Skocz do zawartości
  • 0

Kilka pytań przed zakupem pontonu


dea2k

Pytanie

Witam,

 

W najbliższym czasie planuje zakup pontonu do celów wędkarskich (łódka odpada z racji braku miejsca na przechowywanie).

Ponton będę użytkował sam lub zabierał ze sobą na pokład kumpla. Wody po których będziemy pływać spiningując to tylko wody stojące (jeziora).

Myślę o pontonie z pełną drewnianą podłogą czyli : Pro Marine Forsage 290/320 lub Wild Lake Group CM 290/320

Pontony te wydają mi się bliźniaczo identyczne. Jednak nigdy nie miałem okazji obejrzeć i pomacać ich na żywo. W niedalekiej przyszłości planuje

także zakup silnika elektrycznego 30-40lbs (ale to temat na później).

 

Przed kupnem jednostki pływającej nasuwa mi sie jednak kilka pytań.

 

1.) Jaką długość pontonu proponujecie dla 2 osób ? 290 cm czy może lepiej 320 cm ? (różnica w cenie to 200zł a to tylko 30 cm ale może to też być aż 30cm).

2.) Pro Marine Forsage czy Wild Lake Group ? (Pro Marine daje 5 letnią gwarancję na ponton, Wild Lake Group 3 letnią)

3.) Ponton po każdej wyprawie będzie musiał być koniecznie składany do pokrowca i tu pytanie o wytrzymałość drewnianej podłogi na ciągłe składanie i rozkładanie.

Czy może lepiej się sprężyć i kupić ponton z aluminiową podłogą ? Ma to jakieś konkretne znaczenie ?

4.) W jaki sposób proponujecie oznakowanie nr.rejestracyjnym pontonu ?

Kombinować sam z jakimś markerem wodoodpornym/farbą czy może lepiej szukać rozwiązania w agencjach reklamy ? Jeśli w agencjach to czy duży jest to koszt ?

5.) Czy 2 ciężarki po 5kg wystarczą do kotwiczenia pontonu na jeziorze ?

6.) Czy standardowa pompka elektryczna (taka za 5 dych) 240/12v + pompka nożna (ta z zestawu z pontonem) wystarczą do napompowania w zadowalającym

(nadającym się do pływania) stopniu pontonu czy trzeba koniecznie inwestować w drogie pompki o wysokim ciśnieniu pompowania ?

 

Za wszelkie sugestie w tym temacie będę bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Witaj na forum.

Jestem użytkownikiem Pro Marine Forsage 360 i z mojego doświadczenia wynika:

1)Zdecydowanie 320

2) Ja mam PM jak wyżej i jestem zadowolony

3)Możesz składać, ale nie musisz - znam takich co przewożą na dachu/przyczepce i od zakupu nigdy nie złożyli pontonu. Ja składam za każdym razem i ponad 30 cykli nie wpłynęło na stan podłogi ( profile są aluminiowe, a w razie otarć desek bierzesz farbę i po kłopocie)

4)Kupiłem numery rejestracyjne naklejane ale skończyły jako szablon dla markera - odklejały się ze względu na rozciągliwość pontonu przy pompowaniu - może ktoś zna lepsze rozwiązanie?

5) Myślę że spokojnie, ja używam 1 kotwy 9kg (plus rolka kotwiczna na dziobie i knaga na ławeczce - super wygoda) i wystarczało w 95% sytuacji nawet na Odrze

6)Cały sezon używałem seryjnej pompki nożnej i tragedii nie było - jakieś 10-15 minut rozgrzewki przed pływaniem, ale na święta dostałem elektryczną - fakt dość droga sprawa, ale oszczędność czasu oraz potu warta wydatku.

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

1. długość zdecydowanie dł. 320 myślę, że na dwie osoby będzie ok. Ja posiadam model 360 i miejsca jest naprawdę dużo.

2. Ja wybrałem Wild Lake a gwarancją to się nie sugeruj bo wydaje mi się, że łatwiej będzie po 4,5 roku jakiekolwiek uszkodzenia uznać,iż powstały z Twojej winy i nie uznać reklamacji.

3. Podłoga drewniana wygląda naprawdę solidnie. Deski podłogowe mają grubość coś ok. 1,5cm i są zaimpregnowane wodoopornym lakierem. A łącznia z tego co się orientuje są takie same jak w przypadku podłogi aluminiowej.

4. nadal się zastanawiam ale chyba zrobię to markerem na kawałku jakiegoś materiału i przyczepie na boku pontonu.

