Skocz do zawartości

Historia jakiej nie pamiętacie....... Takie tam historyczne wspominki


Sebo0707

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zaczytywałem się serią "z tygrysem". A wcześniej przygodami Tomka. Naszego, nie amerykańskiego ;)

 

Do dziś też pamiętam, jak wracając ze szkoły przechodziłem obok Delikatesów, do których akurat "rzucili" kawę. Stałem w kolejce dwa razy i kupiłem dwie paczki po dziesięć deko. Dumy, jaką odczuwałem, krocząc zwycięsko do domu, dzisiejsza młodzież nie jest w stanie zrozumieć :lol:

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papier toaletowy za makulature. W sumie to nawet takie pro-eko było z dzisiejszego punktu widzenia

 

Tomek Wilmowski , ech :) wypożyczenie w bibliotece albo trafienie w księgarni dawało emocje porównywalne chyba tylko z holem przyzwoitego szczupaka.... ja nie wiem czy te dzieciaki teraz to mają lepiej od nas powiem szczerze - wszystko pod nos podane, niewiele już zostaje dla wyobraźni  :huh:

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porzuciłem ostatecznie smartfona, mam aparat którym mogę tylko dzwonić. Oddałem nawigację i używam atlasu + map. Buduję biblioteczkę i wyszukuje księżek zamiast czytnika elektronicznego. Jest w dużej mierze tak jak kiedyś. Młodzi nie wiedzą jak to było, im może być trudniej. Gorąco polecam. :)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria przygód Tomka, A. Szklarskiego do tej pory zajmuje poczesne miejsce na półce mojej biblioteki.

Zaraz obok "Dzieci kapitana Granta", "Dwa lata wakacji", "20 000 mil podmorskiej żeglugi" J. Verna.

Nie mniejszą estymą cieszą się u mnie książki K. Borhardta, kto z młodzieży dziś czyta "Znaczy Kapitana", "Krążownik spod Somosierry" albo "Szamana Morskiego"?

Niemal całą półkę zajmują powieści J. Meissnera, z królującą tu trylogią o Janie Martenie.

To były inne czasy... łezka się w oku kręci.

Edytowane przez Alexspin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedpotopowe kasety z Dziupli :)

 

 

Też taką mam, już nieco mniejszą niż kiedyś, bo sprzedałem większość (konkretna kasa z tego była...), zostały te wyjątkowe i niezapomniane.

Z książek to uważam tutaj za poważne niedopatrzenie brak wspominki o przygodach Pana Samochodzika, dla mnie hit wszech czasów, chyba po 10 razy wszystkie przeczytałem  :P

Biały delfin Um, Miś Uszatek i oczywiście Bolek i Lolek.

W kolejkach nie stałem, ale mama i obie babcie to na zmianę i to jeszcze pamiętam  :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seria przygód Tomka, A. Szklarskiego do tej pory zajmuje poczesne miejsce na półce mojej biblioteki.

Zaraz obok "Dzieci kapitana Granta", "Dwa lata wakacji", "20 000 mil podmorskiej żeglugi" J. Verna.

Nie mniejszą estymą cieszą się u mnie książki K. Borhardta, kto z młodzieży dziś czyta "Znaczy Kapitana", "Krążownik spod Somosierry" albo "Szamana Morskiego"?

Niemal całą półkę zajmują powieści J. Meissnera, z królującą tu trylogią o Janie Martenie.

To były inne czasy... łezka się w oku kręci.

 

To są dzieła ponadczasowe - szczególnie Borhardta. Verne to klasyk... myślę, że sztuką jest zachęcić dzieciaki do czytania. Niedługo będę stał przed tym wyzwaniem. Problemem u mnie jest to że na nic nie ma wystarczająco dużo czasu, który się jakoś zatrważająco kurczy wraz z wiekiem :(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuka jest takze nie zniechecic ???? Ale czasami trzeba ostro. U mnie wisi przygotowana przez nastolatke (wtedy niespelna 11-letnia) plansza, na ktorej umieszczane sa przeczytane ksiazki. Minimum to jedna miesiecznie, nie liczac szkolnych lektur. Malo? Malo, ale i z jedna sa problemy...dlatego za brak wpisu jest nagroda - calutki kolejny miesiac bez tivi ???? Po okolo dwoch latach jest juz tych pozycji kilkadziesiat, na pewno zostanie cos w glowie, w kazdym razie dziewczyna w szkole niezle sobie radzi, jezykowo tez rozwija sie przyzwoicie.

 

Aha...Tomka jednego z mojej polki tez Jej wcisnalem, ale dziewczyny jakos nie czuja klimatu ????

Edytowane przez coloumb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRL ............ aaaależ to były czasy :) Świetny wątek powstał, taka dla mnie podróż sentymentalna. Większość co wymieniliście znam i pamiętam :) Przygody Pana Samochodzika czy Tomka Wilmowskiego. Zazwyczaj kupowane w Antykwariacie na Hożej. Tytus Romek i Atomek po każdą nową księgę latałem do Młodzieżowej Agencji Wydawniczej na Wilczą :) Kajko i Kokosz to czasem i w Kioskach Ruchu były. 24 kolorowe kredki Stadler, czy kolorowy długopis BIG, ołówek z gumką czy długopis z zegarkiem nie wspominając o niemieckim skórzanym piórniku. To były rarytasy!  Albo sklep "SMYK" w Alejach i całe piętro pachnące chińskimi gumkami do ścierania jak rzucili. HORTEX na antresoli SMYKA.

 

Wycieczki po biurach żeby dostać jakieś naklejki, prospekty, czy gadżety. Najmilej wspominam 24 kolorowe flamastry, które dostałem w BUDIMEXIE. Hotel POLONIA za to miał najładniejsze naklejki, takie ze złotą świecącą obwódką. Paczki po zagranicznych papierosach, puszki. Zbierało się, a jak! Gra w kapsle na przerwie w szkole.

 

No i Pewex czy Baltona. Trochę świata w naszej Polsce. Matchboxy, Lego i mnóstwo pysznych słodyczy. Kto pamięta jak się kiedyś nazywały dzisiejszy baton Twix i M&M-sy? ;) Temu kto pierwszy poda nazwy tych obydwu frykasów wysyłam fajny kleniowy wobler (też historyczny ale z czasów po PRLowskich) :) Pewex to był inny świat. Jako dzieciak zawsze sobie marzyłem, że zostanę cinkciarzem, niestety jak dorosłem to czasy się zmieniły ;)

 

Składnica Harcerska na Marszałkowskiej czy Marchlewskiego. Makieta z kolejką HO a w środku często zestawy HO, TT, modele do sklejania polskie, czechosłowackie, nrdowskie. Ale jak rzucili to kolejka była, trzeba było stać. Ale zawsze były modele Matchbox, tyle że jak "zwykłe" kosztowały chyba 200-300 zł to  tamte 700. Zestawy różne Młody Elektronik czy Młody Chemik. Finki, chlebaki i inne fajne na tamten czas gadżety :)

 

Później pobudowali Mariota a w nim powstał wielki Pewex. Wtedy chodziłem tam i wzdychałem za fajnym Video czy wierzą Technics :) Albo ciuchy..... Jordache, Rifle, Wrangler czy inne wcale nie firmowe chyba ale innej jakości w innym stylu i kolorowe.

 

Bazary słynny Różyk i buty Sofix, czechosłowackie Prestige no i nieśmiernelne Grand Prixy czy Comforty (to taki grand prix tylko na rzepy), czy bazar przy Skrze. Ciuchy na Rembertowie ale tam nigdy nie byłem.

 

Nooo to se wspomniałem troszku ;)

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...