Skocz do zawartości

Znad Kwisy


popper

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 miesiące temu...

Witam, z góry przepraszam za offtop. Czy znalazłby się ktoś chętny do przygarniecia mnie na wspólne wędkowanie w przyszły weekend? Znajduję się w Lubaniu i w razie co to nie mam możliwości żeby gdziekolwiek podjechać ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam aktualnie Kwisa jest pod ogromną presją od 1 stycznia pojawiło się mnóstwo amatorów pstrąga wszystkie ścieżki udpetane, rybostan nie zbyt zadowalający do tego odkręcanie wody i zakręcanie co dobe utrudnia łowienie. Ale miejmy nadzieje coś zmieniać na lepsze dzisiaj zostałem członkiem zarządu koła które ma pod opieką Kwisę oraz Bóbr :). 3 weekend na Kwisie bez kontaktu ryby w letargu :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam aktualnie Kwisa jest pod ogromną presją od 1 stycznia pojawiło się mnóstwo amatorów pstrąga wszystkie ścieżki udpetane, rybostan nie zbyt zadowalający do tego odkręcanie wody i zakręcanie co dobe utrudnia łowienie. Ale miejmy nadzieje coś zmieniać na lepsze dzisiaj zostałem członkiem zarządu koła które ma pod opieką Kwisę oraz Bóbr :). 3 weekend na Kwisie bez kontaktu ryby w letargu :)

Znaczy, właściwie na całym odcinku, to samo. Może i lepiej ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak początek poprzedniego sezonu wlał nieco nadziei na lepsze jutro, tak dzisiaj nadzieja umarła. Zewsząd dochodzą głosy o braku ryb, po prostu nie ma ich w wodzie. Już środek poprzedniego sezonu ostudził mój zapał, trafiały się pojedyncze ryby. Tzn. to był początek maja, później już na Kwisie nie pojawiłem się.

Ta sama sytuacja jest na sąsiednim Bobrze. W poprzednim tygodniu cały dzień bez dotknięcia nawet, i to na najlepszych znanych mi odcinkach. Choć jakieś ryby czy rybki, jeszcze w wodzie pływają. Potwierdził to kormoran, który podczas polowania wynurzył się i spłoszony z łomotem wystartował 4 metry ode mnie. Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie, aż podskoczyłem. Tego dnia zdarzenie powtórzyło się jeszcze trzykrotnie, tylko nieco dalej ode mnie, byłem już przygotowany. Powodem tego polowania są mrozy i lód na pobliskich zbiornikach wody stojącej.

Nie słyszałem o złowionych rybach w okolicy od początku sezonu.

Pocieszam się, że za rok gorzej nie będzie, bo nie może. Chyba że zabronią spacerów z wędką nad wodą :) .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie dramat.

 

Jak byłem 6.01.br na Kwisie to słyszałem od spotykanych wędkarzy, ze w poprzednie dni połapali małego kropka. Ja w pierwszy dzień tylko jednego przechytrzyłem, wymiarowy, jak to niektórzy powiedzieliby "patelniak", ale pływa dalej i może doczeka sie forumowego minimum. Niewiele mu zabrakło. W zeszłym roku Kwisa mnie przywitała lepiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jest na Kwise z kormoranami? Bo na Bobrze na odcinku Lwówek - Nielestno jest tragedia :-( :'( Stado około 120 szt codziennie od 4 tygodni stołuje się na pstragach i lipieniach!!! :@