5. Na wodzie stojącej ponton najlepiej kotwiczyć na 2 kotwice i myślę, że dwie 5-ki wystarczą

6. Nożna w zestawie naprawdę daje radę jednak trzeba na to stracić ok. 5min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ja numer na pontonie rozwiązałem tak: w agencji reklamowej wycieli mi numery na biłej folii samoprzylepnej....potem nakleiłem to na dwa odpowiednio dociete paski poliwęglanu 1mm. wyciąłem po 2 otwory w poliwęglanie-zamontowałem karabińczyki i po wszystkim....karabińczyki zapinam na linke przy pontonie....jedyny minus to jak się szybko płynie to wywiają się na drugą stronę....mozna też numery nakleić na jakiś materiał wodoodporny lub gumowany....zdecydowanie odradzam wyklejanie samych liter bezpośredni na pontonie bo długo nie wytrzymaja....a i malowanie czegokolwiek na pontonie to tez lipa-bo jak będziesz chciał go sprzedać to już ciężko bedzi eto jakoś sensownie usunać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie znam az tak dokładnie tego paragrafu...ale widziałem wiele pontonów z takimi numerami....ze wzgledu na materiał z jakiego jest ponton-to jest to kłopotliwa sprawa....uważam że nie ma co dzielić włosa na 4 ....i jezlei łajba jest kupina legalnie...nie służy do jakiegos przestępstwa to nikt się o takie drobnostki czepiał nie bedzie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam ponton Yamaha – dł. 3 m.

Ad. 1 – dla 2 osób zdecydowanie 3,2 m;

Ad.2 - sam rozważ; :wacko:

Ad.3 – nie ma znaczenia – osobiście rozkładam na początku sezonu, przewożę na przyczepce; :mellow:

Ad.4 – oznakowanie pontonu powinno być na trwałe burcie. Ja zamówiłem w firmie reklamowej numery wykonane na tzw. folii „banerowej”, tak jak na plandeki. Nakleja się to na mokro. Trzyma 3. sezon i jest OK. :huh: Koszt ok. 30 zł, robią od ręki. Pamiętaj o właściwych wymiarach.

Ad. 5 – powinny wystarczyć.

Ad. 6. – pompką elektryczna za „50 zł” podpompujesz :( a resztę dobijesz pompką nożną z zestawu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W roznych m-cach kontrola moze roznie podchodzic...na Wisle i na Z.Zegrzynskim jak im sie lodka nie spodoba to sprawdza wszystko od A do Z...a czesto wtedy sie okazuje, ze kapoki po gwarancji, niewazna gasnica...a na Z.Z. poluja na wedkarskie lodki i kaza dmuchac - jezeli sie posiada moze to zaskotkowac odebraniem prawa jazdy na samochod...

 

Jesli chodzi o sam ponton....duzo zalezy od tego jaki komfort was interesuje. 3m ponton to na 2 os + graty i wedki niektorym starcza...niektorym nie starcza bush kaiman 360.

 

Ze swoich spostrzezen moge powiedziec, ze w zasadzie nie ma za duzego pontonu <_< . Bez wchodzenia oczywiscie w jednostki klasy RIB...czyli wybralbym najwiekszy jaki sie da...

 

Najprosciej i chyba wyjdzie bezobslugowo na duzej przestrzeni czasu skorzystac z grubych markerow, z tym ze nie wiem czy lepsze bylyby olejowe czy spirytusowe?

 

Odnosnie pompki..tu znowu wybor swiadomy musi byc - najtansza pompka za 50zl nie bedzie zbyt wydajna i nie posluzy dlugo.

 

Pompka specjalna (koszt co najmniej 400zl) do tego ma czas pracy ciaglej do ok. 15min, jest mozliwosc wziecia modelu z wbud. aku - mozliwosc dopompowania na wodzie np. w razie utraty kompresji w komorze.

I najwazniejsza rzecz w razie skldania - w prosty sposob jest odwracalny ciag co jest w zasadzie niezbedne do dobrego zlozenia pontonu.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam kolegów, próbowałem poszukać informacji, ale niestety nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego też zakładam osobny temat. W razie pomyłki uprzejmie proszę moderacje o przeniesienie :)

 

W końcu zabieram się do zakupu pontonu, wypadł padł na kolibri km-260. Tylko teraz sprawa wygląda w ten sposób, że nie mam niestety możliwości przetrzymywania napompowanego pontonu i transportu w takiej postaci. Dlatego też z każdym wypadem będę musiał go nad wodą napompować a po skończeniu łowienia spuszczać powietrze i zwijać do bagażnika. Czy którys z kolegów jest w stanie powiedzieć jak bardzo będzie to praco/czasochłonne? I jak najlepiej się do tego zabrać? Tj. jakaś pompka elektryczna z odsysaczem?( tak to się nazywa? haha).

