Novis Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 No widzisz, Daniel! Wątki można mnożyć. Łowienie zębatych z trolla lub z ręki. W kraju i zagranicą. Wielkości przynęt stosowanych. Jest drogi Deuce wątek ( i to niejeden o trollu) na forum. Uważasz, iż z trolla łatwiej? Zatem wejdź w to poletko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 A z moich doswiadczen wynika ze czasem szczupaki wola trollowane a czasem rzucane przynęty. Przykład, jadę miejscowke w trollu przez 5h bez dotkniecia na 2 kije. Mój standardowy zestaw to Pirania na jednym kiju i 30cm Line Thru na drugim. Zatrzymuje się żeby sprawdzić czy może coś wydlubie w spinie (te same rewiry). Pierwszy dryf od razu jakieś brania, odprowadzenia i po chwili łapie pierwszą metrowke na Piranie z ręki. 2 brania i jakieś 70min później holuje druga metrowke na inną Piranie z łapy. Później ruszam w trolla i dalej nic na 2 kije a przecież 2x większe szanse na rybę bo 2 przynęty na raz w wodzie. Inny dzien, robię fumfnascie dryfow podjarany ostatnimi wynikami i nic, ani szczura. Po kilku godzinach ruszam w trolla, przeplywam 20m i siedzi. Tego dnia nie jestem w stanie złowić ryby z łapy a w trollu biją aż miło PozdrM 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Deuce Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Kolego Novis nikt nie napisał ze łatwiej, napisałem swoje spostrzeżenia, ze trolem raz ze zwykle polujemy na ryby aktywne, dwa ze oblawiamy większy areał, nie pisze, ze łatwiej, trudniej, gorzej czy lepiej. W ogóle nie interesuje mnie temat trollingu, dla mnie cała wędkarska frajda polega na biczowaniu wody z ręki, a trolling to takie może trochę bardziej aktywne karpiowanie i nikogo nie obrażam żeby nie było, każdy wędkuje jak lubi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esoxlucius1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Spróbuj trollingu a zobaczysz ze to nie takie proste, zanim zlowisz 1 rybe minie sporo czasu 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Trolling trollingowi nie równy.Ja poprostu lubię łowić skutecznie, więc z powodzeniem łączę wiele metod. W pełni zgadzam się z Melkiem, że różnice często są i bywa, że ciężko je uzasadnić/wytłumaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Deuce Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Przyjacielu napisałem, ze nie trolluje, bo nie lubię (pewnie tez nie umiem), dlatego próbować nie będę, natomiast nie deprecjonuje osiągnieć ludzi wedkujacych w ten sposób, na pewno świadomy trolling to tez kawał wędkarskiego rzemiosła 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Nie jestem agresywny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 (edytowane) Potwierdzam. U Piotra, zawsze agresywność na poziomie od 0 do 1 ... poziom 1 osiąga przy zacięciu ryby Edytowane 28 Września 2016 przez BOB1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricci Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Przeczytałem dotychczasowe wpisy...i nasuwa mi się jeden wniosek,może nie stricte merytoryczny ale ściśle związany z w/w zawartością. Zauważam u niektórych chorobliwą chęć deprecjonowania osiągnięć innych kolegów. Nie rozumiem problemu,gdzie zostało złowione? Czy to ma jakieś znaczenie? Najważniejsze(chyba),że złowione zostało.Podziwiam i bardzo szanuję "twardzieli",którzy poświęcają maksimum energii na poznanie łowiska,doboru sprzętu,nie zostawiając nic przypadkowi,i potem łowią świadomie piękne ryby. Bez znaczenia,gdzie to robią! Nigdzie nie jest łatwo mieć powtarzalne oraz spektakularne wyniki,a najlepiej wiedzą o tym wędkarscy globtroterzy.Sugerowanie,że jest inaczej,uważam za conajmniej niesmaczne. 