Skocz do zawartości

Jak pomóc rzekom?


randomrodmaker

Rekomendowane odpowiedzi

Mówi się, że dolna nimfa zabiła Dunajec, San, inni odpowiadają, że to człowiek zabija a nie metoda.

Jedno jest pewne - od momentu pojawienia się mody na ciężkie nimfy tony ołowiu wylądowały między kamieniami.

Zastanawialiście się co się dzieje z nimfami zerwanymi na badylach czy kamieniach?

Znajdowałem poniżej OS-u i woblery solidnie dociążone Pb.

Tysiące wędkarzy, latami - traci w większym lub mniejszym stopniu dociążone przynęty sztuczne.

Jak to wpływa na ryby, tarło, drobne organizmy stanowiące pokarm ryb?

Tutaj nie potrzeba wielkiej wyobraźni.

 

Obiło mi się, że w jednym z państw to policzono i zabroniono stosowania Pb. 

Może czas zrobić to w Polsce, choć byłoby to nie w smak wielu ludziom.

 

Czuję odpowiedzialność i troskę o rzeki na których łowię, stąd mój apel:

nie stosujmy lamet ołowianych, jeśli ktoś musi - może to zrobić miedzią i wolframem.

Nie namawiam do porzucenia nimfowania, nie chcę wchodzić w dysputy ideologiczne,

można to robić z głową. Frank Sawyer skutecznie nimfował stosując wyłącznie drucik z miedzi.

 

 

Osobiście brodząc brzegami górskich rzek zbieram baterie i puszki po farbach,

które po każdym przyborze wody zalegają na brzegach.

Terpentyna i benzyna zawarta w farbach i rozpuszczalnikach jest zabójcza dla ryb.

Może jestem frajerem, że zapełniam plecak syfem, ale to MOJA rzeka i czuję, 

że jeśli znajdzie się więcej podobnie myślących osób, to będzie lepiej.

Edytowane przez randomrodmaker
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

"Wróćmy może do odbudowania stałych, stabilnych i zdrowych stad tarłowych, chrońmy tarliska (lub je twórzmy) choćby tylko do okresu wylęgu i ... wtedy będziemy zastanawiać sie czy śrucina, wobler, nimfa, butelka, bateria czy puszka z czymkolwiek jest tak szkodliwa że zanika nam życie w rzece, czy nie".

Moze wystarczą proste środki jak zamykanie odcinków rzek w okresie tarła ryb i skrócenie sezonu wędkarskiego. Może dozwolić wędkowania bez brodzenia (ku uciesze dyskriminowanych coraz bardziej spinningistow) w okresie kiedy mozna łowić pstrąga czy glowacice.

Zastanawiam sie tylko po co to wyliczam jak dziki nasz, polski pęd do "robienia biznesu" ucieknie użytkownikom wód koło nosa i nikt z nich czegos takiego nie zaryzykuje wiedząc że "szybko odpadnie z gry".

Dyrektor najlepszego Okręgu PZW w Polsce powiedział mi kiedyś-"EKONOMIA" i ... tego się trzyma dopóki ... nim jest. Co bedzie po nim, nie ważne.

Na podobnych zasadach funkcjonują prostytutki. Nawet wykształcenia nie muszą mieć wielkiego aby myśleć "ekonomicznie".

 

TAK TO WIDZĘ NIESTETY. :( :( :(

 

Przykro mi niezmiernie. :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym ołowiem to nie przesadzajmy. Jest toksyczny, fakt, ale nie aż tak bardzo, by wywoływał niekorzystne zmiany w środowisku.

Zresztą, prawie wszystkie metale są trujące. Zerwane ciężarki ponadto bardzo szybko pokrywają się tlenkami, i pogrążają w dnie.

Jest to podobne ogłupianie ludzi, jak lansowanie bzdur, że gazy jelitowe bydła wpływają na ocieplenie klimatu.

 

Już nawet jest produkowana amunicja śrutowa o charakterze myśliwskim z innych metali, niż ołów :) Kabaret.

 

Cóż, niedojrzali czerwoni mają silne lobby.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, Duńczycy i inni Holendrzy są całkowicie ogłupieni przez media, i ludzi z tytułami profesorskimi, którzy za 100 dolarów powiedzą każdą absurdalną myśl.