Znaczy mają co jeść, nie jest tragicznie :) . No cóż, rzeki odległe od siebie o rzut beretem, więc sytuacja podobna. Tzn. na Kwisie kormoranów mniej, bo większych rybek to tam jak na lekarstwo, po prostu nie mają co jeść :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stąd właśnie pomyślałem, że odwiedziłbym z kimś obeznanym jakieś inne rejony.. w okolicach Lubania z pstragami jest moim zdaniem dramat, jak już się trafi to i tak nic godnego uwagi. Widząc potencjał tej rzeki i jej charakter jest dla mnie wręcz nie do wiary, jak można ją było doprowadzić do takiego stanu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, jak kiedyś stanąłem na moście w Zebrzydowej to w górę rzeki oczkowało kilkanaście grubych lipieni (miałem wtedy spininng i koguty), a spod mostu drogowego uciekały klenie takie po 35 - 40 cm, później na koguta złowiłem dobrego pstrąga, spłoszyłem takiego 50+, mój tata zapiął na woblera klenia ok. 3 kg na gębalę 7 cm który zrobił świecę i się wypiął, później widzieliśmy dwie paradujące w nurcie płocie po ok. 35 cm i takiego samego okonia, później znowu zbierające lipienie po 40 cm na jakimś zwolnieniu nurtu, później tata spiął szczupaka 60+, a ja na koniec zerwałem pstrąga ok. 45 cm. Tak to kiedyś było na Kwisie. Rzeka żyła i każdy wyjazd to była przygoda.

 

Po tym wyjeździe mój tata pojechał sam i złowił jednego 37 cm. W tym samym miejscu widział atak ok. 2-3 kg pstrąga na stadko płoci. Pojechałem po tacie i złowiłem pstrąga 44 cm na koguta... itp. itd. Ryby w Kwisie było kiedyś pełno... Kumpel pojechał ze streamerem i złowił pstrąga 50 cm, drugi kolega pojechał i na nimfę miał odjazd dużego pstrąga. Cały czas coś się działo. Jak sobie przypomnę jaki mi kiedyś pstrąg wyszedł za matuką o 5 nad ranem w czerwcu 14 lat temu... to aż mi się ciepło robi.

 

A dziś? Kwisa nie umiera. Kwisa już jest trupem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy mogliby powiedzieć, że rozkwita, tiaa ...

 

https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=kwisa%20kajaki

 

ja nie wiem ale może w filmiku jest coś na rzeczy

 

Edytowane przez janusz.walaszewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi kajakami to fakt. W sezonie jest przerąbane. A co do kormoranów na Kwisie co roku jest ten sam scenariusz. Po trzech dniach mrozów powyżej dychy w nocy od razu przylatują na Kwisę. Aktualnie sytuacja na dolnym odcinku wygląda tak, że jak się najdzie na miejscówkę i będzie się ją sumiennie obławiało to po 20min wynurzy się z niej kormoran. Jak nie od dołu napłynie to od góry. Jeśli nawet nie żeruje to przeleci ci metr nad taflą wody i również w tedy ryby płoszą się.  Ryby są porozstawiane po kontach w zwaliskach i bardzo ciężko je wydłubać. Dopóki kormorany bytują na Kwisie nie pozostaje nic innego jak spacer z kijem lub przezbroić się w woblery 15cm+ i łapać te czarne sępy :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, jak kiedyś stanąłem na moście w Zebrzydowej to w górę rzeki oczkowało kilkanaście grubych lipieni (miałem wtedy spininng i koguty), a spod mostu drogowego uciekały klenie takie po 35 - 40 cm, później na koguta złowiłem dobrego pstrąga, spłoszyłem takiego 50+, mój tata zapiął na woblera klenia ok. 3 kg na gębalę 7 cm który zrobił świecę i się wypiął, później widzieliśmy dwie paradujące w nurcie płocie po ok. 35 cm i takiego samego okonia, później znowu zbierające lipienie po 40 cm na jakimś zwolnieniu nurtu, później tata spiął szczupaka 60+, a ja na koniec zerwałem pstrąga ok. 45 cm. Tak to kiedyś było na Kwisie. Rzeka żyła i każdy wyjazd to była przygoda.

 

Po tym wyjeździe mój tata pojechał sam i złowił jednego 37 cm. W tym samym miejscu widział atak ok. 2-3 kg pstrąga na stadko płoci. Pojechałem po tacie i złowiłem pstrąga 44 cm na koguta... itp. itd. Ryby w Kwisie było kiedyś pełno... Kumpel pojechał ze streamerem i złowił pstrąga 50 cm, drugi kolega pojechał i na nimfę miał odjazd dużego pstrąga. Cały czas coś się działo. Jak sobie przypomnę jaki mi kiedyś pstrąg wyszedł za matuką o 5 nad ranem w czerwcu 14 lat temu... to aż mi się ciepło robi.

