Skocz do zawartości

Dam Quick Retro


Pawgas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Wczoraj podczas wizyty w sklepie porównywałem sobie powyższy młynek do Slamera. Powiem szczerze że spasowanie i wykonanie lepsze niż w Penie. Kręciły podobnie typowo jak to w Penie. Czy ktoś miał z tym młynkiem doświadczenia? Zastanawia mnie jego konstrukcja - czy jest to faktycznie ślimak jak w starych Quick czy Abu? Myślę o takim młynku do kija pod troć - obecnie stosowany Biomaster jest za delikatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszperaj po necie. Wydaje mi się, że były z nimi problemy a mianowicie linka wskakiwała często pod pokrętło hamulca lub zahaczała o rolkę przy wyrzucie.

Kiedyś też go miałem na celowniku i kilka napotkanych opinii w necie ostudziło mnie przed zakupem.

 

PS: Biomek za słaby ??? Chodzi o FB?

Edytowane przez sajdol1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to bardzo mocna konstrukcja i nawet podobna do legendarnego Royal'a  :)  Do kolegi powyżej, nie opierałbym swoich decyzji na opinii jakiegos pierdoły, któremu linka pod pokrętło hamulca się wkręca  ;)  Przy trociowaniu Biomek może być za słaby, jeżeli przez trociowanie rozumiemy np. łowienie w Parsecie przez 120 dni w sezonie kilka lat z rzędu.  :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w rękach model 3000 jak i zwykłego Quicka 2000. Oba na ślimakach. Retro pracował jakby ciut lżej, ale nie był tak pozycjonowany jak model zwykły. Hamulec precyzyjny, praca gładka ale rozmiarowo 3000 to wielki kołowrotek,coś jak 3500 Daiwy. I ten knob z pianki nie tak wygodny jak w zwykłym Quicku.

 

Gdybym miał sparować trociowy kij wykonany przez Wojtka Grocholę z równie gustownym kołowrotkiem to wybrałbym tylko takiego D.A.M-a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w rękach model 3000 jak i zwykłego Quicka 2000. Oba na ślimakach. Retro pracował jakby ciut lżej, ale nie był tak pozycjonowany jak model zwykły. Hamulec precyzyjny, praca gładka ale rozmiarowo 3000 to wielki kołowrotek,coś jak 3500 Daiwy. I ten knob z pianki nie tak wygodny jak w zwykłym Quicku.

 

Gdybym miał sparować trociowy kij wykonany przez Wojtka Grocholę z równie gustownym kołowrotkiem to wybrałbym tylko takiego D.A.M-a.

Już wyjmowałem eurogąbki z kieszeni, póki nie zobaczyłem piankowego knoba. Przy całym gustownym wykonaniu strasznie psuje efekt. Ale pracuje naprawdę gładko i też odniosłem wrażenie, że lżej niż FD. Quicki na ślimaku trzeba liczyć o numer wyżej niż standardowe numeracje, zarówno FD jak i Retro mają taką rozmiarówkę. Z kolei Royal ma standardową miarę ale upolować go dużo trudniej a szpula w zapasie to już w ogóle gratka. Ale jest co jakiś czas do trafienia w cenie nowego retro. Ja czekałem skromne... 6-7 lat żeby trafić w dobrej cenie, ale mam, jest mój ukochany i nie do odsprzedania  ;)   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto wymyślił piankowe knoby, toż to zbiorowisko bakterii i symbol jakiegoś frajersko-oszczędnościowego trendu. Kołowrotki na ślimaku są mocne i trwałe, ale hipoidalne dają lepsze czucie pracy przynęty i brań. Proszę mi wierzyć.( Pierwszą składkę dla pzw opłacili mi Rodzice w 1974 roku). Stare Royale miło wspominam :)

Edytowane przez polifem8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten knob wygląda na łatwy do wymiany. Jakieś ładne drewno będzie się dobrze komponować - np. wrzosiec, cedr. Przy okazji można dać łożyska do środka, i to bez problemu bo tu nie ma takich wymagań jak w przekładni co do precyzji.

Pytanie jak jest z jakością tego quicka, ślimak rzecz zacna, pod warunkiem że dobrze wykonana. Dużo bym dał za kołowrotek, oparty na napędzie i łożyskach z starego Rexa, ale z oporowką i sensownym nawojem. One miały system lepszy od Mag Sealed. Nazywał się Piach Mieli.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie. Ja miałem w rękach model 3000 i był to już kawał cegły. Celowalbym raczej w 2000. Co do biomka to pod obrotówką 4 long w silnym nurcie zdarza mu się wydać dziwne dźwięki z przekładni. Muszę podjechać do Moritza uzupełnić zasoby Meppsa to zobaczę w jakiej cenie tam jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem jak wypada taki Retro w bezpośredniej konfrontacji np. z Turkami czy Emblemami jezeli chodzi o nawoj, kulturę pracy i żywotność.

