Skocz do zawartości
  • 0

Boleń - na co, kiedy, gdzie?


etherni

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Zakładałem i jak dla mnie nic szczególnego :) Ot przynęta jak wiele innych tyle, że mega plastikowa...

Producenta nie znam, żadnej kasy nie dostałem... niemniej proszę wypróbować. 

 

http://www.spinmad.pl/pl/przynety/woblery_wibrujace/141-impulse_20g.html

Edytowane przez Qcyk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zakładałem i jak dla mnie nic szczególnego :) Ot przynęta jak wiele innych tyle, że mega plastikowa...

Łowiłem, ale nie nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Porzucałem, zdjąłem kotwice i przepiąłem na coś innego.Może za wcześnie, pewnie wiosną dam jeszcze szanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zakładałem i jak dla mnie nic szczególnego :) Ot przynęta jak wiele innych tyle, że mega plastikowa...

Zgadzam się, że Ameryki impulsem nie odkryto :)

Ale kilkanaście boleni mi dał tej jesieni - niewątpliwą zaletą jest możliwość regulowania częstotliwości drgań wyborem oczka... Co w cykadach jest standardem, ale w boleniówkach tego typu się nie zdarza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dyskusja o impulsie jest dla mnie interesująca. Według mnie przynęty, które obierają w wodzie pozycję jak impuls są zdecydowanie mało atrakcyjne dla boleni w odróżnieniu od tych, które pozycjonują się w wodzie odwrotnie a więc głową w górę, nawet kosztem mniej atrakcyjnego ruchu. Nie chcę się w tym miejscu zapędzać zbyt daleko ale zastanawia mnie czy nie jestem odosobniony w ocenie.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Impuls jest bardzo skuteczny na szczupaka, to jest sprawdzone. Zresztą jak wszystkie przynęty Spinmada. Na bolenia nie testowałem, ale wygląda na to, że warto w przyszłym sezonie to zrobić.

Lowie często w wodzie stojącej i wolnej, myślę, że będzie to działało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba w punkt [emoji4] Dokładnie to miałem między innymi na myśli. Czyli że przyjmuje pozycję głową w dół [emoji6] Mam w pudełku 2 przynęty tego typu które przyjmują inną pozycję Ale nie będę tutaj reklamował.

Dyskusja o impulsie jest dla mnie interesująca. Według mnie przynęty, które obierają w wodzie pozycję jak impuls są zdecydowanie mało atrakcyjne dla boleni w odróżnieniu od tych, które pozycjonują się w wodzie odwrotnie a więc głową w górę, nawet kosztem mniej atrakcyjnego ruchu. Nie chcę się w tym miejscu zapędzać zbyt daleko ale zastanawia mnie czy nie jestem odosobniony w ocenie.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka Edytowane przez Qcyk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dyskusja o impulsie jest dla mnie interesująca. Według mnie przynęty, które obierają w wodzie pozycję jak impuls są zdecydowanie mało atrakcyjne dla boleni w odróżnieniu od tych, które pozycjonują się w wodzie odwrotnie a więc głową w górę, nawet kosztem mniej atrakcyjnego ruchu. Nie chcę się w tym miejscu zapędzać zbyt daleko ale zastanawia mnie czy nie jestem odosobniony w ocenie.

 

Hmm to dodam może, z jakiej główki ryby złowiłem, bo nie była "standardowa" 

 

Bardzo, ale bardzo szybki nurt... na napływie, trudno tam zaparkować z uwagi na boję toru wodnego...za główką woda wali po jakiś pewnie kamieniach, bo przemiały aż miło. I co mnie zaskoczyło najbardziej to, że bolenie brały na w tych nurtach. Pierwszy chyba brał na 3 razy, bo myślałem, że w kamienie walę. Po czym ku mojemu zdziwieniu ryba. Szczerze. Drugi już strzelił normalnie dokładnie z tego samego miejsca i trzeci tak samo. Trzeci miał już 70 i by foto było... ale taki silny był, że zastosował w moich łapkach sam CiR i poleciał do wody. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miejsce jakie opisujesz jest jak najbardziej typowym żerowiskiem boleni a im mocniejszy przemiał tym podatność boleni na złowienie wzrasta a wrażliwość na jakość wabika maleje. Reasumując, teraz nie dziwi mnie dlaczego impuls okazał się "skuteczny".

