Skocz do zawartości

Absurdalne mandaty P.S.R


Rekomendowane odpowiedzi

Janusz masz rację bo nie chodzi o to by PSR po lesie z mandatami biegała.

Z życia. PSR kontroluje gościa

próbującego łowić szczupaki w okresie ochronnym. Sprzet i przynęty wyraźnie na to wskazują a gość pośmih...ki sobie z nich robi że on okonie łowi. Za sprzet kary nie dostaje bo nie ma takiego prawa ale za wjazd do lasu już tak :-)

Podam Ci przykład z naszego miejscowego stowarzyszenia.

Gość nożyczkami popodcinał płetwy małemu karpikowi i wiesz co powiedział podczas kontroli ( naszej wewnętrznej) ?

Że to karaś złocisty nie karp.

Rynce opadają.

Co do pierwszego mogę się zgodzić. Dopóki rybacki użytkownik nie określi maksymalnej wielkości przynęty np. w okresie ochronnym szczupaka lub np. minimalnej dla łowiących głowacicę w czasie tarła pstrąga, to strażnik nic nie może. W sprawie samochodu mogli pouczyć, a gdyby się stawiał, to powinni wezwać straż leśną lub policję. Drugi raz nie wjedzie do lasu, bo skasują więcej. 

Janusz, najprostszym wykorzystaniem mechanizmu psychologicznego jest zapytanie panów strażników o podstawę prawną, na podstawie której stwierdzają wykroczenie i mają zamiar wystawić mandat. Znajomość przepisów jest obowiązkiem strażnika, a my mamy prawo do uzyskania od niego takiej informacji. Jeśli sami znamy nieźle RAPR i przepisy z zezwolenia rybackiego użytkownika, bo tyle zwykle wystarcza i mamy przekonanie, że nie łamiemy prawa, to w większości przypadków dyskusja ze strażnikami przybiera całkiem inny obrót. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w pewnej mierze dyskusja jest akademicka.

Czy strażnik ma w ogóle prawo do jakiejkolwiek interwencji jeśli nie łowię, a tylko niosę wędkę, lub leżę plackiem pod drzewem, a obok mnie leży wędka? To tak samo mógłbym usłyszeć zarzut dokonania gwałtu, tylko dla tego że posiadam przy sobie "sprzęt".

W żadnym przypadku nie przyjąłbym mandatu, ani nie oddał sprzętu! Zabiorą mi siłą? Wezwą policję? W pierwszym rzędzie muszą mi udowodnić wykroczenie/przestępstwo, a spacer z wędką, nawet uzbrojoną nie jest przestępstwem, nawet gdy nie posiadałbym karty wędkarskiej. Proszę mi udowodnić złamanie jakichkolwiek przepisów jeśli bez karty, z wędką w ręku będę spacerował wokół Pl. Wolności w Łodzi (Łodzianie wiedzą jaki to plac).

Przecież w ten sam sposób można ukarać kogoś kto nie ma karty, nigdy nie wędkował, dopiero co kupił wędzisko i to nie dla siebie, a na prezent.

To nie jest broń i na posiadanie wędki nie jest potrzebne zezwolenie.

Koleżanki i Koledzy, nie dajmy się zwariować, nie poddawajmy się presji "mundurowego", tylko dla tego że jest w mundurze, lub macha nam przed nosem "legitymacją"!!! :angry:

Edytowane przez Alexspin
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak karty lub zezwolenia tak jak brak prawa jazdy.

 

 

 

O ile się nie mylę - w przypadku prawa jazdy -  ustawodawca przewiuje 2 sytuacje:

1) jeśli kierowca w ogóle nie posiada prawa jazdy - kara grzywny

2) jeśli kierowca posiada prawo jazdy - ale nie ma przy sobie - mandat od 50 do 250zł

 

A jak to wygląda z KW/uprawnieniami jeśli ich ktoś nie posiada lub zapomniał?

Oficjalnie są jakieś kwoty?, bo mam wrażenie, że to wszystko zależy od podejścia kontrolującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc - cieszę się z wznowienia tej dyskusji.