Wszyscy do cięższego łowienia polecają mi własnie starsze Daiwy, za ktore trzeba przy używce zapłacić ok 400pln w gore, czyli tyle ile za nowego Retro w promocji...

Edytowane przez PatLove
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że stare Turki, Emblemy, supershipy były robione w Japonii, a DAM już niestety jest z Chin. Iny koszt siły roboczej. Co ciekawe, jeszcze niedawno były DAM-y made in germany. Mam takowego, i szczerze mówiąc to nie widzę w nim tej slynnej germańskiej precyzji. Ot, szwaby zrobiły okume... może z ciut lepszym nawojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Heshher , jesteś pewien? W katalogu jest opis przy retro:

"Zaprojektowany, opracowany i przetestowany w Niemczech;" , jestem pewien że gdyby produkowali go w Reichu to by się tym pochwalili.

 

Quick ten "klasyczyny" (1000-4000) jest robiony w Niemczech. Tak samo cała seria quick calyber, byla bo chyba już nie produkują, calyber fd dostał nowe malowanie, nazywa się toxic i teraz tłoczą go w Chinach. I chyba jeszcze jakieś morskie DAM-y są nadal robione w RFN.

 

Co zresztą moim zdaniem wcale nie ma obecnie takiego przełożenia na jakość jak było dawniej. Moc - owszem. Wiem co mówię, bo używam calyber 830fd, i na zmianę kocham i nienawidzę ten kołowrotek. Raz stuka, raz szumi, raz chodzi jak złoto , ale nigdy nie zawiódł i ma "power".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie teoria odnosnie retro made in China i jego jakości pod tym względem nie ma racji bytu.

Panowie nigdy nie miałem młynka na ślimaku-prawda jest to ze gorzej czuć na nim przynętę i to co sie z nią dzieje niz w normalnym młynku i to ze przy zwijaniu z obciążeniem sa większe opory?

Edytowane przez PatLove
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba na stopce jest wybite Niemcownia, ale teraz to już nie mam pewności.

 

Samotne "Germany" czy inne "Japan" w sumie nic nie znaczy, a już na pewno nie musi być tożsame z "made in..." B) Poza tym cóż, czasy takie a nie inne, nawet jeśli klepią w eReFeNie, optymalizują koszty. Japończycy się nauczyli, wypuszczają w świat Stellki i inne V, TP do duszy, dlaczego nie mieliby robić tego Niemcy? Komu opłacałoby się produkować sprzęt niezniszczalny, do tego za w sumie niewielkie pieniądze? Jak to mówią w gimnazjach, byłby to "szczał w kolano". O to Niemców bym nie podejrzewał, potrafią liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak, i nie - po prostu inaczej to pracuje. W dawnych czasach używałem młynków na ślimaku, abu, rex, dam. Większe opory - tylko przy dużych przełożeniach. Mam Cardinala C4X 6:1 i tu faktycznie jest odczuwalny opór. Przekładnia ślimakowa ma inną charakterystykę techniczną niż hipoidalna, teoretycznie większe opory i samohamowność, sama powierzchnia robocza jest o wiele większa przy podobnych rozmiarach.

W skrajnym przypadku maksymalnego przeciążenia ślimak ulegnie zakleszczeniu ale nie puści, w hipoidzie przeciążenie "zgoli" zęby koła napędowego. Z racji samej konstrukcji ślimak musi pracować w parze mosiądz: mosiądz , mosiądz:stal, fosforobrąz:stal, tu nie ma miejsca na zębatki z aluminium. A mosiądz ma tendencję do samosmarności, co wpływa na żywotność układu.

Przekładnie hipoidalne w większości pracują w układzie alu: mosiądz , te stopy się chemicznie "nie lubią" , więc wymagają częstego smarowania w celu izolacji (tak, nie chodzi tylko o "poślizg"). Jakkolwiek hipoidalna , wycięta maszynowo w parze kół zębatych mosiądz:stal albo mosiądz: mosiądz bedzie równie dobra przy mniejszych oporach toczenia, bardzo trwała i bedzie mieć charakterystyczną "dzwieczącą" , "zegarkową" pracę - patrz tica taurus.

Uff, sory za długi wywód, może się przyda trochę teorii z mechaniki.

 

A czucie przynęty kolowrotkiem to coś dziwnego dla mnie - chyba że chodzi o takie, jak w np. okumach, że jajko im stuka ;) przynęty czuję przez drgania kija.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...