Ale że oni mają zakaz, to co? My też musimy, jak papugi, kopiować debilizmy?

Powtarzam, te ilości ołowiu, które zostawiają w wodzie wędkarze, nie mają najmniejszego wpływu na środowisko.

Zresztą, ołów wyszedł z ziemi i do niej wraca :)

 

A śrut myśliwski stalowy niszczy lufę i jest niebezpieczny, bo rykoszetuje. Ołowiany nie.

 

Aha, jeszcze jedno. Produkuje się też śrut ze stopów cynku. Samo zdrowie.

 

Drut miedziany w konstrukcji nimfy w pewnych warunkach pokrywa się związkami, które chyba każdy widział: zielony nalot.

To dość silna trucizna.

Edytowane przez sierżant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę się zaznajomić z tematem 

http://wdfw.wa.gov/publications/00037/wdfw00037.pdf

 

W Danii od 2002 r, jest całkowity zakaz stosowania ołowiu w sprzęcie wędkarskim, śrut myśliwski - stalowy, UK, Kanada podobne regulacje...

A w Walii można zastrzelić Szkota w kilcie i jaki z tego morał? ;)  Jeśli chodzi o UK to bzdura, być może jakieś prywatne wody mają takie regulacje wewnętrzne ale nie jest to przepis ogólny.  

Edytowane przez albercik2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cytowanym artykule:

Great Britain implemented a ban on the use of lead fishing weights weighing from .06 g to 28.35 g (1 ounce) in 1987 because of widespread mortality in mute swans.

Nie piszą, że dotyczy to wybranych hrabstw, poza tym, w rzeczonym artykule jest cała lista amerykańskich stanów limitujących ołowiane fishing tackle,

oraz producentów oferujących nietoksyczne alternatywy np. Cabela's, Loon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, Duńczycy i inni Holendrzy są całkowicie ogłupieni przez media, i ludzi z tytułami profesorskimi, którzy za 100 dolarów powiedzą każdą absurdalną myśl.

Ale że oni mają zakaz, to co? My też musimy, jak papugi, kopiować debilizmy?

Powtarzam, te ilości ołowiu, które zostawiają w wodzie wędkarze, nie mają najmniejszego wpływu na środowisko.

Zresztą, ołów wyszedł z ziemi i do niej wraca :)

 

A śrut myśliwski stalowy niszczy lufę i jest niebezpieczny, bo rykoszetuje. Ołowiany nie.

 

Aha, jeszcze jedno. Produkuje się też śrut ze stopów cynku. Samo zdrowie.

 

Drut miedziany w konstrukcji nimfy w pewnych warunkach pokrywa się związkami, które chyba każdy widział: zielony nalot.

To dość silna trucizna.

 

Obyś miał rację.

Nie jestem ekspertem od metali ciężkich, ale chętnie poznam źródło Twojej informacji,

jakoby te ilości ołowiu, które zostawiają w wodzie wędkarze, nie miały najmniejszego wpływu na środowisko.

Wiem natomiast, że ołów nie jest biodegradowalny i odkłada się w organizmach żywych.

Nie trzeba wielkiej wyobraźni by stwierdzić, że to co trafia do rzek górskich nie zalega w mule, 

a w związku z ruchami kamieni, brodzeniem jest ścierane i prawdopodobnie w postaci drobin

dryfuje w dół. Jest pewnie kilka innych czynników o dużo bardziej destruktywnym działaniu,

to co obserwuję nie napawa optymizmem. Jak to wpływa na płodność ryb?

Stopień szkodliwości i przenikalności ołowiu do organizmów w rzekach jest dla mnie zagadką.

Obecność ołowiu i poziom innych toksyn u ryb morskich jest alarmujący.

 

Edit:

Znalazłem pracę o wpływie miedzi na ryby, i to chyba nawet nie kwestia patyny (str. 71)

Nie wygląda to dobrze, ale diabeł tkwi w stężeniach.

http://www.dtic.mil/dtic/tr/fulltext/u2/a347472.pdf

Edytowane przez randomrodmaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne chodzi o ten zapis;


You can only use lead weights if they’re .06 grams or less or more than 28.35 grams. This means lead shot weights from size 14 to size 8 and lead weights over 1 ounce.


