milczacy Opublikowano 24 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Witam Wszystkich. Widząc że powstaje coraz więcej świetnych autorskich wątków dotyczących budowy własnych przynęt spinningowych, postanowiłem, że sam spróbuję ogarnąć moje dotychczasowe rękodzielnictwo w tym zakresie i przedstawić ocenie Forumowiczów. Nie kryję, że liczę na konstruktywną krytykę i wskazówki co polepszyć/poprawić.W zasadzie spinningiem ekscytuję się stosunkowo od niedawna, natomiast majsterkowaniem od zawsze i od zawsze kombinowałem jak by tu coś wymyślić, podpatrzyć i wymodzić po swojemu żeby działało. Efektami początków były poczwarki malowane plakatówkami, lakierowane lakierem do paznokci i ze sterami wycinanymi i z pudełek po kasetach...........niestety ( a może i na szczęście) nie mam żadnych fotek z okresu tej “twórczości”. Później dorwałem się do internetu i for tematycznych, skąd to zaczerpnąłem ogrom wiedzy jak powinno wyglądać wykonanie przynęty by miala przysłowiowe “ręce i nogi”. I zaczęło się wciąga i daje haja! Ale to już Wszyscy przecież wiecie....Na początku motywem podstawowym była oczywista chęć zaoszczędzenia kilku groszy.....teraz celem nadrzędnym jest po prostu frajda z tworzenia i użytkowania dzieła rąk własnych. W tym momencie zawartość moich pudełek spinningowych to w 95% przynęty wykonane samodzielnie. Przynęty różne - od obrotówek, wahadełek - po cykady i główki do gumek odlewane samodzielnie.Chciałbym je tu po kolei przedstawiać. Postaram się na bieżąco wstawiać fotki z efektami mojej pracy, właśnie po to, byście Wy mogli ocenić czy widać progres, czy uwstecznienie Pozdrawiam, Andrzej. A zacznę od najstarszych – czyli pierwszej partii wobków zrobionych na “poważnie” (mam tu na myśli porządny drut, eksperymenty z malowaniem, lakierowanie właściwym lakierem).Przynęty wystrugane z lipy. Drut nierdzewny 0,8, poliwęglan 0,75, lakierowane domaluxem.:Pierwsza partia: Kolejna partia, to również wobki drewniane (lipa/olcha), drut 0,8, poliwęglan 0,75-1,0, lakier domalux. Pierwsze próby z wobkami boleniowymi i pierwsze eksperymenty z oklejaniem tkaninami.Druga partia: Kolejna partia to były głównie wobki szczupakowe. Dopracowanie oklejania/malowania. Trzecia partia: Następne na “warsztat” trafiły cykadki. Oczytałem się o ich cudownych właściwościach i łowności co niemiara. Postanowiłem sam spróbować. Co prawda nie zdążyłem już zeszłej jesieni przetestować skuteczności cykad, ale przynęty działają, pracują bardzo mocno i “technologia” została opanowana Cykadki: A że już byłem na etapie klepania blaszek i po prostu zauważyłem że deficyt mam w pudełkach tego typu przynęt – postanowiłem poeksperymentować z małymi mosiężnymi wahadłówkami Z założenia przynęty malutkie, na jazie, klenie i okonie. Dość rzadko na nie łowię, ale są skuteczne (kilka okoni i szczupaków skusiły na jesieni).Efekty: Pozdrawiam ,Andrzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 24 Marca 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Wraz z nadejściem wiosny i postanowieniem że ten sezon poświęcę głównie na szlifowanie umiejętności spinningowych na rzekach – podjąłem postanowienie, że dopracuję jakiegoś kleniowego kilera ! Chciałem już od dawna spróbować z woblerkami piankowymi......i wreszcie spróbowałem . Po wieeelu eksperymentach i popsuciu masy żywicy i pianki - wreszcie opanowałem tą “technologię” na tyle, żeby bez drżenia rąk i niepewności o efekt otwierać formę .Mogę zatem przedstawić ostatnią partię moich wobków. Tym razem piankowych. Efekty końcowe i pracę przynęt