Skocz do zawartości

Klub tetryka


Alexspin

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

Ale Syrenka była super szczególnie na kilkudniowe wypady na ryby, ładowało się cały majdan i co tylko i w drogę, żadne dziurawe drogi i bezdroża nie robiły na niej wrażenia chyba, że się na ramie powiesiła  ;)

Syrenka , to było coś , a Bosto to było COŚ :D . W tym modelu najfajniejsze były firanki w oknach :P . No i ten niepowtarzalny dźwięk silnika :D .

 

A kto pamięta co oznaczało , Syrenka - wersja myśliwska? :o

Edytowane przez pisarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z regulacją zapłonu nie było problemu szczególnie po wymianie przerywaczy na takie z Wartburga, zresztą nie tylko przerywacze ale i przeguby półosi się adaptowało. Tak na prawdę problem z zapłonem wynikał z umiejscowienia zespołu przerywaczy, jak się skutecznie uszczelniło tą "puszkę" problem prawie znikał.

Jako ciekawostkę powiem, że mieliśmy "motorówkę" z napędem strumieniowym gdzie jednostką napędową był silnik Syreny podkręcony do prawie 100 KM, w układzie zasilania pracowały trzy gaźniki Bing zaadaptowane z Husqvarny 250 ccm. Niestety łożyska wału i układ korbowo-tłokowy był zbyt słabej jakości, dlatego po drugim sezonie blok silnika Syreny został zastąpiony blokiem z Wartburga  ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób  ;)  :P

ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972, auto na fotce to model 103

 

post-46382-0-67527000-1493427015.jpg

 

 

i model 104

 

post-46382-0-30613500-1493427154.jpg

 

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób  ;)  :P

ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972,

 

Oczywiście że należy popierać polski przemysł motoryzacyjny , jednak Niemiec to Niemiec :wub: :lol:

post-52308-0-91681100-1493453281_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedaczka nie wie, że nawet "blacharą" nie może się nazwać, bo po tyłkiem ma "duroplast"  ;)  :P  :D

 

I jeszcze  ciekawostka z naszego podwórka, w latach 90' Trabantem (co prawda z silnikiem VW) jeździł Marek Szymański i bardzo sobie chwalił  :)

 

Po Trabancie miał Mercedesa W123 300D w automacie, klął na niego jak szewc bo zakopywał się wszędzie tam gdzie Trabim latał bez przeszkód  ;)

Edytowane przez janusz.walaszewski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syrenka - wersja myśliwska to taka jak na fotce, z drzwiami otwieranymi "pod wiatr" - łatwo było w czasie jazdy "polować" na kury czy inny drób  ;)  :P

ostatnim "myśliwskim" modelem była Syrena 104 produkowana w latach 1966 - 1972, auto na fotce to model 103

 

 

 

 

 To były hamulce aerodynamiczne  :lol:  :lol:  :lol:

mój pierwszy to był taki 

30wxpon.jpg

Kupiłem go za kase zarobioną w delegacji w NRD  :) w 1988r

W 1990 sprzedałem kumplowi i do tej pory go ma , na zloty nim śmiga teraz jak walizka oklejony zlotowymi naklejkami

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochy przeklepałem temat o zepelinach i parplach ale ja ciekawostke podam że mam płyte parpli made i japan ale nie klasyk z 72 gdzie jest zapis (wybór)z koncertów na jednym albumie,ja mam 3 płytowy album(firma emi93rok)gdzie każdy koncert 2razy tokio i raz osaka albo na odwrót jest odzielnie. Niby to samo grają ale trochy inaczej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 To były hamulce aerodynamiczne  :lol:  :lol:  :lol:

mój pierwszy to był taki 

 

Kupiłem go za kase zarobioną w delegacji w NRD  :) w 1988r

W 1990 sprzedałem kumplowi i do tej pory go ma , na zloty nim śmiga teraz jak walizka oklejony zlotowymi naklejkami

Fiu , fiu  , to wystartowałeś z wysokiej półki ;) :) .

 

Z samochodem Syrenka , to miałem kiedyś taką przygodę. :D

Pojechałem kiedyś na alkoholowe spotkanie z kolegami . Na miejscu okazało się że koledzy wcześniej zaczęli imprezować i napoje były na wykończeniu . Jako jedyny jeszcze trzeźwy w towarzystwie , zostałem awansowany na zaopatrzeniowca i jako służbowy pojazd miała mi służyć Syrenka gospodarza. Ponieważ mój kontakt z motoryzacją był króciutki i ograniczony do Fiat 126p , dostałem szybki instruktarz jak mam posługiwać się wajchą zmiany biegów. Kiedy byłem już w połowie drogi :)  , wydawało mi się że pojazd mam  już opanowany i moja czujność przygasła. Wtedy złapało mnie na skrzyżowaniu czerwone światło. Troszkę się zamyśliłem i kiedy światło zmieniło się na zielone , za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć jak się wrzuca jedynkę :( .Zgrzyt skrzyni biegów, klaksony innych pojazdów tylko spotęgował nerw i amnezję. :D Dopiero awaryjne opuszczenie pojazdu i wypalenie papierosa przywróciło spokój umysłu i pozwoliło kontynuować szczytną misję. :)

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mówcie co chcecie na Syrenki, moją 105-kę wspominam ją z sentymentem. Jeździłem nią 10 lat, później przesiadła się w nią córka. Syrenka skończyła żywot gdy ukończyła 23 lata, połatana, posztukowana, ale jeździła do ostatniej chwili. Dzielnie ciągnęła przyczepkę N126 nad Bałtyk i do Szczyrku. W sumie przejechała ponad 300.000 km (trzy remonty silnika po 90, po 160 i po 240 tysiącach).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ryba, tylko jak pamiętam z dzieciństwa bardziej w tonacji niebieskiej, stała na telewizorze u moich dziadków w Łowiczu. A pod ryba oczywiście białe serweta (dziergana przez którąś z moich licznych ciotek). Ależ mi się podobała! Teraz już nie ma dziadków i tej ryby. Pozostało tyko tęsknić do tamtych czasów kiedy dziecku na ulicy zagrażało właściwie tylko przejedzenie się lodami i przepicie oranżadą :rolleyes:  :(

To jeszcze w temacie telewizora (oczywiście cz/b) Przed ekranem wisiała szyba do połowy niebieska, płynie przechodząca w zieleń. 

I wszystkim się podobało bez względu czy nadawali western czy dziennik telewizyjny . Super wypas :P  :D  :D  :D

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szyby, to chyba różne były. Jak ja zazdrościłem koledze, który na cz/b Tosce (Diora?)miał taką,w barwach tęczy. I rybę też miał.

Na domowym Zefirze nic niestety nie wisiało. Zdaje się, droga była szyba  :(

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Coś moi koledzy tetrycy mało aktywni . :(

Może zdrówko niedomaga ? Jest na to prost sposób , który w był hitem w latach naszej młodości :lol: .

A dziś , mógłby rozwiązać problemy naszej służby zdrowia ;) :D .

Pamiętacie tego Pana?

https://www.youtube.com/watch?v=6wU2CxhyGKY

Edytowane przez pisarz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...