wuran Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 no tak, ale musisz rozmawiać z dzierżawcą, jak on dzierżawi wodę to nie możesz mu kazać dbać o wędkarzy, bo to jego biznes i on decyduje. Póki nie łamie prawa może i raz w tygodniu stawiać sieciZobacz co się dzieje gdy kończy się okres dzierżawy, przecież dzierżawca nie ma interesu aby zostawiać cokolwiek w wodzie dla następcy i tu jest miejsce na prawo. Powinno określać stan w jakim kończy się dzierżawa, czyli odłowy kontrolne na koniec dzierżawy, sprawdzenie co jest w wodzie a jak dzierżawca zostawia pustynię to ma na swój koszt uzupełnić rybostan, do tego kara i np zakaz wykonywania działalności gospodarczej na jakiś czas, jak to się podobne rzeczy wlepia nieuczciwym osobom doprowadzającym do upadku firm. Ale to nie rozwiąże sprawy całościowo i może wcale nie przynieść korzyści wędkarzom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 29 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 w tej chwili oczywiście że jedyne wyjście to przekonanie dzierżawcy że zrobi lepszy biznes dbając o wędkarzy niż o rybaków .Z tym końcem dzierżawy to bym nie przesadzał bo umowy są podpisywane na długie lata i jak ktoś pracuje w tym biznesie kilkadziesiąt lat to nie po to żeby w pewnym momencie rzucić to i co dalej ... ma się zając produkcją rajstop ? Jak ktoś ma to poukładane , to w jego interesie jest żeby to dobrze hulało i przynosiło co roku kasę .Niestety większość obecnych dzierżawców to .... ( brzydkie słowo się ciśnie ) którzy nie myślą i nie umieją liczyć . Druga sprawa to powtarzam to jak mantrę - INWENTARYZACJA ! systematyczna , rzetelna , wykonana przez nieprzekupnych i uczciwych urzędników w obecności np wędkarzy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 (edytowane) Wuran , chyba nie do końca masz rację - ludzie dzierżawią wodę żeby robić kasę , gdyby się okazało że większą kasę zarobią dbając o wodę i sprzedając licencje to przecież tylko debil nie będzie chciał mieć mniej pracy a więcej zarobić ..Nie chodzi o bycie debilem, czy to czy chce się robić kasę czy nie, ale o to co się umie. Jak ktoś jest rybakiem może nie mieć pojęcia o prowadzeniu łowiska, kasę może by chciał robić ale jak się pomyli to zamiast wzrostu przychodów wędkarze wyjałowią mu wodę i zarobi mniej niż na rybactwie. Prosta sprawaa) ile powinno kosztować zezwolenieb ) czy i jakie powinny byc limity połowowec) czy limitować ilość zezwoleńd) ile osób do kontroli łowiskawystarczy pomyłka w jednym elemencie a już cały biznes siada, każdy chce zarobić ale nie każdy musi umieć, trafić w koniunkturę, miejsce i wiele innych czynników Edytowane 29 Lipca 2016 przez wuran 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 29 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 no fakt , jak ktoś całe życie stawiał siaty i tylko to umie a myślenie ogranicza do tego ile piw wieczorem strzeli to może mieć problem :-) Tylko że zarządzanie naszym krajowym dobrem przez takich ,, mądrali '' to chyba nie jest to o co nam chodzi . Ktoś kto odrobinę myśli , ma dostęp do internetu ,umie się posługiwać telefonem komórkowym myślę że będzie w stanie ogarnąć temat .Jak ktoś nie da rady to znaczy że się do tego nie nadaje i niech się zajmie stawami hodowlanymi , tam liczą się wyłącznie ilości ton z ha i nic więcej . Nie można traktować jezior i rzek jako miejsca pracy dla rybaków a tak to trochę zabrzmiało . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 (edytowane) co nie stoi na przeszkodzie, aby zaproponować rybakom, że ktoś się na tym zna i wie jak to robić, to dogadać sie na kasę za zarządzenie i mieć płacone od wyniku, Jak powiesz rybakowi, ze zwiększysz jego dochody o X złotych a płacić Ci będzie tylko % od zysku i dasz mu gwarancję np. finansową to tylko debil na to by nie poszedł. Jeśli wiesz jak to się robi to cała Polska stoi otworem nie tylko zarobisz na życie ale i poprawisz dobrostan wędkarski Edytowane 29 Lipca 2016 przez wuran 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 29 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 jest to jakiś pomysł :-) jak zawsze są plusy i minusy - jak ktoś robi to sam to dopilnuje , skoryguje , czasem strzeli w łeb jak trzeba i biznes hula . Jak trzeba by się zająć tysiącami hektarów , setkami różnych ekosystemów i różnych uwarunkowań lokalnych to trzeba by założyć sporą firmę z dużą ilością mądrych , oddanych i uczciwych ludzi żeby to ogarnąć .Teraz pomagamy zadbać o 3 jeziora i wiem ile z tym jest zamieszania a wiosną gdy ryby idą na tarło jest siwy dym .Dlatego raczej trzeba pokazać drogę , kierunek , pomóc koncepcyjnie a resztę już muszą ludzie zrobić sami . Nie da się naprawić całego świata kilkoma szaleńcami , możemy pokazać jak się u nas udało i jakie mechanizmy zadziałały albo to co robimy próbować wymusić administracyjnie pewne sprawy które teraz szwankują . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 (...) z dużą ilością mądrych , oddanych i uczciwych ludzi (...)Niestety z tym najtrudniej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 29 Lipca 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 (edytowane) jak nam udało się w małej mieścinie ( 10 tyś mieszkańców ) zebrać taką ekipę to nie wierzę żeby w innych miejscach się nie udało . Cały problem polega na tym że musi znaleźć się jakiś człowiek/lokomotywa który to wszystko na początku szarpnie i weźmie na klatę .Później jak ludzie widzą że robi się coś sensownego sami się włączają . Fakt że czasem pojawiają się różne menty/elementy chcące coś śmierdzącego ugrać przy takich działaniach ale zawsze w takich sytuacjach trzeba być czujnym . Tylko co innego kiedy robisz to na ,,swojej '' wodzie , u siebie a co innego kiedy miałbyś się zając zawodowo obcymi wodami na nie swoim terenie . Edytowane 29 Lipca 2016 przez mjarecki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olo1970 Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 (edytowane) Dzierżawcy się boją, bo mierzą nas swoją miarą. Zakładają, że jak wędkarz złowi 10 szczupaków to 10 zabije, bo oni by tak zrobili. Nie są w stanie pojąć, że rybę można wypuścić. Edytowane 29 Lipca 2016 przez Olo1970 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 Jak pijanica płota tak zoszołomiali członkowie zwykli czepiać się rybaków . Rybacy są w jak najbardziej w porzo i ok, a głupawki pod ich adresem są ordynarną stratą czasu. W naszym kręgu kulturowym - tzw europejskim - społeczeństwo lubi jeść ryby i będzie je nadal jadało, mając kompletnie wyje..ne na cały ten c&r, a my póki co monopolu na ryby nie mamy. I mieć nie będziemy , albowiem jesteśmy en bloc wyjątkowo nędznym dzierżawcą. Nie tylko Pan Dionizy, ale też Seba, Jasio, Jack&Mark.. Rybaków śródlądowych mamy mw tylu ile mają inne kraje, i wielce wątpliwe są mrzonki o ich wyrugowaniu z wód publicznych. Może zamiast świat zbawiać przy pomocy kolejnych poronionych pomysłów, zajmijmy się własną nędzną kondycją. Tyle wód leży bezpańskich - zróbmy tam Eldorado. To byłoby coś!Nigdy.. Tylko wieczne chlipen szlochen na tapecie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olo1970 Opublikowano 29 Lipca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2016 Do SOP:Widzę, że kolega też nie ma pomysłu co zrobić, aby coś skutecznie zrobić, ale sprawnie przychodzi mu krytyka każdego, kto ma odmienne zdanie. Gratuluję samopoczucia, zakładam, że Pańska kondycja jest równie nędzna jak nasza, więc oczekujemy od Kolegi konstruktywnej propozycji, zwłaszcza, że jak się Pan wyraził środowisko rybaków jest Panu bliskie i znajome, więc z połową jest już Pan dogadany, teraz wystarczy przekonać drugą połowę sporu, Nas wędkarzy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 A to od kiedy brak elementarnej wiedzy, kultury myślenia, albo genetyczny wprost pawlakizm-kargulizm awansował do roli osobistego zdania, albo publicznie