ocenię jak w weekend udam się na rzekę w celu testów. Na razie mogę przedstawić wobki jeszcze przed testami i ostateczną warstwą żywicy..Wobki z piany, długość 32 mm, stery – poliwęglan 0,75-1,0mm, obciążenia różne: od 0,4 – 1,5g (partia testowa – mam każdy egzemplarz opisany i zobaczymy który model się sprawdzi), drut 0,6 mm.Miałem lekkie problemy z odtłuszczeniem korpusów z rozdzielacza, więc postanowiłem iść na łatwiznę i większość wobków okleiłem tkaniną. Lakierowane żywicą epidian i suszone w moim kręćku obrotowym Przepraszam za kiepskie fotki – robione przy sztucznym świetle. No i efekty wiosenne połowów na moje przynęty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_bp Opublikowano 24 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Ewolucja postępuje w dobrym kierunku, tylko nie wiem czemu wszyscy odchodzicie od drewna. Powtarzalność w 100% to nie jest cecha hobbystycznego strugania woblerów.Twoje oklejanki są bardzo ładne, może i ja popełnię kiedyś jakiegos oklejanego. Ztego co widzę wyglądają na łatwiejsze do wykończenia, sam materiał sporo daje, ale też pozbawia możliwości zrobienia szczegułów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Super woblerki a wachadełka mmyy sam bym takie ugryzł ,kiedyś próbowałem klepać wachadełka równie malusie jak te twoje jeśli mogę spytać z jakiej grubości blaszki je wykonałeś ,i jak pracują wpadają w ruch wirowy czy tylko się kolebią?Próbowałeś odlewać piankę do form silikonowych odpada problem z usunięciem pasty do butów . Jacku bp wobki z pianki to zupełnie inne przynęty niż z drewna ,to nowe możliwości nie tylko chodzi o powtarzalność której na początku i tak się nie uzyska bo eksperymentujemy z wagą długością steru kątem nachylenia ,powtarzalność to coś co mają wyroby znanych firm gdzie maszyna zagina 200 drutów na minute , mi wygięcie 100 zajmie parę ładnych godzin a wykonanie na nich obciążenia dopełnia dnia .Pianka to też może być hand made przez duże H . Andrzeju tak dalej trzymaj się . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2011 kiedyś próbowałem klepać wachadełka równie malusie jak te twoje jeśli mogę spytać z jakiej grubości blaszki je wykonałeś ,i jak pracują wpadają w ruch wirowy czy tylko się kolebią? WitamDziękuje za miłą opinię ! Wahadełka są wyklepane z blaszki 1,2mm i 1,5mmTe najmniejsze ładnie kolebią i myszkują, a postawione w nurcie robią dodatkowo przypadkowe obroty. Nie wirują jak obrotówka, tylko robią 1-2 obroty i wracają do kolebania. Czasem odskoczą w bok.Największe kolebią i myszkują. A te średniaki (wydłużone) pracują podobnie jak maluszki, z tym że częściej wpadają w obrót.Jestem z nich zadowolony, choć przyznam że nieczęsto na nie łowię ( ale kilka rybek złowiły), bo polubiłem straszliwie woblery ( a jeszcze rok-dwa temu zupełnie nie wierzyłem w ich skuteczność).Teraz mam po prostu za.......dużo przynęt Poza gumami - wszystkie handmejd i większość z zaprezentowanych tu widzialo wodę tylko przy ustawianiu a części z nich mi po prostu szkoda wrzucić do wody Na razie na wiślanych klenio-jaśkach testuję ostatnie piankowe maluchy i .....działają!Nawet mi wyszły - na partię wykończonych 19 sztuk, tylko 1 nie udało mi się ustawić zupełnie, dwa czy trzy wymagały korekty steru. Wszystkie łowią ryby, więc chyba pracują nie najgorzej - drobno - migotliwie, choć kilka charakteryzuje się mocną, intensywną pracą odczuwalną na kijku.Mam już pewne wnioski i przy następnej partii (oj....chyba na jesień dopiero) będę już z premedytacją dążył do konkretnej porządanej pracy