Skocz do zawartości
  • 0

Keltów cd ..


Sławek Oppeln Bronikowski

Pytanie

Całkiem niespodzianie dowiedziałem się , ?źe ma dalszy ciąg incydentalna i kr?łtka , poglądowa sprzeczka z wątku trocie 2011 . W 03.11 WŚ vice naczelny gazety rozwinął temat w postaci emocjonalnego expose , kt?łre jest zdaniem odrębnym Marka , ale te?ź i samoobroną wylansowanej i podtrzymywanej przez gazetę mody , jako zasadniczej u nas formy łowienia troci . Podstawą polemiki jest cytat z tamtejszej , styczniowej chyba rozmowy , podany jako typowy przykład wypowiedzi z sieci , kt?łry tą formę łow?łw niesłusznie dezawuuje , ale te?ź podobno zbędnie jątrzy , dzieli i denerwuje wędkarzy ..

Nieco mnie skonfundowała anonimowość cytatu , odnośnik do miejsca jego pochodzenia byłby zwykłą grzecznością i prawdopodobnie te?ź czystym po?źytkiem dla wiernych czytelnik?łw i wychowank?łw pisma , kt?łrzy mogliby przy okazji spotkać treści w gazetach tradycyjnie nieobecne . Ale p?łźniej mnie olśniło !! No bo przecie?ź to byłaby reklama .. My przy otwartej kurtynie wszystko podajemy , co nie wszystkim oczywiście odpowiada . Jednak replikuję tu , na j.pl , bo tu był początek .

Link

Wolałbym się do treści nie odnosić , bo darzę Marka bardzo du?źym szacunkiem , choć bardziej jako starego kolegę znad wody , ni?ź osobistego idola . Pominę więc cały szereg przytoczonych argument?łw , przybli?źeń i wyobra?źeń , kt?łre są jego zwolennikom i wychowankom r?łwnie mało potrzebne , jak i mnie - pewnemu r?łwnie mocno swoich racji .

Opr?łcz dw?łch dość naciąganych interpretacji , a wynikłych chyba z ura?źonej miłości własnej i chęci definitywnego rozło?źenia na łopatki przeciwnika . Grubo przesadzone , wręcz niepotrzebne całkiem ..

Przypisuje więc , nie wiem prawdę powiedziawszy komu , czy mnie /im/nam , wręcz wywiesza na adwersarzach rzekomo wyznawane kiepskie standardy i podw?łjną moralność - po czym z całą siłą autorytetowego monopolisty , pryncypialnie i z zapałem je zwalcza . Dziwna to praktyka w stosunku do ludzi kt?łrych się nie zna , no i kiepski , choć często stosowany dziennikarski schemat . Akurat uprawiam od lat ostentacyjny , ortodoksyjny no kill - m?łj słynny kolego , a na moje widzenie troci , pyszny filet te?ź się stale nie nakłada ..

Jestem tak?źe według vice naczelnego hipokrytą jako popełniający szkaradną słowozbrodnię . Okazuje się bowiem , ?źe du?źo większym występkiem jest nazwanie nieszczęsnego kelta , przyznaję i?ź faktycznie dosadnie , rybim zewłokiem , skarpetą czy czarnuchem - ni?ź tego?ź nieszczęśnika statarkowanie - po uprzednim trzepnięciu w czerep wyciągniętej z tzw keltowej prostki ryby z wyraźnymi oznakami tarła , ale jednostronnie oraz całkiem uznaniowo ocenionej jako wytarta , albo taka kt?łra ju?ź i tak się nie wytrze .. Mo?źe się wytarł , mo?źe się nie wytarł , m?łgł tylko zwyczajem samc?łw troci stać na gnieździe i pilnować go przed intruzami . A to głupek .. Dziwna to konstrukcja logiczna , ale zn?łw nam całkowicie zbędna . Przecie?ź relatywista nawet bez mycia i tak zawsze jest czysty !! Mo?źe więc śmiało pobrylować publicznie z cieknąca rybą w dumnej garści , w asyście innych konterfekt?łw poczerniałych szkieletor?łw na śniegu i aureolach tradycyjnie idiotycznych podpis?łw - Gratki, piękne rybki !! Taki luzacki sznyt się przyjął ostatnimi laty u miłośnik?łw troci i innych salmonid?łw .

Panowie elita - troć miłująca , piękna w łowach poszukująca , brzydko się bawicie , bo to przecie?ź prawie grabarka ..

 

Podobnie jak wielu innych łowiących jestem / jesteśmy/ wieloletnim miłośnikiem całej tej wspaniałej i wyjątkowej rybiej rodziny . No mo?źe sielawa i sieja mniej nieco mnie ekscytują , i doświadczeń z nimi mam niewiele . Ale trocie , pstrągi , łososie i lipienie od czterdziestu lat znacząco meblują mi głowę i wolny czas organizują . Nie jestem w tym wyjątkowy , cały cywilizowany świat ceni i szanuje ten łososiowate za ich wyjątkowość . To prawdziwa korona gatunk?łw . Ryby piękne , waleczne o fascynujących obyczajach i niezwykłym trybie ?źycia . Ryby czystej wody i czystych obyczaj?łw - parafrazując .. Kultem otaczane , wielbi , ceni i wyr?ł?źnia je cały cywilizowany świat , a dla mnie są to ryby prawie magiczne i nieomal metafizyczne , estymę mam do nich niczym do prawdziwej świętości .

