Skocz do zawartości

Za granicą łatwiej? - wydzielone z Szczupaki 2016


Leśniak

Rekomendowane odpowiedzi

Ja Józka doskonale rozumiem. Nie rozumiem za to jadu wylanego pod Jego adresem. Chyba można wyrazić WŁASNE zdanie? Osobiście również wolę podziwiać polskie okazy. Nasze... to nasze  :D . Zdecydowanie najmniejszą przyjemność sprawia mi jednak oglądanie złowionych ryb w okresie, kiedy w Polsce trwa ich okres ochronny. To jest moje PRYWATNE zdanie i KAŻDY ma prawo się z nim nie zgodzić.

 

PS Nie ma co popadać jednak w skrajności, bo trzeba będzie zakładać pierdyliard nowych wątków w stylu: "szczupaki styczeń 2016", "angielskie szczupaki 2016",

"polskie (mazurskie) szczupaki 2016", "szczupaki z komercji 2016", itp.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Józka doskonale rozumiem. Nie rozumiem za to jadu wylanego pod Jego adresem. Chyba można wyrazić WŁASNE zdanie? Osobiście również wolę podziwiać polskie okazy. Nasze... to nasze  :D . Zdecydowanie najmniejszą przyjemność sprawia mi jednak oglądanie złowionych ryb w okresie, kiedy w Polsce trwa ich okres ochronny. To jest moje PRYWATNE zdanie i KAŻDY ma prawo się z nim nie zgodzić.

 

PS Nie ma co popadać jednak w skrajności, bo trzeba będzie zakładać pierdyliard nowych wątków w stylu: "szczupaki styczeń 2016", "angielskie szczupaki 2016",

"polskie (mazurskie) szczupaki 2016", "szczupaki z komercji 2016", itp.

 

Polskie okresy ochronne to chyba jednak nie wyrocznia dla calego swiata? ;) Jakos tak widze ze w innych krajach, bez tych idealnych polskich okresow ochronnych, troche wiecej tych ryb plywa, a cos takiego jak zarybienia nawet nie istnieje :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje rybki.  Najgorsze u mnie jest  to że ja nie akceptuje połowów z za granicy polski. Tak jakoś mam. Wolę mniej,ale "polish fish".Proszę przyjechać do kraju i wykazać się w połowach naszych rodzimych drapieżników i ozdobić to ew. zdjęciami,a wtedy zobaczymy. Gwarantuje że wcale to nie jest takie łatwe.

 

To w wedkarstwie chodzi o 'wykazanie sie'?... :huh:

 

To ja odpadam; mnie nie interesuje rywalizacja tylko milo spedzony czas nad woda czy przy klejeniu wedki..

Edytowane przez madmatt
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Józka doskonale rozumiem. Nie rozumiem za to jadu wylanego pod Jego adresem. Chyba można wyrazić WŁASNE zdanie? Osobiście również wolę podziwiać polskie okazy. Nasze... to nasze  :D . Zdecydowanie najmniejszą przyjemność sprawia mi jednak oglądanie złowionych ryb w okresie, kiedy w Polsce trwa ich okres ochronny. To jest moje PRYWATNE zdanie i KAŻDY ma prawo się z nim nie zgodzić.

 

PS Nie ma co popadać jednak w skrajności, bo trzeba będzie zakładać pierdyliard nowych wątków w stylu: "szczupaki styczeń 2016", "angielskie szczupaki 2016",

"polskie (mazurskie) szczupaki 2016", "szczupaki z komercji 2016", itp.

 

To ja przewrotnie napiszę tak: szanowni łowcy z Żarnowca, Drużna, wód morskich, etc. (niech tu sobie każdy dostawi co chce) wasze szczupaki się nie liczą, rybka z Zalewu Zegrzyńskiego, to jest coś! Zapraszam Was nad nasze śmierdzące latem bajoro, tu się wykażcie, ja w nim kiedyś złowiłem całkiem sensową rybę. Mało tego - łowców sumów z Wisły i Odry zapraszam na glinianki na Włochach na sumy 2+ - pokażcie co potraficie :)

 

Tu od razu zmieszczę tekst, który możecie skopiować i wkleić: szanowny kolego krzyśku - pocałuj mnie łaskawie w dupę, bo ani to dla mnie wyzwanie, ani sensu w tym za grosz ni ma :)

 