wyrażanego poglądu ? Jeśli dziecinady, narracje z pogranicza groteski wtórnie klepane po przesadnie ambicjonalnych redaktorzynach, pojawiające się regularnie na forach wędkarskich są odbiciem naszego zbiorowego światopoglądu, to pierwszą dobrą receptą jest wiadro zimnej wody zewnętrznie , a drugą wiaderko wody do wewnątrz I nie otwierać ust, aby obciach był mniejszy..Ten portal zasługuje na więcej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olo1970 Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Jedyny, Nieomylny, Wspaniały, aż światłość geniuszu od niego bije... Proponuję Panu otworzyć własny wątek, i polemizować na nim sam ze sobą, bo inni swoim poziomem nie dorastają Panu do pięt, więc i po co tak Wielki Umysł marnować na utarczki słowne z plebejuszami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 (edytowane) Mam prośbę do SOB - czy możesz nie mając nic ciekawego do powiedzenia , nie dodawać raz po raz jakichś niedorzecznych wpisów - niestety ale tylko ZAŚMIECASZ ten wątek !Może z Twojego punktu widzenia próba zmiany tej żenującej sytuacji w Polsce wyglądają na dziecinadę i zbiór poronionych pomysłów ale poza obrażającymi innych , wpisami nie wnosisz nic ale to nic interesującego .Nie wiem czy poza Tobą ktoś rozumie o co Ci chodzi . Jeszcze tylko krótka odpowiedź w sprawie rybaków - mam zgoła odmienne zdanie od SOB ( i tu nie ma zdziwienia bo jakoś na JB nie spotkałem kogoś kto by się z nim zgadzał ) , kilka lat temu na Dadaju działała brygada rybacka , działała zgodnie z operatem rybackim , pod nadzorem Dzierżawcy , przestrzegała zasad racjonalnej gospodarki rybackiej itd itp . Podobno odławiali raptem kilkaset kilogramów sandacza rocznie , trochę więcej okonia , podobnie szczupaka i sielawy . W porównaniu do lat siedemdziesiątych , gdzie na Dadaju pracowały dwie brygady na pełnej parze i odławiały rocznie po KILKANAŚCIE TON KAŻDEGO Z GATUNKÓW to wyglądało na to że oni w zasadzie tylko wodę mieszają . Dodatkowo teoretycznie ścigali kłusoli , kontrolowali wędkarzy , ganiali kormorany czyli wykonywali wszystko to co można nazwać szeroko rozumianym dbaniem o jezioro . Jaki był efekt tego dbania - stan rybności jeziora dokładnie taki sam jak pozostałych zbiorników w Polsce czyli nędza !!! 4 lata temu po osiągnięciu porozumienia z Dzierżawcą , rybacy zniknęli z Dadaju ( poza odłowami sielawy ) a ich obowiązki przejęła SSR założona przez członków naszego Stowarzyszenia .Nie minęło wiele czasu , poza zniknięciem rybaków i rzeczywiście pogonieniem kłusowników nieco zwiększyliśmy zarybianie ( ale w skali 1000 ha jeziora to było wręcz symboliczne ) . Jaki mamy efekt - z kiepskiej , bezrybnej wody , jezioro uważane obecnie za jedno z ciekawszych wędkarsko w Polsce . Niby nic innego nie zrobiliśmy , poza tym co wcześniej robili oni , rybacy i co - zniknęli rybacy i proszę - pojawiły się ryby .Cuda Panie , cuda :-) Edytowane 1 Sierpnia 2016 przez mjarecki 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 moim zdaniem, (nie Kargula ani Pawlaka) rybacy są potrzebni ale chyba nie wiemy co to jest racjonalna gospodarka rybacka. Jeśli wpuszczasz do wody tonę ryb a po pół roku wyławiasz 3 tony, to tej ryby aż tyle nie przybywa. I myślę, że to jest miejsce na nowe prawo, wiadomo jak ryba rośnie, więc niech wielkość zarybień zależy od wielkości odłowów, ale również od objętości wody.Tu ma rację i mjarecki że inwentaryzacja by się przydała, ale po to aby zobaczyć ile ryb brakuje w wodzie. Potem można policzyć jaka to racjonalna gospodarka spowoduje odbudowanie rybostanu.Niestety jestem świadomy, że obecni dzierżawcy nie maja interesu w odbudowywaniu naturalnej wielkość populacji ryb bo to są koszty, szczególnie że naturalna populacja nie ma wiele wspólnego z hodowlaną. A przecież dla rybaka jezioro to zbiornik gdzie on hoduje ryby a nie rezerwat przyrody gdzie jest naturalna populacja.Ale kolejne umowy na dzierżawę już mogą zawierać elementy