woblerków.Pozdrawiam. Andrzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Cześć.Chciałem wrzucić na Forum fotki ostatniej dłubaniny przy przynętach... Może ktoś skomentuje, może oceni, może doradzi/zasugeruje coś przydatnego.... i szukając akuratnego ku temu miejsca na forum - przypomniałem sobie, że gdzieś tu powinien jeszcze być mój zakurzony, ale być może aktywny jeszcze wątek autorski...I odnalazłem go Z niedowierzaniem patrzę na daty ostatnich wpisów - 8 lat! Ale jaja Nie do wiary jak czas prędko mija, i jak zmieniają się priorytety i sprawy życiowe... Nieistotne to jednak - nie czas i miejsce na refleksje o przemijaniu Jako spoiler do tej ośmioletniej dziury w wątku - napiszę tylko, że przynęty (poza gumami), główki jigowe itd od zawsze starałem się robić na własne potrzeby sam. Przynęty robię tylko dla siebie i daje mi to wielką frajdę oraz satysfakcję. I przez te wszystkie lata od ostatnich wpisów w niniejszym wątku - przynęty powstawały i łowiły. Zwłaszcza woblerki kleniowo-jaziowe, rzadziej boleniówki. Wahadłówki, obrotówki... nawet miałem krótkie epizody z muchami i jigami pod białoryb... Jakoś tak się jednak złożyło, ze nie miałem potrzeby się nimi chwalić. Stąd - wątek leżał odłogiem.Ale, może czas odrobinę go odkurzyć? Ostatnimi czasy, postanowiłem dość radykalnie poprzestawiać swoje cele i preferencje wędkarskie - zawsze byłem raczej po "lekkiej stronie mocy" - kijki ultralajt, max 10-12 gram. Przynęty małe, lekkie itd... zdawało mi się że finezja sprzętu jakoś nobilituje mnie i dowartościowuje jako wędkarza... Zresztą, zawsze przedkładałem skradanie się za kleniami czy jaziorami po krzakach czy dłubaninkę okoniową nad inne formy spiningu - stąd i przynęty jakie budowałem, odzwierciedlały preferencje i potrzeby. No, ale ostatni sezon, który był dla mnie masakryczną porażką pod względem wyników w wislanym "lajcie", skłonił mnie do spróbowania sił na zupełnie dla mnie dziewiczym polu.Tak oto, postanowiwszy odpuścić kleniom, jaziom i boleniom - zapragnąłem zmierzyć się z zagadnieniem castingu szczupakowo - sandaczowego. Pełen entuzjazmu i nadziei skompletowałem sprzęt, nawinąłem plecionki.... i czekając na majówkę, uzmysłowiłem sobie, że cholera - 5 cm wobkiem, to ja tym nie rzucę... A większych/cięższych to ja przecież nie mam!Stąd, pojawił się pomysł zmierzenia się z tematem jerków! Ambitnie i ciekawie - bo tak po prawdzie, to nigdy wcześniej nawet takiej przynęty nie miałem w rękach Podłubałem po sieci, poszperałem tu i tam, godziny całe spędziłem na youtube i w google, chłonąc wszystko co z jerkami związane. I postanowiłem spróbować:Założeniem było wykonanie zestawu przynęt podstawowych - możliwie maksymalnie pracą i wyglądem zbliżonych do naturalnie występujących na moim łowisku ofiar zębatego... Plan zakłada okonia, płotkę, karasia, ukleję i szczupaczka. I sukcesywnie go realizuję. A efekty przedstawić chciałbym Wam pod ocenę. Niewielkie zasoby wolnego czasu na jednostkowe dłubanie ręczne w drewnie - zwłaszcza, że mam ambicję by przynęty naśladowały naturalne rybki... wymusiły decyzje: odlewy!Moje jerki planowałem początkowo wykonywać z epoksydu i mikrobalonu - jednak, oszacowawszy koszty silikonowych form i po krótkim zastanowieniu - zarzuciłem ten pomysł. Ja tego potrzebował będę po kilka sztuk w różnych wariantach na własne potrzeby - więc uznałem że prościej i taniej będzie wykonać formy epoksydowe, a odlewać z piany.I zacząłem od modeli wzorcowych: Płoć - 7 cm. Z założenia jest w dwóch wersjach - tonąca szybko i tonąca powoli/neutral. Testy