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba, nie sądzę. Dlaczego... bo wcześniej poleciało w to miejsce kilka innych przynęt. To była główka dla tej przynęty. :) 

 

Ponadto z całym szacunkiem dla Ciebie, ale... jak dno rzeki układa się tak, że są na nim piaskowe muldy, to przynęta idąca głową w dół nie jest zła. Tylko trzeba ją odbić od muldy w górę... ciąganie po dnie faktycznie.... g... daje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciekawy temat z tym ustawieniem woblera głową w dół. Znacie woblery tego typu typu, powiedzmy umownie wertykalne, które pracują inaczej niż głową w dół, ewentualnie utrzymując pozycję poziomą? Sporo jest tego typu przynęt, czy to ten impuls, czy fantom, fanatic, gumy RH i cała grupa rękodzieła. Sam sobie dłubie takie wobki ale ciężko wyobrazić sobie w tego typu konstrukcjach, żeby w trakcie pracy ustawiały się głową ku górze. Pytam z ciekawości, bo nie spotkałem się z czymś takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znam takie które idą w poziomie... 

Ciekawy temat z tym ustawieniem woblera głową w dół. Znacie woblery tego typu typu, powiedzmy umownie wertykalne, które pracują inaczej niż głową w dół, ewentualnie utrzymując pozycję poziomą? Sporo jest tego typu przynęt, czy to ten impuls, czy fantom, fanatic, gumy RH i cała grupa rękodzieła. Sam sobie dłubie takie wobki ale ciężko wyobrazić sobie w tego typu konstrukcjach, żeby w trakcie pracy ustawiały się głową ku górze. Pytam z ciekawości, bo nie spotkałem się z czymś takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Można unieść łebek do góry, co zajęło Piotrkowi raptem jedno przedpołudnie. Wystarczy zwyczajnie odwrócić schemat "kołami do góry" 

 

 

 

 

Niemniej okazuje się, że pozycja oscylująca zbyt blisko pionu też nie jest najlepsza dla potrzeb łowienia boleni. Tak jak wspomniałem wyżej, są miejsca i sytuacje gdzie boleń uderzy w niespecjalnie wybitną przynętę a nawet w cokolwiek chlapiącego się na (lub w) wodzie. Każdy kto łowi bolenie dokładnie wie o powyższym.

 

Wpływ na "łatwe" brania boleni ma wiele czynników, począwszy od charakterystyki miejsca przez liczbę żerujących na danym obszarze osobników po mechanizmy, których jeszcze do dziś nie potrafimy jednoznacznie nazwać a często określamy mianem: dopalenia, uruchomienia, szału, aktywności... Czasem bolenie intensywnie polują ścigając ofiarę aby po chwili interesować się tylko "okazją" czyli osobnikami, które będzie im łatwo złowić...

 

Interesującym dla mnie było i w sumie nadal jest, czy istnieje korelacja pomiędzy częstotliwością drgań przynęty a jej kształtem, która powoduje, że bolenie reagują agresją kiedy jest ona w ich zasięgu/bliskości. Dlaczego skłaniam się ku analizie?, ano dlatego, że wśród wielu przynęt a często konkretnego modelu przynęty, trafiamy na egzemplarze "wyjątkowe" więc czym mogą różnić się między sobą jak nie precyzyjnie określonym zakresem emitowanych fal? Myślę, że kiedyś uda się "uderzyć w ton" co nie znaczy, że taka przynęta będzie żyć wiecznie i wszędzie bo jak wiadomo czas/okres "życia" przynęty boleniowej nie jest nieskończony a nawet dość krótki...tym krótszy im więcej jest dyrygentów w orkiestrze. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 impuls, czy fantom, fanatic, gumy RH i cała grupa rękodzieła. .

 

No właśnie. Klasyczne przynęty boleniowe.

 Można dodać jeszcze cykady.

A prawda jest bardzo prozaiczna: nie ma ŻADNYCH sztywnych reguł.

Skutecznośc przynęty zależy od łowiska, dnia (godziny), stanu wody, pory roku, setki innych okoliczności, oraz... humoru ryb.

 

Znam przypadek złowienia suma na ołówek chlapiący po powierzchni, sam złowiłem metrowego szczupaka na meppsa nr 1, kilka razy po bezskutecznym oraniu za boleniem wszelkimi woblerami i gumami brania zaczęły się po założeniu ordynarnej zardzewiałej wahadłówki lub ołowianki.

 

Dlatego jest tyle różnych przynęt i wszystkie są jednakowo skuteczne, albo jednakowo... nieskuteczne :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Dlatego jest tyle różnych przynęt i wszystkie są jednakowo skuteczne, albo jednakowo... nieskuteczne :)

Osobiście uważam, że jest wiele nieskutecznych przynęt, które czasem/wyjątkowo okazują się skuteczne niewiadomo lub wiadomo dlaczego.

