popper Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Podobną (R-20) śmigałem. Pierwsza praca i od razu dali "służbowy" Wyczynem było wyregulować jej zapłon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2017 (edytowane) Ale Syrenka była super szczególnie na kilkudniowe wypady na ryby, ładowało się cały majdan i co tylko i w drogę, żadne dziurawe drogi i bezdroża nie robiły na niej wrażenia chyba, że się na ramie powiesiła Syrenka , to było coś , a Bosto to było COŚ . W tym modelu najfajniejsze były firanki w oknach . No i ten niepowtarzalny dźwięk silnika . A kto pamięta co oznaczało , Syrenka - wersja myśliwska? Edytowane 28 Kwietnia 2017 przez pisarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Z regulacją zapłonu nie było problemu szczególnie po wymianie przerywaczy na takie z Wartburga, zresztą nie tylko przerywacze ale i przeguby półosi się adaptowało. Tak na prawdę problem z zapłonem wynikał z umiejscowienia zespołu przerywaczy, jak się skutecznie uszczelniło tą "puszkę" problem prawie znikał.Jako ciekawostkę powiem, że mieliśmy "motorówkę" z napędem strumieniowym gdzie jednostką napędową był silnik Syreny podkręcony do prawie 100 KM, w układzie zasilania pracowały trzy gaźniki Bing zaadaptowane z Husqvarny 250 ccm. Niestety łożyska wału i układ korbowo-tłokowy był zbyt słabej jakości, dlatego po drugim sezonie blok silnika Syreny został zastąpiony blokiem z Wartburga 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 (edytowane) Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972, auto na fotce to model 103 i model 104 Edytowane 29 Kwietnia 2017 przez janusz.walaszewski 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972, Oczywiście że należy popierać polski przemysł motoryzacyjny , jednak Niemiec to Niemiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 (edytowane) Biedaczka nie wie, że nawet "blacharą" nie może się nazwać, bo po tyłkiem ma "duroplast" I jeszcze ciekawostka z naszego podwórka, w latach 90' Trabantem (co prawda z silnikiem VW) jeździł Marek Szymański i bardzo sobie chwalił Po Trabancie miał Mercedesa W123 300D w automacie, klął na niego jak szewc bo zakopywał się wszędzie tam gdzie Trabim latał bez przeszkód Edytowane 29 Kwietnia 2017 przez janusz.walaszewski 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gadda Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Ale minusem Trabiego, który był własnością Marka był brak ogrzewania.... Fajne były czasy... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seiken Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972, auto na fotce to model 103 To były hamulce aerodynamiczne mój pierwszy to był taki Kupiłem go za kase zarobioną w delegacji w NRD w 1988rW 1990 sprzedałem kumplowi i do tej pory go ma , na zloty nim śmiga teraz jak walizka oklejony zlotowymi naklejkami 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek gżybek Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Trochy przeklepałem temat o zepelinach i parplach ale ja ciekawostke podam że mam płyte parpli made i japan ale nie klasyk z 72 gdzie jest zapis (wybór)z koncertów na jednym albumie,ja mam 3 płytowy album(firma emi93rok)gdzie każdy koncert 2razy tokio i raz osaka albo na odwrót jest odzielnie. Niby to samo grają ale trochy inaczej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 (edytowane) To były hamulce aerodynamiczne mój pierwszy to był taki Kupiłem go za kase zarobioną w delegacji w NRD w 1988rW 1990 sprzedałem kumplowi i do tej pory go ma , na zloty nim śmiga teraz jak walizka oklejony zlotowymi naklejkamiFiu , fiu , to wystartowałeś z wysokiej półki . Z samochodem Syrenka , to miałem kiedyś taką przygodę. Pojechałem kiedyś na alkoholowe spotkanie z kolegami . Na miejscu okazało się że koledzy wcześniej zaczęli imprezować i napoje były na wykończeniu . Jako jedyny jeszcze trzeźwy w towarzystwie , zostałem awansowany na zaopatrzeniowca i jako służbowy pojazd miała mi służyć Syrenka gospodarza. Ponieważ mój kontakt z motoryzacją był króciutki i ograniczony do Fiat 126p , dostałem szybki instruktarz jak mam posługiwać się wajchą zmiany biegów. Kiedy byłem już w połowie drogi , wydawało mi się że pojazd mam już opanowany i moja czujność przygasła. Wtedy złapało mnie na skrzyżowaniu czerwone światło. Troszkę się zamyśliłem i kiedy światło zmieniło się na zielone , za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć jak się wrzuca jedynkę .Zgrzyt skrzyni biegów, klaksony innych pojazdów tylko spotęgował nerw i