Skocz do zawartości

Klenie 2011


Rekomendowane odpowiedzi

a ja tam lubię, jak widać dumnego łowcę i tego trochę mi u @Pita brakuje. Na koniec roku ma 100 zdjęć i wszystkie są jednakowe, tylko odcień wody i wobler w pysku się zmienia.

Tak mamy jeszcze jakiś plener, tło, itp.

 

więc to kwestia gustu, a najlepiej robić różne fotki i takie i takie....

 

Gratulacje grubego klenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę coś dobić do tych 50 cm. Było już dwa razy 49 cm, a wczoraj 47cm na woblerka imitującego pijawkę....

 

Andrzeju,nie przejmuj się klenie w przedziale 47-49cm to też bardzo ładne ryby.Na pocieszenie powiem,że przecież je wypuściłeś i w następnym sezonie zasilą szeregi tych 50+ i ....wtedy je złowisz :mellow: .

 

Pozdrawiam Tomi B).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto fotki mojego klenia z Odry poniżej Lubiąża. Złowiony w środku dnia na woblerka SPIRIT firmy HUNTER. Łowiłem cały dzień tylko tą przynętą, bo pozwoliła mi po raz pierwszy regularnie łowić bolenie. Niestety nie na tyle duże by się chwalić, ale dla mnie to i tak był sukces. Kleń wziął blisko brzegu pod burtą z leniwym nurtem, widoczną na zdjęciach. Branie było bardzo agresywne połączone z wyskokiem nad wodę.

Sprzęt:

Dragon Millenium Pike 2,7m 10-35g

Team Daiwa R4 3012

Monofil 0,20mm

 

http://img51.imageshack.us/img51/5316/p8278739.jpg

 

http://img97.imageshack.us/img97/4271/p8278742.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jarek, @undre, ładne klony. Mnie 50tki też omijają, poza jedną sztuką

 

Wędka złożona przeze mnie na blanku Batsona XCW70MHM (teraz przechodzi testy),multik Curado 201e7

 

@jbk666

Ładna ryba, odpasiona, widać deformacja pyska nie przeszkadza jej w polowaniu. Bardzo ciekawią mnie spostrzeżenia na temat wędki na tym blanku, o którym wspomniałeś. Jeśli złożona własnoręcznie, to może w autorskim temacie? Jak Koledze wygodnie. Będę wdzięczny za garść informacji o jej charakterystyce, optymalnych przynętach itp.

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieńszy zestaw w garść chycić.....i dać Brombie polatać

 

 

 

 

...a Bromba nie licha

i na pusto nie wrociła... :D

A że rybka była miła ,

to na fotce się zmieściła .

I na koniec dla wygody ,

hyc , skoczyła do swej wody . :mellow:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie :D

Smużenie jest niesamowite- wszystko widać jak na dłoni, dynamiczne ataki z fajerwerkami na powierzchni wody itd. A przy okazji świetny zasięg Bromby, trzymanie się wody nawet w bardzo silnym nurcie czyni ją, coby tu dużo mówić- moją(choć pewnie nie tylko )ulubioną, bo i najskuteczniejszą przynętą na kleniory ...

 

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie :D

Smużenie jest niesamowite- wszystko widać jak na dłoni, dynamiczne ataki z fajerwerkami na powierzchni wody itd. A przy okazji świetny zasięg Bromby, trzymanie się wody nawet w bardzo silnym nurcie czyni ją, coby tu dużo mówić- moją(choć pewnie nie tylko )ulubioną, bo i najskuteczniejszą przynętą na kleniory ...

 

Pozdrawiam

Kamil

 

Jak to mówią ni ma gadki - podpisuję się obiema ręcami :lol: Jedyny minus brombowania to skuteczność zacięć - u mnie w granicach 25-40%, chyba że kleksy są na ostrym gazie i wychodzą po trzy razy do tej samej bromby w jednym rzucie. Zmiana kotwiczki na większą trochę pomaga , ale nie rozwiązuje problemu pustych brań. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak to mówią ni ma gadki - podpisuję się obiema ręcami :lol: Jedyny minus brombowania to skuteczność zacięć - u mnie w granicach 25-40%, chyba że kleksy są na ostrym gazie i wychodzą po trzy razy do tej samej bromby w jednym rzucie. Zmiana kotwiczki na większą trochę pomaga , ale nie rozwiązuje problemu pustych brań. Pozdrawiam