 

Jest niewiele przynęt, które są zazwyczaj skuteczne a jeszcze mniej jest przynęt wyjątkowych, które są skuteczne przez bardzo długi czas.

 

Najlepsze są przynęty, które dopiero powstają, o ile należą do przedostatniej grupy a dyrygent jest już gotowy aby użyć ich we właściwy sposób. Wbrew pozorom największym wrogiem skutecznego polowania na bolenie jest nasz wewnętrzny opór przed niezrozumiałym, nowym, innym... Myślę, że powyższe dotyczy każdego z nas tylko jednym puszcza szybciej drugim wolniej...czasem szybciej puszcza jak się mniej analizuje...

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najlepsze są przynęty, które dopiero powstają, o ile należą do przedostatniej grupy a dyrygent jest już gotowy aby użyć ich we właściwy sposób. Wbrew pozorom największym wrogiem skutecznego polowania na bolenie jest nasz wewnętrzny opór przed niezrozumiałym, nowym, innym... Myślę, że powyższe dotyczy każdego z nas tylko jednym puszcza szybciej drugim wolniej...czasem szybciej puszcza jak się mniej analizuje...

 

Nie wiem czy to dotyczy tylko boleni :) Aczkolwiek boleni na pewno.

Natomiast nie wiem czemu szybkosc "puszczania oporu" ma byc odwrotnie proporcjonalna do wysilku analitycznego poswieconego na rozpracowanie tematu ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może, chodzi o to, co robi @Harry. Ja zanim odejdę od schematu myślę, analizuję, drapię się za uchem... On wozi w pudłach kilka przynęt "od czapy". Jak schemat nie działa - po prostu zakłada na agrafkę co mu akurat wpadnie w łapy, choćby w życiu nie złowił na to ryby i po prostu łowi... Odkryliśmy w ten sposób kilka ciekawych przynęt, albo typowych przynęt w nietypowych zastosowaniach.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może, chodzi o to, co robi @Harry. Ja zanim odejdę od schematu myślę, analizuję, drapię się za uchem... On wozi w pudłach kilka przynęt "od czapy". Jak schemat nie działa - po prostu zakłada na agrafkę co mu akurat wpadnie w łapy, choćby w życiu nie złowił na to ryby i po prostu łowi... Odkryliśmy w ten sposób kilka ciekawych przynęt, albo typowych przynęt w nietypowych zastosowaniach.

 

To o czym piszesz, to w sytuacjach o ktorych piszesz, dla mnie jest wrecz typowy przejaw "nosa" wedkarskiego. Niewytlumaczalne na poziomie swiadomym zalozenie czegos, co otworzy w danych warunkach wode. 

Siedzi dwoch, postepuje konsekwentnie, ryby to konsekwetnie olewaja. Nagle jeden otwiera wode czyms, czego nie bylo w programie telewizyjnym na ten dzien i ta wode :)

Przy boleniach z reki wydaje mi sie, ze jednak poza "nosem" do zalozenia czegos potrzebny jest nadgarstek i glowa sterujaca nim . 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To w ogóle jest super układanka. Wypadkowa typu łowiska, pory roku, pory dnia i jeszcze innych okoliczności jak presja, ilość ryb, tarło uklei, czy też ciśnienia.

Przynęta może być dobra w jednych, a bezużyteczna w drugich warunkach. Ale fakt, są lepsze i gorsze. Jednej najlepszej moim zdaniem nie ma i nigdy nie będzie. Co najwyżej, możemy mówić o najlepszej na dany moment.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak w nawiązaniu do postu guciolucky z tym odwróceniem konstrukcji do góry nogami. Załączony filmik fajnie pokazuje, jak można osiągnąć pracę w stylu lusterko powierzchniowe. Warto sobie zerknąć, jak wraz z popularyzowaniem się i rozwojem top waterów zmieniał się taki detal jak umiejscowienie oczka do mocowania linki. Patrząc chociażby na bezsterowce tworzone przez kolegów z naszego forum. Dawniejsze konstrukcje mają oczko w samym czubku wobka, a teraz coraz częściej punkt zaczepienia agrafki schodzi w dół, w stronę brzuszka. Niby parę milimetrów a można osiągnąć lusterkowanie i smużenie w jednym. Oczywiście do tego trzeba też zejść z wagi z przodu a dodać z tyłu. Przynajmniej ja tak kombinuję w swoich powierzchniowcach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wszystko się zgadza dodać należy jeszcze czy PB jest jedno czy dwupunktowy jaka jest bryła korpusu/jego szerokość/wysokość ułożenie pyszczka/linia grzbietu/kształt PB/jego ułożenie w stosunku do osi woblera i wiele wiele innych...ale to wszyscy wiedzą :)

