Skocz do zawartości

Każda metoda dozwolana na wodach górskich - kto jest za?


mack

Rekomendowane odpowiedzi

Wychodząc z założenia, że to nie metoda tylko człowiek łowi ryby, postuluję zmianę RAPR i dopuszczenie stosowania, każdej metody na wodach górskich, pod warunkiem zbrojenia przynęty w haczyk / haczyki bezzadziorowe i stosowania bezwzględnego C&R.

 

 Modyfikuje postulat  z leksza aby nie odstraszać osób które są przeciwne bezwzględnemu C&R: Osoby łowiące metodami aktualnie dopuszczonymi na danej wodzie, maja prawo zabierać ryby zgodnie z obecnymi limitami.

 

Innymi słowy każdy może łowić na muchę czy spina na aktualnych zasadach, ale może też na robaka stosując C&R...

 

Kto jest za?

Edytowane przez mack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodząc z założenia, że to nie metoda tylko człowiek łowi ryby, postuluję zmianę RAPR i dopuszczenie stosowania, każdej metody na wodach górskich, pod warunkiem zbrojenia przynęty w haczyk / haczyki bezzadziorowe i stosowania bezwzględnego C&R.

 

 Modyfikuje postulat  z leksza aby nie odstraszać osób które są przeciwne bezwzględnemu C&R: Osoby łowiące metodami aktualnie dopuszczonymi na danej wodzie, maja prawo zabierać ryby zgodnie z obecnymi limitami.

 

Innymi słowy każdy może łowić na muchę czy spina na aktualnych zasadach, ale może też na robaka stosując C&R...

 

Kto jest za?

 

Oczywiście czerwony robak także wchodziłby w grę ma się rozumieć ? !

Byłoby fajnieeeee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest... nie ma co generalizowac ... każda grupa społeczna ma takich przedstawicieli ... tyle że jakoś mi się lepiej to widzi gdy robi to starszy Pan z niską emerytura i kilkoma plociami w siatce niż pan prezes w terenowym mercedesie w simmsach z kijem sage w ręce i lipieniami w nogawce woderów! (Jedna z ciekawostek jakie można usłyszeć od strażników z okolic OS San)

 

Ja myślę że powinno zostać jak jest ...

Edytowane przez Tomasz eS
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest... nie ma co generalizowac ... każda grupa społeczna ma takich przedstawicieli ... tyle że jakoś mi się lepiej to widzi gdy robi to starszy Pan z niską emerytura i kilkoma plociami w siatce niż pan prezes w terenowym mercedesie w simmsach z kijem sage w ręce i lipieniami w nogawce woderów! (Jedna z ciekawostek jakie można usłyszeć od strażników z okolic OS San)

 

Ja myślę że powinno zostać jak jest ...

Została mu mentalność z poprzednich lat czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś poszługujący się sprawnie batem średniej długości jest w stanie "skłuć" wszystkie pstrągi w swojej okolicy. Nie jestem pewien czy chciałbym po nim wejść do wody.

Słyszeliście pewnie o "psie ogrodnika...."

:-)

Z drugiej strony dla populacji ryb też nie wiem co lepsze, większa presja i regularnie wszyscy dostają "w zęby" czy tylko część trafia na patelnię.

:-)

Chyba jestem przeciwny, jakoś tak jest, nie tylko w Polsce, że najlepsze są wody o które gospodarz dba bardzo restrykcyjnie. Przecież są nawet wody gdzie na nimfę nie wolno albo dozwolone jest łowienie na "klasyczną suchą" czyli tylko rzuty po prąd.

