Skocz do zawartości
  • 0

Boleń - na co, kiedy, gdzie?


etherni

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Poniedziałek.

Fajna wiślana rafa koło Annopola. Aż "śmierdzi" boleniem.

W ruch poszły różniste woblery (przybyły mi jeszcze 3 fantomy). 1,5 godziny młócenia - i żadnego zainteresowania.

Potem parę rzutów ripperem, ale bez przekonania.

 

Założyłem wahadłówkę (tak, tę podpalaną :) ) - rzut - i jebnięcie, które mi wyrwało korbkę z ręki. Ryba niezapięta.

Po ok. 10 minutach branie i ryba na brzegu.

Parę minut później następna - po krótkiej walce zeszła. Okazało się - puściło kółko łącznikowe przy kotwicy.

 

Czyżby znowu - przypadek?

 

Środa (dziaiaj) - fajna główka z szeroką płanią.

Zaczynam jak zwykle od woblerów. ZERO brań.

 

Zakładam cynową "ołowiankę" i po kilku rzutach wyjmuję grubego bolenia ok. 70 cm.

W krótkim czasie, nie ruszając się z miejsca wyjmuję jeszcze cztery.

I pewnie byłyby następne, gdyby lokales z 10 wędkami nie wpierdolił się na sam szczyt główki...

 

Teraz już nie wierzę w "przypadki". Być może na Odrze czy innych zaporówkach woblery mają większe "wzięcie", ale w moim przypadku wahadłówki są bezkonkurencyjne.

Edytowane przez pezet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

... czy przy większej prędkości "Makrela" wpada w ruch obrotowy?

 

Nie. Trochę za bardzo ucieka na boki i zdarzają się nietrafione pobicia.

Można ją trochę spłaszczyć, ale efekt jest nieprzewidywalny :)

 

Moja pierwsza w życiu boleniowa wahadłówka zrobiona własnoręcznie z trzonka łyżki, w 10 minut dała 3 ryby (ale to było w innych czasach), po czym zerwała się podczas rzutu.

post-59692-0-19838900-1474558451_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie. Trochę za bardzo ucieka na boki i zdarzają się nietrafione pobicia.

Można ją trochę spłaszczyć, ale efekt jest nieprzewidywalny :)

 

Moja pierwsza w życiu boleniowa wahadłówka zrobiona własnoręcznie z trzonka łyżki, w 10 minut dała 3 ryby (ale to było w innych czasach), po czym zerwała się podczas rzutu.

rozbraja mnie zawsze to określenie.

"zerwała się przy rzucie"

 

niegrzeczna blacha... beeee, jak ona mogła tak zrobić :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W dawnych czasach nie łowiło się na plecionki "zero-pińdziesiont" i  "zylion-lb", tylko na żyłki. Słabe żyłki.

Taka żyłka 0,18 rwała się w palcach, tym bardziej nieświeża i poharatana.

 

Dlatego co ileś rzutów, albo po wyholowaniu ryby, trzeba było zrobić nowy węzeł.

A jak na pewno coma wiesz, podczas rzutu - szczególnie cięższą przynętą - na węzeł działa spora siła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja łowiłem nocą na taki pocisk z ołowiu wirujący i niestety też poszedłłłłłłłłłłłł przy żucieeee.

strasznie mocne zęby musisz mieć żeby Żuć ołowiane pociski :)

 

W43048__skutki_zucia_tytoniu.jpg

 

czarne-zeby-czerwona-slina-29764_s.jpg?v

Edytowane przez mifek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć, łowie na zabiorniku gdzie jest mnóstwo boleni. Podczas dobego żerowania w jednym momencie potrafi się spławic kilka sztuk w różnych rejonach zbiornika ( 50 Ha ). W lece zlowilem 9 sztuk od 52 cm do 65 cm na....Hermesa. Stawalem sobie niedaleko miejsca ich żeru, i tam gdzie atakowały rzucalem. Problem jest taki że teraz sie ochlodzilo, ale nadal widze wyskoki uklejel nad wode, uklejka tak pstryka wyskakuje, ale na hermesa nic nie chce wziąć oprócz szczupaczka. Mam jakoś inaczej go prowadzic? A może znacie jakie inne przynęty na bolenie w jeziorze ?

I wczoraj siedziałem późnym wieczorem na sandacza, a miedzy godzina 19.30 a 21.00 na wodzie było słychac ciągłe pstrykanie uklejek, jakby uciekaly przed drapieznikiem ale powierzchnowych ataków nie bylo oprócz kilku mlasniec suma. Może spróbować po ciemku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wczoraj urwał em wahadłowke. Przy rzucie. Na plecionce.jakimś cudem zahaczyla o korbke kołowrotka i... pstryk!

 

A ja łowiłem nocą na taki pocisk z ołowiu wirujący i niestety też poszedłłłłłłłłłłłł przy żucieeee.

 

 Koledzy, bardzo ale to bardzo

 wam współczuję :rolleyes: .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Etam... Filmy pokazujące faceta na brzegu, który "se rzuca" :)

 

W miarę dobry opis jest tutaj:

http://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/artykuly/jak-okielznalem-ukleje-rh-r223

W ogóle nie masz racji, nie jestem pewien czy to to bo na telefonie nie mam Flasha, ale:

 

http://rhlures.com/rh/medalowerapy.html

 

Animacje z torem przynęt w miejscówkach na rzece były pokazane gdzieś tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam namierzoną miejscówkę z aktywnymi boleniami żerującymi w dalszym ciągu aktywnie i po wirze chu. Problem w tym, że pływają w uklejowej zupie i są totalnie niezainteresowane przynętami- to raz, a dwa ciężko przeprowadzić wabik bez podczepienia uklei czy krąpika. Jeszcze 3 tygodnie temu złowiłem w tym miejscu 3 sztuki, z powierzchni i z toni, po pierwszym przymrozku rapy wycofały się wgłąb zbiornika. Łowisko to zakole/starorzecze ze stojącą wodą na rzece, jeden głębszy dołek przez całą długość zbiornika i płyciak po jednym boku a po drugim trzciny sąsiadujące bezpośrednio z dołkiem. Bolki ganiają po obu stronach. Ze zmajstrowaniem antyzaczepu na kotwice sobie poradzę, prośba do Was o sugestie dot. sprowokowania rapek do ataku (woblerem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...