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Przeczytałem dotychczasowe wpisy...i nasuwa mi się jeden wniosek,może nie stricte merytoryczny ale ściśle związany z w/w zawartością. Zauważam u niektórych chorobliwą chęć deprecjonowania osiągnięć innych kolegów. Nie rozumiem problemu,gdzie zostało złowione? Czy to ma jakieś znaczenie? Najważniejsze(chyba),że złowione zostało.Podziwiam i bardzo szanuję "twardzieli",którzy poświęcają maksimum energii na poznanie łowiska,doboru sprzętu,nie zostawiając nic przypadkowi,i potem łowią świadomie piękne ryby. Bez znaczenia,gdzie to robią! Nigdzie nie jest łatwo mieć powtarzalne oraz spektakularne wyniki,a najlepiej wiedzą o tym wędkarscy globtroterzy.Sugerowanie,że jest inaczej,uważam za conajmniej niesmaczne.Jest nowy awatar.Szacun ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esoxlucius1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Przeczytałem dotychczasowe wpisy...i nasuwa mi się jeden wniosek,może nie stricte merytoryczny ale ściśle związany z w/w zawartością. Zauważam u niektórych chorobliwą chęć deprecjonowania osiągnięć innych kolegów. Nie rozumiem problemu,gdzie zostało złowione? Czy to ma jakieś znaczenie? Najważniejsze(chyba),że złowione zostało.Podziwiam i bardzo szanuję "twardzieli",którzy poświęcają maksimum energii na poznanie łowiska,doboru sprzętu,nie zostawiając nic przypadkowi,i potem łowią świadomie piękne ryby. Bez znaczenia,gdzie to robią! Nigdzie nie jest łatwo mieć powtarzalne oraz spektakularne wyniki,a najlepiej wiedzą o tym wędkarscy globtroterzy.Sugerowanie,że jest inaczej,uważam za conajmniej niesmaczne. Oczywiście tak, zaznaczam ze tez zdarza mi sie lowic ryby poza granicami naszego kraju i trzeba sie zgodzic z tym ze wody w innych krajach sa bardziej rybne jak tez jest wieksza szansa na złowienie metrówki w Szwecji czy Finlandii niż w Polsce. I tu nie ma wątpliwości, rozumiem kolegów zwracających uwagę na to gdzie ryba została złowiona. I tu można by rozdzielić ryby "zagramaniczne" i te krajowe. Nie ujmując kolegom łowiącym piękne ryby poza granicami naszego pięknego kraju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Oczywiście tak, zaznaczam ze tez zdarza mi sie lowic ryby poza granicami naszego kraju i trzeba sie zgodzic z tym ze wody w innych krajach sa bardziej rybne jak tez jest wieksza szansa na złowienie metrówki w Szwecji czy Finlandii niż w Polsce. I tu nie ma wątpliwości, rozumiem kolegów zwracających uwagę na to gdzie ryba została złowiona. I tu można by rozdzielić ryby "zagramaniczne" i te krajowe. Nie ujmując kolegom łowiącym piękne ryby poza granicami naszego pięknego kraju. No własnie nie do końca tak jest. Trzeba by pójść dalej i rozdzielać czy na PZW czy na prywatnych, czy na wodzie z dużą presją czy z małą, czy są rybacy czy nie ma rybaków.Uogólniając to faktycznie tak bezrybnych wód jak PL to chyba nie ma żaden europejski kraj. Doprowadziliśmy (tak my) rodzimy rybostan do stanu katastrofalnego.Jednak ... są wody u nas, gdzie złowienie metrowego szczupaka nie jest problemem. Ba, jest łatwiejsze niż na większości szwedzkich wód. I co wtedy? Np. jak z Żarnowca czy Drużna to się nie liczy? Przecież to polskie wody. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esoxlucius1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 A ile mamy jezior pokroju Żarnowca czy Drużna w Szwecji? Całą masę, nie dziwmy sie więc że chwalenie się dużymi rybami z rybniejszych wód powoduje frustracje wędkarzy łowiacych w naszych wodach. U nas złowienie metrowego szczupaka w przecietnej polskiej wodzie to raczej kwestia lat niż tygodni czy miesięcy jak za granicą. Nie którym może zabraknąć życia na przekroczenie magicznego metra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 (edytowane) tak poza tematem. Uważasz, że na Drużnie i Żarnowcu nie ma problemu za złowieniem metrówki?PS pytanie (chyba retoryczne) do hlehle Edytowane 28 Września 2016 przez BOB1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Nie ma sensu dzielić. Tak dla porządku lepiej zbierać wszystkie doświadczenia razem. Podróże poszerzają horyzonty, również wędkarskie. Fajnie jest czytać o doświadczeniach innych z różnych łowisk. Jak to wygląda w PL wiem.Pamiętam, jak mocno zmieniło się moje wędkarstwo karpiowe, gdy po drugim roku studiów pojechałem na praktyki do Wielkiej Brytanii.Kiedyś cenna też była książka "Wędkarskie sekrety mistrzów" jak i reszta serii opisującej łowiska amerykańskie. Niektóre metody z tych książek weszły u nas do mody całkiem niedawno.Poza tym nasze łowiska też są sobie nierówne, często nieporównywalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 (edytowane) Spróbuj trollingu a zobaczysz ze to nie takie proste, zanim zlowisz 1 rybe minie sporo czasuW tym roku po raz pierwszy próbowałem trolingu przy zmianie miejscówki (w Szwecji) - pierwszego szczupaka miłem po kilkunastu metrach. Potem (i w innych dniach) dalej brały w miarę regularnie choć nieduże (troling okazyjny przy zmiany miejscówek). W innych okolicznościach może by nie brały - różnie bywa (bynajmniej nie piszę że z trola łatwiej niż z ręki - nie mam bogatych doświadczeń z trola) Edytowane 28 Września 2016 przez analityk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
