zahar - ciesielstwo i kowalstwo

[jacek.hetflaisz]

Dajcie spokój z tym umieraniem , coś o rybkach bym poczytał.

[zahar]

No i qrwa zrozumieli?!?!?

(między wierszami, o to prosiłem)

Prosto z mostu mogę pisać o jakiś technicznych pierdułach.

Z rana, wrzucę jakiś obrazek, tego jeszcze chyba nikt nie robił.

Zamknął by jeden wątek z tej przynęty, a inny za jakiś czas.

 

o rybkach -

Otóż drogi Panie Jacku, rybki łagodzą obyczaje.

 

Nie będę wędkarzem zawodowym !

Jest kilku znajomych, weseli kompanioni i wędkarze zawodowi.

Miła brygada i cały czas na zawodach.

Tu zawody, tam zawody,

Tu wyjazd, tam wyjazd,

Co wyjazd to zawód.

Po co mi to.

[zahar]

 

Ebony & Ivory   -  najbardziej złożona przynęta:

 

    1    przynęta

    2    kolory drewna

    3    materiały (drewno, stal, żywica)

    5    warstw żywicy

    7    elementów stalowych

  82    elementy drewniane

          i

220    stron, poradnik “Jak zrobić”

 

 

 

[Franc]

Scęka opadła   

[zahar]

 

Przewidując rozwój wypadków, bo jest już kilkanaście ofert kupna „dzieła”.

Chciałbym jedynie zauważyć, że ten tomik, autor kończy rozważaniami o zamiarach zrobienia woblera, jakiegokolwiek woblera.

To raka retrospekcja z lat wcześniejszych.

Kilkunastotomowy skrót całości, jest przechowywany w najtajniejszym z tajnych skarbców.

Nie skorzystałem z usług znanego ogólnie Fortu K., obawiając się, że Pierwszy może coś w porywach wypaplać konkurencji,

a miewa ostatnio takie zapędy.

I tak można jechać, chociaż już po kostki mokro.

Bo i czego można się spodziewać po kimś, wychowanym na Monty Phytonie.

A tak się dzieje na okrągło, a tu z rzadka, albo wcale.

 

Na otarcie łez, mała porada wszelkim odlewnikom.

Jeżeli jest problem z wyjęciem odlewu z formy, pomóc sobie można sprężonym powietrzem.

Jedynie z ciśnieniem nie należy przesadzać, co by zbyt daleko i długo odlewu nie szukać.

[zahar]

Pudełeczka. Dzisiaj na gorąco.

Jak się bawić, to chociaż z fantazją.

Na podkład byle co, na górę 24k i to chyba widać po kolorze.

Szkoda kłaść na to lakier, ale mogą wydrapać, więc jednak.

I przy tej robocie, zawsze wokoło pełno „syfu”.

[zahar]

 

Dzisiaj nieco historii.

Podstawowym opakowaniem był, jest i będzie blister, ale pojawiały się pytania czy nie warto by pakować uwalniacza w drewno.

Bo i ręczna robota i ciekawy kształt, zaś zamykanie blisterem klasyfikuje produkt jako typowo „sklepowy” z wieszaka i w jakimś sensie prowadzi do niższej grupy cenowej, jak większość masówki.

Zrobiłem kilka wzorów, i uderzyłem z nimi do producentów pudełek. Wszak robią różne, czy do szkła, czasami do produktów metalowych, a często pakowane są w nie wina.

Wzory najbardziej proste, może nieco wyższe wymagania z jakością drewna.

Nie bardzo chcieli zejść z ceny, więc żeby nie przeciągać jałowych rozmów, zacząłem robić to we własnym zakresie. Trzeba do tego trochę maszyn, a że takie akurat są pod ręką, puknięcie jakiejś partyjki nie stanowiło problemu.

Poniżej to już b. stary obrazek, taka mała seria, po to aby „dotrzeć” technologię, bo zawsze coś po drodze wylezie, co można poprawić, a czego przy kilku sztukach się nie zauważy.

To co było problemem z rozmów, aby robić pudełko z jednej deski, okazało się proste. Żeby uzyskać dobrą gładkość, porządne spoiny, eliminowanie sęków, itp., prostsze jeszcze bardziej.

Były też próby z polerowaniem drewna „na sucho”, co w przypadku sosny jest łatwe, ale zaniechałem, bo kto to doceni.

Przewiązanie narożników obcym piórem, dawało dodatkowy smaczek w wyglądzie, trochę polepszało wytrzymałość, chociaż była już wystarczająca. A dodatkowo było to najszybsze do wykonania.

I takie najprostsze, nielakierowane pudełko, okazało się dobrym rozwiązaniem, bardzo ponad standardowym i lepiej prezentującym produkt, co np. w przypadku prezentu, ma duże znaczenie.

Przecież to tak niewiele, a jak wiele zmienia.