BTW - mój prawdopodobnie najcięższy szczupak pochodzi z PL (złowiłem go pierwszego dnia na całkowicie nowym łowisku), podobnie jak największy sandacz, największy sum, etc. Za to najdłuższy szczupak - z SE. Wartościowanie połowu na podstawie łowiska jest dla mnie kompletnie pozbawione sensu. Lubię łowić wielkie ryby, tym lepiej, im bliżej domu, ale nie mam czasu czekać pół wieku na np. okonia 50+, wolę wsiąść w auto i po niego pojechać, złowić i cieszyć się wspomnieniami :)

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja przewrotnie napiszę tak: szanowni łowcy z Żarnowca, Drużna, wód morskich, etc. (niech tu sobie każdy dostawi co chce) wasze szczupaki się nie liczą, rybka z Zalewu Zegrzyńskiego, to jest coś! Zapraszam Was nad nasze śmierdzące latem bajoro, tu się wykażcie, ja w nim kiedyś złowiłem całkiem sensową rybę. Mało tego - łowców sumów z Wisły i Odry zapraszam na glinianki na Włochach na sumy 2+ - pokażcie co potraficie :)

 

Tu od razu zmieszczę tekst, który możecie skopiować i wkleić: szanowny kolego krzyśku - pocałuj mnie łaskawie w dupę, bo ani to dla mnie wyzwanie, ani sensu w tym za grosz ni ma :)

 

BTW - mój prawdopodobnie najcięższy szczupak pochodzi z PL (złowiłem go pierwszego dnia na całkowicie nowym łowisku), podobnie jak największy sandacz, największy sum, etc. Za to najdłuższy szczupak - z SE. Wartościowanie połowu na podstawie łowiska jest dla mnie kompletnie pozbawione sensu. Lubię łowić wielkie ryby, tym lepiej, im bliżej domu, ale nie mam czasu czekać pół wieku na np. okonia 50+, wolę wsiąść w auto i po niego pojechać, złowić i cieszyć się wspomnieniam

To raczej nie do mnie. Ja tylko napisałem, że zdjęcia polskich ryb i z ogólnodostępnych wód mnie cieszą najbardziej. Znaczy się, że jeszcze coś pływa. Nic nadto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje rybki. Najgorsze u mnie jest to że ja nie akceptuje połowów z za granicy polski. Tak jakoś mam. Wolę mniej,ale "polish fish".Proszę przyjechać do kraju i wykazać się w połowach naszych rodzimych drapieżników i ozdobić to ew. zdjęciami,a wtedy zobaczymy. Gwarantuje że wcale to nie jest takie łatwe.

A jest jakiś termin do którego trzeba się wykazać w łowieniu rodzimych drapieżników ? Bo nie wiem czy mogę odłożyć to na kolejne wakacje ? A może muszę natychmiast wsiadać w samochód i zap....lać 1500 km aby zaliczyć ten absurdalny test.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest jakiś termin do którego trzeba się wykazać w łowieniu rodzimych drapieżników ? Bo nie wiem czy mogę odłożyć to na kolejne wakacje ? A może muszę natychmiast wsiadać w samochód i zap....lać 1500 km aby zaliczyć ten absurdalny test.

Jarku, najgorsze jest, ze termin ow juz uplynal.

Takze kto sie nie zalapal, ten lowi nieliczace sie ryby i musi z tym JAKOS zyc...

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Hubercie,

Zapewne nie do Ciebie, ale z pewnością do tych zacnych kolegów, którzy zgłupieli na tyle, żeby podjąć moje idiotyczne wyzwanie i zamienić siekierkę na kijek ;)

 

Widzisz, tu działa prosty efekt akcji i reakcji: ktoś pisze bzdury, co najczęściej wynika z niewiedzy, ktoś inny reaguje, bo w przedmiotowym temacie wie trochę więcej. Jak już wspomniałem, to nie pierwsza dyskusja tego typu. W przypadku ostatniej, w której wziąłem udział okazało się (o ile dobrze pamiętam), że kolega deprecjonujący osiągnięcia wędkarzy podróżników nigdy nie łowił za granicą :) Za to potrafił się znaleźć w sytuacji i to było fajne i budujące :)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest jakiś termin do którego trzeba się wykazać w łowieniu rodzimych drapieżników ? Bo nie wiem czy mogę odłożyć to na kolejne wakacje ? A może muszę natychmiast wsiadać w samochód i zap....lać 1500 km aby zaliczyć ten absurdalny test.

 

Jarku, najgorsze jest, ze termin ow juz uplynal.

Takze kto sie nie zalapal, ten lowi nieliczace sie ryby i musi z tym JAKOS zyc...