esoxlucius1 Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 W tym roku po raz pierwszy próbowałem trolingu przy zmianie miejscówki (w Szwecji) - pierwszego szczupaka miłem po kilkunastu metrach. Potem (i w innych dniach) dalej brały w miarę regularnie choć nieduże (troling okazyjny przy zmiany miejscówek). W innych okolicznościach może by nie brały - różnie bywa (bynajmniej nie piszę że z trola łatwiej niż z ręki - nie mam bogatych doświadczeń z trola) Ja pisałem do kolegi Deuce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 Pytanie mam tylko takie dlaczego mój zębacz jest na 1 stonie tej dziwnej dyskusji? To juz jakieś nowe zasady że szczupaki zza granicy nie wchodzą do wątku Szczupaki 2016? Dawid, ja wydzieliłem całą dyskusję i Twój wpis, jako inicjujący. Zajrzyj do Szczupaków, zadeklarowałeś obszerniejszą relację, zamieść ją w Szczupaki 2016, do czego zapraszam w tamtym wątku. Żadnych wątpliwości, każda ryba jest cenna i może być piękna, bez względu na miejsce złowienia, a dobra relacja jest warta nagrody i stu "lajków". Pisz, proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 28 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2016 tak poza tematem. Uważasz, że na Drużnie i Żarnowcu nie ma problemu za złowieniem metrówki?PS pytanie (chyba retoryczne) do hlehle Moim zdaniem nie ma, ale każdy może mieć inną opinię.W tym roku na Żarnowcu wrażenie zaczynały robić dopiero ryby powyżej 120 cm. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Cała dyskusja skupia się na zagadnieniu gdzie łatwiej i która ryba liczy się bardziej. Czy metrowy szczupak z miejskiego stawu będzie cenniejszym trofeum od tej samej metrówki po którą się jedzie 1000km+? Napewno ten z bajora pod domem będzie pozytywnym zaskoczeniem a nie złowienie metrówki w Szwecji lekkim rozczarowaniem. Nieliczni mają bajora typu Żarnowiec czy Rugia pod nosem i daleko szukać nie muszą ale czy te ryby mają się nie liczyć bo zacne są tylko te złowione w prze-łowionych/ bezrybnych wodach PZW? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Polak, Rusek i Niemiec złapali złotą rybkę. Ta obiecała, że jeśli ją puszczą wolną, każdemu z nich spełni po jednym życzeniu.- Ja mam brzydką i starą żonę - mówi Rusek. - Chcę mieć ładną i młodą.- Na mnie szef w pracy się uwziął - mówi Niemiec. - Daj mi nową pracę z wyższą pensją.- A mój sąsiad - mówi do rybki Polak - ma stado krów. Spraw, żeby mu te wszystkie krowy pozdychały. Kiedyś mnie takie dowcipy śmieszyły - bo ich nie rozumiałem 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Moim zdaniem nie ma, ale każdy może mieć inną opinię.W tym roku na Żarnowcu wrażenie zaczynały robić dopiero ryby powyżej 120 cm.A na podstawie Twoich osobistych doświadczeń i wyników? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 (edytowane) Bardziej liczy sie tylko pierwsza. Edytowane 29 Września 2016 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gadda Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Koledzy, sądzę, że mój wniosek z tej dyskusji będzie odsądzony od czci i wiary, ale moim zdaniem przyczyną jest także to, że na naszych lokalnych łowiskach bywamy 3-5 godz. co parę dni, a wędkarska wyprawa do Skandynawii to min. 5 dni młócki po min. 10 godz. dziennie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 29 Września 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2016 Ale na naszych wodach jesteśmy znacznie częściej. Wędkogodzin będzie dalej więcej. Poza tym lepsze efekty daje krótkie, ale systematyczne łowienie, niż pojedyncze długie wypady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.