługę tanie gadki dla pragnących wrażeń gryzoni lądowych, którzy ze spuszczonymi głowami, grzecznie kolebiąc się, z lżejszymi kieszonkami mniej więcej o półtorej stówki, wracają do portów. Ale co by nie było to i tak jeszcze przed zejściem z kutra wypada ten as z rękawa  "słuchaj no żeby połapać to trzeba na Bornholm"  (sześć stówek za dwa dni imprezy)

 

Kolega, którego cytuję zastanawia się czy nie wystawić sprzętu. U mnie już dawno poszedł, po ludziach, i na znanym portalu.

Spróbowałem, zobaczyłem.

Na koniec w teleexpresowym skrócie jakaś tam próba oceny zagadnienia spadającego pogłowia:

http://teleexpress.tvp.pl/26746120/problem-z-dorszami-w-baltyku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

hej,

 

byłem na pierwszej wyprawie na dorsza. wrażenia pozytywne, zatem pewnie jeszcze na kutrze się pojawię. nie lubię wypożyczanego sprzętu, więc chętnie się pojawie na kolejnej wyprawie z własnym. mam więc pytanie o poradę, a właściwie dwa:

 

1. czy mogę zastosować mój multik - ambassadeur c3 5601? kołowrotek to najdroższa część zestawu i gdybym mógł zastosować ten co posiadam, to chętnie bym tak uczynił

2. wędzisko - co byście mi poradzili? jakie długości są optymalne? swojej jerkówki to raczej nie użyje...

 

dzięki i pozdrawiam

 

kal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Według mojego skromnego doświadczenia, do łowienia z kutra nie należy przesadzać z długością wędziska. Ja stosuję 240cm, ale znam wędkarzy morskich, którzy nie wychodzą poza 200cm. Jest to związane z ograniczoną przestrzenią na pokładzie i zagęszczeniem wędkujących.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Każdy ma jakiś pomysł na sprzęt ale żeby "zagęszczenie" wędkarzy na pokładzie determinowało długość wędziska... ciekawe :)

 

Według mnie wszystko zależy od głębokości łowiska a co za tym idzie wielkością i ciężarem przynęt.

 

Najbardziej uniwersalnym rozmiarem będzie 240cm-270cm i około 150-200gr wyrzutu.

 

Jednak na płytkich łowiskach, gdzie pilkery są lżejsze, gdzie nimi obławiamy spory teren to np 300-330cm do ok 100-120gr. Wtedy pilkery 80-100gr i wyrzut daleki od siebie i podbijanie.

 

Na głębszych łowiskach, pilkery 200-250gr i tylko werykalnie pod siebie to np 200-240cm wędki i 200-300gr wyrzutu.

 

Można też łapać na totalnych płyciznach przy brzegu i wtedy spiningi 60-100gr i np gumy na główkach 60gr.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Marcyś dobrze radzi ;)

Do tej pory łowiłem właśnie kijem do jerkowania (Sakura Rookie - taki specyficzny, uchwyt pod kołowrotek, dł. 2,2. przynęty max. 150g, standardowo 100g) 

Krótki kij jest wygodniejszy, bo tak bardzo nie męczy ręki, ale ma też swoje wady - krótszy opad, krótsze rzuty i mniejsza kontrola na burcie napływowej.

 

 

Tu masz kilka ciekawszych filmów z Mariuszem Getka, czołowym zawodnikiem morskim. Może coś ciekawego z nich dla siebie wywnioskujesz. Sam mistrz radzi kije dużo dłuższe. Tylko czy do sporadycznych wypadów warto inwestować w taki sprzęt?

 

 

 

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Każdy ma jakiś pomysł na sprzęt ale żeby "zagęszczenie" wędkarzy na pokładzie determinowało długość wędziska... ciekawe :)

(...)

Może nie determinuje, ale niewątpliwie ma znaczenie.

Pomijając sposób zarzucania przynęty, zupełnie inaczej wędkuje się z brzegu, nawet jeśli za plecami jest ściana krzaków ale odległość między spinningującymi kolegami to 20-30m, a inaczej gdy za plecami nadbudówka, a do kolegów obok jest 2-3m (często mniej).

To moje osobiste odczucia i też wynikające z porad jednego z bardzo doświadczonych w "dorszowaniu" znajomych z wybrzeża. Nikomu ich nie narzucam, a tylko wyraziłem swój pogląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...