Skocz do zawartości
  • 0

Boleń - na co, kiedy, gdzie?


etherni

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Spędziłem już kilka lat na łowieniu bolków, ale nadal nie rozumiem często, o co idzie. Wczoraj byłem na gościnnych występach na Odrze w Cigacicach - byłem przejazdem, więc łowię tuż przy moście. Piękne główki z szerokimi po kilka metrów przelewami na szczytach (dużo ciekawsze od wąskich warkoczy na podwrocławskich główkach).

 

Zaczynam około 18tej. Widzę, że chodzą bolki - nieśmiałe - niezbyt agresywne ataki takich na oko pięćdziesiątaków. Przechodzę z 5-6 klatek w każdej żeruje z 1-2 bolenie od czasu do czasu atakując w okolicach warkoczy - bliżej i dalej od szczytu. W każdej klatce spędzam po kilkanaście minut testując typowe boleniowe przynęty i (coraz bardziej) zirytowany mikro przynęty: gumki 3 cm, obrotówki 1 cm, wobki kleniowe itp.

 

Efekt? - NIC! Ani dotknięcia podczas gdy co parę - paręnaście minut jest gdzieś w zasięgu rzutu atak. ??? o co chodzi? Dlaczego mnie ignorują?

P.S. Szacun dla bolków – cwaniaków.  Ale …

 

Trwa to tak do godz. 19tej z minutami - potem ataki ustają i panuje cisza boleniowa 100%. Coś innego spławi się od czasu do czasu. Idę parę klatek dalej potem wracam i obławiam powtórnie te klatki, w których bolki chodziły uprzednio. Od około 20tej do 21: 30ci mam trzy ryby i 2-3 wyjścia, podczas gdy na powierzchni panuje całkowita cisza. Brania z okolic warkocza.

 

Dlaczego nie udało się skusić bolka do ataku, kiedy aktywnie żerował a udało się, kiedy była już cisza "po kolacji"? Co zrobić aby zminimalizować taki sprowadzanie wędkarza do parteru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Dlaczego nie udało się skusić bolka do ataku, kiedy aktywnie żerował a udało się, kiedy była już cisza "po kolacji"? Co zrobić aby zminimalizować taki sprowadzanie wędkarza do parteru?

Prawdopodobnie dla tego, że jak żerowały to atakowały stada uklei i pojedyncza ryba ich nie interesowała. Po żarciu przeszły w tryb czatowanie(warkocz) bądź patrol- klatka - warkocz - pływanie po trasie. Wtedy są łatwiejsze do skuszenia. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czasami mam właśnie tego typu wrażenie - kiedy boki obiorą sobie za cel konkretne żarcie (które trudno zimitować przynetą) to jakby miały wgrany konkretny program komputerowy do realizacji od którego nie odstępują na centymetr - jak automat.

Kiedy program dobiegnie do końca to przestawiaja się na normalny cykl w którym łatwiej je złowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moje doświadczenia na odcinku Warty od Poznania do Sierakowa są nieco odmienne od Krisa. 

 

Bolenie stojące w obrębie 1-5 metrów od główki są najłatwiejsze i najfajniejsze do złowienia. Ciche podejście, rzut kilka metrów, dryf przynęty tuż pod warkocz i zwykle widowiskowe bach. 

 

Na wyżej wymienionym odcinku zaobserwowałem, że bolenie albo cmokają jak karpie w chleb w ukleje, albo walą w nie z gonieniem jednej ( słabej, ogłuszonej z lekka... nie wiem). Częściej te cmoknięcia są w klatkach i te ryby trudniej złowić. Zdecydowanie trudniej. 

 

Choć fakt czasem nic nie działa... mnie żerujący na główce boleń nie raz już ochlapał wodą, bo siedziałem sobie grzebiąc w pudełku...:) 

 

Dlatego.... między innymi... kocham te ryby, 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ukłony,

W moim boleniowaniu miałem dwa przełamania.

 

pierwszy raz boleniowy Rubicon przekroczyłem na rzece, a różnicę zrobiła cykada. Na wszystkich wielko rzecznych napływach, przelewach, cykade uważam za przynete tak skuteczną, ze z rezerwą dziele sie tym doświadczeniem. Przynete tą sprowadzam wachlarzem pod powierzchnią , siłą nurtu na napiętej żyłce.

 

drugie otwarcie miało miejsce na zaporówce. Tym razem na muchówkę. Na pływające streamery, ktore potrafią to, czego nie zrobi żadna spinningowe przyneta- pracują w naturalnym dryfie bez ściągania przynęty- bolenie biją ufnie jak bokser w gruszkę.