prototypów już za mną i wyszło fajnie! Płotka ciągnięta jednostajnie idzie wąskim wężowym ruchem, podszarpywana - robi odjazdy w lewo/prawo ale niezbyt szerokie...nie zawraca w miejscu, ale ładnie odbija, przy okazji delikatnie wykładając się na boczki. Tonąc lusterkuje. Fajnie wyszła, choć nim dopracowałem rozkład balastu - trzeba było przetestować kilka wariantów. I Tu, moim zdaniem jest główna zaleta piany - mamy powtarzalny model wyjściowy do testów wszelakich Okoń - 7 cm - w wersjach tonący i wolno tonący/neutral. Przy opadzie lusterkuje powoli się kolebiąc. Szarpniety, robi zwrot niemal w miejscu dość mocno wykładając się na boczek. Wolno-tonący prowadzony szarpnięcie + przerwa zachowuje się jak.... okoń Czyli zryw, i zawiśnięcie w miejscu w bezruchu... po czym wolniutko zaczyna opadać z leciutkim kolebaniem. Szczupak 11 cm - w wersjach tonący i wolno tonący/neutral. Szarpniety, robi dość szeroki, ale spokojny odjazd na bok. Wolno-tonący prowadzony szarpnięcie + przerwa zachowuje się jak.... chyba powinien szczupak - czyli zryw, i zawiśnięcie w miejscu w bezruchu... po czym wolniutko zaczyna opadać z leciutkim kolebaniem. Ukleja - 7 cm. W założeniu ma być pływajaca i wolno - tonąca. Puki co - wykonałem model, brakło na razie czasu na wykonanie formy i prototypów... Karaś - 8 cm. W założeniu ma być wolno - tonąca, i tonący (lekko przeciążony na głowę - coby pukał w dno jak żerujący karasek). Puki co - wykonałem model, brakło na razie czasu na wykonanie formy i prototypów... A tu wszystkie, przygotowane do robienia na nich form (pokryte szelakiem): Tu prototypy okonia, płotki i szczupaka, które przeszły testy w wodzie i są "wzorcowymi" do dalszego działania. Oklejone amelinium. Moja urocza pomocnica I malowanie pierwszych w życiu, własnoręcznie wykonanych jerków - własnoręcznie wykonanym aerografem : Jeszcze żywica/lakier i przy odrobinie szczęścia - będzie co wrzucić do wody na pierwszego maja Wszelkie Wasze sugestie i rady/komentarze będą mi bardzo miłe i pożądane!Pozdrawiam, Andrzej 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Sugestia - w przypadku szczupaka stronkę lub dwie dalej jest obrazek pokroju i ubarwienia osobnika młodocianego - takiego bym bardziej w roli przynęty widział ???? A na poważnie, świetna robota, chylę czoła za cierpliwość i zdolności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaceen Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 (edytowane) Witaj.Wygląda, że w Twoim wątku będzie można porozmawiać na temat każdej przynęty wędkarskiej:)Przeczytałem, ale zdjęcia widzę tylko z ostatniego wątku. Nie wiem, czy tylko ja tak mam?Ładne to wszystko. I do czego tu się czepiać? Ale nie będzie tak łatwo:) Przyczepię się do jednej rzeczy.Zauważyłem, że część twórców chce z nadmiarem odwzorowywać szczegóły w przynętach. W rezultacie efekt końcowy, według mojej opinii, nie jest lepszy, gdyby te szczegóły pominąć. Powtórzę jeszcze raz, to jest moje postrzeganie i nie musicie się z tym zgadzać. Uważam, że w okoniu płetwa grzbietowa w jerkach jest zbędna. Okoń ma tak fajny wzór, że ta płetwa (u Ciebie i tak jest ładnie) jest zbędna. Dobrze, że "świeża krew" w wątkach autorskich się pojawiła. Edytowane 12 Kwietnia 2019 przez jaceen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldi p Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Bardzo ładne i dopracowane woblerki.Z pierwszych dwóch postów nie otwierają się zdjęcia. Może ja kiedyś zdecyduję się pokazać moje wypociny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Fajna