Łukasz racja- ale za to ilość brań to w 100% rekompensuje

Kiedyś przyłapałem się na tym, że jak nie patrzyłem na Brombę(a za pierwszym razem to byłem schowany w trawie i go nie mogłem nawet widzieć) to o dziwo skuteczność zacięć wzrosła. Wniosek prosty- trzeba trzymać nerwy na wodzy i zacinać jak poczuje się branie na wędce, a nie jak tylko zobaczy atak(choć znam też zwolenników całkiem odwrotnej teorii ).....Taaaaa. Wiem- łatwo powiedzieć, a wykonać już trudniej :mellow:

 

Poza tym zaobserwowałem sytuacje, jak klenie czasem się podnoszą do wabika, ale w ostatniej chwili rezygnują i zawracają- na powierzchni zamieszanie, ale nawet największa kotwica tu nie pomoże, jak ryba rezygnuje z ataku....ale serducho wali, a adrenalina cieknie uszami Zazwyczaj drugie, nieco inne przeprowadzenie owocuje pięknym, pewnym braniem i holem klenia

 

Pozdrawiam i połamania

 

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomy, @Kamil graty za Konkretne Kluski :D :D :D

 

Ja dzis mialem okropna ochote pobrodzic. Wzialem kijek, spiochy, polarki, kilka wobkow i 2 obrotowki. Cel Jaz/Klen. Zaraz w pierwszych kilku rzutach pierwsze pukniecie. Po chwili wyciagam jazika takiego pod 40. Potem pare krokow dalej melduje sie maly Bolus. Potem wkraczam na Opaske ktora jednoczesnie jest sciana klatki. Po kilku rzutach wzdluz opaski czuje konkretne kopniecie, i juz po chwili widze fajnego Klenia. Co ciekawe obok niego Brat blizniak zaglada mu w zeby :mellow: Podbieram tlusciuszka kilka fotek i C&R Video Potem zmiana miejscowki i siada kolejna kluseczka lekko ponad 40 i 4 mini sandaczyki ktore byly strasznie uparte.

 

SPRZET:

 

Major Craft Troutino 1 - 4gr, Linka 2 - 4lb

JDM Biomaster 08

Mono Mistralla 0,16

Wabiki Chubby Minnow, Tiny Fry 50.

 

.

post-2664-1348915853,385_thumb.jpg

post-2664-1348915853,679_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich kleniołapaczy :D

Gratuluję wszystkim połowów.

 

Ja wczoraj odwiedziłem naszą podwrocławską Widawę i po raz kolejny w tym roku, tak całkiem niespodziewanie, poprawiłem swój życiowy rekord na prawie 55 cm :huh:

 

Rzeka jest przepiękna i dzika, klenie widać było jak w akwarium, ale ten, który posmakował mojego wobka, wyszedł gdzieś z pod trawy przy przeciwległym brzegu. Wyszedł w chwili kiedy wobler wpadł do wody, powoli do niego podpłynął i najzwyczajnie w świecie go chapnął :mellow:

 

O dziwo nie wpłynął w zawady, zwalone drzewka itp. tylko pływał pod powierzchnią i kołował, co chwilę nurkując.

 

Wędka była delikatna 3,0 m Daiwa, żyłka 0,16, a na agrafce wisiał sobie Instinct 4 (ten pękaty, większy) od Andrzeja Lipińskiego.

 

Klenisko było tak GRUBE, że nie dałem rady objąć go za kark przy podbieraniu i trzeba było pokombinować.

 

Kilka fotek ryby zrobionych mam w trakcie holu i krótki filmik z tego holu.

Niestety aparat nie zrobił zdjęć rybki wyjętej, więc nie mam pamiątki :(

 

Ale za to wiem gdzie on jest bo pływa sobie dalej (a z nim kilku kolegów nawet pod 60cm :huh: )

Ogromne kleofasy namierzone, teraz pozostało się do nich dobrać, a będzie cholernie trudno je podejść, bo mają wygolić nadbrzeżną trawę i trzcinę na długości 17 :huh: kilometrów wzdłuż brzegu Widawy... A te zarazy uciekają jak tylko się człowiek poruszy na brzegu.

Smutne to.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...