Niedzisiejsze podejście , nieprawda?ź ??!

I co bardzo dla mnie istotne , te ryby od lat pełnią funkcję naszego wizerunkowego symbolu . Na nich właśnie ufundował się flyfishing i r?ł?źne p?łźniejsze warianty sportowego łowienia ryb . Subkultura owa dała impuls i przyniosła zasadniczą jakościową zmianę , spowodowała całkowicie intelektualne odejście od rybactwa . Na nich się formowała i dojrzewała , z udziałem czystego rozsądku i elementarnej ekonomii . Fishermana zastąpił angler , urodziła się wsp?łłczesna sztuka łowienia , oraz środowiskowy dekalog , kt?łre to mniemam sobie , kultywujemy zbiorowo gorliwie i wznosimy wcią?ź na nowe wy?źyny , w miejsce prostego poboru białka .

Miałem to szczęście bo zupełnie przypadkiem załapałem się na lata rybnych w?łd przy tłoku nad nimi niewielkim , prawdę powiedziawszy to bezludnych . Dostałem chyba w nadmiarze to co w ich łowieniu najcenniejsze . Cudowne ryby z pięknych rzek . Gdzieś koło Polanowa nad Radwią oglądaliśmy na p?łłmetrowej wodzie stado prawdziwych łososi , były miedzy nimi kolosy po 100 -110 cm , woda a?ź kipiała od gejzer?łw , jak na Alasce . Swoje największe trocie złowiłem w Drwęcy jeszcze powy?źej Jajkowa . Teraz tylko do samoł?łwki przy młynie dochodzą .. Pstrągi miałem pod bokiem , pomiędzy Łodzią a stolicą na dość popularnej dziś rzeczułce . Dosłownie nikogo nie obchodziły .. P?łźniej ruszyła lawina chętnych i eldorado szybko się skończyło. Czterdzieści lat minęło mi jak dzień jeden , a przecie?ź dopiero co byłem nad Parsętą , jako najarany , napalony szczyl łaskawie zabrany przez starszych koleg?łw ..

Żebym się tu nie upozował i okopał jako rycerz bez zmazy , oraz nieskalany moralista w schemacie czarno - białym , to nie będę ukrywał ?źe ja te?ź łowiłem kelty . W r?ł?źnych latach . Co prawda kiedyś łowiło się je p?łźniej bo od lutego , kelty nie stały ju?ź na tarliskach albo gniazdach , tak jak to bywa zazwyczaj teraz . Spływające trocie ?źerowały intensywnie i zbli?źone były nieco poziomem agresji do ryb wstępujących , często się mijały . Ale ?źe z białym połogowe trocie się nie zr?łwnają nigdy , to poprzestałem z tym kierunkiem . Niekiedy brałem te?ź ryby , ale sam styl łowienia tą ewentualność ograniczał albo całkiem eliminował . Całymi dniami się szło łowiąc , spało byle gdzie , bez sensu było nieść ryby , bo zwyczajnie się marnowała . Całą od ?źr?łdeł Parsętę zrobiliśmy z buta 8 dni . Jechało się pekaesem albo pociągiem , kto miał głowę lub ochotę do dodatkowego kłopotu z nie?źywą rybą . To było coś , nie to co obecne gorączkowe rajdy automobilowe między metami ..

 

Po kilku , kilkunastu latach w hobby zawsze pojawia się pytanie , po co tu przychodzę i czego tu właściwie poszukuję ?? Jednoznacznej dla wszystkich odpowiedzi niestety nie ma , nawet wśr?łd łowc?łw salmonid?łw uchodzących podobno za rozumniejszych . Kt?ł?ź niby zabroni pstrągarzowi , albo trociarzowi , ?źe kelciarzy tu chwilowo pominę , motywacji następującej : taki piękny jesteś no i wyjątkowy , dzielnie walczyłeś niebywale , ale teraz cię zrumienię na oleju wspaniale , albo pysznie odymię i zjem pośr?łd mlaskania ?? Przecie?ź stare przysłowia , kt?łre są ludową mądrością dawno tą zale?źność zauwa?źyły - ustalając , ze do serca droga najkr?łtsza jest właśnie przez ?źołądek . A?ź tak specyficznie predysponowany , ani perwersyjnie zdolny jednak nie jestem , Hannibal Lecter te?ź ze mnie prawie ?źaden ..

Bo z r?ł?źnych powod?łw ludzie przychodzą do wędkarstwa . I ka?źdy z nas znajduje w nim to , czego szuka , ale r?łwnocześnie nic tak dobrze nas nie opisuje , jak rodzaj i spos?łb jego uprawiania .