Pozdrawiam 

Termin jest akurat,czyżby Panowie przykuci za granica zapomnieli że w Polsce teraz zaczyna się najlepszy okres połowu szczupaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już się pogubiłem. Za kilkanaście dni jadę za granicę z pierwotnym celem "na ryby" a teraz powinienem  wstydzić się  tego i czuć jak idiota (lub nie wędkarski patriota)?!

Na całe szczęście tam są grzyby więc wyniki wędkarskie zawsze mogę ukryć  (choć nie trawię "grzybiarstwa").

Pozostaje mi więc pijaństwo i przebywanie w koleżeńskiej atmosferze na łonie przyrody? To w sumie na jaka cholerę tam jadę???!!!

... co robić, co robić???

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS Nie ma co popadać jednak w skrajności, bo trzeba będzie zakładać pierdyliard nowych wątków w stylu: "szczupaki styczeń 2016", "angielskie szczupaki 2016",

"polskie (mazurskie) szczupaki 2016", "szczupaki z komercji 2016", itp.

Można też tak,ale to Polskie forum. Te zagraniczne to do prezentacji na zagranicznych forach.  Sposoby połowu drapieżników takich jak szczupak na zagranicznych łowiskach ni jak się nie mają do polskich warunków połowowych i dlatego nie warto tego opisywać i prezentować. No ale chwalenie się bierze nieraz górę.   Zdecydowana większość użytkowników tego forum łowi w polsce i ryby złowione w kraju oraz prezentowane z opisem technicznym połowu,oraz warunkami pogodowymi dadzą o wiele większą korzyść dla tych własnie wędkarzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też tak,ale to Polskie forum. Te zagraniczne to do prezentacji na zagranicznych forach.  Sposoby połowu drapieżników takich jak szczupak na zagranicznych łowiskach ni jak się nie mają do polskich warunków połowowych i dlatego nie warto tego opisywać i prezentować. No ale chwalenie się bierze nieraz górę.   Zdecydowana większość użytkowników tego forum łowi w polsce i ryby złowione w kraju oraz prezentowane z opisem technicznym połowu,oraz warunkami pogodowymi dadzą o wiele większą korzyść dla tych własnie wędkarzy.

Szanowny Panie Józefie. Nie ma możliwości kliknąć "nie lubię tego" więc muszę, pomimo próby (może nieudolnej) wyluzowania atmosfery , napisać ... napisał Pan totalną bzdurę (to moje zdanie)

Edytowane przez BOB1
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termin jest akurat,czyżby Panowie przykuci za granica zapomnieli że w Polsce teraz zaczyna się najlepszy okres połowu szczupaka.

Mimo całej sympatii i szacunku do Pana , zastanawiam się dlaczego "ciągnie" Pan tą chorą dyskusję dalej !?

Niech każdy łowi tam gdzie chce, co chce i jak chce... Uszanujmy to- czy to takie trudne !?

Ja osobiście nie wstawiam już na J.B żadnych zdjęć przez właśnie takie utarczki słowne. Nie chcę później czytać "chorych komentarzy" , że nie tak, że nie siak, nie ten okres, nie ten kraj itp, itd... Najlepiej zlikwidujmy dział " Wieści znad wody", "Giełdę" i może jeszcze kilka innych, zostawmy "Klub Tetryka"i "Jerkbait się śmieje" tak będzie dla Nas łatwiej :)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie okresy ochronne to chyba jednak nie wyrocznia dla calego swiata? ;) Jakos tak widze ze w innych krajach, bez tych idealnych polskich okresow ochronnych, troche wiecej tych ryb plywa, a cos takiego jak zarybienia nawet nie istnieje :)

Jasne, że nie, ale łowiący w Polsce wędkarze odpadają w przedbiegach ograniczeni  okresami.  Z drugiej strony, gdyby nie było ograniczeń, to oglądalibyśmy zdjęcia ryb tylko z obcym paszportem. Tym wpisem udowadniasz również, że trochę więcej ich pływa w innych częściach świata, więc zapewne jest łatwiej. Nie umniejsza to jednak kunsztu łowiących ryb gdzie indziej. Jak to kumpel zawsze żartuje ze mnie: "Bo ryby to trzeba umieć łapać" :D 

I dalej z uporem twierdzę, że polska "mamuśka" jest i tak najpiękniejsza! Bo nasza!

 

Aaa, i jeszcze jedna kwestia. Maciej, żeby ustrzelić dublet, to szczupaki musiały gonić Jego jerki. Jak byłem lepszy, bo dziś  trafiłem karasia za płetwę grzbietową. I kto tu jest skuteczniejszy? :ph34r:  :D

Edytowane przez Młody wędkarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Sposoby połowu drapieżników takich jak szczupak na zagranicznych łowiskach ni jak się nie mają do polskich warunków połowowych i dlatego nie warto tego opisywać i prezentować(...)Zdecydowana większość użytkowników tego forum łowi w polsce i ryby złowione w kraju oraz prezentowane z opisem technicznym połowu,oraz warunkami pogodowymi dadzą o wiele większą korzyść dla tych własnie wędkarzy.

