Skocz do zawartości

Klub tetryka


Alexspin

Rekomendowane odpowiedzi

W 1970 byłem służbowo w Moskwie, rano zostawiłem w hotelu na krześle brudną nonironkę. Gdy wróciłem koszuli nie było a na stoliku leżały ruble, nie pamiętam już ile ich było, ale po powrocie kupiłem za to trzy takie same koszule. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uprawiałem ten sport z wysoką dawką adrenaliny :D . Bywałem oczywiście w  Demo-Ludach , ale i też za prawdziwą granicą . W 1978r udało się wyjechać do Austrii i był to "turystycznie" wyjazd bardzo udany :) . Drugi wyjazd w 1981r do Wiednia już nie był tak udany :(  . Spędziłem 48 h w kryminale i dostałem 5 lat zakazu wjazdu na terytorium Austrii .

Te 48 h na dołku wspominam bardzo miło ;) . Wtedy zrozumiałem sens dowcipu .

 

W gazecie w dziale Zamienię , ukazało się ogłoszenie.

 

Zamienię wczasy w Leningradzie , na więzienie w Kanadzie. :D

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka była w którejś z republik wtedy radzieckich. Wychodki były co prawda rozdzielona na damskie i męskie ale bez zamknięć kabin. Ot dziura w podłodze i dwa ślady stóp na których sie stawało i kucało (n.b w pruskich koszarach też kiedyś z takich zmuszony byłem korzystać) No więc koleżanka kucnęła i załatwia potrzebę fizjologiczną pochodzi "tubylka" i sie gapi. Zararaz druga... trochę głupio więc pyta grzecznie po ichniemu  "czemu patrzysz" a nato "gdzieś ty takie majtki kupiła"

 

Co do "prawdziwego" handlu obiło mi się o o uszy... W Polsce ubrania wtedy z Mody Polskiej do ZSRR gdzie brylanty wtedy podobno można było bez kłopotu nabyć korzystnie. Brylanty jechały do Holandii(mimo ze szlif był niemodny). Z Holandii świńskie filmy(wtedy jeszcze  8mm) które znów do Rosji.... przebitka była taka że nikt nie uwierzyłby... Paru pono się dorobiło, paru straciło... życie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1965 roku byłem na obozie sportowym w Dreźnie. Były tam automaty z Colą. Wrzucało się 2 zł, wypadała butelka Coli i 50 pf reszty. To była zupełnie dobra transakcja.

Gdy dwa lata później powtórnie byłem w Dreźnie, na automatach były zamocowane tabliczki z napisem w języku polskim "PROSIMY NIE WRZUCAĆ DWUZŁOTÓWEK"...

;) :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka była w którejś z republik wtedy radzieckich. Wychodki były co prawda rozdzielona na damskie i męskie ale bez zamknięć kabin. Ot dziura w podłodze i dwa ślady stóp na których sie stawało i kucało (n.b w pruskich koszarach też kiedyś z takich zmuszony byłem korzystać) No więc koleżanka kucnęła i załatwia potrzebę fizjologiczną pochodzi "tubylka" i sie gapi. Zararaz druga... trochę głupio więc pyta grzecznie po ichniemu  "czemu patrzysz" a nato "gdzieś ty takie majtki kupiła"

 

Co do "prawdziwego" handlu obiło mi się o o uszy... W Polsce ubrania wtedy z Mody Polskiej do ZSRR gdzie brylanty wtedy podobno można było bez kłopotu nabyć korzystnie. Brylanty jechały do Holandii(mimo ze szlif był niemodny). Z Holandii świńskie filmy(wtedy jeszcze  8mm) które znów do Rosji.... przebitka była taka że nikt nie uwierzyłby... Paru pono się dorobiło, paru straciło... życie

Kolega studiujący w Leningradzie pod koniec lat 70 do drugiego roku studiował lat 5 aż go wywalili. Zamiast pogłębiać wiedzę jeździł z jeansami tam, z brylantami z "tam" do Holandii, z filmami z Holandii z powrotem "tam" to kiedy na wykłady chodzić ? Na początku lat 90 był właścicielem domu nad jeziorem na Kaszubach i bywaliśmy tam na wakacjach kilka razy. Dom postawił bo uciekł od cywilizacji a że już w podstawówce miał ciągoty artystyczne to tam próbował malować i pisać. Ale chyba za daleko od przeszłości nie uciekniesz bo kiedyś jak byliśmy (chyba 93 albo 4) zajechała bryka na niemieckich numerach i jakiś 4 osobników pochodzenia kaukaskiego zachowywało się agresywnie ale nas też było 4 tyle że my bez pistoletów :rolleyes: . Żądali obiecanych materiałów i jak pojechali to kolega dzwonił gdzieś Rosji i robił awanturę że nie przysłali.

Na co komu cez?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam. oj tam ..... ledwie kilkanaście tysięcy fajek wkręconych w przedziale kolejowym do Bukaresztu. Wielki mi przemyt  :lol:

Jechałem do Varny pociągiem przez ZSRR i Rumunię. W ZSRR pozbyłem się prezerwatyw i pocztówek, w Rumuni Biseptolu ale na Bułgarię miałem kilka kryształów, wiertarek, majtki damskie nylonowe i ............. 40m pluszu złotego w beli. Jak małe pierdoły się poupychało to bele materiału już nie bardzo :rolleyes: . Ale panel w suficie otwierał się na klucz konduktorski który od kilku lat posiadałem ( za flaszkę) więc bela poszła w sufit. Ale coś celnika bułgarskiego podkusiło i otworzył. Plusz spadł na niego a on na podłogę. Właściciel beli pluszu był nieznany więc plusz uległ konfiskacie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami przemytnicy na tym forum ;) :D