Tak w nawiązaniu do postu guciolucky z tym odwróceniem konstrukcji do góry nogami. Załączony filmik fajnie pokazuje, jak można osiągnąć pracę w stylu lusterko powierzchniowe. Warto sobie zerknąć, jak wraz z popularyzowaniem się i rozwojem top waterów zmieniał się taki detal jak umiejscowienie oczka do mocowania linki. Patrząc chociażby na bezsterowce tworzone przez kolegów z naszego forum. Dawniejsze konstrukcje mają oczko w samym czubku wobka, a teraz coraz częściej punkt zaczepienia agrafki schodzi w dół, w stronę brzuszka. Niby parę milimetrów a można osiągnąć lusterkowanie i smużenie w jednym. Oczywiście do tego trzeba też zejść z wagi z przodu a dodać z tyłu. Przynajmniej ja tak kombinuję w swoich powierzchniowcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Można unieść łebek do góry, co zajęło Piotrkowi raptem jedno przedpołudnie. Wystarczy zwyczajnie odwrócić schemat "kołami do góry"

 

 

https://youtu.be/aprJwJ0vlLc

 

 

Niemniej okazuje się, że pozycja oscylująca zbyt blisko pionu też nie jest najlepsza dla potrzeb łowienia boleni. Tak jak wspomniałem wyżej, są miejsca i sytuacje gdzie boleń uderzy w niespecjalnie wybitną przynętę a nawet w cokolwiek chlapiącego się na (lub w) wodzie. Każdy kto łowi bolenie dokładnie wie o powyższym.

 

Wpływ na "łatwe" brania boleni ma wiele czynników, począwszy od charakterystyki miejsca przez liczbę żerujących na danym obszarze osobników po mechanizmy, których jeszcze do dziś nie potrafimy jednoznacznie nazwać a często określamy mianem: dopalenia, uruchomienia, szału, aktywności... Czasem bolenie intensywnie polują ścigając ofiarę aby po chwili interesować się tylko "okazją" czyli osobnikami, które będzie im łatwo złowić...

 

Interesującym dla mnie było i w sumie nadal jest, czy istnieje korelacja pomiędzy częstotliwością drgań przynęty a jej kształtem, która powoduje, że bolenie reagują agresją kiedy jest ona w ich zasięgu/bliskości. Dlaczego skłaniam się ku analizie?, ano dlatego, że wśród wielu przynęt a często konkretnego modelu przynęty, trafiamy na egzemplarze "wyjątkowe" więc czym mogą różnić się między sobą jak nie precyzyjnie określonym zakresem emitowanych fal? Myślę, że kiedyś uda się "uderzyć w ton" co nie znaczy, że taka przynęta będzie żyć wiecznie i wszędzie bo jak wiadomo czas/okres "życia" przynęty boleniowej nie jest nieskończony a nawet dość krótki...tym krótszy im więcej jest dyrygentów w orkiestrze.

Znam ja ten bobler, kiedyś go dokończę :) Jak go robiłem to akurat Kuba był u mnie, pamiętam, że stracił już wiarę i poszedł gdzieś dalej ganiać za bolkami. Nagle krzyczę "Kuba! Działa!". Rzeczywiście całość zajęła popołudnie, tyle, że nad wodą, a nie w pracowni. Skubanie korpusu, szlifowanie i mocowanie oczka w warunkach bojowych.

Druga rzecz, Panowie jeśli chcecie uzyskać w miarę poziomą pracę bezsterowca zaczepianego za grzbiet to przepis, niejedyny, jest dość prosty: 2 cz. wagowe obciążenia przed oczkiem zaczepu i 1/2 cz. wagowe obciążenia za oczkiem zaczepu linki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chciałem porównać skuteczność przynęt w połowie boleni.

No to po kolei co ktoś używał: - wszystko z tego tematu.

 

dwa na gumę

na Fanatic'a i na Gumy (Berkley Flex Grass Pig oststnio koszą)

 Rapke Original 12cm

Soft4play 13cm

Gloog Nike 11 cm i Kenart Fighter 8 cm

mepsiki zerówki

Hermesy, rapale original, tapsy

post-59692-0-54744300-1472662285_thumb.j

odpowiednie wahadłówki

wahadłówka zrobiona własnoręcznie z trzonka łyżki

na....Hermesa

Fantom

Spittin Rover marki Salmo

 cykada

pływające streamery

 woblerów powierzchniowych i poperów

mors 3

Impuls

 

To może pytanie. Na co nigdy nie złowiono bolenia?????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...