Daje się te?ź wyraźnie zauwa?źyć , ?źe odchodzimy ostatnimi laty od wschodniego kanonu kulturowego w stronę okcydentu , westernizujemy się powoli r?łwnie?ź i na tym polu . Mozolnie wracamy do domu , choć widzę ?źe bywa ten proces dość powolny i niełatwy zwłaszcza mentalnie . Więc ruszyłem kiedyś i ja w stronę tych horyzont?łw innych mo?źliwości , kt?łre są u nas mniej popularne , ale r?łwnie wciągające jak samo łowienie , bo są jego integralna częścią . Nowoczesny fishing jest zło?źony , urozmaicony oraz bogaty składowo ; zawiera się w nim i filozofia u?źywania w?łd w postaci c&r albo bezkompromisowy no kill , mo?źe nawet pewnego rodzaju d?źentelmeństwo , urocze specjalizacje , pięknoduchowe abstrakcje , ale te?ź rozmaite praktyczne imponderabilia typu lurebuilding , rodbuilding , i inne kt?łre do tej pory niezauwa?źone walały się latami przed naszymi oczami . Taki choćby cudownie odnaleziony starszy brat spinningu - casting , albo zwyczajne tu?ź pod naszym bokiem morze . Czemu a?ź dwie dekady odkrywaliśmy Bałtyk , tudzie?ź słone trocie ? Tak pospolicie zwyczajny dorobek i powszechnie znane miejsca połowu wędkarzy całego świata , a u nas wcią?ź takie niezwykłe ..

Czy twoja gazeta bierze w tym udział , Marku ??

Zadziwia mnie stale , jak wiele dobrych , tradycyjnych wartości - refleksja , moralność , zdolność do samokontroli i ograniczenia - te to ju?ź zupełna herezja , wypadają z powszechnego u?źycia , aby pojawić się jako własna karykatura albo wygodnie obrotowy parawan w agresywnie i bezstresowo realizowanej wolności , w zbiorowo uprawianej modzie . A m?łd granice to - r?łbta co chceta z jednej , a drugiej - hulaj dusza piekła nie ma . Ryby na tym nie zyskują , a nasz etos chyłkiem niknie . Jak ka?źdy owczy pęd , moda nie istnieje bez prostego identyfikatora dla wyznawc?łw . Więc nawet dziecko u nas wie , ?źe troć i pstrąg to ryba miesiąca stycznia , szczupak maja jest eventem , sandacz zaś czerwca . Piękny i ufny thymallus jest oczywistą zabawką i herbową rybą gromady stadnych grandpriksiarzy w roli ryby jednoznacznie zawodniczej , niczym wyczynowa ukleja . Okoń , czy okoniątko raczej to niezbędny załącznik do wklejanki , słynnego atrybutu zawodowc?łw co na resztkach dokazują .

No i mamy co mamy , pustką wieje woda i we łbach te?ź pusto .

Czy nowa ratunkowa moda ju?ź czeka za rogiem ??

Słabo mi się robi od wiecznego słuchania i czytania nałogowego , zwyczajnie bezsensownego mamlania i skowyczenia o ryby . Nie będzie ich więcej w masowej skali , nim kilku lekcji sami nie odrobimy . Wiele spraw wymaga zmian szybkich i radykalnych . Jest nas zbyt wielu łowiących w stosunku do mo?źliwości naszych w?łd . Jakaś forma reglamentacji , albo zaostrzenia rygor?łw jest niezbędna . Być mo?źe oddzielenie prawa do wędki od prawa do ryby zmniejszyłoby parcie i liczbę chętnych do zabierania . Dziś za st?łwkę , albo dwie mamy powszechny , tani bilet na kilkaset wałkowanych tutaj troci albo pstrąg?łw .

Na Titanicu te?ź się podobno bawili do końca ..

Być mo?źe doczekam kiedyś profesjonalnego , ichtiologicznego monitoringu wchodzących stad , związanego z nim ruchomego okresu ochronnego , rozumowo uzasadnionego zamykania rzek dla wędkarzy . Być mo?źe ..

Dość irytujące jest dla mnie regularne polewanie pomyją środowisk zawodowo związanych z gospodarką rybacką . No i samych rybak?łw . Czytam rytualne jęki i bluzgi pod ich adresem , pretensje o nieuczciwą konkurencje tudzie?ź r?ł?źne inne dziwne zarzuty . Tak , rzeczywiście nie powinni grodzić ujść rzek , nie mają do tego absolutnie ?źadnego prawa . Nie antagonizowałbym jednak pochopnie , ani r?łwnie?ź nie rozdzielał , szczuł i dzielił nas i rybak?łw tak łatwo i definitywnie . Wielu z nas r?ł?źni się od nich tylko sprzętem i skalą połow?łw . Ale nie celem ani zamiarami . Są zresztą kraje gdzie oba kręgi świetnie funkcjonują , zgodnie wsp?łłpracując ze sobą . Na jednym w?łzku jedziemy i moglibyśmy być r?łwnoprawnymi partnerami albo podmiotami . Gdybyśmy tylko byli silniejsi i mądrzejsi ..