Jacy przemytnicy  :o ?   TURYŚCI  Turystyka była bardzo modna, powszechna, tania i zyskowna. Uczyła języków obcych ( każdy turysta obowiązkowo musiał umieć liczyć przynajmniej w pięciu językach oraz znać podstawowe zwroty typu egeszsegedre czy zum Wohl ), pozwalała poznać produkty regionalne ( jak np. cseresznye palinka ), uczyła pokonywać liczne trudności ( Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności i wbrew wszelkiej logice tamtego okresu prawie wszyscy turyści potrafili zwiedzić Czechosłowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Jugosławię, Turcję, Sowiet Union, NRD-ówek czy zawitać do Widnia lub Berlina Zachodniego. Mieli paszport na demoludy, paszport na kraje dzikiego zachodu, paszport służbowy, odpowiednią ilość książeczek walutowych, wiz, voucherów. A w dalszej perspektywie tych wycieczek krajoznawczych puchnące konta N i konta A w PeKaO  :lol:  :lol:  :lol: )  Aaach... to se ne wrati  :wacko:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem "młodym" jak w roku 1976 trafiłem do "Polmozbytu" na Omulewskiej , moje pierwsze miejsce pracy.....

...... Po 3 czy 4 tygodniach się poddałem i rzuciłem robotę. 

 

Takie wspominki mnie naszły, .. jak też kiedyś byłem młody w swojej pierwszej robocie której wszyscy mi zazdrościli ( to ta pieczątka u góry )  wytrzymałem kilka miechów. A dalej to już coraz krótszy staż był w każdym zakładzie pracy  :D  :D  :D

 

post-51716-0-91258200-1492370082_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wspominki mnie naszły, .. jak też kiedyś byłem młody w swojej pierwszej robocie której wszyscy mi zazdrościli ( to ta pieczątka u góry )  wytrzymałem kilka miechów. A dalej to już coraz krótszy staż był w każdym zakładzie pracy  :D  :D  :D

 

 

W trzeciej klasie Technikum Chemicznego mieliśmy mieć praktyki w warszawskich zakładach pracy.Pamiętam lekcję na której mieliśmy wybrać sobie przydział . Wychowawca czytał z listy nazwy zakładów pracy , a my mieliśmy zgłaszać się na ochotnika.Nazwy zakładów padały , a chętnych nie było . Dopiero jak przeczytał "Browar warszawski" :)  , wszystkie męskie ręce powędrowały do góry.Wychowawca popatrzył na nas z politowaniem i doczytał " tylko kobiety" :(

  Dziś mamy większe lub mniejsze bezrobocie , a w czasach naszej młodości był obowiązek pracy dla mężczyzn. ;)

Moja pierwsza praca to było WZT na neutralizacji ścieków galwanicznych . W ciągu normalnego 8 godzinnego dnia  pracy , to uczciwej tyrki było około 2 godziny dla dwóch osób , a zatrudnionych było osiem osób :o  . Mocno się nie przepracowywaliśmy. :D

Edytowane przez pisarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4-tym roku (1970) przerwałem studia, na złość rodzicom. Poszedłem do pracy żeby się ożenić. Głupszego pomysłu nie mogłem mieć. Studia ukończyłem zaocznie w 1976, ale niestety do tej pory jestem żonaty... :(

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4-tym roku (1970) przerwałem studia, na złość rodzicom. Poszedłem do pracy żeby się ożenić. Głupszego pomysłu nie mogłem mieć. Studia ukończyłem zaocznie w 1976, ale niestety do tej pory jestem żonaty... :(

Alek w tamtych czasach by taki dowcip , jak to matka szukała pracy dla syna obiboka i nieuka .

Założenie było takie , że praca ma być ciężka i mało płatna.

Po sprawdzeniu wielu ofert dla fizycznych , okazało się że jak praca była ciężka to zawsze dobrze płatna.

Wtedy urzędniczka poradziła matce , że jeśli chce dla syna pracy ciężkiej i mało płatnej.

To niech go wyśle na wyższe studia. :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 TURYŚCI  Turystyka była bardzo modna, powszechna, tania i zyskowna. Uczyła języków obcych ( każdy turysta obowiązkowo musiał umieć liczyć przynajmniej w pięciu językach

Co prawda język rosyjski miałem opanowany w podstawówce z wynikiem jednym z lepszych w szkole (teraz wiadomo skąd "sacha") ale dzięki temu i podróżom opanowałem bułgarski. W Bułgarii spędzałem wszystkie wakacje od chyba V klasy podstawówki (z rodziną) a już tak od 17 roku życia sam. Jeździłem do Winnicy k. Drużby (sviaty Konstantin obecnie) do kobiety do której mówiłem ciociu. A że towarzystwo miałem samych tubylców to i język musiałem opanować. Zatkało mnie jednak kiedy pojechałem do rodziców "cioci" do wsi w górach Riła. Jej rodzice w wieku ok. 70-80 lat nie mówili ....... po bułgarsku tylko jakąś odmianą tureckiego. Ostatni raz byłem w 1980 a w 2005 uznałem że pokażę żonie gdzie spędzałem wakacje. No i pojechaliśmy jako turyści bez pluszu i kryształów. Sam byłem zaskoczony że po 25 latach nie używania bułgarskiego po 2-3 dniach mogłem pytać o drogę, rozmawiać w restauracjach czy hotelach, rozmawiać na niezbyt skomplikowane tematy. Bułgarzy nawet chwalili moją znajomość język tyle że po akcencie wiedzieli że jestem obcokrajowcem, najpewniej ......... z Rosji. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...