 

Jakiś czas temu, kiedy brałem udział w rozmowach, również tutaj, na temat kwestii prawnych dotyczących wędkarstwa/rybactwa oraz zagadnień związanych z egzekwowaniem przepisów, w tym z nakładaniem kar przewidzianych w ustawie, było wielu zwolenników ustanowienia rodzaju systemu "prowizyjnego" dla strażników, za przychody z wystawionych mandatów. Wydawało się tym "prowizjonistom", że mandaty będą wystawiane "tym innym", czy też "tym złym" ... Tymczasem zasada zachowania energii sprawia, że liczy się efekt uzyskany najmniejszym nakładem wysiłku ... ;-) No i jeszcze wystarczy, że będzie jakiś "ktoś", kto tym uprawnionym do karania powie "Bądźcie bezwzględni"... co wielu się podoba, póki "drugim końcem kija" sami nie dostaną po głowie ... i wtedy zdziwienie i żal ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ta wspomniana zasada zachowania energii powoduje, że wszelkie kontrole, jeśli już się gdzieś pojawią, wolą weryfikować numerki na łódkach i pontonach, wpisy obecności w rejestrach, przysłowiowe posiadanie długopisów czy długość przynęty wedle skomplikowanych wzorów, czystość stanowiska w pobliżu mobilnego spinningisty itd......a policja, jak już zabierze się razem podczas jakiejś dorocznej akcji, to nawet trzeźwość kierujących wszelkimi pływadełkami, o ile napędzane są najmniejszymi nawet elektrycznymi silniczkami, a miejsce zdarzenia to zapomniana przez Boga rzeczka o szerokości 10 metrów.....plus kapok, choćby w zamkniętej bakiście.......natomiast sieci, prąd, handel (zweryfikował ktoś kiedyś jadłodajnie, bary i agroturystykę wzdłuż chociażby takiej Biebrzy?), zapełniane bagażniki, nadlimity po krzakach, nocne szarpanie z jazów i wiele innych trudnych do wykrycia patologii, czeka na.....no właśnie, na co?

 

Dokładając kolejne idiotyczne, często tylko biurokratyczne wymagania czy zamykając łowiska, sami dajemy wyraźny sygnał, co ma być i gdzie kontrolowane :angry:

 

Natomiast prawną patologią jest niemożność odmowy przyjęcia ewentualnego mandatu bez jednoczesnej utraty sprzętu.

Edytowane przez cristovo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Link do ustawy - http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19850210091/U/D19850091Lj.pdf

Nie znalazłem tam zapisu o konieczności zatrzymania sprzętu i dokumentów, a tylko stwierdzenie o możliwości takiego działania

Możliwe, że jest to zapisane w Ustawie o Policji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rozumiem że jeśli spaceruje z wędką nad wodą i jakiś upierdliwy jegomość zechce mi dac mandat to muszę go przyjąć chcąc zachować sprzęt , bo jak nie to będzie mi chciał zarekwirować. ( Napewno bym nie oddał po dobroci , sory że tak pytam Ale chce mieć jasna sytuację A oszołomów nie brakuje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie. Spacerować możesz gdzie i jak chcesz, trzymając w ręku to, co sobie życzysz. Jeśli jakiś typ chce Cię ukarać, to odmów i wezwij policję informując, że nieznany Tobie delikwent udaje strażnika i czuć od niego alkohol, a do tego grozi Ci odebraniem mienia  ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast w sytuacji, gdy zostawisz w samochodzie kartę, oddalisz się wędkarskim spacerkiem w roztargnieniu i słodkiej niewiedzy kilka kilometrów, zmuszony będziesz propozycję mandatu przyjąć.....choćby i 500 zł Ci zaproponowali.

 

Ogólną zasadą jest brak wykroczenia w sytuacji braku społecznej szkodliwości czynu......udowodniłbyś to przed sądem (a właściwie tej szkodliwości by nie udowodniono Tobie), ale ponieważ ustawodawca dał strażnikom narzędzie szantażu, nie będziesz miał takiej okazji.