zapewniające wzrost populacji ryb aby odpowiadał on wielkości wody.Na to potrzeba lat, woli ustawodawcy i trochę ludzi "z pomyślunkiem", ale tez trzeba mieć świadomość że nie każda woda da się tak odbudować, rzeki wg mnie słabo się do tego nadają, bo zwykle to kilka podmiotów ma to w dzierżawie, do tego elektrownie, progi wodne etc które nie ułatwiają życia rybom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Współistnienie rybaków i wędkarzy na danym akwenie zawsze będzie sprzeczne z ich własnymi interesami. Obie grupy chcą tego samego: dużo i najlepiej dużych ryb. Tylko metoda podejścia jest inna. Rybak chce maksymalizować swój zysk łowiąc dużo i często. Wędkarz chce tego samego bez względu na to czy rybę zabierze czy ją wypuści (rybak nie wypuszcza). Obie gospodarki są ze sobą sprzeczne choć cel jest wspólny. Rybak łowi z upoważnienia urzędnika a wędkarz nie. Dlatego powinny być wody o charakterze tylko rybackim i tylko wędkarskim. Sprzedawanie zezwoleń wędkarzom na wody gdzie są brygady rybackie jest kompletnym idiotyzmem i zwykłym oszustwem, patrz jeziora z Gospodarstwa Rybackiego Suwałki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Współistnienie rybaków i wędkarzy na danym akwenie zawsze będzie sprzeczne z ich własnymi interesami. Obie grupy chcą tego samego: dużo i najlepiej dużych ryb. Tylko metoda podejścia jest inna. Rybak chce maksymalizować swój zysk łowiąc dużo i często. Wędkarz chce tego samego bez względu na to czy rybę zabierze czy ją wypuści (rybak nie wypuszcza). Obie gospodarki są ze sobą sprzeczne choć cel jest wspólny. Rybak łowi z upoważnienia urzędnika a wędkarz nie. Dlatego powinny być wody o charakterze tylko rybackim i tylko wędkarskim. Sprzedawanie zezwoleń wędkarzom na wody gdzie są brygady rybackie jest kompletnym idiotyzmem i zwykłym oszustwem, patrz jeziora z Gospodarstwa Rybackiego Suwałki.To akurat nie jest dobry przykład. Na niektórych jeziorach zarządzanych przez nich pływają niezłe rybska. Z tego co wiem Szwaderki i nie tylko są dużo gorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 (edytowane) Pewnie zależy gdzie ale generalnie siatami są obstawione po równo wszystkie. Na ich terenie jest sporo jezior rynnowych, bardzo głębokich. Tam tak szybko się nie odłowi. Dla jasności Gospodarstwo Rybackie Suwałki to dawne zlikwidowane PZW Suawłki obecnie zarządzane bezpośrednio z Warszawy przez Zarząd Główny PZW. Edytowane 1 Sierpnia 2016 przez luk_80 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wuran Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Sprzedawanie zezwoleń wędkarzom na wody gdzie są brygady rybackie jest kompletnym idiotyzmem i zwykłym oszustwem, patrz jeziora z Gospodarstwa Rybackiego Suwałki.Ale kto tu kogo oszukuje? chyba wędkarze samych siebie kupując takie zezwolenia. Przecież jeśli dzierżawcą jest Gospodarstwo Rybackie to czego się spodziewają? Dramat to wody PZW, gdzie niby dzierżawi związek wędkarski a ryb tyle co u wspomnianych gospodarstw rybackich, tu dopiero można mówić o oszukiwaniu członków stowarzyszenia mamiąc ich zarybieniami, ochroną wód ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 (edytowane) Ale kto tu kogo oszukuje?Oszukuje głownie nazwa czyli Gospodarstwo Rybackie Polskiego Związku Wędkarskiegohttp://www.pzw.suwalki.com.pl/index.php?id=1Masz rację, że po części winni są wędkarze którzy kupują zezwolenia ale czasem jadąc na urlop z rodziną nad któreś jezioro z ich listy aż ciężko nie wziąć wędki bo jeziora te są piękne. Część naiwnych licząc, że może nie będzie tak źle kupuje te zezwolenia a potem srogo się rozczarowuje. Ja miałem tak w zeszłym roku. Rozmawiałem z miejscowymi właścicielami kwater (lokalni nie napływowi) i potwierdzają, że sytuacja jest zła lub bardzo zła bo mają ogląd na cały rok i relacje z pierwszej ręki od turystów. Edytowane 1 Sierpnia 2016 przez luk_80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 (...) Dla