 

w przyszłym sezonie spróbuję boleniowej muchy w rzece, o czym mam nadzieje, będę mógł poinformować na forum.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ladnie w tych niemczech lowia pod samym progiem a u nas za takie cos utrata karty i sprawa w sadzie .

wave probowalem ale bez efektow poki co moze za mala wiara w przynete ale raczej on jest do prowadzenia w wolnym i srednim tempie do expresu raczej sie nie nada

podejrzewam że oni  łowią w miejscu zabronionym, na licencji są wymienione odcinki na których jest zakaz połowu ryb, ale nie dziwię się bo na przykład ja u siebie w mieście mam zakaz prawie na całej długości połowu ryb ale jest dużo osób które te zakazy łamią no i tu w Niemczech też gdy skontrolują to od razu zabierają sprzęt i od ręki kara około 2000euro i sprawa sądowa o kłusownictwo gdzie potem dorzucają resztę mandatu więc ja wolę dmuchać na zimne i przestrzegam przepisów.

 

PS

z reguły gdzie nie można łowić tam jest dużo ryb znalazłem kilkanaście pięknych miejsc boleniowych i nie tylko, ciepłownia, porty ale tu wszędzie są zakazy niestety ;) :( :doh:t o są Niemcy niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To dobrze, że są na rzece miejsca wyłączone z wędkowania.

Jeszcze lepiej, jak są to rejony naturalnych tarlisk i zimowisk.

Na jeziorach czy zaporówkach też powinny być takie obręby ochronne, ale w PL spotkałem takie tylko na Łebsku (pomijam obszary przy zaporach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

przy zaporach zawsze jest ryba w miejscach gdzie teraz jest ciepła woda dużo ryb widzę ale mogę tylko popatrzyć bo tu zakaz jest może wpadnę nagram film jakie okazy pływają przy ujściu ciepłej wody :D :D to że są zakazy to w sumie też dobrze bo zawsze ryba się tam może spokojnie rozmnażać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

przy zaporach zawsze jest ryba w miejscach gdzie teraz jest ciepła woda dużo ryb widzę ale mogę tylko popatrzyć bo tu zakaz jest może wpadnę nagram film jakie okazy pływają przy ujściu ciepłej wody :D :D to że są zakazy to w sumie też dobrze bo zawsze ryba się tam może spokojnie rozmnażać.

Smiało nagraj, oko choć się nacieszy  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Są nieraz takie momenty w sezonie a raczej dni lub tygodnie że boleń reaguje tylko i wyłącznie na jedną wielkość przynęty. Na królowej mam tak często. Miałem taki przypadek w sezonie 2017 kilka razy że żerował strasznie i walił gdzie popadnie.Czy to napływ główki,czy w klatce itd. A wyjść za przynętą pod same nogi dosłownie co chwile.I zawracał praktycznie pod nogami chlapiąc mnie strasznie. I ciekawe było to naprawdę grube bolki. I się zorientowałem po dwóch sezonach o co biega. Żerowały na jednej wielkości drobnicy, nawet grube rapy. A czemu tak jest to nie mam pojęcia. Później na dwa wyjścia za bolkiem wyjąłem raz 6szt drugi raz 8szt. A o wyjściach już nie wspomnę.  Łowiąc na Wiśle używam tylko i wyłącznie woblerów powierzchniowych i poperów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tym roku i ja mam problem.. Woda stojąca, spore ilości Bolenia. Na początku maja łowiliśmy ryby na duże woblery, nawet takie do 11 cm. Teraz żerują na sieczce od 2 do 4 cm. Do wody szło wszystko - mikro boleniówki, obrotówki, twistery, mylarowe rybki, kajtki, cuda wianki ! Oczywiści słyszymy że ktoś przyłowił wymiarowego na obrotówkę 3' albo na kajtka etc etc. Niestety nie możemy wytypować jednej, konkretnej przynęty, a poligon doświadczalny już mieliśmy w tym tygodniu dosyć bogaty. w tym roku jakby rzeczywiście wszystko jest szybciej, taki narybek pojawiał się w ubiegłych latach zdecydowanie później. Rybki 5-9 cm później schodziły z samej strefy przybrzeżnej, a więc Bolki miały je dłużej na stołówce. Teraz celownik mają jeden i nie sposób ich czymkolwiek zachęcić.. Sezon sezonowi nierówny ;) 

 

Macie jakieś ''cud'' przynęty na takie okazje? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Adas ale sam wypróbowałeś i dlatego polecasz czy mówisz żebyśmy my wypróbowali dali Ci znać czy to działa?

 

Czy wypróbowałem... w sumie nie, bo kupiłem to to, przy okazji zakupu nowej plecionki, do nowego kołowrotka na ostatni w tym roku wypad na bolenie. 

 

Założyłem z ciekawości... pracuje jak cykada. Po czym w trzech rzutach zaliczyłem trzy bolenie. Acz by nie było tak piknie to były jedyne trzy bolenie tego dnia. 

 

Czy polecam i oczekuję wypróbowania przez kolegów... w sumie tak. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...