 

A dziś? Kwisa nie umiera. Kwisa już jest trupem.

 

 

Piękna opowieść. Aż sie rozmarzyłem. Żebym tak mogł się cofnąć w czasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda rzeki rzek , ale oto POlska tu trzeba wszystko sprzedac oddac niech nei bedzie niczego kuzwa. 

tu taki maly filmik z zawoodow wedkarskich pokazujacy jak w akurat jezioro ale nie o to kaman , zobaczcie jak pieknie sie beretuje tam ryby w ilosci extreame i one tam co roku sa , wszedzie sa i byly ale u nas nie nie ma kuzwa , bo co bo kormorany one byly i beda...jaka wladza taka ryba w wodzie , i to samo robia z nami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni mogą sobie na to pozwolić, w całej Skandynawi żyje 20 milionów ludzi gęstość zaludnienia malutka a wód mają , że ho ho. Nawet zakładając, że łowią u nas tylko świadomi i etyczni wędkarze :D  to cala południowo- zachodnia Polska ma do dyspozycji tylko Kwisę i Bóbr, reszta rzeczek jest pomijalna, to jest ogromna ilość ludzi. Dodając do tego, kormorany, wydry, norki, zatrucia i kłusowników ( i nie mam na myśli dziadków z robaczkiem) , to mamy to co mamy. Swoją drogą to ciekawy jestem ilu wędkarzy w zeszłym roku łowiło oficjalnie na Kwisie i jakie były wpisy w rejestrach odnośnie wyników połowów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz to juz i chyba nawet nie ma do dyspozycji i tych rzek. wiele rzek skandynawskich ma zdecydowanie wieksza presje i ryby sa , so tu sa tam , a u nas mowie sie tylko o tym , ze nie ma wszyscy kuzwa do okola maja ale my nie mamy, jak daleko w 4 strony swiata ryby sa w polsce nie ma "hahaha" żal i smutek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie ma sie co doszukiwać w Polsce jako kraj/rząd. Tutaj to tylko i wyłącznie kwestia mentalności społeczeństwa. Mowi sie co kraj to obyczaj i tak jest w naszym przypadku. Większość naszych wędkarzy ma w głowie jeszcze przekonania rodem ze średniowiecza - idę na ryby (czyt. Idę na polowanie) - koniecznie trzeba przynieść trofeum do domu, zeby udowodnić swoją męskość.

Z głodu w Polsce juz raczej nikt nie łowi, mowa o zarejestrowanych wędkarzy płacących składki, bo klusole to z różnych przyczyn łowią.

 

Tak jak piszecie w innych krajach wokoło Polski jest lepiej. No niestety jest. Dlatego głodny wrażeń wędkarskich dałem sie namówić w tym roku na wyjazd do Szwecji, a kolega @stone na pstrągi wyciąga mnie nie daleko dalej niż teraz jeżdżę bo na tereny przygraniczne w Czechach. Gdzie faktycznie mozna połowic.

Edytowane przez Hermano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni mogą sobie na to pozwolić, w całej Skandynawi żyje 20 milionów ludzi gęstość zaludnienia malutka a wód mają , że ho ho. Nawet zakładając, że łowią u nas tylko świadomi i etyczni wędkarze :D  to cala południowo- zachodnia Polska ma do dyspozycji tylko Kwisę i Bóbr, reszta rzeczek jest pomijalna, to jest ogromna ilość ludzi. Dodając do tego, kormorany, wydry, norki, zatrucia i kłusowników ( i nie mam na myśli dziadków z robaczkiem) , to mamy to co mamy. Swoją drogą to ciekawy jestem ilu wędkarzy w zeszłym roku łowiło oficjalnie na Kwisie i jakie były wpisy w rejestrach odnośnie wyników połowów.

Na co komu rejestr na dolnym odcinku Kwisy :D  Nikt tej wody nie pilnuje. Jedynymi zainteresowanymi są wędkarze i kłusole. Nigdy nie zdarzyło mi się spotkać kontroli na Kwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...