sprawa, taka reaktywacja wątku. Po tylu latach, to nawet nie wiem, czy zwykłe "Cześć" wystarczy, czy może raczej - Witaj Zdjęcia zamieszczane na zewnętrznych nośnikach lubią po pewnym czasie zniknąć. Dlatego warto zamieszczać je wprost na naszym forum. Jest to opcja darmowa, a przy tym zdecydowanie bardziej trwała http://jerkbait.pl/topic/72946-wstawianie-zdj%C4%99%C4%87-na-forum/ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniekzns Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Fajne te okonie, miejmy nadzieję że kolega nie zamilknie na kolejne kilka lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek0l Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Długo milczałeś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Remicki Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2019 Witaj w swoim wątku!Świadome podejście, proste środki, a efekt wizualny bomba! Jak na pierwsze Twoje jerki, to gratuluję warsztatu.Z tego co piszesz, wyglądają również na bardzo udane konstrukcje pod względem pracy. Widać że anioł Ci pomaga .Czekam na Twoje dalsze posty i jerkowanie. Nie poznałem zbytnio tej metody, teraz będzie okazja się pouczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 (edytowane) Cześć! Po pierwsze - dziękuję za wszystkie miłe słowa! Cieszę się bardzo, że efekty mojej pracy spotykają się z tak fajnym odbiorem. Mam nadzieję że ryby podzielą ten pogląd Po drugie - owszem, fotki zamieszczone 8 lat temu na jakichś "zapodajach" czy innych "imageszakach" po prostu przepadły w czeluściach serwerów i się nie wyświetlają. Przepraszam, nie przewidziałem. Próbowałem dogrzebać się na domowych komputerach do tych fotografii i chyba większość odnalazłem. Uzupełniam, choć bez zachowania chronologii jak w pierwotnych postach. Wahadełka: cykadki: woblerki (te mniej więcej z lat powstania wątku): Inne przynęty (już trochę młodsze - fotki pozbierane na chybił-trafił, powstawały w przeciągu kilku ostatnich lat): To nie są oczywiście wszystkie przynęty jakie wykonałem przez te kilka lat... to fotki części z nich, które odnalazłem, dość pobieżnie przegrzebując nośniki w domu.Przynęty wykonuję wyłącznie dla siebie i na własne potrzeby - czasem sprezentuję jakiemuś znajomemu za dobre słowo, lub gdy przestają się mieścić w pudełkach. Zużywam ich sporo - bo jestem z tych, co się łowić w zaczepach nie lękają Wykonywanie ich daje mi autentyczną frajdę i "niezależność od portfela". Kombinuję i eksperymentuję - lipa, balsa, pianka, żywice, oklejanie, tłoczenie... za każdym razem jak zasiadam do dłubania przynęt - staram się ciut choćby rozwinąć "warsztat" i próbować coś nowego.Nie zawsze wychodzi - kiedyś np uparłem się na kleniowe cukierki z balsy - nastrugałem ze 40 szt, wykończyłem... i finalnie - udało się zmusić do pracy w wodzie 4 czy 5 sztuk z całej partii Ale są też fajne aspekty - świetnie np udała mi się kiedyś seria mikro wirujących ogonków. Zrobiły istną furorę w wodzie! Gęba mnie bolała od uśmiechu, gdy na wakacyjnym wyjeździe nad jez. rożnowskim walily w nie fajne okonie średnio co 2 czy 3 rzuty To naprawdę wielka przyjemność, kiedy ryba bierze na własnoręcznie wykonaną przynętę. Warto dla tych chwil i tej satysfakcji poświęcić czas, pracę i środki! O aspektach materialnych takiego dłubania na własne potrzeby nawet nie ma co gadać. Bilans jest oczywisty Pozdrawiam, Andrzej Edytowane 13 Kwietnia 2019 przez milczacy 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeks Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2019 Te chude boleniowe