Mimo tych obostrzeń na łowiskach mają chętnych, sprzedają licencję, ryby i wędkarze mają się dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopuśc żywca na rzec pstrągowej - gwarantuję, że 3/4 pstrągów nie przeżyje wyjęcia haka - i to przy rzeczywistym stosowaniu c&r... każdy przepis jakos da się obejść, a ty jeszcze proponujesz częściowe wyłączenie zakazu zabierania ryb... nawet nie piszę jak źle oceniam ten pomysł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodząc z założenia, że to nie metoda tylko człowiek łowi ryby, postuluję zmianę RAPR i dopuszczenie stosowania, każdej metody na wodach górskich, pod warunkiem zbrojenia przynęty w haczyk / haczyki bezzadziorowe i stosowania bezwzględnego C&R.

 

 Modyfikuje postulat  z leksza aby nie odstraszać osób które są przeciwne bezwzględnemu C&R: Osoby łowiące metodami aktualnie dopuszczonymi na danej wodzie, maja prawo zabierać ryby zgodnie z obecnymi limitami.

 

Innymi słowy każdy może łowić na muchę czy spina na aktualnych zasadach, ale może też na robaka stosując C&R...

 

Kto jest za?

 

Mam nadzieję, że nikt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dopuśc żywca na rzec pstrągowej - gwarantuję, że 3/4 pstrągów nie przeżyje wyjęcia haka - i to przy rzeczywistym stosowaniu c&r...

 Przykro mi, ale to samo można napisać o woblerach wyposażonych w 2 zadziorowe kotwice....

 

Btw czy sądzisz że szczupaki złowione na żywca maja większą przeżywalność?

Edytowane przez mack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Twój pomysł @mack generuje dwa podstawowe problemy:

1. Zwiększenie presji w i tak już obleganych łowiskach

2. Natłok wędkarzy powoduje, że PSR i SRR mają więcej pracy, a co za tym idzie nie wszystkich da się upilnować co do przestrzegania przepisów RAPR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przykro mi, ale to samo można napisać o woblerach wyposażonych w 2 zadziorowe kotwice....

nie wiem jak pstrąg, ale praktycznie każda ryba prawidłowo zacięta na żywca ma haczyk w przełyku lub głębiej i raczej nadaje się wyłącznie do zabicia... no w końcu trzeba zaczekać aż połknie!!! na woblera tylko raz mi zeżarł bez szans na przeżycie (i to pechowo na łowisku z zakazem zabierania) - na 20 lat łowienia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Twój pomysł @mack generuje dwa podstawowe problemy:

1. Zwiększenie presji w i tak już obleganych łowiskach

2. Natłok wędkarzy powoduje, że PSR i SRR mają więcej pracy, a co za tym idzie nie wszystkich da się upilnować co do przestrzegania przepisów RAPR

1. to prawda,

2. nie zgadzam się, teraz pilnują żeby nie łowić na robaka, po zmianie pilnowali by żeby nie zabierać ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 na woblera tylko raz mi zeżarł bez szans na przeżycie  - na 20 lat łowienia!!!

 To ocena subiektywna, na prawdę nie miałeś przypadków jedna kotwica w pysku a druga w oku 30-taka? Ja miałem mnóstwo, oczywiście ryby "wypuszczałem", ale jaki to miało sens :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. to prawda,

2. nie zgadzam się, teraz pilnują żeby nie łowić na robaka, po zmianie pilnowali by żeby nie zabierać ryb.

pkt 2 - nie zgadzam się - teraz wcale nie pilnują - straż bywa jedynie w miejscach obleganych przez wędkarzy - jak nie ma dojazdu nad wodę i jest mało wędkarzy ich też nie ma:(

a i tak nie da się dopilnować zakazu zabierania np. ryba w krzakach, to nie moja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pkt 2 - nie zgadzam się - teraz wcale nie pilnują - straż bywa jedynie w miejscach obleganych przez wędkarzy - jak nie ma dojazdu nad wodę i jest mało wędkarzy ich też nie ma:(

a i tak nie da się dopilnować zakazu zabierania np. ryba w krzakach, to nie moja...

o to mi właśnie chodziło...

w tym roku kilka razy byłem na wodach górskich okręgu krośnieńskiego i ani razu nie byłem kontrolowany..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...