etherni Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2016 Paweł, a zdradzisz technikę połowu i przynęty? Mój był raczej przypadkowy, ale jestem pewien że da się je łowić świadomie i celowo nocami, i to te większe sztuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 marcepanek Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Nooo to pewnie ze 200 IQ albo i więcej maja nie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 maicke82 Opublikowano 13 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2016 W niektórych sytuacjach mam wrażenie,że się szybciej uczą od łowiącego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 kolay Opublikowano 17 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2016 Ja przerzuciłem się na boleniowanie na rzece właśnie w porze nocnej. Mam wyniki duużo lepsze, zwłaszcza wielkościowo. Jaki jest warunek? Wabie powinny być mocniej pracujące, łowimy wolno lub nawet z przytrzymania w nurcie. Wybieramy głębsze rynny tam gdzie widać za dnia w okolicy ataki bolków. Przynęty większe niż mniejsze.Obrabiam 3- 4 miejscówki w ciagu wypadu. Nie chodzę, nie latam po kamieniach. Z reguły brodzę w rzece w miejscach które poznałem za dnia. Uczę się boleni od kilku lat i dopiero przerzucenie się na porę nocną pomogło mi poznać naprawdę grube bolki. Hermesy, rapale original, tapsy, wobki schodzące w 3/4 wody. Próbujcie:) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 carlek Opublikowano 18 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2016 Dzisiaj od 8 rano do 19 spedzilem czas nad Narwia i napatrzylem sie co wyrabialy bolki.To co sie dzialo to przeszlo moją wyobraznie...Nspierniczaly wszedzie przy brzegu atakujac lawice uklei wielkoscci malego palca.Zero reakcji na jakiekolwiek przynety. Nic, zero, null.Nawet w powazaniu mialy ludzi na brzegu i rypaly jak dzikie co 3-5 min.I tak caaly dzien.Oceniam po "wybuchach" ze sztukasy mialy po kilka kilo myske ze nawet 5, 6. Byl tam tez nasz forumowy Kolega Elmo i rowniez Jego morale nieco opadlo.Zrobilem kilka dlugich ujec jak bolasy harcują i jak w glebokim powazaniu mialywedkarzy.Total.Słuchaj, miałem podobną sytuację do Ciebie tylko wyglądało to nieco inaczej, miałem super wyniki na wobki(po pare sztuk z wyjazdu) nagle przyszedł dzień, kiedy przyjechałem nad wodę i to co się działo jest nie do opisania(ganianie, chlapanie) ! Ale, było jedno ale pojawił się wylęg nie mam pojecią stynki?! i o dziwo woblery, które były skuteczne wczoraj dzisiaj już nie były skuteczne, ukleja stała spokojnie, boleń jedynie uganiał się za tym drobiazgiem. Pomyślałem, że może po prostu nie jest dziś mój dzień, było tak przez tydzień( żadnego brania). Sytuacja się zmieniła kiedy kupiłem mepsiki zerówki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 18 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2016 He he, też kiedyś miałem "fazę" meppsików Zerówka dociążona niewielką ilością ołowiu i żyłka 0,14.Mam też meppsy 00, ale nimi rzucić dalej się nie da, a obciążone przestają pracować. Aha - i najlepiej mi się sprawdzały całe pomalowane na biało (bez kotwicy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 FarioQ Opublikowano 18 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2016 Na bolenia na Wisle nie ma ZADNEJ reguły. Jak jest zdesperowany to wezmie i na gnoma. ...to weźmie i na gnoma... hehehe i do tego musi być zdesperowany :D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Uwaga - eksperyment (prawie) naukowy! Wreszcie, po raz pierwszy od kilku lat trafiłem na "balet boleni", na Wiśle koło Zawichostu.postanowiłem wypróbować wszystkie przynęty, wykonując każdą po 7 podobnych rzutów.Dlaczego siedem? Bo siedem. Co miałem w pudełkach:- 5 'boleniówek' Huntera,- 2 woblery z Basonii- rapala original,- 'ołówek' nieznanego producenta,- jakiś srebrny wobler 6 cm noname- 2 rippery mann'sa perłowy i biało-czarny- ok. 10 wahadłówek - starych, fabrycznych (rozklepanych lub zalanych cyną) i wydumek z cyny, mosiądzu, kawałki prętów, etc. Złowiłem 3 bolenie i kilka nietrafionych brań. Zgadniecie, na które przynęty? Na koniec jeszcze ciekawostki:- pierwszy rzut Spiritem 9 cm i ryba... Świnka. Za grzbiet. Wobler prowadzony szybko, z wędką uniesioną do góry, zgarnął rybę z dna?