Dzięki z góry i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja składam i rozkładam km300pp za każdym razem. 15 minut roboty + pompka elektryczna taka jak do materacy żeby wstępnie napompować i ściągnąć powietrze. Resztę dobijasz oryginalną. Jak przywykniesz to żaden problem.

a Uzywasz kolego jakiegos wozka zeby doczlapac pod wode ponton? Czy bezposrednio nad woda pompujesz? Moje miejscowki srednio maja miejsce by dojechac autem wiec jakis kilometr-dwa musialbym dygac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • 0

 

Dzieki kolego, ale wiekszosc z tego czytalem i nie znalazlem odpowiedzi na moje pytanie ktora by mnie usatysfakcjonowała + chcialbym wdac sie w polemika z osoba ktora boryka sie z tym samym problemem, a nie "myslicielami'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pompka elektryczna GP 80 , ustawiasz ciśnienie i praktycznie kompresor nabije do zadanej wartości .Bardzo skraca czas pompowania .  Spuszczając powietrze nie trzeba odsysać powietrza .Jak zaczniesz składać i układać ponton żeby wszedł później do torby transportowej, to w międzyczasie powietrze samo zejdzie .Przy wprawie rozkładanie max.20 min i składanie podobnie , nie spieszać sie bardzo .Mowa o aluminiowej podłodze i pontonie 330 .Kolka transportowe znajdziesz na portalach aukcyjnych, od wyboru do koloru .Ja wybrałem z największymi  kołami .Przemyśl wielkość pontonu, bo moim zdaniem 260 to zdecydowanie za mało , 300- 330m  dla 1 osoby .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a Uzywasz kolego jakiegos wozka zeby doczlapac pod wode ponton? Czy bezposrednio nad woda pompujesz? Moje miejscowki srednio maja miejsce by dojechac autem wiec jakis kilometr-dwa musialbym dygac

Nie wyobrażam sobie dygać samego pontonu 3-3,30 kilometr lub dwa na kółkach lub jakimś wózku.Nie mówiąc już o reszcie...

Edytowane przez Sławek77
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wyobrażam sobie dygać samego pontonu 3-3,30 kilometr lub dwa na kółkach lub jakimś wózku.Nie mówiąc już o reszcie...

Jakos nie bardzo mnie obchodza Twoje wyobrazenia - nie tego temat dotyczy :)

 

 

Pompka elektryczna GP 80 , ustawiasz ciśnienie i praktycznie kompresor nabije do zadanej wartości .Bardzo skraca czas pompowania .  Spuszczając powietrze nie trzeba odsysać powietrza .Jak zaczniesz składać i układać ponton żeby wszedł później do torby transportowej, to w międzyczasie powietrze samo zejdzie .Przy wprawie rozkładanie max.20 min i składanie podobnie , nie spieszać sie bardzo .Mowa o aluminiowej podłodze i pontonie 330 .Kolka transportowe znajdziesz na portalach aukcyjnych, od wyboru do koloru .Ja wybrałem z największymi  kołami .Przemyśl wielkość pontonu, bo moim zdaniem 260 to zdecydowanie za mało , 300- 330m  dla 1 osoby .

 

 

To ja mialem zamiar zakupić ten 260 max 280 z mysla, ze czasem zabiore jakiegos znajomego, a Ty mowisz ze 300-330 to dla 1 osoby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam kolegów, próbowałem poszukać informacji, ale niestety nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego też zakładam osobny temat. W razie pomyłki uprzejmie proszę moderacje o przeniesienie :)

 

W końcu zabieram się do zakupu pontonu, wypadł padł na kolibri km-260. Tylko teraz sprawa wygląda w ten sposób, że nie mam niestety możliwości przetrzymywania napompowanego pontonu i transportu w takiej postaci. Dlatego też z każdym wypadem będę musiał go nad wodą napompować a po skończeniu łowienia spuszczać powietrze i zwijać do bagażnika. Czy którys z kolegów jest w stanie powiedzieć jak bardzo będzie to praco/czasochłonne? I jak najlepiej się do tego zabrać? Tj. jakaś pompka elektryczna z odsysaczem?( tak to się nazywa? haha).