amnezję. Dopiero awaryjne opuszczenie pojazdu i wypalenie papierosa przywróciło spokój umysłu i pozwoliło kontynuować szczytną misję. Edytowane 29 Kwietnia 2017 przez pisarz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek_n Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Moja pierwsza fura - zemsta rocznik 1978 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2017 Też Miałem 1100p W Pewexie jak dziś pamiętam 1750 $ kosztowała a taki np Fiat 132 - 5200 $ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 8 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2017 Mówcie co chcecie na Syrenki, moją 105-kę wspominam ją z sentymentem. Jeździłem nią 10 lat, później przesiadła się w nią córka. Syrenka skończyła żywot gdy ukończyła 23 lata, połatana, posztukowana, ale jeździła do ostatniej chwili. Dzielnie ciągnęła przyczepkę N126 nad Bałtyk i do Szczyrku. W sumie przejechała ponad 300.000 km (trzy remonty silnika po 90, po 160 i po 240 tysiącach). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 9 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2017 (edytowane) Myślę że powinien zostać honorowym członkiem naszego klubu. http://www.tvp.info/24413493/jako-pierwszy-kajakarz-przeplynal-atlantyk-aleksander-doba-rusza-na-kolejna-wyprawehttp://www.tvn24.pl/pomorze,42/kajak-aleksandra-doby-juz-wyruszyl-do-stanow,728728.html Edytowane 9 Maja 2017 przez pisarz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 10 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2017 Nie mam wątpliwości, tym bardziej że to mój imiennik i do tego również pasjonat żeglugi. Tylko jak to zrobić, przecież nie zarejestruje się na Forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gadda Opublikowano 11 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2017 Panowie, odbiegamy od tematu... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
turkucpodjadek Opublikowano 12 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2017 Pamiętacie napój Ptyś? Jurajska robi teraz Krzysia taki sam smak, takie same butelki w szkle dodatkowo 300 ml szkło jest jeszcze w pecie ale nie ma tego smaku co szkło zdjęcie z netu ja mam go dostępnego tylko w jednym sklepiku osiedlowym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 12 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2017 Nie ma jak niepowtarzalny smak rozpuszczonych w wodzie landrynek, dawnej oranżady 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 12 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2017 W butelkach po Kaskadzie przechowywałem "nocą pędzone" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 12 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2017 https://youtu.be/xttiNVkEXjQ 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 W butelkach po Kaskadzie przechowywałem "nocą pędzone" Tego rodzaju twórczość też był hitem 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seiken Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 A to też był hicior i jeszcze pudel na flaszkę ze sznurka do snopowiązałki 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Taka ryba, tylko jak pamiętam z dzieciństwa bardziej w tonacji niebieskiej, stała na telewizorze u moich dziadków w Łowiczu. A pod ryba oczywiście białe serweta (dziergana przez którąś z moich licznych ciotek). Ależ mi się podobała! Teraz już nie ma dziadków i tej ryby. Pozostało tyko tęsknić do tamtych czasów kiedy dziecku na ulicy zagrażało właściwie tylko przejedzenie się lodami i przepicie oranżadą To jeszcze w temacie telewizora (oczywiście cz/b) Przed ekranem wisiała szyba do połowy niebieska, płynie przechodząca w zieleń. I wszystkim się podobało bez względu czy nadawali western czy dziennik telewizyjny . Super wypas 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 (edytowane) Szyby, to chyba różne były. Jak ja zazdrościłem koledze, który na cz/b Tosce (Diora?)miał taką,w barwach tęczy. I rybę też miał.Na domowym Zefirze nic niestety nie wisiało. Zdaje się, droga była szyba Edytowane 15 Maja 2017 przez popper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 9 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2017 (edytowane) Coś moi koledzy tetrycy mało aktywni . Może zdrówko niedomaga ? Jest na to prost sposób , który w był hitem w latach naszej młodości .A dziś , mógłby rozwiązać problemy naszej służby zdrowia .Pamiętacie tego Pana?https://www.youtube.com/watch?v=6wU2CxhyGKY Edytowane 9 Września 2017 przez pisarz 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.