Brawo! Bardzo proszę o rozwinięcie tej myśli, bo ja myślałem, że metoda zależy głównie od specyfiki łowiska i pory roku, a trochę tego towaru przewaliłem :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje Panie Józefie, że wy wszyscy w Polsce porostu nie umiecie łowić, dlatego tak mało tych metrowych ryb krajowych jest łowionych i udajecie, że trzeba mieć nie wiadomo jakie umiejętności żeby duża rybę złowić. Otóż na wiosnę byłem w Polsce, na rybach z kolegami, woda, na której łowiłem pierwszy raz, oni conajmniej dwa razy w tygodniu. Po całym dniu okazało się że dwójka kolegów przerzucila ponad 50 ryb i żadnej wymiarowej. Ja tylko dwie. Jedna 70cm druga ponad 90. ???? nigdy nie łowiłem w Polsce dłużej niż kilka godzin, może łącznie uzbiera się tego z 5 dni łowienia w moim życiu. Cała wiedzę zdobyłem za granicą. Pozdrawiam i radzę więcej ćwiczc panowie. Wtedy nie będzie was zazdrość zżerała, że jednak można łowić duże ryby nie tylko za granicą ????

Edytowane przez lafer
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Bardzo proszę o rozwinięcie tej myśli, bo ja myślałem, że metoda zależy głównie od specyfiki łowiska i pory roku, a trochę tego towaru przewaliłem :)

Co z tego, ze przewaliles ?

Guru jest jeden. Chlon wiedze i dziękuj, ze masz do niej dostep ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość często się zdarza, że jakieś spektakularne wyniki (duża ryba, dużo ryb, albo i dużo dużych ryb) kwitowane są gratulacjami i twierdzeniami w stylu: należało ci się za te wszystkie wyrzeczenia, poświęcenia... Jakoś tak słabo trafiają do mnie takie mądrości, bo widać inne mam podejście do wędkarstwa i choć łowie często, a wody nie mam pod nosem, to jednak nie myślę o swoim hobby w kategoriach wyrzeczeń i poświęceń. Wędkuję, bo sprawia mi to przyjemność. Tyle. Ale myślę sobie, że skoro dla niektórych wędkarstwo to jest jednak ból poświęceń i gorycz wyrzeczeń to zrozumieć i wybaczyć należy, jeżeli ta ofiara okaże się nadaremnie bezrybna, co w konsekwencji owocuje takimi niezrozumiałymi wnioskami, jakimi podzielił się z nami kolega Józef.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że nie, ale łowiący w Polsce wędkarze odpadają w przedbiegach ograniczeni  okresami.  Z drugiej strony, gdyby nie było ograniczeń, to oglądalibyśmy zdjęcia ryb tylko z obcym paszportem. Tym wpisem udowadniasz również, że trochę więcej ich pływa w innych częściach świata, więc zapewne jest łatwiej. Nie umniejsza to jednak kunsztu łowiących ryb gdzie indziej. Jak to kumpel zawsze żartuje ze mnie: "Bo ryby to trzeba umieć łapać" :D 

I dalej z uporem twierdzę, że polska "mamuśka" jest i tak najpiękniejsza! Bo nasza!

 

Aaa, i jeszcze jedna kwestia. Maciej, żeby ustrzelić dublet, to szczupaki musiały gonić Jego jerki. Jak byłem lepszy, bo dziś  trafiłem karasia za płetwę grzbietową. I kto tu jest skuteczniejszy? :ph34r:  :D

 

Musisz pamietac, ze np w UK pstragow nie mozesz lowic do marca. Od 15 marca do 15 czerwca nie mozesz w ogole lowic na rzekach (oprocz pstragowych i lososiowych rzek) 

Na duzej czesci zaporowek nie mozesz lowic od lutego do konca maja, sa takie ze spiningowac mozesz tylko od wrzesnia. A nawet jest jedna gdzie spiningowac mozesz tylko od pazdziernika do konca listopada bodajze.

 

Wiec naprawde, nie widze zeby tak bardzo preferencyjnie byli traktowani ci spiningisci zagranica ;) 

Jest ciekaw jaki bylby krzyk w Polsce, jakby Wam zamkneli rzeki na dwa miesiace  :lol:  :lol:  :lol:

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...