I rzecz nie od parady jako cenna wskaz?łwka - rybacy łowią tylko ryby wchodzące , z letnich i zimowych ciąg?łw , a nie onanizują się beznadziejnie keltami w jakimś wątpliwym pragmatyzmie własnej słabości . Rybacy to klasyczny temat zastępczy , problem le?źy gdzie indziej..

Ci wyszydzani i pogardzani fachowcy do wynajęcia i chałturnicy od operat?łw w powszechnym mniemaniu , mogliby przecie?ź pracować u nas i dla nas , słu?źyć swoja niewątpliwą wiedzą i chronić nasze interesy . Tyle , ?źe wpierw musimy zaistnieć w świadomości społecznej , kulturze i gospodarce jako silne , znaczące lobby , a nie ?źarłoczna , roszczeniowa czerń kt?łrej powiewa własny los . Pracują u rybak?łw , bo tam są środki , plany , zamiary , mo?źliwości rozwoju , jakieś sensowne widoki na przyszłość . Bli?źsi nam są te?ź od ekolog?łw . Czy?źby Bartel albo Goryczko byli nam wyborem gorszym i mniej przydatnym jak klamki klubu Gaja , gdzie szukamy tak wątpliwych sojusznik?łw , hęę ??

Nasza hańba domowa to konstatacja prostego faktu , ?źe jesteśmy liczebnie największym w Polsce , sześćsetysięcznym stowarzyszeniem z kt?łrym nikt się nie liczy , z głosem praktycznie bez znaczenia i marnym autorytetem . Z naszej własnej nieprzymuszonej woli i postępk?łw te?ź własnych .

 

Na koniec powracając do kwestii jątrzenia i r?ł?źnicowania na lepszych i gorszych , przykład całkowicie zresztą z innej beczki , w nikogo z nas złośliwie nie wymierzony . Mo?źe bardziej o istocie zdrowej krytyki .

Skoro tyle os?łb stroi i obnosi kolorowe łachy z napisem - Dumny , ?źem gay , to czy nie jest logiczną , naturalną i nieuniknioną konsekwencją pojawienie się opozycji , kt?łra podnosi napis treści - Dumny , ?źe nie jestem gay .

Gay to słowo wieloznaczne , ka?źdy niech sobie weźmie z niego to , co mu najbardziej pasuje . Jestem tolerancyjny w ka?źdym calu i ka?źdej uncji . Gdyby jednak metafora okazała się nieco kulawa , to mam drugą .

Choć bezsprzecznie jesteśmy jako miłośnicy salmo trutta przyjaci?łłmi , i podr?ł?źujemy tym samym pociągiem oraz w tym samym przedziale , to jednak styczniowy kelciarz jest nieco jak nałogowy palacz co to musi jarać stale i bez ustanku , nie patrząc zupełnie na wsp?łłtowarzyszy ani jakość towaru ..

Zejdźcie z kelta , panowie szlachta , upraszam ..

Sławek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Strasznie duuuu?źo napisane.

Sławku, zaczynałeś wędkowanie, kiedy mnie zapewnie w planach nie było. Nałowić mogłeś się do woli bo, jak napisałeś ryb było w br?łd, a wędkarzy prawie w og?łle.

Przypominasz mi kogoś, choć mam nadzieję, ?źe się mylę. Zapewne nie czytałeś ksią?źki Farba znaczy krew Zenona Kruczyńskiego. W skr?łcie. Facet od najmłodszych lat towarzyszył ojcu w polowaniach i połowach ryb. Nauczono go traktowania tego wszystkiego (ryb i zwierzyny) bardzo przedmiotowo. Kiedy stał sie dorosyłm facetem i miał na koncie ubitych kilka tysięcy sztuk zwierzyny grubej, kultywując rodzinną tradcję, nagle się opamiętał. Przestał polować, wystapił z PZŁ i napisał ksią?źkę, kt?łra gra na emocjach, podobnie jak Ty pisząc o laniu w łeb ociekającej mleczem ryby. Jego teksty skierowane były chyba do prenumerator?łw Faktu.

Teraz się zastanawiam czy taki ktoś mo?źe mnie pouczać, ktoś kto upolował więcej zwierzny ni?ź ja widziałem w całym swoim ?źyciu.

Czy nigdy ryb nie zabierałeś? Nie dałeś ?źadnej w łeb?

Mo?źe wszystkie wypuszczałeś, a p?łźniej leciałeś do sklepu po filety z mintaja czy innego dorsza lub śledzia z cebulą? Czy w og?łle mięsa do ust nie wkładasz?

Doskonale rozumiem o co Ci chodzi, ale ?źyj i pozw?łl innym i nie traktuj mojej wypowiedzi jako ataku.

Na trociach w ?źyciu nie byłem, nie jadłem, nie widziałem na ?źywo. Nie mam jakiegoś strasznego parcia na ich łowienie, ale nie zarzekam się, ?źe jeśli kiedyś mi się uda i pojadę na taką wędkarską wyprawę to nie omieszkam zabrać jednej sztuk o ile będzie jeszcze co łowić.