Dzięki z góry i pozdrawiam

 

Każde pompowanie pontonu to dwa etapy: pierwszy, gdy musisz dostarczyć dużą ilość powietrza bez większego oporu i drugi, gdy musisz uzyskać odpowiednie ciśnienie. Można to załatwić zwykłą dmuchawą - do kupienia w markecie za 30 - 50 zł pompka-elektryczna-quick_2170.jpg

 

 

Dmuchawą wypełniasz komory w 90 %, może lepiej, potem "dobijasz" pompką ręczną (a właściwie nożną) którą otrzymasz razem z pontonem. Jedna uwaga. Dmuchawa ma w komplecie jakieś końcówki do materacy. Możesz to spokojnie wyrzucić. Wylot dmuchawy przytykasz bezpośrednio do otwartego zaworu pontonu. Całe pompowanie zajmuje 10 - 15 min. Nie ma też problemu z odsysaniem powietrza podczas składania. Przykładasz drugi koniec dmuchawy do otwartego zaworu, dwie minuty i po temacie. Robiłem tak przez wiele lat, to działa.

 

Gdy zrobisz się wygodniejszy i stać cię na wydanie kilkuset złotych możesz nabyć pompkę specjalną do pontonów. Pompka działa do zadanego ciśnienia. Najpierw włącza się dmuchawa, a gdy komory wypełnią się powietrzem pompka automatycznie przechodzi w cykl tłokowy i sama "dobija" ciśnienie do zadanej wartości. Szybciej i wygodniej. Używałem pompki zakupionej w Tokarex: bst12.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a Uzywasz kolego jakiegos wozka zeby doczlapac pod wode ponton? Czy bezposrednio nad woda pompujesz? Moje miejscowki srednio maja miejsce by dojechac autem wiec jakis kilometr-dwa musialbym dygac

 

To jest właśnie to co w pontonie uwielbiam - dostępność wód tam gdzie inni "łodziowcy" nie mają co marzyć o wodowaniu. 

Masz dwie możliwości. Albo zaopatrujesz się w duże koła transportowe i cały sprzęt pompujesz przy samochodzie. Tutaj ważna uwaga - to muszą być bardzo porządne koła (licz się z wydatkiem 300 - 500 zł), takie które "wchodzą" pod dno pontonu tworząc przeciwwagę, albo kupujesz zwykły wózek magazynowy dwukołowy. Na wózku dowozisz całość do miejscówki i "dmuchasz" się na miejscu. Ja w takiej sytuacji używałem akumulatora z echosondy. Dorobiłem w tym celu gniazdo zapalniczki do covera od echa. 

 

Co do długości pontonu jedna uwaga. Ponton krótszy niż 300 cm mimo niewielkiej wagi bardzo niechętnie wychodzi w ślizg. Kolega drobnej postury nabył Promarine 270 cm i z wielkim zdziwieniem stwierdził, że nie ma żadnych szans z większym i cięższym np. 320 cm. Tak działa fizyka. Jeśli nie pływasz na spalinie, to temat oczywiście ciebie nie dotyczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wchodzi. Acz niechętnie. Ja pływam 280. I jak siedzę za blisko silnika musi ustawić się prawie 45' :).

Wystarczy przesunąć ławkę o 15cm i problem znika.

Również pomaga majdan trzymać na dziobie. A już nalepiej dzieciaka z przodu... :)

Ale nie wydaje mi się żeby gibał 2km ze spalina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam kolegów, próbowałem poszukać informacji, ale niestety nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego też zakładam osobny temat. W razie pomyłki uprzejmie proszę moderacje o przeniesienie :)

 

W końcu zabieram się do zakupu pontonu, wypadł padł na kolibri km-260. Tylko teraz sprawa wygląda w ten sposób, że nie mam niestety możliwości przetrzymywania napompowanego pontonu i transportu w takiej postaci. Dlatego też z każdym wypadem będę musiał go nad wodą napompować a po skończeniu łowienia spuszczać powietrze i zwijać do bagażnika. Czy którys z kolegów jest w stanie powiedzieć jak bardzo będzie to praco/czasochłonne? I jak najlepiej się do tego zabrać? Tj. jakaś pompka elektryczna z odsysaczem?( tak to się nazywa? haha).