- inny Spirit 9 - też prowadzony "boleniowo" zaczepił o dno i go urwałem.- na spirita 7 rzucił się szczupak nieco ponad pół metra... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 TomaszKKK Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2016 obstawiam wahadłówki i rapale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 karpiu08 Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Wahadłówki w najmniejszym rozmiarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2016 Aaa, jeszcze zapomniałem - 3 'tarnowskie bezsterowce' Z rozwiązaniem zagadki jeszcze zaczekam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Proszsz...Oto rekordzistki. Trzy od lewej złowiły po rybie, a ta ostatnia - rekordzistka w ilości brań - niestety nietrafionych/niezaciętych.Może dlatego, że nierozklepana i chodzi mocno na boki? A jest to Makrela Polsping Przypalona nad gazem. Ta najmniejsza blaszka ma 3 cm długości, wgłębienie wypełnione cyną, przy szybkim ściąganiu idzie ruchem obrotowym. Ciekawe, że 13 woblerów, z czego 11 super-specjalistycznych boleniowych - i ZERO zainteresowania ryb... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Artech Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Widocznie dobrego woblera nie miałeś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Łukasz W Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Albo te blaszki są zajebiste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Bajzi Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Nie bardzo wiem co ten experyyment wybitnie naukowy wnosi, że co mamy przypalać blachy na gazie ?Przypuszczalnie wyniki na następny dzień w tym samym miejscu mogły by być zupełnie inne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Lepton Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Nie bardzo wiem co ten experyyment wybitnie naukowy wnosi, że co mamy przypalać blachy na gazie ?Przypuszczalnie wyniki na następny dzień w tym samym miejscu mogły by być zupełnie inne. Bezsilność często przekształca się w rozpaczliwe poszukiwania. Alchemicy szukali lapis philosophorum, lub jakiegoś panaceum.Wędkarze nie są gorsi.Tak więc przypalanie nigdy nie zaszkodziA często pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 olo86 Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 (edytowane) Proszsz...Oto rekordzistki. Trzy od lewej złowiły po rybie, a ta ostatnia - rekordzistka w ilości brań - niestety nietrafionych/niezaciętych.Może dlatego, że nierozklepana i chodzi mocno na boki? A jest to Makrela Polsping Przypalona nad gazem. Ta najmniejsza blaszka ma 3 cm długości, wgłębienie wypełnione cyną, przy szybkim ściąganiu idzie ruchem obrotowym. Ciekawe, że 13 woblerów, z czego 11 super-specjalistycznych boleniowych - i ZERO zainteresowania ryb...A po 7 rzutów różnymi przynętami i 3 bolenie, to nie ciut za mała próba, aby wyciągnąć jakieś wnioski?No chyba, że jakieś wyciągnąłeś, to chętnie wszyscy na pewno przeczytamy. Edytowane 31 Sierpnia 2016 przez olo86 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Robert Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Nazbierało się mnie i kolegom takich wypadów na których gdyby nie odpowiednie wahadłówki to dostalibyśmy po dupie od ryb. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 etherni Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Wahadełko jest bardzo niedoceniane, w dobie superrealistycznych gumek, holograficznych woblerów, kawałek blachy wydaje się być śmieszny. Każdy myśli, że to było dobre w czasach, kiedy ryb było wiecej niż wody, i atakowały wszystko co błyszczało. Myślenie takie trwa już od 20-30 lat. A ryby nie znają dzięki temu wahadłówek. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Krisu23 Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2016 Nazbierało się mnie i kolegom takich wypadów na których gdyby nie odpowiednie wahadłówki to dostalibyśmy po dupie od ryb. A nad gazem przypalałeś? Wiem o co Ci chodzi- dobrze wiem ale bez jaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 1 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 Przypuszczalnie wyniki na następny dzień w tym samym miejscu mogły by być zupełnie inne. O właśnie.A wniosek można wysnuć taki, że mimo dynamicznego rozwoju "techniki boleniowej", nie należy zapominać o "starych dobrych" żelastwach.I po drugie - zmieniać przynęty, bo nie wiadomo, co danego dnia będzie najchętniej gryzione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Bajzi Opublikowano 1 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 (edytowane) Przypalanie tak samo jak opalizacja, kropki w odpowiednim miejscu i inne tego typu działania ma jedynie wymiar psychologiczny, bo ryby i tak mają to na końcu jelita grubego.Mnie co roku w pudełku przynęt przybywa a i tak używam zwykle tylko kilku z nich, Jak nie połowię to przez to że nie brały . Edytowane 1 Września 2016 przez Bajzi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pezet Opublikowano 1 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 No, jak zinterpretować, że do tej "przypalanki" były 3 czy 4 wyjścia, a do takiej samej oryginalnej srebrnej - żadnego? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Bajzi Opublikowano 1 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 Przypadek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 etherni Opublikowano 1 Września 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2016 @pezet , dokładnie tak samo jak to: - traf w dobry dzień pstrągów. Tak żeby żerowaly, ale nie rzucały się na wszystko.- weź dwie identyczne obrotówki z miedzianym skrydełkiem, tylko dobrej klasy- jedną przypal albo okopć zapalniczką. - wykonaj 10 rzutów jedną, a potem 10 rzutów drugą.- zmień miejcowkę, powtórz rzuty Miłej zabawy w przyszłym sezonie. Jak złowisz na błyszczącą wiecej niż na paloną, stawiam duże piwo:) *Nie dotyczy blach z skrzydełkiem jakoś już zdobionym - wszelkie kropki, paski itd. Zresztą zamiast palić można po prostu pisakiem wodoodpornym robić maziaje ograniczające błyszczenie. Dodam że w bardzo mętnej wodzie wyniki będą zbliżone do 50:50, a wygra trzecia czyli matowe srebro. Z wahadełkiem jest podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 maciek1b Opublikowano 2 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2016 Trzy od lewej złowiły po rybie, a ta ostatnia - rekordzistka w ilości brań - niestety nietrafionych/niezaciętych.Może dlatego, że nierozklepana i chodzi mocno na boki? A jest to Makrela Polsping Przypalona nad gazem. Też na makrele miałem sporo nie trafionych, ja dociążam lametą kotwiczkę żeby tak nie bujała, trochę gasi pracę ale najważniejsze że widać u bolków zainteresowanie tą wahadłówką. Lubię tą błystkę daleko leci i fajnie pracuje a najważniejsze że interesuje ryby tylko dopracować moment brania Mam wersję chrom a tu kolega fajny pomysł zapodał z tym przypalaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
etherni
Paweł, a zdradzisz technikę połowu i przynęty? Mój był raczej przypadkowy, ale jestem pewien że da się je łowić świadomie i celowo nocami, i to te większe sztuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
29
25
12
9
Popularne dni
24 Paź
12
26 Sie
12
31 Sie
9
25 Paź
9
Top użytkownicy dla tego pytania
pezet 29 odpowiedzi
guciolucky 25 odpowiedzi
jacob1993 12 odpowiedzi
etherni 9 odpowiedzi
Popularne dni
24 Paź 2018
12 odpowiedzi
26 Sie 2020
12 odpowiedzi
31 Sie 2016
9 odpowiedzi
25 Paź 2018
9 odpowiedzi
Popularne posty
Klonek
Mój sposób na bolenia. Boleń-ryba jeszcze nie tak dawno mało mi znana. Zmieniło się to kilka sezonów temu, kiedy widząc chlapiące się ryby zacząłem kombinować z przynętami. Pierwszego bolenia złapałem
jaceen
Nie jestem boleniarzem. Niejako przypadek sprawił, że polubiłem łowić te ryby. Rzadko się na nie nastawiam, ale teraz to mi sprawia przyjemność. Według mnie wielu wędkarzy popełnia jeden zasadniczy bł
guciolucky
Można unieść łebek do góry, co zajęło Piotrkowi raptem jedno przedpołudnie. Wystarczy zwyczajnie odwrócić schemat "kołami do góry" Niemniej okazuje się, że pozycja oscylująca zbyt blisko pi
Opublikowane grafiki
281 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.