 


Lead is toxic to birds, so if you’re using lead dust shot make sure the containers are spill proof.


Tyle że on dotyczy ptaków i mówi by ołów w konkretnych rozmiarach był odizolowany od wilgoci co w praktyce poskutkowało malowaniem wszystkich śrucin czy główek jigowych. Chodzi o to by nie korodował w żołądkach ptaków które wezmą śruciny za pożywienie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Spill proof" to znaczy zapobiegający rozsypywaniu się. Chodzi o to, żeby myśliwi nie gubili śrucin, gdzie jest napisane o malowaniu?

Nie wiem skąd tu myśliwi. A co do twego pytania

-Nigdzie zaradność biznesu

A w tym zanaczeniy ,,spill proof'' to zalanie ;)

Tak dla jasności

 

https://www.gov.uk/freshwater-rod-fishing-rules/tackle-you-can-use

Edytowane przez albercik2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ochoty na przekomarzanie się, zatem kończąc:

Prawie połowa kamienic w starym Krakowie posiada rury wodociągowe ołowiane, tak piony, jak i odgałęzienia. To wiem na pewno, 30 lat siedzę w krakowskim budownictwie. Dawniej, przed powstaniem nowych technologii w hydraulice, wszystkie rury były z czystego, miękkiego ołowiu.

Ludzie pili tą wodę, i piją do dziś. Nie słyszałem o przypadkach ołowicy. Znam starych ludzi, od wojny mających takie rury.

 

To, że różne organizmy, morskie, ale nie tylko, mają drastycznie zawyżone poziomy ołowiu w organizmach, to przecież nie od zerwanych ciężarków.

Pochłaniają związki ołowiu raczej na poziomie cząsteczek z różnych substancji trafiających do wód.

 

A że producenci rzucają na rynek nową, podobno nietoksyczną galanterię, przy wrzasku o śmiercionośnym ołowiu, to wcale mnie nie dziwi.

Trzeba frajerom wcisnąć towar. Za który wszak zapłacą więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd tu myśliwi. A co do twego pytania

-Nigdzie zaradność biznesu

A w tym zanaczeniy ,,spill proof'' to zalanie ;)

Tak dla jasności

 

https://www.gov.uk/freshwater-rod-fishing-rules/tackle-you-can-use

A to racja, w linku użyli tego sformułowania pod lead weights, 

natomiast lead dust shot to amunicja, ja się odnoszę do tej strony którą podałem:

http://wdfw.wa.gov/publications/00037/wdfw00037.pdf

Wyrwałeś ten cytat chyba z kontekstu, tak czy siak operują 

pojęciem Lead sinkers i Lead fishing tackle, w odniesieniu do wędkarstwa

a Lead shot do amunicji.

Ok nieważne  ;)

Edytowane przez randomrodmaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ochoty na przekomarzanie się, zatem kończąc:

Prawie połowa kamienic w starym Krakowie posiada rury wodociągowe ołowiane, tak piony, jak i odgałęzienia. To wiem na pewno, 30 lat siedzę w krakowskim budownictwie. Dawniej, przed powstaniem nowych technologii w hydraulice, wszystkie rury były z czystego, miękkiego ołowiu.

Ludzie pili tą wodę, i piją do dziś. Nie słyszałem o przypadkach ołowicy. Znam starych ludzi, od wojny mających takie rury.

 

To, że różne organizmy, morskie, ale nie tylko, mają drastycznie zawyżone poziomy ołowiu w organizmach, to przecież nie od zerwanych ciężarków.

Pochłaniają związki ołowiu raczej na poziomie cząsteczek z różnych substancji trafiających do wód.

 

A że producenci rzucają na rynek nową, podobno nietoksyczną galanterię, przy wrzasku o śmiercionośnym ołowiu, to wcale mnie nie dziwi.

Trzeba frajerom wcisnąć towar. Za który wszak zapłacą więcej.

Nie miałem intencji by się przekomarzać, a o stanie rur w krakowskich kamienicach, izolacji z kamienia zmniejszającego ich średnicę moglibyśmy długo rozmawiać  ;) bo to trzeba zobaczyć by uwierzyć :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez randomrodmaker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...