Dzięki z góry i pozdrawiam

nie polecam zakupu 260, bo jest trochę za mały (ale to twój wybór) - dla jednej osoby komfortowo będzie 300-320. W dwie osoby da radę 320. Dodatkowo waga jest jeszcze akceptowalna - około 56 kg całość - jesteś w stanie samemu załadować i wyładować złożony ponton do samochodu, a jak będziesz miał kółka to komfort wodowania (nie ciągniesz gumniaka po ziemi). Rozłożenie - czym cieplej tym bardziej komfortowo (oczywiście nie mam mowy o ekstremalnych dodatnich temperaturach) rozkłada i składa się ponton. Przy ujemnych temperaturach też nie jest to jakiś większy problem, ale nie jest to przyjemne. W dwie osoby przy odrobinie wprawy rozłożenie pontonu do 15 min wraz z przygotowaniem się do wypłynięcia (zapakowanie sprzętu, podłączenie echa, silnika itp). Spakowanie trwa trochę dłużej (ja za każdym razem wycieram ponton - oczywiście nie do sucha) i spakowanie całości do samochodu czasem nawet do 30 min - jak spotkasz znajomych lub nie śpieszysz się.

Ja za każdym razem rozkładam i składam ponton - w sezonie tak z 20-30 razy. W tym sezonie będzie zdecydowanie mniej - kupiłem dwie łódki na dwa jeziora i trzecia kumpla na przyczepce - tak więc w tym roku zdecydowanie będzie rzadziej wykorzystywany, chyba że więcej będę pływał po Warcie. Jak będziesz chciał się przymierzyć do takiej wielkości pontonu to zapraszam na priva ponton leży napompowany w magazynie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

nie polecam zakupu 260, bo jest trochę za mały (ale to twój wybór) - dla jednej osoby komfortowo będzie 300-320. W dwie osoby da radę 320. Dodatkowo waga jest jeszcze akceptowalna - około 56 kg całość - jesteś w stanie samemu załadować i wyładować złożony ponton do samochodu, a jak będziesz miał kółka to komfort wodowania (nie ciągniesz gumniaka po ziemi). Rozłożenie - czym cieplej tym bardziej komfortowo (oczywiście nie mam mowy o ekstremalnych dodatnich temperaturach) rozkłada i składa się ponton. Przy ujemnych temperaturach też nie jest to jakiś większy problem, ale nie jest to przyjemne. W dwie osoby przy odrobinie wprawy rozłożenie pontonu do 15 min wraz z przygotowaniem się do wypłynięcia (zapakowanie sprzętu, podłączenie echa, silnika itp). Spakowanie trwa trochę dłużej (ja za każdym razem wycieram ponton - oczywiście nie do sucha) i spakowanie całości do samochodu czasem nawet do 30 min - jak spotkasz znajomych lub nie śpieszysz się.

Ja za każdym razem rozkładam i składam ponton - w sezonie tak z 20-30 razy. W tym sezonie będzie zdecydowanie mniej - kupiłem dwie łódki na dwa jeziora i trzecia kumpla na przyczepce - tak więc w tym roku zdecydowanie będzie rzadziej wykorzystywany, chyba że więcej będę pływał po Warcie. Jak będziesz chciał się przymierzyć do takiej wielkości pontonu to zapraszam na priva ponton leży napompowany w magazynie)

Dzieki bardzo kolego za informacje, mysle, ze tuz przed finalna decyzja odezwe sie do Ciebie i sprawdze jak sytuacja wyglada. Troche jestem zdziwiony, ze nawet dla jednej osby te 260 to za malo..

 

To jest właśnie to co w pontonie uwielbiam - dostępność wód tam gdzie inni "łodziowcy" nie mają co marzyć o wodowaniu. 

Masz dwie możliwości. Albo zaopatrujesz się w duże koła transportowe i cały sprzęt pompujesz przy samochodzie. Tutaj ważna uwaga - to muszą być bardzo porządne koła (licz się z wydatkiem 300 - 500 zł), takie które "wchodzą" pod dno pontonu tworząc przeciwwagę, albo kupujesz zwykły wózek magazynowy dwukołowy. Na wózku dowozisz całość do miejscówki i "dmuchasz" się na miejscu. Ja w takiej sytuacji używałem akumulatora z echosondy. Dorobiłem w tym celu gniazdo zapalniczki do covera od echa. 

 

Co do długości pontonu jedna uwaga. Ponton krótszy niż 300 cm mimo niewielkiej wagi bardzo niechętnie wychodzi w ślizg. Kolega drobnej postury nabył Promarine 270 cm i z wielkim zdziwieniem stwierdził, że nie ma żadnych szans z większym i cięższym np. 320 cm. Tak działa fizyka. Jeśli nie pływasz na spalinie, to temat oczywiście ciebie nie dotyczy :)

jestem totalnym laikiem, mozesz kolego przyblizyc co to ten caly slizg? po co sie to robi itp? spalinowym nie bede plywal, na poczatek wioselka zeby obadac temat itp. pozniej raczej elektryk ale kto wie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...