jasności Gospodarstwo Rybackie Suwałki to dawne zlikwidowane PZW Suawłki obecnie zarządzane bezpośrednio z Warszawy przez Zarząd Główny PZW.Przecież "leśne dziadki" z czegoś muszą żyć, ze składek wędkarzy się nie da, więc trzeba dorabiać. Jak mawiał Rockefeller - pierwszy milion trzeba ukraść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 (edytowane) dokładnie o tym pisałem kilka postów wcześniej - część jezior które są atrakcyjne wędkarsko i z dużą presją wędkarzy przeznaczyć tylko dla wędkarzy ( odpowiedni operat rybacki ) a te na które kot z kulawą nogą nie zagląda niech będą eksploatowane rybacko ( również odpowiedni operat ) . Tylko że w tej chwili dzierżawca równa się najczęściej rybak dla którego gospodarzenie na wodzie jest równoznaczne z eksploatowaniem jej rybacko . Nie wierzę żeby nie było sposobu na mądre rozwiązanie tego tematu ale jak na razie nie widzę jakiegoś prostego patentu który by załatwiał sprawę .Część rozwiązań mamy rodem jeszcze z komuny , część przepisów pisanych na kolanie i uchwalanych nocą , część pod dyktando lobby rybackiego a w tym wszystkim my wędkarze nie za bardzo potrafiący się dogadać i zorganizować . Edytowane 1 Sierpnia 2016 przez mjarecki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Nie ma to jak prowadzić niedorzeczne gry wojenne w podstawionej rzeczywistości - no nie..Wynajdywać wrogów i kozłów ofiarnych dla własnej niemocy.. Oni nam nie daja.. Jesteśmy jednym z wielu użytkowników wód publicznych, ale z maniackim zaparciem, bez podstaw ku temu najmniejszych usiłujemy delegalizować ład prawny alibo też obowiązujące status quo.Cóż niby jesteśmy w stanie nowego albo jakościowo wyższego - prócz beznamiętnej grabieży - społeczeństwu jako ważny argument pod nos podstawić a nawet nienawistne oczy wybić? Środowiskową megalomanię, tumiwisizm, standardową bezczynność, kargulowe horyzonty ? Ze świecą szukać pomiędzy nami dobrze funkcjonującego koła, klubu, ludzi z inicjatywa.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 2 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2016 (edytowane) drogi Sławku , gdyby wszyscy tak myśleli jak Ty do do dziś siedzielibyśmy na drzewie i ogonami odganialibyśmy się od much :-)cały postęp i ewolucja polegała na tym że ktoś kwestionował obowiązujące układy/ zasady / status quo. gdyby wszyscy myśleli tak jak Ty nie mieszkalibyśmy dziś w nowoczesnym kraju tylko dalej żylibyśmy w komunie . wiem że niektórym w głowie się nie mieści jak można ,, podnosić rękę '' na tak potężną instytucję jak PZW , kiedyś wydawało się że ZSRR też jest nie do ruszenia . gdyby jeszcze było tak że funkcjonuje to prawidłowo , ludzie są zadowoleni i wody rybne , czyste itd to trzymałbym Twoją stronę i pisał że nie psuje się tego co dobrze działa.Teraz mamy sytuację taką że trudno żeby było gorzej, przynajmniej na większości wód w Polsce .Może więc zamiast kwestionować każdą inicjatywę i obrażać ludzi rusz mózgownicą i zaproponuj coś mądrego . Edytowane 2 Sierpnia 2016 przez mjarecki 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BreederGoulda Opublikowano 2 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2016 (edytowane) Rybaków śródlądowych mamy mw tylu ile mają inne kraje, i wielce wątpliwe są mrzonki o ich wyrugowaniu z wód publicznych. ha jakżesz się mylisz, PZW Sieradz poszło też po rozum do głowy i wypowiedziało rybakom umowę odłowów na Jeziorsku, czyli siaty won. Z czasem dojdzie do tego na innych wodach i rybacy śródlądowi znikną jak dinozaury. I dobrze. Ryba słodkowodma w sklepach powinna pochodzić tylko i wyłącznie z gospodarstw nastawionych konkretnie na hodowlę ryb pod sprzedaż gdzie wędkarze na wodach hodowlanych nie łowią, nie mogą / nie mogli by i z morza, wody dla wędkarzy powinny być tylko dla nich nie dla rybaków bo zawsze będzie pomiędzy tymi grupami konflikt. Edytowane 2 Sierpnia 2016 przez Hunter_pike 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.