Mnie bardziej zastanawia czy pomimo szczytnych ideii jak C&R czy No Kill w przyszłości będzie co łowić. Jestem r?łwnie?ź przekonany, ?źe przyczyną zmniejszenia się pogłowie ryb wszelakich nie będą nawet najbardziej zagorzali Killowcy, ale będą to wszelakie ska?źenia środowiska i kłusole do potęgi (nie, nie tacy co nawalą sobie 8kg płoci tarłowych, ale tacy co wpieprzą worek wapna do rzeki, a koleś będzie stał ni?źej z podbierakiem).

Piętnowanie kogoś, kto zabiera ryby zgodnie z limitami (pomijam ich zasadność lub ich brak) lub poni?źej limit?łw mija sie z celem bo na drugi dzień w rzece z kt?łrej ktoś zabrał rybę mała fabryka dywan?łw wypuści chemię, kt?łra wybije wszystko co tam ?źyło, łącznie z zarazkami.

 

P.S Nie jestem gejem, nie noszę takich koszulek i nie czuję sie z tego ani dumny ani nie dumny :D.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Tomek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No i oczywiście musiałem trochę te?ź poprzekręcać . Nie w Polanowie , a oczywiście w Pomianowie . Ostatniej wsi przed Chotlą od Białogardu idąc Embarassed

Wczoraj mi kolega pamięć odświe?źył ..

 

No oczywiście , ?źe zabijałem i zabierałem czasem ryby . W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nie było jednak takiego dramatu z rybami jak dziś .

Mnie w trociarstwo i flyfishing wprowadził pewien in?źynier krakus , kt?łry w Łodzi budował przemysłowe piece . Od niego chyba przejąłem ten wędkarski idealizm , no i tak?źe poł?łwkę styranego plecionego DT na początek .

W 2000 w Trzebiatowie , poni?źej nieczynnego kolejowego mostu , gdzie zawsze trocie kopały gniazda , dwa dni z rzędu oglądałem spektakularne , legalne i w pełni skuteczne wysiłki naszych - ze stra?źakiem i morsem , oraz tubylc?łw z 'kląkwą w jednoznacznym zamiarze pozyskania wyjatkowo okazałej samicy i towarzyszących jej pomniejszych samczyk?łw . Dla mnie to był koniec sn?łw o kelcie . Czarna rozpacz pozostała ..

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Te?ź ze zdziwieniem czytałem ten artykuł (felieton?).

Nie do końca rozumiem sens i zaciekłość udowadniania kwadratury koła - widzę to trochę jak politykę państwa wobec maryśki - zabrnięto ju?ź tak daleko, ze teraz nie mo?źna z twarzą z tego wyjść i powiedzieć - sorry, byliśmy w błędzie. Mo?źna w dość zawiły spos?łb usiłować wskazać, ?źe winni są inni, przykładać łątki hipokryt?łw tym kt?łrzy się z linią poprawną nie zgadzają. Mo?źna nawet i artykuł, podpierający swe tezy, o tym ?źe kelty łowi się i w Irlandii, jest zajebiście, biorą po 50 sztuk dziennie i nikt nie ma nic przeciwko. Efekt koślawy. Zostaje niesmak i trochę śmiechu.

Mo?źna jako argumentu u?źywać inności naszych rzek i tego, ze u nas łowić srebrniak?łw się nie da.

Rozmawiałem na targach z jednym z chyba najbardziej rozpoznawalnych wędkarzy pstrągowych - przedstawicielem starej szkoły - Marianem Paruzelem. Zwracał uwagę, jak wyniszczające dla naszych w?łd było zmienienie okresu ochronnego pstrąg?łw - z kwietnia na luty, a nawet wykoślawienie tego na styczeń.

Powiedzcie, czy skoro pod naciskiem lobby wędkarskiego dokonano takiej zmiany, nie mo?źemy tego powt?łrzyć? Tak ochoczo skazując się na nieuchronne ponoć łowienie kelt?łw wyłącznie? Czy nie jesteśmy w stanie zrzucić wreszcie post-komunistycznej zaszłości zimowych połow?łw kelt?łw?

Co stoi na przeszkodzie medialnej kampanii i zmianie przepis?łw, by salmonidy ścigać dopiero od marca? np 15? A udostępnić wrzesień? Tak samo z trociami - udostępnić październik wędkarzom?

Czy naprawdę gł?łwnym wyznacznikiem ma być łatwość uzyskania białka? Na muchę, wobler, gumę etc? Czy na naszych innych rzekach (kt?łrych podobnych nie ma ani w Danii, ani na Łotwie czy w Estonii?) srebrniaka złowić trudniej ni?ź kelta, z powodu inności tych rzek? Czy z powodu absurdalności przepis?łw? Czy te?ź chodzi o to ?źe głodnego, ?źerującego kelta łatwiej na tarlisku zestrzelić, ni?ź szukać wkurwionego srebrniaka, pytać o prognozy wiatr?łw, sztormy i liczyć ze się trafi na wchodzące ryby, zamiast na pewniaki tarliskowe?

 

Jak to szło?

