biosteron Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Może to nie tede ale też chyba nie taki znowuż obrzydliwek..?To dla tych kilku Panów co to mi ostatnio marudzą i wypytują co w takim rupieciu może być w środku.. Ja tam bym chciał, aby kolega @zorro napisał artykuł na temat serwisu kołowrotka, tak kroczek po kroczku, ze zdjęciami i szczegółowymi opisami do zdjęć co tam kolega rozkręca i po co, gdzie co smarować i kropić, jak szef to zaakceptuje, to może i rzuci to na główną stronę Jerkbait.Pl. Model kołowrotka jakiś ogólnie dostępny dla zwykłych zjadaczy chleba, żeby kto nie pomyślał, że lansss. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Witam,żaden lans, jest wzorcowy. Tournament to nobliwa ale popularna konstrukcja. Jednak szczelina pomiędzy rotorem i szpulą ok. 2 mm prowadzi np. nawet piaski grube wprost do trzpienia szpuli, który co chwilę zagłębia się w otwór głównej, mniejszej zębatki kołowrotka. Druga szczelina pomiędzy rotorem i korpusem jest już do 1 mm i prowadzi, np. ale już tylko piaski średnie wprost do łożyska oporowego. Łożyskowanie nieustannie obracającej się rolki jest bez zabezpieczeń uszczelniających i tu nawet smar, nie mówiąc o oliwce, zostaje szybko wypłukany przez zwykle brudna wodę, ciągle wyciskaną z plecionki. Jak stanie łożysko rolki to, pomijając tarcie pomiędzy plecionką i rolką, można łowić jakiś czas dalej choć to nie to samo. Jak stanie łożysko oporowe albo trzpień szpuli lepiej przerwać wędkowanie. Po całym dniu np. w deszczu woda wpłukuje się szczelinami w kołowrotek. Wymieszanie jej ze smarem zmienia jego lepkość co powoduje dodatkowe opory i szumy. Po takim wędkowaniu lepiej nie wkładać go do neoprenowego etui, a nawet odkręcić szpulę. Po dwóch godzinkach w temperaturze pokojowej Nasz wzorzec jest jak nowo narodzony. Kropelka oliwki w łożysko rolki i może jutro od rana znowu na rybki. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Ja tam bym chciał, aby kolega @zorro napisał artykuł na temat serwisu kołowrotka, tak kroczek po kroczku, ze zdjęciami i szczegółowymi opisami do zdjęć co tam kolega rozkręca i po co, gdzie co smarować i kropić, jak szef to zaakceptuje, to może i rzuci to na główną stronę Jerkbait.Pl. Model kołowrotka jakiś ogólnie dostępny dla zwykłych zjadaczy chleba, żeby kto nie pomyślał, że lansss. Hmmm... A ja tam bym chciał tak się walnąć którego dnia na wyro, tak se poleżeć bezczynnie ze trzy-cztery godzinki, tak się poprzewracać z nudów z boczku na boczek... <_< I wcale mi nie zależy aby fotorelację z tych polegiwań, Remek gdziekolwiek wklejał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Witam,żaden lans, jest wzorcowy. Tournament to nobliwa ale popularna konstrukcja. Jednak szczelina pomiędzy rotorem i szpulą ok. 2 mm prowadzi np. nawet piaski grube wprost do trzpienia szpuli, który co chwilę zagłębia się w otwór głównej, mniejszej zębatki kołowrotka. Druga szczelina pomiędzy rotorem i korpusem jest już do 1 mm i prowadzi, np. ale już tylko piaski średnie wprost do łożyska oporowego. Łożyskowanie nieustannie obracającej się rolki jest bez zabezpieczeń uszczelniających i tu nawet smar, nie mówiąc o oliwce, zostaje szybko wypłukany przez zwykle brudna wodę, ciągle wyciskaną z plecionki. Jak stanie łożysko rolki to, pomijając tarcie pomiędzy plecionką i rolką, można łowić jakiś czas dalej choć to nie to samo. Jak stanie łożysko oporowe albo trzpień szpuli lepiej przerwać wędkowanie. Po całym dniu np. w deszczu woda wpłukuje się szczelinami w kołowrotek. Wymieszanie jej ze smarem zmienia jego lepkość co powoduje dodatkowe opory i szumy. Po takim wędkowaniu lepiej nie wkładać go do neoprenowego etui, a nawet odkręcić szpulę. Po dwóch godzinkach w temperaturze pokojowej Nasz wzorzec jest jak nowo narodzony. Kropelka oliwki w łożysko rolki i może jutro od rana znowu na rybki. Pozdrawiam. No, z grubsza wszystko rozumiem... Tylko tak się zastanawiam, w jakim konkretnie celu mamy sobie wpychać te średnio- i gruboziarniste piachy pod szpulkę i rotor..? No i druga zastanowka: nie raz, nie dwa łowiłem w deszczu, czasem takim, że aż gacie na tyłku miałem mokre, a ta cholerna rolka ani razu nie chciała mi się zatrzymać, czyżbym robił coś nie tak..? A ostatnia, trzecia zastanowka, to czemu w tak zasyfionym i zapiaszczonym emblemiku, jak ten ze zdjęć, nic chłopu nie stanęło, ani rolka, ani oporówka, ani ośka szpulki, ani nic..? Acha, On go tak zarzynał, jak zeznał, równe 10 lat... W środku, jak widać, syf, kiła i mogiła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Ooooo Wreszcie widzę, że w Emblemie nic nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Ooooo Wreszcie widzę, że w Emblemie nic nie ma I dlatego nic się nie chce psuć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 zorro, miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe. 10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mmMoje zmieniłem po ca 400 km. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Nawet go chyba mokrą szmatą nie przecierał, a co tu mówić o wymianie czegokolwiek...A z tym łożyskiem, to może jeździł z mniejszym obciążeniem...?A może trafiło mu się lepsiejsze łożysko..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Jasne Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 zorro, miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe. 10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mmMoje zmieniłem po ca 400 km. Pozdrawiam. Musi, u mnie jakieś dalekobieżne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 zorro, miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe. 10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mmMoje zmieniłem po ca 400 km. Pozdrawiam. Musi, u mnie jakieś dalekobieżne Bo może jeździsz, błędnie, bez piachu..? <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 kilka lat temu przed świętami w ustrojstwie zwanym pompką do akwarium,mniejsza o to,padło łożysko było to w okresie 24 Grudnia wieczorem,a że rybki lubią tlen,a mieszkańcy Ciszę,a rybka paletka droga :twisted: ,potrzebne było od zaraz łożysko coby kolęd pompka nie zagłuszyła.Przegląd warsztatu i niestety brak takowego hmmm ojczulek wpada na pomysł wyjęcia z TP F4000,może bedzie pasiło,NIESTETY PASIŁO, ja przystałem na to <_< z bólem serca i sztucznym uśmiechem, no ale w końcu Wigilia <_< Pompka od kilku lat śmiga 24/dobę łożysko pracuje cichutko,do TP zamówiłem wtedy inne łożysko rodem z Japan przyszło w woreczku strunowym z napisem shimano tak więc niekiedy dają radę łożyska nawet te z kołowrotków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 16 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 Hmmmm... Jakoś wszystkim działa, chodzi, obraca się, nawija, kręci oraz gra i buczy... Tylko jednemu Panu Kingusiowi wszystko pod górkę... No jak pech, to pech.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
king Opublikowano 16 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2011 zorro, jak gra i buczy to nie ma sprawy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.