 

To jest prawny kryminał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cristowo, nie dodałeś, że mandat będzie uzasadniony pod jeszcze jednym koniecznym warunkiem. Że udowodniono komuś dokonywania czynności połowu ryb bez wymaganych dokumentów. Jakie narzędzie szantażu mają strażnicy? Tylko nadgorliwcom i niedouczonym się tak wydaje i do chwili, kiedy trafią do rejestru skazanych. Posiadanie wędki w miejscu publicznym nie może być powodem ukarania. https://www.infor.pl/prawo/wykroczenia/odpowiedzialnosc-za-wykroczenia/685811,Warunki-odpowiedzialnosci-za-wykroczenie.html Można ukarać kogoś, bo stoi z kluczykami przy samochodzie, a w ogóle nie posiada prawa jazdy? Oczywiście zdrowy rozsądek nakazuje, by unikać sytuacji kontrowersyjnych. Mieliśmy kiedyś na innym forum dyskusję na podobny temat. Chodziło o muszkarza stojącego w rzece i ćwiczącego rzuty zestawem bez przynęty. Niby złamania prawa nie można w takiej sytuacji przypisać, ale można zapytać - dlaczego nie robi tego np. na łące?

System prowizyjny dla strażników? Efekt może być tylko jeden. Za jakiś czas nie będzie miał kto pracować w straży. Trochę jakby wydawca nakazał pisać na akord. Szybko polegnie i wydawca, i najlepszy pisarz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź Robert w zaparte i mów, że nie skończyłeś siedemnastu lat. ;)  A ja się zastanawiam, dlaczego ten ważny temat znalazł się obok niewątpliwie frapujących jak: wybór smartfona, psy dają głos itp.? Obawiam się, że sobie pogadamy i skutek tego będzie niewielki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie, ponieważ mieszkam na Śląsku, który jest opawany przez lobby karpiowe, często słyszę , że nie mogę spinnigować bo jest zakaz do maja. Oczywiscie wody pzw omijam szerkim łukiem, łowię na wodach ogólno dostępnych , niestety są one obok wód związkowych i następstwem tego są nerwówki, których chciałbym uniknąć, więc pytanie jest takie, jak rozmawiać z takimi ludźmi? Tłumaczenie że to nie są wody związkowe nie wiele daje, bo jest zakaz jak niektórzy twierdzą w calej Polsce. Dla ścisłości łowię na małe przynęty mad 2cale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie, ponieważ mieszkam na Śląsku, który jest opawany przez lobby karpiowe, często słyszę , że nie mogę spinnigować bo jest zakaz do maja. Oczywiscie wody pzw omijam szerkim łukiem, łowię na wodach ogólno dostępnych , niestety są one obok wód związkowych i następstwem tego są nerwówki, których chciałbym uniknąć, więc pytanie jest takie, jak rozmawiać z takimi ludźmi? Tłumaczenie że to nie są wody związkowe nie wiele daje, bo jest zakaz jak niektórzy twierdzą w calej Polsce. Dla ścisłości łowię na małe przynęty mad 2cale.

Miałem podobną sytuację. Najlepiej łowić tam gdzie nikogo nie ma... Tłumaczenie nic nie da, to są wariaci, z takimi się nie rozmawia. Jedyne co możesz powiedzieć to żeby dzwonił po PSR, a jak się nie odczepi to zagrozić że zadzwonisz po policje. Z tego też powodu przeniosłem się na odcinki 'w chaszczach' żeby się z takimi świrami nie zadawać, bo szkoda nerwów. Już wole leśnych dziadów co na 4 wędki łowią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dla świętego spokoju spinningiści u mnie się wynieśli i na placu boju zostałem sam ale nie zamierzam odpuszczać choćby dla samej zasady, żeby nie myśleli, co mają rację. Po ostatniej wymianie zdań gościu pchał skuter po ścieżce dla pieszych po, której normalnie jeżdżą, pewnie się bał konsekwencji z mojej strony żebym na nim nie wziął odwetu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...