Ot?ł?ź, generalnie jest zajebiście <_<

 

 

p.s.

W najbli?źszych dniach uka?źe się na jerkbait.pl artykuł o tym, jak te sprawy ponad 100 lat temu opisywał Pan Rozwadowski... polecam uwadze i chwili namysłu, nad tym co odpieprzamy nad wodami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Idea, filozofia, pasja, kalkulacja... Zgadzam się z tezami zawartymi w postach powy?źej, choć tych pięknych czas?łw, o kt?łrych mowa, nie znałem, ale ?źeby wszyscy wiedzieli o czym m?łwimy, pozwolę sobie zapo?źyczyć -zupełnie aktualne- z wątku obok: http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&goto=239660 msg_239660 :mellow:

Mo?źna? Mo?źna! Problem w tym, ?źe w zasadzie trzeba..

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zakładam ?źe mo?źe i u nas być normalnie . W wędkarstwie te?ź się dorośleje i wyrasta z powijak?łw . Ile?ź mo?źna w końcu bobasić się w wygodnym i bezpiecznym kojcu , z mamkami i papciami , kt?łrzy wszystko usprawiedliwić potrafią . A nasz , ludzi podobno dorosłych , kojec jest medialny ..

 

Gdybym miał szlajać się te kilkadziesiąt lat nad wodą , z tak nisko ustawionym osobistym targetem i zasadami , dawno ju?ź bym zacząłbym hodować kr?łliki , albo boczniaki w piwnicy . Taniej , wygodniej i nie trzeba ?źadnej innej filozofii . Jeśli jednak dla przeciwwagi potraktować łowienie ryb jako forme sztuki i poszukiwać w niej skutecznie r?ł?źnych bogatszych form prze?źycia estetycznego , to jednak od wielu motyw?łw nie da się uciec . A pierwszym z nich to bezinteresowność ..

Ju?ź muszę przestać

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli jednak dla przeciwwagi potraktować łowienie ryb jako forme sztuki i poszukiwać w niej skutecznie r?ł?źnych bogatszych form prze?źycia estetycznego , to jednak od wielu motyw?łw nie da się uciec

Opr?łcz bycia wędkarzem jestem r?łwnie?ź myśliwym. Dla niekt?łrych krwawy sport, a dla niekt?łrych filozofia ?źycia. Dla mnie to drugie, podobnie zresztą jak wędkarstwo, choć nie patrzę na to a?ź tak restrykcyjnie jak Ty Sławku. Nie ka?źde polowanie kończy się dla mnie wystrzałem, choć zwierzynę widziałem, nie ka?źde wędkowanie kończy się dawaniem w łeb, choć miałem coś na kiju. Właściwie i w jednym i drugim przypadku są to dość marginalne przypadki, kiedy biorę coś „na obiad”, ale jednak biorę.

 

Tak właściwie i wędkarzy i myśliwych mo?źna wrzucić do jednego wora. Oczywiście m?łwię o tych „prawdziwych” bo zar?łwno w środowisku myśliwych jak i wędkarzy zdarzają się czarne owce… jak wszędzie zresztą.

Wędkarze jak i myśliwi są miłośnikami przyrody i jednym i drugim le?źy na sercu praktycznie to samo.

Polowania na zające, jak i inną zwierzynę drobną, kt?łrej jest coraz mniej niestety znam TYLKO z opowieści. Cheminizacja środowiska to nie tylko woda…

 

Połamania.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

punktem odniesienia połow?łw ryb jest ich biologia. Naturalna lub sztuczna. Zachowania os?łb czy organizacji zajmujących się połowami ryb oceniać trzeba ta miarą.

 

Nim rozpoczniemy rozmowę, po dobrym wstępie, przedtem dobrze byłoby poznać biologię polskich salmonid?łw.

Mo?źe tak?źe przed Rozwadowskim kr?łtko o samych łososiach, proszę ?

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

Jaki jest sens porownywania troci i lososi, szkockich czy irlandzkich jak na forsie, szczegolnie w odniesieniu do polskich rzek gdzie ten drugi praktycznie sie nie wyciera?

 

Lowienie keltow- jak nie ma srebrniakow to siedziec w domu i sie nie ruszac? Zostawic rzeki na pastwe klusoli? Czy moze wogole zapomniec o lowieniu w Polsce bo jak wiadomo prawdopodobienstwo zlowienia srebrniaka jest bardzo male moze oprocz paru tygodni jak gdzies, cos przypadkiem wejdzie?

 

Czy u nas moze byc normalnie? Nie przy obecnych wladzach w PZW, nie w momencie gdy trocie i lososie sa rybami dla rybakow, nie wedkarzy. Podajecie swietne przyklady Norwegi czy Szkocji, jasne ale moze warto poczytac jakim kosztem sie to obylo, ile trzeba bylo zaplacic rybakom, siatkowcom i nie wiedomo komu jeszcze zeby nie korzystali ze swoich praw do polowow. Nie przy oplacie rocznej.