ile cm mają ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 20 Stycznia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2020 (edytowane) Cześć.Kurcze... jak widzę, nie mam coś szczęścia do serwerów hostingowych i znowu fotki wcięło...Uzupełniam zatem fotki do wpisu z tworzenia jerków: Fotki pomieszały się w kolejności, ale pokazują to co trzeba Pozdrawiam, Andrzej Edytowane 20 Stycznia 2020 przez milczacy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 21 Stycznia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2020 Cześć Kolejny "zimowy" projekt - cykadki okoniowe, które chciałbym przećwiczyć w nowym sezonie.Kilka kiedyś już zrobiłem, jakieś kupne też posiadam... ale jakoś zawsze omijałem ta przynętę grzebiąc w pudełkach nad wodą, bo nawet jak już zawiesiłem na końcu żyłki, to nie było oszałamiających efektów w postaci brań. Nigdy nie miałem zbytniej wiary w "cudowną moc cykady" i trochę je ignorowałem.Ale jesienią, zniechęcony totalnym brakiem efektów na cały posiadany asortyment gum, gumeczek i gumiaków - postanowiłem na wiosnę zaprezentować moim okoniom coś, czego jeszcze być może nie znają Poszperałem, poczytałem i postanowiłem spróbować zaznajomić się z tym segmentem przynęt. Zrobiłem modele i prototypy oraz przetestowałem je w wannie i pobliskim "kaczym dołku".Testy prototypów wyglądają obiecująco (przynęty pracują na moje oko fajnie! Co powiedzą ryby, to się okaże jak zlezie lód i ruszy wiosna).Formy na podstawie modeli powstały z teflonu i poxiliny (Tak, potwierdzam! W formie z poxiliny da się hobbystycznie (i w ilościach nie przemysłowych) odlewać główki, cykady i co tam dusza zapragnie... o ile to są niewielkie - dość szybko stygnące odlewy i pilnuje się, by forma się nie rozgrzewała zanadto). Moje cykadki mają od 28 do 52 mm. Najmniejsze - blaszki z brązu 0,3mm (jest sztywniejszy od mosiądzu), średnie - 38-40 mm - alpaka 0,5mm, największe 50-52mm z alpaki 0,6 i mosiądzu 0,8mm Wagowo - od 3,5 i 6 gr maluchy, średniaki 6-7,5 gr, największe - 12 gr. Maluchy będą zbrojone w pojedyncze kotwice 12 i 10, większe w 10, największe - 10 na ogonku, i dwuramienna 8 na brzuszku. Część już pomalowana, część dopiero czeka na wykończenie. Przepraszam za kiepskie zdjęcia - pstrykane w środku nocy, telefonem. Jak myślicie? Będzie coś z tego?Pozdrawiam, Andrzej 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 24 Stycznia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2020 Wiosna blisko - malowanie czas zacząć 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milczacy Opublikowano 30 Stycznia 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2020 I pomalowane, i uzbrojone (niemal - bo kotwiczek mi zabrakło) Nie starczyło mi wyobraźni i pomysłów na pomalowanie całych 40 szt... więc część oklejona została foliami holo - ot poszedłem na łatwiznę...Całość zabezpieczona trzema warstwami hartzlacka. Jeszcze tylko czekam na przesyłkę z kotwiczkami, uzupełnię gdzie trzeba i pudełko "cykadowe" gotowe na nadejście wiosny Pozdrawiam. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 8 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2021 Podoba mi się podejście do wzorów woblerów???? i na zdjęciach elegancko obrazowo porównane do ryb. Kawał dobrej roboty z tymi wobkami. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aries Opublikowano 17 Stycznia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2021 Cykadki w zielone okonki to wiosenne kilerki.Jak efekty na cykady? Połowione? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.