 

Piszecie o miesiarzach a taki odzew ma wiele postow, zlowic, zlowic i jeszcze raz zlowic. A co ze spotkaniami z przyjaciolmi z calego kraju, samym lazeniu nad woda, kielbasce z ogniska wieczorem czy w ciagu dnia. To juz sie nie liczy?

 

Czy mam odpuscic ryby takie jak glowacica bo szanse zlowienia sa praktycznie zadne, czy po to lece przez pol Europy, zeby ja zlowic i ukatrupic bo gatunek obcy :D :D :D

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja zadam inne pytanie:

 

Czy Koledzy mogą polecić nowoczesne i akualne opracowanie nt. troci i łososi w Polsce? Mo?źe być w formie ksią?źki popularno-naukowej. Ot, takie bzdety, kt?łre mo?źna kupić np. w UK na temat łososia atlantyckiego. :D

 

 

Kryst- jakich lososi? Tych z hodowli co to sie poza moze jakimis szczegolnymi przypadkami wytrzec nie moga bo pochodza z rzek o innej charakterystyce niz nasze i pare rzeczy jak np. grubosc ziaren zwiru im nie pasuje? :D :D :D

 

Do fanow keltow troci- sprawdzcie ile procentowo owych ryb jest w stanie wrocic po raz kolejny na tarlo.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No to nie w terazniejszej Polsce :D

 

Apropo czytania- przegladalem wczoraj bodajze Trout&Salmon sprzed jakiegos czasu gdzie wspominano o najwiekszych zlowionych lososiach, juz nie tylko na muche. Bylo ciekawe zdanie mowiace, ze zapewne najwieksze sztuki o jakich nie wiadomo pochodzily z Renu. Ciekawe jak sie to mialo do naszych lososi plynacych Wisla, pozniej Sanem na tarlo. Tam dopiero byly sztuki!!! Byly :(

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Standerus,

trzeba się rejestrować.

 

Mo?źe nim zaczniemy oceniać czy dobrze i ciekawie poczytam o biologii łososia ?źyjącego w polskich rzekach na Jerkbaicie. Mo?źe być w innym wątku.

Chyba jest o czym pisać, mo?źe podstawowo w kilku słowach kolega z forum, najlepiej ichtiolog ?

 

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Standerus,

trzeba się rejestrować.

 

Mo?źe nim zaczniemy oceniać czy dobrze i ciekawie poczytam o biologii łososia ?źyjącego w polskich rzekach na Jerkbaicie. Mo?źe być w innym wątku.

Chyba jest o czym pisać, mo?źe podstawowo w kilku słowach kolega z forum, najlepiej ichtiolog ?

 

 

Pozdrawiam.

 

 

 

@king- a czego chcesz sie dowiedziec? Ze sa byki po 30 kg na kazdym zakrecie, wedkarze zas ich nie umieja lowic i celowo nastawiaja sie na kelty?

 

Nasz losos wyginal i wprowadzono lotewskiego, ten zas radzi sobie kiepsko, nasluchalem sie tego troche od ludzi, ktorzy maja na prawde o tym pojecie. To czy sie skutecznie wyciera bedzie wiadomo juz niedlugo, po tym jak zaczeto obcinac pletwy tluszczowe przy zarybieniach.

 

Problem z naszymi rybami lezy zupelnie gdzie indziej zaczynajac od rybakow, zwiazku do dupy, malego przebicia wedkarzy, konczac na bandach klusoli i samych cenach licencji. Popatrz sobie ile kosztuje dzien niech bedzie na Morrum, Gauli, Spey czy Tweed i porownaj do Polski.

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Standerus,

trzeba się rejestrować.

 

 

 

 

 

Nie mogłem się powstrzymać - a piwo i masa?ź st?łp zrobić :mellow:

 

Mo?źe kiedyś się będzie chciało komuś opracowanie na nasze forum napisać, podparte latami badań, obserwacji...

Ale wcześniej się chyba internet nam zu?źyje, ni?ź to nastąpi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokończę frazę

.. w imię kt?łrej to potrafimy odło?źyć rozmaite praktyczne aspekty a skupiamy się bardziej na jego zmysłowym wyobra?źeniu . Przedkładamy zwykłe spostrze?źenie piękna i własną zdolność do jego kontemplacji ponad kształt , smak , zapach i inne kulinarno fizyczno biologiczne po?źądania . Czy to nie jest jasne ?? :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Te?ź wątpię , ?źe na skalę masową odmieni się szybko model lokalnego trociowania , z tego bezstresowego styczniowego ogryzania pomorskich rzek na łowienie ryb wstępującyh . Być mo?źe eksperymentalny wyłom w postaci trociowego speca zrobi kt?łreś z towarzystw . Na kr?łtkiej i łatwej do opanowania rzece , choćby takiej Redze ..

Heese o Parsęcie i Redze w 1999 i 2000 . W rocznikach naukowych PZW jest nieco konkretu , ale dość rozproszonego ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mysle, ze jest szansa na zmiany. Juz sie zmienilo. Jeszcze kilka lat temu kazda trotka byla beretowana, a teraz widac, ze coraz wiecej ryb jest wypuszczanych do rzeki. Wiec powoli idzie na lepsze i moze z czasem ludzie do tematu keltow zmienia podejscie. Zreszta nie tylko tematu keltow troci ale i pstraga, bo jak dla mnie to ta sama trzecia liga potarlanych cieniasow. Ja co roku czekam z niecierpliwoscia na Premier League :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No to ja coś od siebie napiszę. Ktoś pytał o biologię łososia. Mogę podjąć temat tylko, ?źe bardziej og?łlnie. Napiszę o salmonidach jako całości. Wsp?łlna cecha wszystkich gatunk?łw to wędr?łwka tarłowa. W zale?źności od gatunku dłu?źsza lub kr?łtsza. Najdalej zasuwają za amorami gatunki anadromiczne czyli ?źyjące w wodzie słonej i wstępujące do słodkiej, czyli takie jak nieod?źałowanej pamięci populacja łososia kt?łra wstępowała z Bałtyku do polskich rzek. Kr?łtsze wędr?łwki wykonują gaatunki osiadłe: potoki, głowatki, tajmienie czy np salvelinusy jak malma albo palia. Niestety łosoś, nazwijmy go umownie Odrzańskim i Wiślanym ju?ź nie istnieje. I nigdy go nie będzie bo niby jak? Przystępując do programu restytucji mądre głowy wyszły z zało?źenia, ?źe najbli?źszy genotyp mają ryby z Łotwy. Moim zdaniem trafnie. Te populacje mogły a nawet na pewno w przeszłości się mieszały. Co nie zmienia faktu, ?źe nie są to i nigdy nie będą te same łososie kt?łre łowili nasi dziadkowie.

Przywr?łcenie populacji danej ryby w zlewisku jest cholernie trudne i zajmuje kupę czasu. Nie da się tego zrobić z roku na rok tak jak to jest wirtualnie przedstawiane w gazetach. Szczeg?łlnie trudne jest w przypadku salmonid?łw. Zagadka powrotu ryb do cieku w kt?łrym się wytarły wią?źe się z imprintingiem(wdrukowanie). Ryba zapamiętuje skład chemiczny wody w kt?łrej się wylęgła i p?łźniej jako dorosła powraca do tego samego cieku. Tu ukłon w stronę chłopak?łw chroniących gniazda bo to jest słuszna droga. Ale tak na prawdę dopiero kt?łreś pokolenie wycierające się pod tym samym krzakiem da pewność, ?źe ryby wr?łcą. Druga kwestia blokująca restytucję to mała efektywność tarła łososiowatych. Ikra jest du?źa na litr przyjmijmy z grubsza, ?źe 8 tys sztuk choć to du?źe uproszczenie. W por?łwnaniu z takim szczupakiem czy boleniem mo?źliwości reprodukcyjne państwa Łosoś są na prawdę niewielkie.

 

 

Wkurza mnie to jak niekt?łrzy obsmarowują wysiłki ludzi zajmujących się ichtiologią. Wystarczy się nasłuchać trochę propagandy i zaraz mo?źna pisać o tym jak to oni do dupy wszystko robią. Trzeba mieć pojęcie o czym się m?łwi i ile to tych ludzi wysiłku kosztuje. Ja mam teraz na wylęgarni 400tys szt potoka jeszcze z woreczkiem ?ź?łłtkowym i się nad tym codziennie trzęsę ?źeby przypadkiem coś się nie stało.

 

Ostatnio w Polsce ruszył za grubą unijną kasiurę projekt restytucji jesiotra. Z genetyki wyszło, ?źe najbli?źszy genotyp pochodzi z Kanady i ściągnięto tarlaki. Za ileś lat w rzekach zaczną pływać jesiotry i pewnie wtedy podniesie się wrzask, ?źe to nie nasze, ?źe to kundle i jest ich za mało, a ten co go widzieli pod zaporą we Włocławku to miał chyba pleśniawkę na ogonie. A całe wysiłki grupy ludzi kt?łrzy się tym zajmowali zostaną obsmarowane.

 

Aha a temat był chyba o łowieniu kelt?łw, mnie to osobiście lata.

 

PS. Na PZW nie zarabiam. Gdybym się na to nastawiał to by mi na bułki i waciki nie starczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przystępując do programu restytucji mądre głowy wyszły z zało?źenia, ?źe najbli?źszy genotyp mają ryby z Łotwy. Moim zdaniem trafnie. Te populacje mogły a nawet na pewno w przeszłości się mieszały. Co nie zmienia faktu, ?źe nie są to i nigdy nie będą te same łososie kt?łre łowili nasi dziadkowie.

 

 

 

Krisu- no i te madre glowy zapomnialy o paru innych czynnikach oprocz genotypu jak ziarnistosc zwiru czy natlenienie rzek naszych i lotewskich. I tak to wysilek poszedl na marne, lososie rozkopuja gniazda troci itd.

 

Bujo

 

P.S. Sam sobie tej teori nie wymyslilem, nigdzie tez nie wyczytalem. Nie krytykuje ludzi sypiacych gniazda, spedzajacych noce i dnie nad rzeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...